Data dodania: 2018-01-08 (08:46)
Pomimo faktu, że grudniowy raport z amerykańskiego rynku pracy okazał się zdecydowanie słabszy od oczekiwań, notowania dolara nie powędrowały na niższe poziomy cenowe. Wynika to zapewne z faktu, iż już wcześniej waluta ta była mocno wyprzedawana, przez co rynek poniekąd zdyskontował niekorzystne informacje.
W rezultacie notowania polskiej waluty wyhamowały nieco swoją aprecjację, choć w dalszym ciągu znajdujemy się blisko lokalnych maksimów.
Mimo tego, że prywatny raport ADP sugerował wzrost zatrudnienia za oceanem na poziomie nawet 250 tys., to dane rządowe okazały się dużo mniej korzystne dla amerykańskich aktywów. Według opublikowanego w piątek raportu zatrudnienie w ostatnim miesiącu minionego roku wzrosło tylko o 148 tys., niemniej jednak listopadowy odczyt został zrewidowany w górę. Jeśli chodzi o dynamikę płac to wartość na poziomie 2,5% r/r okazała się zgodna z projekcjami analityków, niemniej jednak poprzednia wartość została zrewidowana nieznacznie w dół do 2,4% r/r. Jakby tego było mało, półtorej godziny później poznaliśmy sporo słabszy od oczekiwań usługowy indeks ISM, aczkolwiek komponent odpowiadający za ceny w sektorze pozostał na poziomie przekraczającym 60 punktów. Dlaczego jednak dolar nie osłabił się w wyniku tychże danych? Po pierwsze trzeba brać pod uwagę, że Rezerwa Federalna raczej nie będzie specjalnie zdziwiona taką, a nie inną dynamiką zmiany zatrudnienia oraz płac. Przypomnijmy, że FED wskazywał już kilkukrotnie, że na tym etapie ekspansji gospodarczej zmiana zatrudnienia na poziomie +100 tys. jest wystarczająca. Po drugie, dolar już wcześniej delikatnie mówiąc nie był na piedestale inwestorów, co pozwoliło złagodzić reakcję na dane z rynku pracy. Wreszcie po trzecie wskazywano również, że pewnym winowajcom spadku zatrudnienia w sektorze detalicznym była sroga zima, jaka na przełomie roku uderzyła w Stany Zjednoczone. Reasumując, grudniowy raport nie wydaje się punktem zwrotnym, a FED powinien wciąż trzymać się swojego poglądu dotyczącego trzech podwyżek stóp w tym roku.
Na względnie łagodnej reakcji dolara stracił polski złoty, choć póki co korekta ta nie była znacząca. Niemniej jednak zakładając, że dolar może odzyskać nieco wigoru (pod warunkiem odbicia rentowności długu) w krótkim terminie, wówczas notowania złotego mogłyby doświadczyć nieco większej korekty. Patrząc na kalendarz makroekonomiczny w tym tygodniu należy zaznaczyć między innymi posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, aczkolwiek mając na uwadze mocniejszy spadek inflacji w ostatnim miesiącu minionego roku próżno wypatrywać bardziej jastrzębich wzmianek. Z kolei podczas dzisiejszej sesji poznamy jedynie serię miękkich odczytów ze strefy euro. Po godzinie 8:30 za dolara płacono 3,4569 złotego, za euro 4,1516 złotego, za franka 3,5411 złotego, zaś za funta 4,6827 złotego.
Mimo tego, że prywatny raport ADP sugerował wzrost zatrudnienia za oceanem na poziomie nawet 250 tys., to dane rządowe okazały się dużo mniej korzystne dla amerykańskich aktywów. Według opublikowanego w piątek raportu zatrudnienie w ostatnim miesiącu minionego roku wzrosło tylko o 148 tys., niemniej jednak listopadowy odczyt został zrewidowany w górę. Jeśli chodzi o dynamikę płac to wartość na poziomie 2,5% r/r okazała się zgodna z projekcjami analityków, niemniej jednak poprzednia wartość została zrewidowana nieznacznie w dół do 2,4% r/r. Jakby tego było mało, półtorej godziny później poznaliśmy sporo słabszy od oczekiwań usługowy indeks ISM, aczkolwiek komponent odpowiadający za ceny w sektorze pozostał na poziomie przekraczającym 60 punktów. Dlaczego jednak dolar nie osłabił się w wyniku tychże danych? Po pierwsze trzeba brać pod uwagę, że Rezerwa Federalna raczej nie będzie specjalnie zdziwiona taką, a nie inną dynamiką zmiany zatrudnienia oraz płac. Przypomnijmy, że FED wskazywał już kilkukrotnie, że na tym etapie ekspansji gospodarczej zmiana zatrudnienia na poziomie +100 tys. jest wystarczająca. Po drugie, dolar już wcześniej delikatnie mówiąc nie był na piedestale inwestorów, co pozwoliło złagodzić reakcję na dane z rynku pracy. Wreszcie po trzecie wskazywano również, że pewnym winowajcom spadku zatrudnienia w sektorze detalicznym była sroga zima, jaka na przełomie roku uderzyła w Stany Zjednoczone. Reasumując, grudniowy raport nie wydaje się punktem zwrotnym, a FED powinien wciąż trzymać się swojego poglądu dotyczącego trzech podwyżek stóp w tym roku.
Na względnie łagodnej reakcji dolara stracił polski złoty, choć póki co korekta ta nie była znacząca. Niemniej jednak zakładając, że dolar może odzyskać nieco wigoru (pod warunkiem odbicia rentowności długu) w krótkim terminie, wówczas notowania złotego mogłyby doświadczyć nieco większej korekty. Patrząc na kalendarz makroekonomiczny w tym tygodniu należy zaznaczyć między innymi posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, aczkolwiek mając na uwadze mocniejszy spadek inflacji w ostatnim miesiącu minionego roku próżno wypatrywać bardziej jastrzębich wzmianek. Z kolei podczas dzisiejszej sesji poznamy jedynie serię miękkich odczytów ze strefy euro. Po godzinie 8:30 za dolara płacono 3,4569 złotego, za euro 4,1516 złotego, za franka 3,5411 złotego, zaś za funta 4,6827 złotego.
Źródło: Arkadiusz Balcerowski, Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
nerwowy poranek, ale nic poza tym
2024-04-19 Raport DM BOŚ z rynku walutInformacje o poranku o tym, że Izrael zaatakował cele w Iranie zmroziły rynki - reakcją była ponownie ucieczka od ryzyka, ale finalnie napięcie szybko ustąpiło. Kolejne doniesienia wskazały na wybuchy w pobliżu kluczowej bazy wojskowej w Isfahan, a operacja miałaby zostać przeprowadzona z użyciem dronów. Niemniej sam Iran szybko zdementował doniesienia, jakoby miała to być operacja izraelska, dając do zrozumienia, że nie było żadnych poważnych zniszczeń.
Dolar zaczął słabnąć
2024-04-18 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy ranek przynosi kontynuację widocznej w środę korekty wcześniejszych zwyżek dolara. Gorzej wypadają jeszcze niektóre waluty rynków wschodzących, które kosmetycznie tracą, ale na głównych majors widać odreagowanie. Podobnie jak wczoraj na uwagę zasługuje siła walut Antypodów, korony szwedzkiej, czy też funta - a więc tych walut, które zwyczajowo są wrażliwe na wahania globalnego ryzyka.
Czy EURUSD spadnie do 1,0450?
2024-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj inwestorzy ponownie redukowali ryzyko. Amerykańskie akcje kontynuowały spadki. Ponownie słabo radziły sobie spółki technologiczne. To wszystko pokłosie niepewności co do obniżek stóp procentowych przez Fed w tym roku, słabych raportów poszczególnych spółek i utrzymujących się napięć na Bliskim Wschodzie. Indeks Sp500 tracił czwartą sesję z rzędu. Rentowności amerykańskich obligacji spadły wczoraj po wtorkowym wzroście wywołanym „jastrzębim” tonem przewodniczącego Fed Jerome Powella. Dolar lekko stracił. Wczoraj opublikowano Beżową Księgę.
Powell przyznał, że z inflacją jest problem
2024-04-17 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj po południu agencje zacytowały słowa szefa FED, który dał do zrozumienia, że myślenie o obniżkach stóp procentowych może nie być wskazane w sytuacji, kiedy ostatnie dane pokazały brak postępów na drodze spadku inflacji w stronę celu. Powell tak naprawdę potwierdził to czego rynek spodziewał się już od pewnego czasu - scenariusz "higher for longer" dla stóp procentowych w USA jest jak najbardziej prawdopodobny.
Fed pozostaje na restrykcyjnym kursie
2024-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersMożna wyciągnąć wnioski, że Fed wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję do tego, żeby komunikować rynkowi swoje mocno restrykcyjne nastawienie. Wczoraj taki sygnał wysłał Jerome Powell podczas The Washington Forum. W podobnym tonie wypowiadali się również inni przedstawiciele Rezerwy Federalnej. Wyniki indeksów z Wall Street były mieszane. Zmienność była umiarkowana.
Co stoi za spadkami polskiego złotego?
2024-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBPolski złoty nie ma lekko. Na przestrzeni ostatniego tygodnia nasza rodzima waluta osłabiła się względem franka o 3,5%, dolara o 3,3%, funta o 2,9%, a w przypadku euro o 2,2%. Tylko wczoraj para EURPLN odnotowała największy wzrost intraday od czasów nieoczekiwanej obniżki stóp procentowych w Polsce we wrześniu 2023 roku. Za wyprzedażami stoi kilka czynników, ale najważniejszym z nich wydaje się zmiana tła gospodarczo-geopolitycznego.
Festiwal pretekstów...
2024-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutDoniesienia z Izraela, jakie zaczęły spływać wczoraj po południu zaprzeczyły rynkowej narracji o deeskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie po ataku Iranu na Izrael, jaki miał miejsce w weekend. Izraelskie władze wbrew intencjom USA i krajów zachodnich nie zeszły z agresywnego tonu związanego z możliwą odpowiedzią na ruch Iranu.
Jak głęboka będzie korekta na giełdach?
2024-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPoniedziałkowa sesja przyniosła kontynuację wyprzedaży na amerykańskim rynku akcji. Rentowności obligacji skarbowych USA wzrosły po lepszych niż oczekiwano danych o sprzedaży detalicznej, które potwierdzają pogląd, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Utrzymujące się napięcia geopolityczne spowodowały, że „indeks strachu” VIX ponownie wzrósł powyżej 19 pkt. Dolar zyskał a kurs EUR/USD dziś rano jest blisko poziomu 1,06. Złoto po początkowym spadku odzyskało wigor. Ropa zakończyła dzień na minusie.
Geopolityka wysuwa się na pierwszy plan
2024-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW piątek obserwowaliśmy odwrót inwestorów od ryzyka. To w głównej mierze pokłosie napięć geopolitycznych. Zmienność na rynku wzrosła. Indeksy z Wall Street zdecydowanie obrały kierunek południowy. SP500 stracił 1,5 proc. a Nasdaq Composite 1,6 proc., Dow Jones znalazł się pod kreską 1,2 proc. Indeks „strachu” VIX wzrósł na moment do poziomu powyżej 19 pkt. i obecnie utrzymuje się powyżej 17 pkt. Złoto po wyznaczeniu nowego rekordu na poziomie 2430 USD spadło gwałtownie o 100 USD.
Eskalacja, czy deeskalacja?
2024-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutPrzeprowadzony podczas weekendu odwet Iranu na Izraelu był jednak bezprecedensowy - mamy złamanie kolejnego "tabu" na Bliskim Wschodzie, kiedy to blisko dwa tygodnie temu izraelskie rakiety uderzyły w ambasadę Iranu na terenie Syrii. Zmasowana operacja z użyciem dronów była jednak bardziej pokazem siły militarnej Iranu, co druga strona potraktowała podobnie (chociaż konieczne było wsparcie ze strony USA). W przeciwieństwie do ataku Hamasu w październiku, tym razem operacja była spodziewana przez służby.