Data dodania: 2025-11-17 (10:31)
Kryptowaluty rozpoczynają nowy tydzień pod wyraźną presją podaży. Po serii dynamicznych wzrostów z ostatnich miesięcy inwestorzy obserwują korektę, która najmocniej uderza w największe projekty. Po godz. 10 czasu europejskiego bitcoin (BTC) notowany jest w okolicach 95 tys. dolarów, czyli mniej więcej 347 tys. zł za 1 BTC, ethereum (ETH) kosztuje około 3185 dolarów, co przekłada się na nieco ponad 11,5 tys. zł, a ripple (XRP) utrzymuje się w rejonie 2,26 dolara, czyli w przybliżeniu 8,2 zł za jednostkę.
Aktualne notowania kryptowalut pokazują więc jednocześnie korektę względem listopadowych szczytów i wciąż bardzo wysokie poziomy cen na tle poprzednich lat. Według danych z głównych serwisów analitycznych łączna kapitalizacja rynku krypto sięga około 3,3 bln dolarów, przy udziale bitcoina w okolicach 57–59 procent, co oznacza, że rynek pozostaje mocno zdominowany przez największą kryptowalutę.
W centrum uwagi inwestorów znalazł się przede wszystkim bitcoin. Po tym, jak jeszcze na początku miesiąca kurs BTC utrzymywał się powyżej symbolicznej bariery 100 tys. dolarów, w ostatnich dniach obserwujemy wyraźne schłodzenie nastrojów. Na rynku pojawiła się fala wymuszonych likwidacji pozycji z dźwignią, a kolejne raporty pokazują odpływ środków ze spotowych funduszy ETF opartych na BTC w Stanach Zjednoczonych. Według wyliczeń kilku firm analitycznych tylko w ubiegłym tygodniu odpływy z bitconowych ETF-ów sięgnęły ponad 1 mld dolarów, co jest jednym z najwyższych tygodniowych wyników w tym roku.
Jeden z analityków cytowany przez branżowe media zwraca uwagę, że „inwestorzy instytucjonalni, którzy wcześniej agresywnie kupowali ETF-y na BTC, teraz realizują zyski i redukują ekspozycję po historycznych wzrostach”. To właśnie te ruchy dużych graczy w znacznym stopniu tłumaczą, dlaczego spadki nie dotyczą wyłącznie rynku instrumentów pochodnych, ale widoczne są również na rynku kasowym. Dla wielu mniejszych uczestników rynku obecna przecena jest pierwszym poważniejszym testem odporności po okresie euforycznego rajdu.
Warto podkreślić, że mimo korekty bitcoin pozostaje zdecydowanie powyżej poziomów z początku roku. Według danych historycznych jeszcze w lutym cena oscylowała w okolicy 70–80 tys. dolarów, a wcześniejsze lokalne szczyty wypadały poniżej obecnych poziomów. Dla długoterminowych posiadaczy BTC obecne wahania są więc przede wszystkim kwestią krótkoterminowej zmienności, a nie zmianą wieloletniego trendu. Krótkoterminowi spekulanci odczuwają jednak silny ból – szczególnie ci, którzy wchodzili na rynek przy psychologicznie ważnej barierze 100 tys. dolarów, licząc na szybkie przedłużenie rajdu.
Równolegle do wydarzeń wokół bitcoina rozgrywa się sytuacja na rynku ethereum. Ethereum (ETH) jest obecnie notowane w okolicach 3185 dolarów za jednostkę, co przekłada się na około 11,6 tys. zł. To poziom wyraźnie niższy niż kilkanaście dni temu, ale wciąż istotnie powyżej tegorocznych minimów. W ujęciu tygodniowym ETH – podobnie jak część innych dużych altcoinów – zanotowało spadek rzędu kilku–kilkunastu procent, wpisując się w szerszy ruch korekcyjny na rynku krypto.
Co istotne, dane on-chain wskazują, że mimo spadków ceny rośnie udział dużych inwestorów. W ostatnich dniach odnotowano wyraźną aktywność tzw. whales, czyli adresów kontrolujących znaczące ilości ETH. Według szacunków jednej z firm analitycznych portfele te zwiększyły łączne saldo nawet o ponad miliard dolarów, korzystając z obniżonych cen. To sugeruje, że część inwestorów z długim horyzontem czasowym traktuje obecną korektę jako okazję do budowania pozycji w drugiej co do wielkości kryptowalucie.
Równocześnie rośnie znaczenie stakingu ETH. Spółki notowane na tradycyjnych rynkach kapitałowych raportują rosnące przychody z tytułu udziału w zabezpieczaniu sieci ethereum, a część funduszy inwestycyjnych wprost wskazuje, że przy wysokich stopach zwrotu ze stakingu ETH pozostaje kluczowym aktywem w ich strategiach na rynek krypto. Napływ środków do produktów powiązanych z ETH był jednak w ostatnim tygodniu negatywny – podobnie jak w przypadku bitcoina, również tu zanotowano odpływy z części ETF-ów i funduszy, co pokazuje, że krótkoterminowy sentyment jest wyraźnie chłodniejszy.
Trzecim kluczowym bohaterem rynku pozostaje ripple, czyli XRP. Kryptowaluta ta jest notowana dziś w rejonie 2,26 dolara (ok. 8,2 zł) za jednostkę, po tym jak w ostatnich dniach przeszła zauważalną korektę. Według danych rynkowych wczorajsza sesja przyniosła spadek kursu o ponad 4 proc., mimo że na rynek trafiły informacje o uruchomieniu nowego spotowego ETF-u na XRP w Stanach Zjednoczonych.
Dla wielu obserwatorów to zaskakujący układ sił. Uruchomienie regulowanych produktów inwestycyjnych zwykle bywa czynnikiem wspierającym cenę, bo otwiera drzwi do szerszego udziału instytucji. Tym razem jednak pozytywny impuls zbiegł się w czasie z realizacją zysków po wcześniejszym rajdzie, a także z pogorszeniem nastrojów na całym rynku. Mimo to dane dotyczące przepływów kapitału są dla XRP relatywnie optymistyczne – według raportów jednego z dużych domów maklerskich fundusze powiązane z ripple zanotowały w ostatnim tygodniu napływ setek milionów dolarów, podczas gdy produkty oparte na BTC i ETH traciły aktywa.
Analitycy interpretują to jako sygnał, że część inwestorów dywersyfikuje ekspozycję w kierunku XRP, licząc na dalszy postęp w sprawach regulacyjnych i większą adopcję rozwiązań płatniczych budowanych na technologii RippleNet. W tle wciąż toczą się dyskusje dotyczące ostatecznego kształtu regulacji krypto na największych rynkach – od Stanów Zjednoczonych, przez Unię Europejską, po Azję. Klarowniejsze otoczenie prawne, w połączeniu z produktami ETF, ma w ocenie wielu ekspertów przyciągać na ten rynek coraz więcej instytucji, nawet jeśli krótkoterminowe wahania cen pozostaną wysokie.
Patrząc szerzej, ostatnie dni przyniosły spadki nie tylko na głównych trzech aktywach. Raporty z rynku wskazują, że w skali tygodnia większe projekty altcoinowe zanotowały spadki sięgające 8–16 proc. – dotyczy to nie tylko ETH i XRP, ale także takich tokenów jak solana czy cardano. Litecoin i polkadot, choć nie grają dziś pierwszych skrzypiec w medialnych nagłówkach, poruszają się zasadniczo w ślad za szerokim rynkiem, a ich notowania wyraźnie reagują na ogólny odpływ kapitału spekulacyjnego z segmentu altcoinów. Dla części inwestorów oznacza to ostrożniejsze podejście do bardziej ryzykownych projektów i powrót do „bezpieczniejszych” liderów, czyli BTC i ETH.
Istotnym elementem układanki pozostaje sytuacja makroekonomiczna. Dolar amerykański w ostatnich dniach pozostaje relatywnie stabilny wobec złotego, oscylując w okolicach 3,64 zł za 1 USD. Dzięki temu polscy inwestorzy patrzą na kursy krypto jednocześnie przez pryzmat notowań w dolarze oraz w złotym – korekta cenowa na rynku globalnym nie jest dodatkowo wzmacniana gwałtownymi ruchami na rynku walutowym. Oznacza to, że spadki BTC, ETH czy XRP wyrażone w PLN są w dużej mierze odzwierciedleniem ruchu na samym rynku krypto, a nie efektu słabości złotego.
Ciekawy kontekst lokalny tworzy fakt, że kilka tygodni temu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zadebiutował pierwszy ETF na bitcoina z zabezpieczeniem ryzyka walutowego w PLN. Produkt ten ma umożliwić inwestorom dostęp do rynku BTC w regulowanym otoczeniu, bez konieczności zakładania kont na giełdach krypto. Korekta na bitcoinie z ostatnich dni jest więc testem nie tylko dla użytkowników tradycyjnych platform krypto, ale także dla posiadaczy jednostek ETF-u – ich wyniki odzwierciedlają zarówno zmiany ceny BTC, jak i efektywność stosowanych strategii zabezpieczających przed wahaniami kursu dolara.
Na poziomie globalnym kluczowa pozostaje kwestia przepływów w funduszach ETF. O ile styczeń i luty przyniosły rekordowe napływy do nowo uruchomionych produktów na bitcoina, o tyle ostatnie tygodnie pokazują, że część tego kapitału jest wycofywana. Według najnowszych zestawień bitcoinowe ETF-y odnotowały w ostatnim tygodniu odpływy przekraczające 1 mld dolarów, a produkty oparte na ethereum straciły kolejne setki milionów.Jednocześnie w segmencie funduszy opartych na XRP pojawiły się dodatnie przepływy, co pokazuje, że rynek nie jest jednolity i inwestorzy wciąż szukają nowych tematów inwestycyjnych w obrębie krypto.
Dane te wpisują się w szerszy obraz rynku, na którym całkowita kapitalizacja spadła w ciągu ostatniej doby o około 0,5–1,5 proc., po wcześniejszej serii sesji spadkowych. Jednocześnie wolumen obrotu w skali doby utrzymuje się na wysokim poziomie, co świadczy o tym, że korekta nie jest wynikiem braku zainteresowania, lecz raczej intensywnej wymiany aktywów pomiędzy uczestnikami. Rynek krypto nadal charakteryzuje się więc bardzo wysoką płynnością i zmiennością, a wahania o kilka czy kilkanaście procent w skali tygodnia pozostają normą, a nie wyjątkiem.
Z perspektywy drobnych inwestorów kluczowe pytanie brzmi, czy obecna fala spadków to jedynie naturalna korekta po dynamicznym rajdzie, czy też początek głębszej bessy. Odpowiedzi, jak zwykle na rynku krypto, nie ma jednoznacznej. Część analityków zwraca uwagę, że wraz ze spadkiem cen rośnie udział długoterminowych posiadaczy w strukturze podaży bitcoina, co historycznie bywało sygnałem stabilizacji i budowania fundamentów pod kolejną falę wzrostową. Inni podkreślają jednak, że przy tak wysokich poziomach wycen nawet niewielkie zmiany sentymentu makro – na przykład w polityce monetarnej Rezerwy Federalnej – mogą prowadzić do dalszej dekompresji wycen.
Bez względu na to, czy mówimy o bitcoinie, ethereum, ripple, litecoinie czy polkadot, jedno pozostaje niezmienne: kursy tych aktywów potrafią w krótkim czasie zmienić się o kilkanaście procent, a ryzyko inwestycyjne jest zdecydowanie wyższe niż na tradycyjnych rynkach. Dla części inwestorów to właśnie ta zmienność stanowi główną atrakcyjność krypto, dla innych – powód, by ograniczyć ekspozycję lub pozostać wyłącznie obserwatorem.
Na razie bilans wygląda następująco: bitcoin pozostaje wyraźnie poniżej psychologicznej bariery 100 tys. dolarów, ale wciąż dominuje rynek; ethereum szuka równowagi w rejonie 3,1–3,2 tys. dolarów; ripple reaguje na mieszankę informacji regulacyjnych i ETF-owych, testując wsparcia w okolicach 2,2–2,3 dolara. Notowania litecoina i polkadota – podobnie jak wielu innych altów – są w dużej mierze pochodną nastrojów wokół tej trójki liderów. Jeśli napływy do funduszy ETF ustabilizują się, a dane makro nie przyniosą nowego szoku, rynek może próbować budować lokalną równowagę po stronie popytu.
Na dziś jedno wydaje się pewne: kryptowaluta jako klasa aktywów po raz kolejny udowadnia, że żyje własnym rytmem, który tylko częściowo pokrywa się z cyklami znanymi z rynków akcji czy obligacji. Dla inwestorów oznacza to konieczność śledzenia jednocześnie notowań BTC, ETH i XRP, przepływów w funduszach ETF, danych on-chain oraz zmian w otoczeniu regulacyjnym. Dopiero połączenie tych elementów pozwala zrozumieć, dlaczego jednego dnia rynek potrafi gwałtownie rosnąć, a kolejnego – równie dynamicznie się cofać.
W centrum uwagi inwestorów znalazł się przede wszystkim bitcoin. Po tym, jak jeszcze na początku miesiąca kurs BTC utrzymywał się powyżej symbolicznej bariery 100 tys. dolarów, w ostatnich dniach obserwujemy wyraźne schłodzenie nastrojów. Na rynku pojawiła się fala wymuszonych likwidacji pozycji z dźwignią, a kolejne raporty pokazują odpływ środków ze spotowych funduszy ETF opartych na BTC w Stanach Zjednoczonych. Według wyliczeń kilku firm analitycznych tylko w ubiegłym tygodniu odpływy z bitconowych ETF-ów sięgnęły ponad 1 mld dolarów, co jest jednym z najwyższych tygodniowych wyników w tym roku.
Jeden z analityków cytowany przez branżowe media zwraca uwagę, że „inwestorzy instytucjonalni, którzy wcześniej agresywnie kupowali ETF-y na BTC, teraz realizują zyski i redukują ekspozycję po historycznych wzrostach”. To właśnie te ruchy dużych graczy w znacznym stopniu tłumaczą, dlaczego spadki nie dotyczą wyłącznie rynku instrumentów pochodnych, ale widoczne są również na rynku kasowym. Dla wielu mniejszych uczestników rynku obecna przecena jest pierwszym poważniejszym testem odporności po okresie euforycznego rajdu.
Warto podkreślić, że mimo korekty bitcoin pozostaje zdecydowanie powyżej poziomów z początku roku. Według danych historycznych jeszcze w lutym cena oscylowała w okolicy 70–80 tys. dolarów, a wcześniejsze lokalne szczyty wypadały poniżej obecnych poziomów. Dla długoterminowych posiadaczy BTC obecne wahania są więc przede wszystkim kwestią krótkoterminowej zmienności, a nie zmianą wieloletniego trendu. Krótkoterminowi spekulanci odczuwają jednak silny ból – szczególnie ci, którzy wchodzili na rynek przy psychologicznie ważnej barierze 100 tys. dolarów, licząc na szybkie przedłużenie rajdu.
Równolegle do wydarzeń wokół bitcoina rozgrywa się sytuacja na rynku ethereum. Ethereum (ETH) jest obecnie notowane w okolicach 3185 dolarów za jednostkę, co przekłada się na około 11,6 tys. zł. To poziom wyraźnie niższy niż kilkanaście dni temu, ale wciąż istotnie powyżej tegorocznych minimów. W ujęciu tygodniowym ETH – podobnie jak część innych dużych altcoinów – zanotowało spadek rzędu kilku–kilkunastu procent, wpisując się w szerszy ruch korekcyjny na rynku krypto.
Co istotne, dane on-chain wskazują, że mimo spadków ceny rośnie udział dużych inwestorów. W ostatnich dniach odnotowano wyraźną aktywność tzw. whales, czyli adresów kontrolujących znaczące ilości ETH. Według szacunków jednej z firm analitycznych portfele te zwiększyły łączne saldo nawet o ponad miliard dolarów, korzystając z obniżonych cen. To sugeruje, że część inwestorów z długim horyzontem czasowym traktuje obecną korektę jako okazję do budowania pozycji w drugiej co do wielkości kryptowalucie.
Równocześnie rośnie znaczenie stakingu ETH. Spółki notowane na tradycyjnych rynkach kapitałowych raportują rosnące przychody z tytułu udziału w zabezpieczaniu sieci ethereum, a część funduszy inwestycyjnych wprost wskazuje, że przy wysokich stopach zwrotu ze stakingu ETH pozostaje kluczowym aktywem w ich strategiach na rynek krypto. Napływ środków do produktów powiązanych z ETH był jednak w ostatnim tygodniu negatywny – podobnie jak w przypadku bitcoina, również tu zanotowano odpływy z części ETF-ów i funduszy, co pokazuje, że krótkoterminowy sentyment jest wyraźnie chłodniejszy.
Trzecim kluczowym bohaterem rynku pozostaje ripple, czyli XRP. Kryptowaluta ta jest notowana dziś w rejonie 2,26 dolara (ok. 8,2 zł) za jednostkę, po tym jak w ostatnich dniach przeszła zauważalną korektę. Według danych rynkowych wczorajsza sesja przyniosła spadek kursu o ponad 4 proc., mimo że na rynek trafiły informacje o uruchomieniu nowego spotowego ETF-u na XRP w Stanach Zjednoczonych.
Dla wielu obserwatorów to zaskakujący układ sił. Uruchomienie regulowanych produktów inwestycyjnych zwykle bywa czynnikiem wspierającym cenę, bo otwiera drzwi do szerszego udziału instytucji. Tym razem jednak pozytywny impuls zbiegł się w czasie z realizacją zysków po wcześniejszym rajdzie, a także z pogorszeniem nastrojów na całym rynku. Mimo to dane dotyczące przepływów kapitału są dla XRP relatywnie optymistyczne – według raportów jednego z dużych domów maklerskich fundusze powiązane z ripple zanotowały w ostatnim tygodniu napływ setek milionów dolarów, podczas gdy produkty oparte na BTC i ETH traciły aktywa.
Analitycy interpretują to jako sygnał, że część inwestorów dywersyfikuje ekspozycję w kierunku XRP, licząc na dalszy postęp w sprawach regulacyjnych i większą adopcję rozwiązań płatniczych budowanych na technologii RippleNet. W tle wciąż toczą się dyskusje dotyczące ostatecznego kształtu regulacji krypto na największych rynkach – od Stanów Zjednoczonych, przez Unię Europejską, po Azję. Klarowniejsze otoczenie prawne, w połączeniu z produktami ETF, ma w ocenie wielu ekspertów przyciągać na ten rynek coraz więcej instytucji, nawet jeśli krótkoterminowe wahania cen pozostaną wysokie.
Patrząc szerzej, ostatnie dni przyniosły spadki nie tylko na głównych trzech aktywach. Raporty z rynku wskazują, że w skali tygodnia większe projekty altcoinowe zanotowały spadki sięgające 8–16 proc. – dotyczy to nie tylko ETH i XRP, ale także takich tokenów jak solana czy cardano. Litecoin i polkadot, choć nie grają dziś pierwszych skrzypiec w medialnych nagłówkach, poruszają się zasadniczo w ślad za szerokim rynkiem, a ich notowania wyraźnie reagują na ogólny odpływ kapitału spekulacyjnego z segmentu altcoinów. Dla części inwestorów oznacza to ostrożniejsze podejście do bardziej ryzykownych projektów i powrót do „bezpieczniejszych” liderów, czyli BTC i ETH.
Istotnym elementem układanki pozostaje sytuacja makroekonomiczna. Dolar amerykański w ostatnich dniach pozostaje relatywnie stabilny wobec złotego, oscylując w okolicach 3,64 zł za 1 USD. Dzięki temu polscy inwestorzy patrzą na kursy krypto jednocześnie przez pryzmat notowań w dolarze oraz w złotym – korekta cenowa na rynku globalnym nie jest dodatkowo wzmacniana gwałtownymi ruchami na rynku walutowym. Oznacza to, że spadki BTC, ETH czy XRP wyrażone w PLN są w dużej mierze odzwierciedleniem ruchu na samym rynku krypto, a nie efektu słabości złotego.
Ciekawy kontekst lokalny tworzy fakt, że kilka tygodni temu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zadebiutował pierwszy ETF na bitcoina z zabezpieczeniem ryzyka walutowego w PLN. Produkt ten ma umożliwić inwestorom dostęp do rynku BTC w regulowanym otoczeniu, bez konieczności zakładania kont na giełdach krypto. Korekta na bitcoinie z ostatnich dni jest więc testem nie tylko dla użytkowników tradycyjnych platform krypto, ale także dla posiadaczy jednostek ETF-u – ich wyniki odzwierciedlają zarówno zmiany ceny BTC, jak i efektywność stosowanych strategii zabezpieczających przed wahaniami kursu dolara.
Na poziomie globalnym kluczowa pozostaje kwestia przepływów w funduszach ETF. O ile styczeń i luty przyniosły rekordowe napływy do nowo uruchomionych produktów na bitcoina, o tyle ostatnie tygodnie pokazują, że część tego kapitału jest wycofywana. Według najnowszych zestawień bitcoinowe ETF-y odnotowały w ostatnim tygodniu odpływy przekraczające 1 mld dolarów, a produkty oparte na ethereum straciły kolejne setki milionów.Jednocześnie w segmencie funduszy opartych na XRP pojawiły się dodatnie przepływy, co pokazuje, że rynek nie jest jednolity i inwestorzy wciąż szukają nowych tematów inwestycyjnych w obrębie krypto.
Dane te wpisują się w szerszy obraz rynku, na którym całkowita kapitalizacja spadła w ciągu ostatniej doby o około 0,5–1,5 proc., po wcześniejszej serii sesji spadkowych. Jednocześnie wolumen obrotu w skali doby utrzymuje się na wysokim poziomie, co świadczy o tym, że korekta nie jest wynikiem braku zainteresowania, lecz raczej intensywnej wymiany aktywów pomiędzy uczestnikami. Rynek krypto nadal charakteryzuje się więc bardzo wysoką płynnością i zmiennością, a wahania o kilka czy kilkanaście procent w skali tygodnia pozostają normą, a nie wyjątkiem.
Z perspektywy drobnych inwestorów kluczowe pytanie brzmi, czy obecna fala spadków to jedynie naturalna korekta po dynamicznym rajdzie, czy też początek głębszej bessy. Odpowiedzi, jak zwykle na rynku krypto, nie ma jednoznacznej. Część analityków zwraca uwagę, że wraz ze spadkiem cen rośnie udział długoterminowych posiadaczy w strukturze podaży bitcoina, co historycznie bywało sygnałem stabilizacji i budowania fundamentów pod kolejną falę wzrostową. Inni podkreślają jednak, że przy tak wysokich poziomach wycen nawet niewielkie zmiany sentymentu makro – na przykład w polityce monetarnej Rezerwy Federalnej – mogą prowadzić do dalszej dekompresji wycen.
Bez względu na to, czy mówimy o bitcoinie, ethereum, ripple, litecoinie czy polkadot, jedno pozostaje niezmienne: kursy tych aktywów potrafią w krótkim czasie zmienić się o kilkanaście procent, a ryzyko inwestycyjne jest zdecydowanie wyższe niż na tradycyjnych rynkach. Dla części inwestorów to właśnie ta zmienność stanowi główną atrakcyjność krypto, dla innych – powód, by ograniczyć ekspozycję lub pozostać wyłącznie obserwatorem.
Na razie bilans wygląda następująco: bitcoin pozostaje wyraźnie poniżej psychologicznej bariery 100 tys. dolarów, ale wciąż dominuje rynek; ethereum szuka równowagi w rejonie 3,1–3,2 tys. dolarów; ripple reaguje na mieszankę informacji regulacyjnych i ETF-owych, testując wsparcia w okolicach 2,2–2,3 dolara. Notowania litecoina i polkadota – podobnie jak wielu innych altów – są w dużej mierze pochodną nastrojów wokół tej trójki liderów. Jeśli napływy do funduszy ETF ustabilizują się, a dane makro nie przyniosą nowego szoku, rynek może próbować budować lokalną równowagę po stronie popytu.
Na dziś jedno wydaje się pewne: kryptowaluta jako klasa aktywów po raz kolejny udowadnia, że żyje własnym rytmem, który tylko częściowo pokrywa się z cyklami znanymi z rynków akcji czy obligacji. Dla inwestorów oznacza to konieczność śledzenia jednocześnie notowań BTC, ETH i XRP, przepływów w funduszach ETF, danych on-chain oraz zmian w otoczeniu regulacyjnym. Dopiero połączenie tych elementów pozwala zrozumieć, dlaczego jednego dnia rynek potrafi gwałtownie rosnąć, a kolejnego – równie dynamicznie się cofać.
Źródło: Jarosław Wasiński, MyBank.pl
Kryptowaluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Co stoi za 25% spadkiem Bitcoina w tym roku? Anatomia spadku
2025-11-17 Krypto puls rynku MyBank.plW połowie listopada 2025 r. 1 BTC kosztuje około 92 tys. USD, czyli w przybliżeniu 335–350 tys. zł, wobec szczytów powyżej 126 tys. USD (ok. 450 tys. zł) z początku października – daje to spadek rzędu 25% licząc od lokalnego rekordu w tym samym roku. Oznacza to, że jeżeli ktoś kupował Bitcoina przy historycznych poziomach 120–126 tys. USD, to dziś jego pozycja jest „pod wodą” o mniej więcej jedną czwartą (25%). Równocześnie mamy do czynienia z sytuacją, w której spadek ten niemal wyzerował całoroczne zyski Bitcoina – w pewnym momencie kurs poniżej 93 tys. USD oznaczał powrót mniej więcej do startu 2025 r., mimo że w międzyczasie rynek widział euforię i nowe ATH.
300 banków w sieci Ripple. Dlaczego tradycyjna bankowość nagle pokochała XRP?
2025-11-14 Krypto puls rynku MyBank.plXRP jest dzisiaj notowany w okolicach 2,29 USD za token, co przy obecnym kursie przekłada się na około 8,33 PLN za jedną jednostkę. Rynek wciąż jest zmienny – w ciągu ostatnich 24 godzin notowania potrafiły odchylić się o kilka procent w obie strony, ale mimo korekt kapitalizacja projektu liczona jest w dziesiątkach miliardów dolarów. Na tym tle zwraca uwagę inny, być może ważniejszy wskaźnik niż sama cena: Ripple ogłasza, że z jego sieci rozliczeniowej korzysta już ponad 300 banków i dużych instytucji finansowych na sześciu kontynentach, a cała infrastruktura obejmuje ponad tysiąc organizacji różnego typu – od banków komercyjnych, przez fintechy, po operatorów przekazów pieniężnych.
Po forkach i aktualizacjach – gdy Ethereum zmienia zasady gry w DeFi i NFT
2025-11-13 Krypto puls rynku MyBank.plEthereum znów znajduje się w centrum uwagi globalnych rynków cyfrowych aktywów. W chwili pisania tego artykułu ETH jest notowane na poziomie około 3 180 USD, co przy kursie dolara w okolicach 3,65 PLN oznacza około 11 600–11 700 PLN za jeden Ether. W ciągu ostatnich dni kurs charakteryzowała wyraźna zmienność – wahania w przedziale kilkuset dolarów skutkowały wahaniami o setki złotych w przeliczeniu na polską walutę. Dla inwestorów z Polski cena ETH staje się dziś wskaźnikiem nie tylko kondycji rynku kryptowalut, ale i słabości złotego wobec dolara, co pokazuje, jak globalny kontekst finansowy przenika się z lokalnym.
Bitcoin i fala instytucjonalnego kapitału: co to oznacza dla świata krypto?
2025-11-12 Krypto puls rynku MyBank.plRynek kryptowalut w tym tygodniu wszedł w fazę zwiększonej uwagi zarówno inwestorów instytucjonalnych, jak i detalicznych. Kurs największej kryptowaluty, Bitcoin (BTC), notowany w dolarach amerykańskich, wynosi obecnie około 102 433 USD. W przeliczeniu na PLN wartość jednej jednostki Bitcoina oscyluje w granicach ~ 374 000 PLN – według najnowszych danych kurs BTC/PLN wskazuje około 370 000–378 000 złotych.
Rewolucja w dziedzinie portfeli mobilnych: jak kryptowaluty i DeFi zmieniają globalną finansowość
2025-10-27 Wiadomości rynkoweŚwiat finansów przechodzi obecnie fundamentalną transformację, napędzaną pojawieniem się kryptowalut i technologii blockchain. Ta innowacja zapowiada się na przełom, który zburzy dotychczasowe struktury tradycyjnych finansów (TradFi), oferując zdecentralizowaną, przejrzystą i znacznie bardziej wydajną alternatywę. Ruch ten, znany jako zdecentralizowane finanse (DeFi), daje osobom fizycznym bezpośrednią kontrolę nad ich aktywami, omijając kosztownych i powolnych pośredników, takich jak banki i brokerzy.
Jak regulatorzy postrzegają self-custody, zdecentralizowane finanse i emisję tokenów w 2025 roku
2025-10-26 Materiał zewnętrznyPodstawowa zasada kryptowalut — „nie twoje klucze, nie twoje monety” — wchodzi w kolizję z nową falą globalnych regulacji. Regulatorzy w USA, Unii Europejskiej i Azji przestali próbować zakazywać self-custody czy DeFi. Zamiast tego, próbują je zdefiniować i ustrukturyzować. Po latach strachu i chaotycznych działań, 2025 przynosi zmianę tonu — z „zatrzymać to” na „uporządkujmy to”. Krypto nie jest już postrzegane jako zagrożenie dla stabilności finansowej, lecz jako system wymagający ram prawnych.
Prognoza Ethereum: Co czeka rynek do końca 2025 roku?
2025-10-21 Krypto puls rynku MyBank.plEthereum, będące drugą co do wielkości kryptowalutą na świecie, przechodzi przez okres zwiększonej zmienności w październiku 2025 roku. Aktualny kurs ETH wynosi 3 896 USD (około 14 205 PLN), co oznacza spadek o ponad 21% od historycznego maksimum ustanowionego w sierpniu tego roku. Kapitalizacja rynkowa Ethereum wynosi obecnie 469,30 miliardów USD przy wolumenie handlu na poziomie 38,02 miliarda USD w ciągu ostatnich 24 godzin.
Rynek krypto konsoliduje – BTC i ETH tracą, inwestorzy wyczekują sygnałów
2025-10-14 Krypto puls rynku MyBank.plWtorek, 14 października to kolejny niespokojny dzień na światowym rynku kryptowalut, na którym dominują dynamiczne zmiany notowań, mieszane nastroje i wyraźnie widoczne echa ostatnich, przełomowych wiadomości gospodarczych. Bitcoin (BTC) kosztuje obecnie około 412 951 zł oraz 111 956 USD, notując w ostatniej dobie spadek o niemal 3%, a jego wycena w złotych cofnęła się o ponad 12 tys. zł do poziomu sprzed tygodnia. Na tym tle indeks strachu i chciwości wskazuje 38/100, czyli przewagę strachu. Kapitalizacja Bitcoina przekracza 2,2 bln USD, a wolumen obrotu sięga 76 mld USD w ostatnich 24 godzinach
Flash Crash Litecoina na Binance: Kurs LTC/USDC spadł do 52 dolarów
2025-10-10 Krypto puls rynku MyBank.plPara handlowa LTC/USDC na giełdzie Binance doświadczyła około godz. 23:20 dramatycznego flash crash, w którym kurs Litecoina spadł do zaledwie 52 dolarów. Obecny kurs wynosi 98,53 USDC, co oznacza spadek o 20,72 dolara (-17,38%) w porównaniu do wczorajszej sesji.
Litecoin wraca do gry: dynamiczny rajd na rynku LTC, ETF na horyzoncie
2025-10-10 Krypto puls rynku MyBank.plAktualna cena Litecoin wynosi $133.13 USD, a na wielu giełdach notowania oscylują dziś od $130 do $136 w ciągu dnia. Na tle uspokojonej sytuacji na rynku Bitcoina oraz Ethereum, LTC wyróżnił się kilkuprocentowym wzrostem na przestrzeni ostatnich 48 godzin, notując dwucyfrowe odbicie i wyraźnie wyprzedzając czołowe “blue-chip” kryptowaluty pod względem dynamiki. To rezultat zarówno charakterystycznego dla jesieni rajdu altcoinów, jak i narastającego optymizmu wokół spodziewanego uruchomienia funduszu ETF opartego na Litecoinie.