
Data dodania: 2018-02-15 (08:29)
Ile jeszcze w górę? Eurodolar dość nieoczekiwanie przeszedł wczoraj drogę z minimów przy 1,2280 do szczytów w rejonie 1,2470, które obserwujemy dziś rano. Właściwie sam ruch nie był aż tak nieoczekiwany: w obliczu mizernych danych o amerykańskiej sprzedaży detalicznej można go zrozumieć, biorąc jeszcze poprawkę na spekulację, technikę itd.
Natomiast owe dane były cokolwiek niespodziewane, znacznie odbiegały od prognoz.
Nie pomogła wysoka inflacja w Stanach. Owszem, najpierw ów fakt pozwolił zbić parę do minimów, ale potem zrealizowano zyski i spojrzano jednocześnie na sprzedaż. Nawiasem mówiąc, minima z lutego nie są odległe od minimów z drugiej połowy stycznia, a teraz jesteśmy niedaleko maksimów z tegoż okresu. To sugerować może, że cały ów okres, około miesięczny, wypada zacząć postrzegać jako szeroką konsolidację od 1,22 do 1,25 "z hakiem". Wciąż jednak istotne jest i to, czy potwierdzi się długoterminowy, dziesięcioletni kanał spadkowy, wczoraj (i nie tylko wczoraj) przez nas opisywany. Nadal jest na to szansa...
Co do danych makro i wydarzeń, to o 11:00 poznamy bilans handlu zagranicznego Strefy Euro, o 11:45 wypowie się publicznie P. Praet z EBC, o 13:00 przyjdzie czas na S. Lautenschlaeger. Cóż, mają okazaję zadziałać na rzecz osłabienia euro, pytanie tylko, czy będą chcieli: to raczej Mario Draghi jest tym, który opowiada o możliwości przedłużenia QE i zapewnia o utrzymaniu ultra-niskich stóp przez długi, długi czas (a i tak niewiele to pomaga). Zresztą, treści wystąpień pewnie są od dawna napisane.
O 14:30 przyjdzie paczka danych z USA. Ma ona szansę poprawić kondycję dolara – albo całkiem go dobić... Będą to: inflacja PPI, indeks Philadelphia Fed i indeks NY Empire State. Do tego dojdą wnioski o zasiłek, zaś o 15:15 mamy jeszcze amerykańską produkcję przemysłową. O 16:00 poznamy NAHB – indeks rynku nieruchomości w Stanach.
Mocny orzeł
Zaburzony – a może i przebity? - został rodzący się na euro-złotym trend wzrostowy, mierzony po minimach z 29 stycznia i 5 lutego. Na razie wykres balansuje przy 4,1515. To akurat dobry rejon wsparcia, więc jeśli ktoś liczy na osłabienie PLN, to jego rachuby nie są pozbawione sensu, niemniej klimat systematycznej wędrówki wykresu na północ w rytmie trendu popsuł się.
Tym bardziej taki obraz został zachwiany na USD/PLN, gdzie mamy 3,33. Wydaje się, że całkiem już trzeba pożegnać myślenie o klarownym potwierdzeniu trendu zwyżkowego, wieloletniego, po minimach z 2011 i 2014 roku. Raczej się nie potwierdzi, choć oczywiście osłabienie PLN może (i nawet powinno) przyjść, ale w jakiś nowy sposób, np. w formie konsolidacji obejmującej zakres 3,30 – 3,55. Będzie to zależeć w głównej mierze od kształtu eurodolara.
Co się tyczy polskich danych makro, to dziś poznamy o 14:00 inflację CPI za styczeń. Prognozy to +0,2 proc. m/m i +1,9 proc. r/r.
Nie pomogła wysoka inflacja w Stanach. Owszem, najpierw ów fakt pozwolił zbić parę do minimów, ale potem zrealizowano zyski i spojrzano jednocześnie na sprzedaż. Nawiasem mówiąc, minima z lutego nie są odległe od minimów z drugiej połowy stycznia, a teraz jesteśmy niedaleko maksimów z tegoż okresu. To sugerować może, że cały ów okres, około miesięczny, wypada zacząć postrzegać jako szeroką konsolidację od 1,22 do 1,25 "z hakiem". Wciąż jednak istotne jest i to, czy potwierdzi się długoterminowy, dziesięcioletni kanał spadkowy, wczoraj (i nie tylko wczoraj) przez nas opisywany. Nadal jest na to szansa...
Co do danych makro i wydarzeń, to o 11:00 poznamy bilans handlu zagranicznego Strefy Euro, o 11:45 wypowie się publicznie P. Praet z EBC, o 13:00 przyjdzie czas na S. Lautenschlaeger. Cóż, mają okazaję zadziałać na rzecz osłabienia euro, pytanie tylko, czy będą chcieli: to raczej Mario Draghi jest tym, który opowiada o możliwości przedłużenia QE i zapewnia o utrzymaniu ultra-niskich stóp przez długi, długi czas (a i tak niewiele to pomaga). Zresztą, treści wystąpień pewnie są od dawna napisane.
O 14:30 przyjdzie paczka danych z USA. Ma ona szansę poprawić kondycję dolara – albo całkiem go dobić... Będą to: inflacja PPI, indeks Philadelphia Fed i indeks NY Empire State. Do tego dojdą wnioski o zasiłek, zaś o 15:15 mamy jeszcze amerykańską produkcję przemysłową. O 16:00 poznamy NAHB – indeks rynku nieruchomości w Stanach.
Mocny orzeł
Zaburzony – a może i przebity? - został rodzący się na euro-złotym trend wzrostowy, mierzony po minimach z 29 stycznia i 5 lutego. Na razie wykres balansuje przy 4,1515. To akurat dobry rejon wsparcia, więc jeśli ktoś liczy na osłabienie PLN, to jego rachuby nie są pozbawione sensu, niemniej klimat systematycznej wędrówki wykresu na północ w rytmie trendu popsuł się.
Tym bardziej taki obraz został zachwiany na USD/PLN, gdzie mamy 3,33. Wydaje się, że całkiem już trzeba pożegnać myślenie o klarownym potwierdzeniu trendu zwyżkowego, wieloletniego, po minimach z 2011 i 2014 roku. Raczej się nie potwierdzi, choć oczywiście osłabienie PLN może (i nawet powinno) przyjść, ale w jakiś nowy sposób, np. w formie konsolidacji obejmującej zakres 3,30 – 3,55. Będzie to zależeć w głównej mierze od kształtu eurodolara.
Co się tyczy polskich danych makro, to dziś poznamy o 14:00 inflację CPI za styczeń. Prognozy to +0,2 proc. m/m i +1,9 proc. r/r.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.