Odbicie cen ropy naftowej w górę jest nieznaczne i może wynikać głównie z sytuacji na wykresie tego surowca, ponieważ fundamenty tego rynku sprzyjają stronie podażowej. Wczoraj amerykański Departament Energii podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 5 mln baryłek (przy oczekiwaniach ich zwyżki o około 2 mln baryłek), a produkcja ropy w tym kraju osiągnęła nowy rekord, docierając do 10,38 mln baryłek dziennie.

Wczoraj swój comiesięczny raport opublikował kartel OPEC. Kluczową informacją zawartą w tej publikacji było podwyższenie szacunków produkcji ropy naftowej w krajach spoza kartelu – wzrost produkcji ma wynieść 1,66 mln baryłek dziennie średnio w 2018 r. To już czwarta podwyżka tej liczby z kolei i dwukrotny wzrost w stosunku do szacunków z raportu z listopada, w którym OPEC zakładał, że wzrost produkcji w krajach non-OPEC wyniesie 870 tys. baryłek dziennie.

Według OPEC, za dynamiczny wzrost produkcji ropy naftowej będą odpowiadać w tym roku nie tylko Stany Zjednoczone, lecz także Kanada, Wielka Brytania, Chiny oraz Brazylia. Jednocześnie, sam kartel w tym roku utrzyma limity produkcji, a wydobycie ropy naftowej w Wenezueli pozostanie wyjątkowo słabe za sprawą bałaganu polityczno-gospodarczego w tym kraju. Niemniej, kraje spoza OPEC powinny nadrobić lukę po kartelu z nawiązką.

SOJA

Dynamiczna zniżka notowań soi po prognozach większego areału upraw.

Styczeń, luty i początek marca były na wykresie soi okresami dynamicznych wzrostów notowań. Niemniej, już od ponad tygodnia na rynku tym ma miejsce równie wyrazista zniżka notowań. Cena soi w Stanach Zjednoczonych obecnie oscyluje tuż powyżej poziomu 10,30 USD za buszel.

Na początku roku wsparciem dla cen soi były przedłużające się susze w Argentynie, które doprowadziły do znaczącej obniżki prognoz tamtejszych plonów soi. Niemniej, przeciwwagą dla sytuacji w tym kraju są prognozy rekordowej produkcji soi w Brazylii, a także szacunki wzrostu areału zasiewów tej rośliny w Stanach Zjednoczonych. Według aktualnych prognoz, areał zasiewów soi w USA ma być w tym roku większy od areału zasiewów kukurydzy po raz pierwszy od 1983 r., co jest wynikiem większej opłacalności upraw soi w porównaniu z kukurydzą.

Inwestorzy na rynku soi mają również na uwadze ewentualne działania Chin, będące odpowiedzią na najnowsze cła importowe wprowadzane przez Stany Zjednoczone. Państwo Środka jest bowiem kluczowym importerem amerykańskiej soi, więc jakiekolwiek ograniczenie wymiany handlowej na rynku tego surowca najprawdopodobniej negatywnie odbiłoby się na cenach soi w USA.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA