
Data dodania: 2009-05-14 (11:48)
Na skutek pogorszenia nastrojów na światowych rynkach silnemu osłabieniu uległ polski złoty. Kurs EUR/PLN dotarł na początku dzisiejszej sesji europejskiej do poziomu 4,5000. Po osiągnięciu tej wartości obserwowaliśmy odreagowanie do poziomu 4,4700.
Nieco powyżej 4,5000 znajduje się obecnie linia trzymiesięcznego trendu spadkowego kursu tej pary walutowej. Jej pokonanie mogłoby dać impuls do dalszego silnego wzrostu wartości euro względem złotego. Z pewnością będą jednak podejmowane próby jej obrony, których powodzenie, wskazałoby na siłę wspomnianego trendu.
Negatywnie na wartość złotego, oprócz kiepskich nastrojów na rynkach, mogły wpłynąć również gorsze od oczekiwań wyniki za I kw. dużych polskich spółek (m.in. Lotosu i PKO BP), które zostały przedstawione przed rozpoczęciem sesji na warszawskiej giełdzie. Rodziły one ryzyko silniejszej wyprzedaży na rodzimym parkiecie. Wspomniane spółki rozpoczęły notowania co prawda dość słabo, jednak szeroki rynek nie odreagował silnej zniżki, co oznacza, że zaufanie do polskich aktywów znacząco nie spadło. Jest to pozytywna informacja dla notowań złotego. Pozytywne doniesienia dla polskiej waluty napłynęły również z Czech. Sprzedaż detaliczna w tym kraju odnotowała w marcu mniejszy od oczekiwań spadek (o 1,1% r/r wobec prognozowanej zniżki na poziomie 2,5%), co nieco zwiększyło zaufanie inwestorów do walut naszego regionu. Doniesienia te pomogły zatrzymać zwyżkę kursu EUR/PLN w pobliżu poziomu 4,5000.
O godz. 14.00 z Polski poznamy dane na temat inflacji konsumentów (CPI) w kwietniu. Prognozy zakładają wzrost tego wskaźnika do poziom 3,8% r/r. Jeśli rzeczywisty odczyt okaże się równie wysoki, szanse na rychłą obniżkę stóp procentowych w naszym kraju znacząco spadną. Bez względu na wynik, dane te prawdopodobnie nie wpłyną na notowania polskiej waluty, która powinna pozostawać w najbliższym czasie pod silnym wpływem rynków zagranicznych.
Przedstawione wczoraj z USA dane na temat sprzedaży detalicznej, które okazały się gorsze od oczekiwań, przyczyniły się do znacznego pogorszenia nastrojów na globalnych rynkach. Silną zniżkę odnotowały światowe indeksy giełdowe i kurs EUR/USD, umocnieniu uległ japoński jen. Na skutek wspomnianych danych nieco osłabł entuzjazm inwestorów, którzy uwierzyli, że najgorsze gospodarka USA ma już zdecydowanie za sobą. Tego typu niemiłe zaskoczenia w najbliższych miesiącach mogą mieć miejsce jeszcze stosunkowo często (nawet jeśli w światowych gospodarkach sytuacja zacznie się powoli stabilizować).
Kurs EUR/USD, na fali wspomnianego pogorszenia nastrojów odnotował zniżkę do poziomu 1,3530 (jeszcze na początku wczorajszej kształtował się powyżej 1,3700). W pierwszych godzinach notowań w Europie podejmowane były próby odreagowania części tego ruchu (o godz. 10.30 za euro płacono ok. 1,3600 USD). Podczas dzisiejszej sesji nie poznamy danych, na które rynek mógł zareagować tak silnie jak wczoraj (z ważniejszych wskaźników zostanie przedstawiona jedynie liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz inflacja PPI z USA). Z punktu widzenia analizy technicznej najbliższy istotny poziom dla notowań EUR/USD to 1,3620, w pobliżu którego usytuowane jest 50% zniesienia wczorajszego ruchu spadkowego. Jak na razie nie powiodły się próby wzrostu ponad tę wartość, co zwiększa szansę na powrót kursu euro względem dolara do spadków.
O nastrojach, jakie będą w najbliższych dniach panować na rynkach, mogą zadecydować przedstawiane jutro z USA dane na temat produkcji przemysłowej w kwietniu. Jeśli podobnie jak sprzedaż detaliczna, negatywnie zaskoczą one inwestorów, będziemy prawdopodobnie obserwować dalsze pogorszenie klimatu inwestycyjnego i silniejszą wyprzedaż ryzykowniejszych aktywów.
Negatywnie na wartość złotego, oprócz kiepskich nastrojów na rynkach, mogły wpłynąć również gorsze od oczekiwań wyniki za I kw. dużych polskich spółek (m.in. Lotosu i PKO BP), które zostały przedstawione przed rozpoczęciem sesji na warszawskiej giełdzie. Rodziły one ryzyko silniejszej wyprzedaży na rodzimym parkiecie. Wspomniane spółki rozpoczęły notowania co prawda dość słabo, jednak szeroki rynek nie odreagował silnej zniżki, co oznacza, że zaufanie do polskich aktywów znacząco nie spadło. Jest to pozytywna informacja dla notowań złotego. Pozytywne doniesienia dla polskiej waluty napłynęły również z Czech. Sprzedaż detaliczna w tym kraju odnotowała w marcu mniejszy od oczekiwań spadek (o 1,1% r/r wobec prognozowanej zniżki na poziomie 2,5%), co nieco zwiększyło zaufanie inwestorów do walut naszego regionu. Doniesienia te pomogły zatrzymać zwyżkę kursu EUR/PLN w pobliżu poziomu 4,5000.
O godz. 14.00 z Polski poznamy dane na temat inflacji konsumentów (CPI) w kwietniu. Prognozy zakładają wzrost tego wskaźnika do poziom 3,8% r/r. Jeśli rzeczywisty odczyt okaże się równie wysoki, szanse na rychłą obniżkę stóp procentowych w naszym kraju znacząco spadną. Bez względu na wynik, dane te prawdopodobnie nie wpłyną na notowania polskiej waluty, która powinna pozostawać w najbliższym czasie pod silnym wpływem rynków zagranicznych.
Przedstawione wczoraj z USA dane na temat sprzedaży detalicznej, które okazały się gorsze od oczekiwań, przyczyniły się do znacznego pogorszenia nastrojów na globalnych rynkach. Silną zniżkę odnotowały światowe indeksy giełdowe i kurs EUR/USD, umocnieniu uległ japoński jen. Na skutek wspomnianych danych nieco osłabł entuzjazm inwestorów, którzy uwierzyli, że najgorsze gospodarka USA ma już zdecydowanie za sobą. Tego typu niemiłe zaskoczenia w najbliższych miesiącach mogą mieć miejsce jeszcze stosunkowo często (nawet jeśli w światowych gospodarkach sytuacja zacznie się powoli stabilizować).
Kurs EUR/USD, na fali wspomnianego pogorszenia nastrojów odnotował zniżkę do poziomu 1,3530 (jeszcze na początku wczorajszej kształtował się powyżej 1,3700). W pierwszych godzinach notowań w Europie podejmowane były próby odreagowania części tego ruchu (o godz. 10.30 za euro płacono ok. 1,3600 USD). Podczas dzisiejszej sesji nie poznamy danych, na które rynek mógł zareagować tak silnie jak wczoraj (z ważniejszych wskaźników zostanie przedstawiona jedynie liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz inflacja PPI z USA). Z punktu widzenia analizy technicznej najbliższy istotny poziom dla notowań EUR/USD to 1,3620, w pobliżu którego usytuowane jest 50% zniesienia wczorajszego ruchu spadkowego. Jak na razie nie powiodły się próby wzrostu ponad tę wartość, co zwiększa szansę na powrót kursu euro względem dolara do spadków.
O nastrojach, jakie będą w najbliższych dniach panować na rynkach, mogą zadecydować przedstawiane jutro z USA dane na temat produkcji przemysłowej w kwietniu. Jeśli podobnie jak sprzedaż detaliczna, negatywnie zaskoczą one inwestorów, będziemy prawdopodobnie obserwować dalsze pogorszenie klimatu inwestycyjnego i silniejszą wyprzedaż ryzykowniejszych aktywów.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.
Dolar zyskuje na sentymencie?
2025-06-10 Raport DM BOŚ z rynku walutOd wczorajszego ranka uwaga rynków koncentruje się na doniesieniach wokół rozmów handlowych, które są prowadzone pomiędzy USA, a Chinami. Wczoraj wieczorem pojawiły się pierwsze komentarze wysoko postawionych przedstawicieli amerykańskiej administracji, którzy biorą udział w rozmowach w Londynie (m.in. Sekretarza ds. handlu Lutnicka), które wybrzmiały dość pozytywnie.
Wakacyjne nastroje na rynkach
2025-06-09 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
2025-06-09 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.