Data dodania: 2009-03-06 (12:10)
Na początku wczorajszej sesji europejskiej złoty uległ osłabieniu, po czym wszedł w fazę konsolidacji. Poranna deprecjacja polskiej waluty, choć mogła być w pewnym stopniu wywołana czynnikami krajowymi, to jednak wynikała przede wszystkim z ponownego pogorszenia nastrojów na globalnych rynkach.
Światowe parkiety, po jednodniowym odreagowaniu, powróciły do silnych spadków, co świadczy o ponownym odwrocie inwestorów od ryzykowniejszych aktywów. Złoty na początku wczorajszej sesji na tyle silnie stracił na wartości, że później jego notowania nie reagowały już na coraz większe straty głównych światowych indeksów giełdowych (notowania polskiej waluty w pewien sposób wyprzedziły wydarzenia, jakie później rozegrały się na globalnych rynkach). Kurs EUR/PLN w połowie czwartkowej sesji europejskiej wszedł w fazę konsolidacji w przedziale 4,7100-4,7500. W zakresie tym pozostawał również na początku dzisiejszych notowań na Starym Kontynencie. Z podobnej konsolidacji wybił się z kolei kurs USD/PLN, co było spowodowane silnym porannym wzrostem kursu EUR/USD. W dalszej części sesji, przynajmniej do publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy, notowania złotego powinny pozostawać umiarkowanie stabilne. W dużej mierze od tego jak wypadną wspomniane dane, będą zależeć losy polskiej waluty na końcu dzisiejszej sesji i na początku przyszłego tygodnia.
Warto zauważyć, że choć złoty dość silnie stracił na wartości na początku wczorajszych notowań, to jednak skala jego deprecjacji nie była tak duża, jak chociażby forinta węgierskiego, czy też korony czeskiej. Choć w przypadku drugiej waluty fakt ten można tłumaczyć tym, że w poprzednich dniach znacznie zyskiwała ona na wartości, a wczorajszych większy ruch był zwyczajnym odreagowaniem, to jednak należy pamiętać, że jeszcze kilka tygodni temu tego typu czynniki nie odgrywały dużego znaczenia. W momencie, gdy nastroje na rynkach pogarszały się, złoty należał do walut najsilniej tracących w regionie. Obecnie obserwowana zmiana tego stanu rzeczy rodzi nadzieję, że w notowaniach złotego w najbliższym czasie, nawet jak atmosfera rynkowa w dalszym ciągu będzie się pogarszać, nie będziemy obserwować już tak silnej fali wyprzedaży jak na początku roku. W stosunku do złotego pozytywnie może nastrajać również fakt, że choć światowe giełdy pogłębiają spadki, to jego notowania wciąż są stosunkowo dalekie od najsłabszych poziomów z lutego. Może to oznaczać, że rynek polskiej waluty już wcześniej zdyskontował ponowne pogorszenie perspektyw dla światowej gospodarki, dzięki czemu negatywne nastroje w najbliższym czasie będą na niego oddziaływać w mniejszym stopniu niż dotychczas.
Dzisiejszy dzień międzynarodowe rynki walutowe rozpoczęły dość zaskakująco. Od rana silnie osłabiał się dolar, powodując gwałtowne zwyżki kursu EUR/USD. Około godziny 9:00 za euro płacono już 1,2710 USD w porównaniu do 1,2580 kilka godzin wcześniej. Winą za poranną wyprzedaż amerykańskiej waluty można obarczyć wiele czynników, natomiast jednym z ważniejszych jest zapewne oczekiwanie inwestorów na tzw. „payrolls”, czyli oficjalne dane dotyczące zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w Stanach Zjednoczonych. Z prognoz wynika, że w lutym mogło ubyć nawet ok. 650 tys. miejsc pracy, co byłoby największą redukcją etatów w USA od wielu lat. Obawy inwestorów o przyszłą kondycję gospodarczą Stanów Zjednoczonych znalazły wczoraj wyraz na tamtejszych giełdach – po nerwowej sesji Dow Jones zakończył dzień poniżej poziomu 6600 punktów. Do spadków indeksu przyczyniły się także informacje płynące z agencji ratingowej Moody's, mówiące o obniżeniu ratingów przynajmniej trzem amerykańskim bankom. Gdyby tego było mało, nad rynkiem wisi jeszcze jedna czarna chmura – spekulacje odnośnie bankructwa General Motors, które nasiliły się po ogłoszeniu przez audytorów spółki „poważnych wątpliwości odnośnie możliwości kontynuowania przez nią działalności”. Zwykle w przypadku znacznych spadków indeksów giełdowych, kurs EUR/USD również spadał w wyniku umocnienia dolara. Rosnąca awersja do ryzyka i słabnące nastroje sprawiały, że inwestorzy uciekali od uważanych za bardziej ryzykowne aktywów denominowanych w euro. Wydaje się jednak że tym razem obserwujemy sytuację odwrotną. Niewykluczone, że na rynku nagromadziło się już tyle negatywnego sentymentu do Stanów Zjednoczonych, że inwestorzy powoli przestają wierzyć w dolara. Obecnie pozostaje to jednak w sferze domysłów. Bardzo prawdopodobna jest natomiast duża nerwowość rynków przed publikacją „payrolls”. Jeżeli odczyt okaże się znacznie gorszy od przewidywań, niewykluczone że będziemy obserwować dalsze osłabianie dolara i wzrosty kursu EUR/USD.
Warto zauważyć, że choć złoty dość silnie stracił na wartości na początku wczorajszych notowań, to jednak skala jego deprecjacji nie była tak duża, jak chociażby forinta węgierskiego, czy też korony czeskiej. Choć w przypadku drugiej waluty fakt ten można tłumaczyć tym, że w poprzednich dniach znacznie zyskiwała ona na wartości, a wczorajszych większy ruch był zwyczajnym odreagowaniem, to jednak należy pamiętać, że jeszcze kilka tygodni temu tego typu czynniki nie odgrywały dużego znaczenia. W momencie, gdy nastroje na rynkach pogarszały się, złoty należał do walut najsilniej tracących w regionie. Obecnie obserwowana zmiana tego stanu rzeczy rodzi nadzieję, że w notowaniach złotego w najbliższym czasie, nawet jak atmosfera rynkowa w dalszym ciągu będzie się pogarszać, nie będziemy obserwować już tak silnej fali wyprzedaży jak na początku roku. W stosunku do złotego pozytywnie może nastrajać również fakt, że choć światowe giełdy pogłębiają spadki, to jego notowania wciąż są stosunkowo dalekie od najsłabszych poziomów z lutego. Może to oznaczać, że rynek polskiej waluty już wcześniej zdyskontował ponowne pogorszenie perspektyw dla światowej gospodarki, dzięki czemu negatywne nastroje w najbliższym czasie będą na niego oddziaływać w mniejszym stopniu niż dotychczas.
Dzisiejszy dzień międzynarodowe rynki walutowe rozpoczęły dość zaskakująco. Od rana silnie osłabiał się dolar, powodując gwałtowne zwyżki kursu EUR/USD. Około godziny 9:00 za euro płacono już 1,2710 USD w porównaniu do 1,2580 kilka godzin wcześniej. Winą za poranną wyprzedaż amerykańskiej waluty można obarczyć wiele czynników, natomiast jednym z ważniejszych jest zapewne oczekiwanie inwestorów na tzw. „payrolls”, czyli oficjalne dane dotyczące zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w Stanach Zjednoczonych. Z prognoz wynika, że w lutym mogło ubyć nawet ok. 650 tys. miejsc pracy, co byłoby największą redukcją etatów w USA od wielu lat. Obawy inwestorów o przyszłą kondycję gospodarczą Stanów Zjednoczonych znalazły wczoraj wyraz na tamtejszych giełdach – po nerwowej sesji Dow Jones zakończył dzień poniżej poziomu 6600 punktów. Do spadków indeksu przyczyniły się także informacje płynące z agencji ratingowej Moody's, mówiące o obniżeniu ratingów przynajmniej trzem amerykańskim bankom. Gdyby tego było mało, nad rynkiem wisi jeszcze jedna czarna chmura – spekulacje odnośnie bankructwa General Motors, które nasiliły się po ogłoszeniu przez audytorów spółki „poważnych wątpliwości odnośnie możliwości kontynuowania przez nią działalności”. Zwykle w przypadku znacznych spadków indeksów giełdowych, kurs EUR/USD również spadał w wyniku umocnienia dolara. Rosnąca awersja do ryzyka i słabnące nastroje sprawiały, że inwestorzy uciekali od uważanych za bardziej ryzykowne aktywów denominowanych w euro. Wydaje się jednak że tym razem obserwujemy sytuację odwrotną. Niewykluczone, że na rynku nagromadziło się już tyle negatywnego sentymentu do Stanów Zjednoczonych, że inwestorzy powoli przestają wierzyć w dolara. Obecnie pozostaje to jednak w sferze domysłów. Bardzo prawdopodobna jest natomiast duża nerwowość rynków przed publikacją „payrolls”. Jeżeli odczyt okaże się znacznie gorszy od przewidywań, niewykluczone że będziemy obserwować dalsze osłabianie dolara i wzrosty kursu EUR/USD.
Źródło: Tomasz Regulski, Artur Pałka, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.