Wszystko za sprawą Rosji, która podała optymistyczne szacunki dotyczące własnego wydobycia – kraj ten zaraportował, że jego produkcja ropy spadła już niemal do limitu 8,5 mln baryłek dziennie, ustanowionego w ramach porozumienia naftowego OPEC+.

Dodatkowo, minister ds. energii Rosji, Aleksander Nowak, podał, że oczekuje stopniowego wzrostu popytu na ropę naftową na świecie, co pozwoli zniwelować obecną nadwyżkę na globalnym rynku ropy (wynoszącą ok. 7-12 mln baryłek dziennie) już do lipca.

W kolejnych dniach uwaga inwestorów może w coraz większym stopniu skupiać się właśnie na krajach OPEC+. Państwa te mają bowiem spotkać się po raz kolejny na początku czerwca, aby przedyskutować dotychczasowe cięcia produkcji i ustalić dalszy plan działania. Na podstawie dotychczasowych postanowień, kraje OPEC+ mają łącznie ograniczyć produkcję o niecałe 10 mln baryłek dziennie w maju i czerwcu br., natomiast w kolejnych miesiącach podnieść limity łącznie o około 2 mln baryłek (a więc docelowe cięcia mają wynieść niecałe 8 mln baryłek).

CUKIER

Coraz więcej optymizmu na rynku cukru.

W ostatnich tygodniach strona popytowa na rynku cukru jest coraz silniejsza. Notowania cukru w Stanach Zjednoczonych, które miesiąc temu poruszały się tuż powyżej poziomu 9 centów za funt, obecnie przekraczają poziom 11 centów za funt.

Zwyżkom notowań cukru w ostatnim czasie sprzyjają wzrosty notowań ropy naftowej. Im wyższe ceny paliw, tym większa zachęta do produkowania z cukru etanolu (składnika biopaliw), a mniejsza zachęta do produkcji cukru na potrzeby spożywcze.

Wzrost notowań ropy naftowej jest więc ostatnio główną przyczyną zwyżek notowań cukru – i ten czynnik prawdopodobnie pozostanie kluczowy dla wyceny tego towaru rolnego. Ponadto, nie zawodzi ostatnio także popyt na cukier, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA