Data dodania: 2018-06-28 (10:20)
Notowania wspólnej waluty względem amerykańskiego dolara kontynuują umiarkowane spadki w czwartkowy poranek, co w dużej mierze podyktowane jest ponownie odradzającą się siłą USD w obliczu ograniczonego apetytu na ryzyko.
Taki stan rzeczy jest doskonale widoczny na amerykańskim rynku długu, gdzie rentowności 10-latek znajdują się tylko nieznacznie powyżej poziomu 2,8% - są to najniższe poziomy w czerwcu. Na silniejszym dolarze i lekkiej awersji do ryzyka traci oczywiście polski złoty.
Banki centralne zwykle wystrzegają się komentarzy odnośnie do poziomu kursów walutowych jednocześnie podkreślając jego istotność dla perspektywy inflacyjnej. W tym kontekście warto odnieść się do Europejskiego Banku Centralnego, który w opublikowanym wczoraj biuletynie przyznał, że na razie efekt silniejszego euro (wspólna waluta umocniła się do dolara o 10% na przestrzeni ostatniego roku, nie licząc rzecz jasna ostatniej deprecjacji) został zrekompensowany przez solidny popyt wewnętrzny. Choć bank wyraźnie podkreśla, że według jego szacunków efekt płynący ze zmian kursu walutowego na perspektywę inflacyjną utrzymuje się do kilku kwartałów (stąd wciąż obecne dane inflacyjne mogą być pod wpływem ostatniego ruchu wzrostowego na euro), to wczorajsza publikacja daje poniekąd zielone światło dla aprecjacji wspólnej waluty w kolejnych miesiącach. Co więcej, biorąc pod uwagę fakt, że główna para walutowa od szczytu zarejestrowanego w pierwszym kwartale do chwili obecnej straciła ponad 7%, można szacować, że w kolejnych miesiącach może działać to stymulująco na dynamikę wzrostu cen w europejskiej gospodarce. Konkludując, dopóki perspektywa popytu wewnętrznego pozostaje solidna, a aprecjacja waluty jest w dużej mierze wynikiem czynników endogenicznych, dopóty negatywny wpływ mocniejszego kursu na inflację może pozostać ograniczony, a nawet możemy doświadczyć pozytywne sprzężenie.
Choć polityka polskiego banku centralnego pozostaje wciąż wyraźnie akomodacyjna, gdyż na ten moment brak sygnałów sugerujących konieczność zacieśniania monetarnego (inflacja bazowa pozostaje nisko, deflator sprzedaży detalicznej również), to z zupełnie inną sytuacją mamy do czynienia w Czechach, gdzie bank centralny postanowił podnieść wczoraj główną stopę procentową o 25 punktów bazowych, już po raz czwarty na przestrzeni mniej niż roku. W konsekwencji różnica między główną stopą w Czechach i Polsce obniżyła się do najniższego poziom od co najmniej 2004 roku i wynosi obecnie tylko 0,5 pkt. proc. W tym miejscu warto wskazać, że jednym z głównych powodów, dla których czeskie władze monetarne zdecydowały się na podwyżkę stóp procentowych była słabość korony w opozycji do średniego, prognozowanego kursu EURCZK w drugim kwartale. Zauważmy również, że sytuacja odnośnie do dynamiki płac, równowagi na rachunku bieżącym jest bardzo podobno do tejże w Polsce, niemniej w Czechach doświadczamy nieco wyższej inflacji, zaś zachowanie krajowych walut względem euro od początku roku było porównywalne.
W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym największa uwaga będzie skupiona na wstępnych danych inflacyjnych z europejskich gospodarek (Włochy, Niemcy), gdzie powinniśmy ujrzeć przyspieszenie dynamiki inflacji, co zostało już potwierdzone w danych z Hiszpanii. Ponadto z USA otrzymamy finalny (trzeci) odczyt PKB za pierwszy kwartał. Z kraju RPP opublikuje protokół z ostatniego posiedzenia. O godzinie 9:50 dolar kosztuje 3,7666 złotego, euro 4,3539 złotego, funt 4,9290 złotego, a frank 3,7762 złotego.
Banki centralne zwykle wystrzegają się komentarzy odnośnie do poziomu kursów walutowych jednocześnie podkreślając jego istotność dla perspektywy inflacyjnej. W tym kontekście warto odnieść się do Europejskiego Banku Centralnego, który w opublikowanym wczoraj biuletynie przyznał, że na razie efekt silniejszego euro (wspólna waluta umocniła się do dolara o 10% na przestrzeni ostatniego roku, nie licząc rzecz jasna ostatniej deprecjacji) został zrekompensowany przez solidny popyt wewnętrzny. Choć bank wyraźnie podkreśla, że według jego szacunków efekt płynący ze zmian kursu walutowego na perspektywę inflacyjną utrzymuje się do kilku kwartałów (stąd wciąż obecne dane inflacyjne mogą być pod wpływem ostatniego ruchu wzrostowego na euro), to wczorajsza publikacja daje poniekąd zielone światło dla aprecjacji wspólnej waluty w kolejnych miesiącach. Co więcej, biorąc pod uwagę fakt, że główna para walutowa od szczytu zarejestrowanego w pierwszym kwartale do chwili obecnej straciła ponad 7%, można szacować, że w kolejnych miesiącach może działać to stymulująco na dynamikę wzrostu cen w europejskiej gospodarce. Konkludując, dopóki perspektywa popytu wewnętrznego pozostaje solidna, a aprecjacja waluty jest w dużej mierze wynikiem czynników endogenicznych, dopóty negatywny wpływ mocniejszego kursu na inflację może pozostać ograniczony, a nawet możemy doświadczyć pozytywne sprzężenie.
Choć polityka polskiego banku centralnego pozostaje wciąż wyraźnie akomodacyjna, gdyż na ten moment brak sygnałów sugerujących konieczność zacieśniania monetarnego (inflacja bazowa pozostaje nisko, deflator sprzedaży detalicznej również), to z zupełnie inną sytuacją mamy do czynienia w Czechach, gdzie bank centralny postanowił podnieść wczoraj główną stopę procentową o 25 punktów bazowych, już po raz czwarty na przestrzeni mniej niż roku. W konsekwencji różnica między główną stopą w Czechach i Polsce obniżyła się do najniższego poziom od co najmniej 2004 roku i wynosi obecnie tylko 0,5 pkt. proc. W tym miejscu warto wskazać, że jednym z głównych powodów, dla których czeskie władze monetarne zdecydowały się na podwyżkę stóp procentowych była słabość korony w opozycji do średniego, prognozowanego kursu EURCZK w drugim kwartale. Zauważmy również, że sytuacja odnośnie do dynamiki płac, równowagi na rachunku bieżącym jest bardzo podobno do tejże w Polsce, niemniej w Czechach doświadczamy nieco wyższej inflacji, zaś zachowanie krajowych walut względem euro od początku roku było porównywalne.
W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym największa uwaga będzie skupiona na wstępnych danych inflacyjnych z europejskich gospodarek (Włochy, Niemcy), gdzie powinniśmy ujrzeć przyspieszenie dynamiki inflacji, co zostało już potwierdzone w danych z Hiszpanii. Ponadto z USA otrzymamy finalny (trzeci) odczyt PKB za pierwszy kwartał. Z kraju RPP opublikuje protokół z ostatniego posiedzenia. O godzinie 9:50 dolar kosztuje 3,7666 złotego, euro 4,3539 złotego, funt 4,9290 złotego, a frank 3,7762 złotego.
Źródło: Arkadiusz Balcerowski, Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Problemy europejskich walut
09:06 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.