Data dodania: 2018-06-18 (09:48)
W ubiegłym tygodniu notowaniami walut trzęsły najważniejsze banki centralne, zaś w tym choć tego rodzaju wydarzeń brak, inwestorzy nie będą narzekać na nudę. Tematem numer jeden jest eskalacja napięć handlowych, w Europie powraca kryzys imigracyjny, zaś koniec tygodnia to szczyt OPEC oraz wybory w Turcji.
Zacznijmy od wątku handlowego, który w piątek bardzo ciążył rynkom finansowym. Cła na chiński import do USA o wartości 50 mld USD były zapowiadane już od dawna, a amerykańska administracja miała 14 czerwca jedynie ogłosić listę produktów nimi objętych. Jednak rynki miały nadzieję, że ta zapowiedź to taktyka negocjacyjna i do nałożenia ceł faktycznie nie dojdzie. Marnym pocieszeniem okazał się fakt, że objętych cłami zostało „jedynie” 34 mld USD importu, a reszta pozostała na liście rezerwowej na wypadek odwetu ze strony Chin, ponieważ ten odwet został od razu zapowiedziany. Można się zatem przygotować na licytację. Dodatkowo Pekin uderza w czułe dla Trumpa miejsca – produkty rolne już zostały cłami objęte, zaś produkty energetyczne są następne w kolejce. Chiny wydają się być zdeterminowane, aby przetrwać tę potyczkę nawet za cenę przejściowych strat i przede wszystkim nie zamierzają wycofać się z ambicji technologicznego przywództwa, w którą to wymierzone są po części amerykańskie cła. Co to oznacza dla rynków? Poza towarami i spółkami, które narażone są na bezpośrednie konsekwencje, reakcje były jak do tej pory dość ograniczone. Szczególnie amerykańskie rynki akcji trzymają się do tej pory niezwykle mocno, mimo iż jedną z broni Chin jest utrudnienie biznesu amerykańskim firmom robiącym interesy bezpośrednio w Chinach. Ponieważ obecnie jesteśmy na etapie „testowania przeciwnika”, należy przygotować się na większe perturbacje. Jeśli takowe wystąpią, odbiją się zapewne też na kursie złotego, który do tej pory przyglądał się rozwojowi sytuacji ze spokojem. Wydaje się, że kierunek wyznaczać będzie Donald Trump, ponieważ Chiny przyjmują postawę responsywną – zgłaszają chęć kompromisu, ale jednocześnie są gotowe kopiować wszelkie restrykcje narzucane przez USA.
Na rynku walut euro nie ma ostatnio łatwo. Po kryzysie politycznym we Włoszech w ubiegłym tygodniu cios notowaniom wspólnej waluty zadał EBC zapowiadając brak podwyżki stóp do września 2019 roku. Niby nie było to nic specjalnie zaskakującego, jednak całkowicie eliminując możliwość podwyżki przez ponad rok Bank wytrącił istotny argument z rąk kupujących, którzy mogli liczyć, że poprawa w danych przełoży się jednak na zmianę oczekiwań za jakiś czas. Teraz dochodzi dodatkowo mały kryzys polityczny w Niemczech. Szef bawarskiej CSU wystosował do kanclerz Niemiec ultimatum, zgodnie z którym Merkel w ciągu dwóch tygodni musi na poziomie europejskim przeforsować rozwiązanie, zgodnie z którym imigranci będą zawracani do krajów, w których w pierwszym rzędzie zostali zarejestrowani. Merkel ma zatem trudny wybór – zmienić stanowisko, ryzykując utratę wizerunku, bądź liczyć się z możliwością rozpadu rządu. Co prawda są nadzieje na kompromis, ale z pewnością ten wątek powinien być śledzony przez inwestorów.
Równie interesująco zapowiada się koniec tygodnia. W piątek zaczyna się szczyt OPEC, który ma zdecydować o tym, czy zwiększyć produkcję. Za takim rozwiązaniem opowiadają się Arabia Saudyjska i Rosja, przeciwne są zaś Iran, Irak i Wenezuela. Zwiększenie produkcji mogłoby nieco obniżyć ceny, a to istotne dla rynków, ponieważ zmniejszyłoby presję na podwyżki stóp w USA. W niedzielę czekają na arcyważne wybory w Turcji. Nowo wybrany prezydent będzie cieszyć się znacznie zwiększonymi uprawnieniami, gdyż wejdzie w życie system prezydencki. Dla rynku to niezwykle istotne, ponieważ upór prezydenta Erdogana przeciwko podnoszeniu stóp procentowych doprowadził turecką lirę na skraj kryzysu walutowego. Erdogan dopiero niedawno dał zielone światło dla podwyżek, ale polityka gospodarcza po wyborach jest znakiem zapytania i będzie kluczowa dla notowań liry, a te mogą udzielać się innym rynkom wschodzącym. Początek poniedziałkowego handlu przynosi osłabienie złotego. O 9:20 euro kosztuje 4,2873 złotego, dolar 3,7059 złotego, frank 3,7118 złotego, zaś funt 4,9055 złotego.
Na rynku walut euro nie ma ostatnio łatwo. Po kryzysie politycznym we Włoszech w ubiegłym tygodniu cios notowaniom wspólnej waluty zadał EBC zapowiadając brak podwyżki stóp do września 2019 roku. Niby nie było to nic specjalnie zaskakującego, jednak całkowicie eliminując możliwość podwyżki przez ponad rok Bank wytrącił istotny argument z rąk kupujących, którzy mogli liczyć, że poprawa w danych przełoży się jednak na zmianę oczekiwań za jakiś czas. Teraz dochodzi dodatkowo mały kryzys polityczny w Niemczech. Szef bawarskiej CSU wystosował do kanclerz Niemiec ultimatum, zgodnie z którym Merkel w ciągu dwóch tygodni musi na poziomie europejskim przeforsować rozwiązanie, zgodnie z którym imigranci będą zawracani do krajów, w których w pierwszym rzędzie zostali zarejestrowani. Merkel ma zatem trudny wybór – zmienić stanowisko, ryzykując utratę wizerunku, bądź liczyć się z możliwością rozpadu rządu. Co prawda są nadzieje na kompromis, ale z pewnością ten wątek powinien być śledzony przez inwestorów.
Równie interesująco zapowiada się koniec tygodnia. W piątek zaczyna się szczyt OPEC, który ma zdecydować o tym, czy zwiększyć produkcję. Za takim rozwiązaniem opowiadają się Arabia Saudyjska i Rosja, przeciwne są zaś Iran, Irak i Wenezuela. Zwiększenie produkcji mogłoby nieco obniżyć ceny, a to istotne dla rynków, ponieważ zmniejszyłoby presję na podwyżki stóp w USA. W niedzielę czekają na arcyważne wybory w Turcji. Nowo wybrany prezydent będzie cieszyć się znacznie zwiększonymi uprawnieniami, gdyż wejdzie w życie system prezydencki. Dla rynku to niezwykle istotne, ponieważ upór prezydenta Erdogana przeciwko podnoszeniu stóp procentowych doprowadził turecką lirę na skraj kryzysu walutowego. Erdogan dopiero niedawno dał zielone światło dla podwyżek, ale polityka gospodarcza po wyborach jest znakiem zapytania i będzie kluczowa dla notowań liry, a te mogą udzielać się innym rynkom wschodzącym. Początek poniedziałkowego handlu przynosi osłabienie złotego. O 9:20 euro kosztuje 4,2873 złotego, dolar 3,7059 złotego, frank 3,7118 złotego, zaś funt 4,9055 złotego.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









