Data dodania: 2017-11-21 (11:03)
Kluczowe informacje z rynków: USA: Janet Yellen zapowiedziała swoje odejście z FED w momencie przekazania stanowiska Jerome Powell’owi. Do obsadzenia będą, zatem 4 wakaty w zarządzie FED. EUROSTREFA / NIEMCY: Prezydent Frank Steinmeier wezwał wczoraj polityków do kontynuowania rozmów nt. utworzenia większościowej koalicji rządowej, dając do zrozumienia, że nie jest chętny przyspieszonym wyborom parlamentarnym.
Możliwość podjęcia rozmów z CDU/CSU ponownie odrzucił szef SPD Martin Schulz przyznając, że najlepszym wyjściem byłyby kolejne wybory. Za takim scenariuszem opowiedziała się też wieczorem Angela Merkel stwierdzając, że jej celem jest sformowanie stabilnej i silnej koalicji, a więc nie rządu mniejszościowego.
WIELKA BRYTANIA: Szef unijnych negocjatorów Michel Barnier stwierdził wczoraj, że temat tzw. rachunku za Brexit nie powinien stanowić przeszkody w rozmowach nad tzw. umową handlową, która dla Wielkiej Brytanii jest kluczowym elementem negocjacji ws. Brexitu. Tymczasem prasa donosi powołując się na nieoficjalne źródła, że rząd nie jest w stanie uzgodnić propozycji nowej kwoty rachunku za Brexit, ze względu na dużą opozycję w szeregach Partii Konserwatywnej.
JAPONIA: Szef resortu obrony Itsunori Onodera nie wykluczył możliwości pojawienia się kolejnych prowokacji ze strony północnokoreańskiego reżimu po tym, jak prezydent USA określił wczoraj Koreę Północną, jako kraj sponsorujący terroryzm. Tymczasem premier Shinzo Abe przemawiając w parlamencie powiedział, że reżim może posiadać ponad 100 rakiet Rodong, które mogą sięgnąć terenu Japonii.
AUSTRALIA: Opublikowane dzisiaj nad ranem zapiski z posiedzenia RBA wskazały, że presja inflacyjna może być ograniczona także ze względu na wysoką konkurencyjność w sektorze detalicznym, a wzrost konsumpcji może w trzecim kwartale być niższy niż w drugim. Jednocześnie stwierdzono, że w temacie płac panuje „znacząca niepewność”. Agencje zacytowały także słowa szefa regulatora APRA, który wyraził obawy związane ze standardami pożyczek konsumpcyjnych i hipotecznych, a także wypowiedź premiera Turnbulla, który podczas spotkania w Business Council of Australia przyznał, że rząd rozważa cięcia podatków dla najmniej i średnio zarabiających, ale i też obniżkę stawki obciążeń dla korporacji do 25 proc. z 30 proc.
Opinia: Temat sytuacji politycznej w Niemczech od niedzieli nie schodzi z nagłówków depesz agencyjnych. Wczoraj pisałem, że przepychanki związane z utworzeniem większościowej koalicji rządowej mogą nieco potrwać. Polityczne zwroty akcji są możliwe. Dlaczego? Bo wbrew temu, co mówią SPD i CDU/CSU kolejne przyspieszone wybory parlamentarne, które odbyłyby się najpewniej na początku przyszłego roku, nie zmieniłyby wiele, co pokazują sondaże. Pat trwałby nadal. W tej walce to jednak SPD jest na przegranej, bo będzie „oskarżana”, że nie chce wziąć odpowiedzialności za kraj i ponownie stworzyć Wielkiej Koalicji z chadekami. Angela Merkel jest znacznie bardziej wytrawnym politykiem, niż Martin Schulz i dobrze wie, że przyspieszone wybory to problem dla SPD, ale i też FDP, które może nie powtórzyć dobrego wyniku z września (10,8 proc.) – Niemcy nie lubią tych polityków, którzy nie chcą wziąć odpowiedzialności za kraj, a to przecież FDP zerwało rozmowy koalicyjne w niedzielę. Wszyscy boja się wzrostu poparcia dla eurosceptyków z AfD, ale być może będzie to stanowić dodatkowy bodziec do ponowienia rozmów koalicyjnych chociażby pomiędzy CDU/CSU, a SPD? Zobaczymy. Niemniej, jeżeli rzeczywiście zostanie podjęta decyzja nt. przeprowadzenia kolejnych wyborów, to nie będzie to dobra informacja dla euro, gdyż ostateczny wynik zawsze jest niepewny biorąc pod uwagę narastającą w ostatnich latach tendencję do prowadzenia tzw. dezinformacji w sieciach społecznościowych…
Problem mają też Brytyjczycy. Wczoraj pisałem, że rynek funta „gra nadzieją” na to, że rząd Theresy May będzie w stanie zaproponować lepszą ofertę w kwestii tzw. rachunku za Brexit, co pozwoli przełamać impas w rozmowach. Emocje wzrosły po tym, jak minister finansów w niedzielnej rozmowie z BBC przyznał, że taka propozycja będzie przedstawiona przed grudniowym szczytem UE. Okazuje się jednak, że nieformalnie politycy Partii Konserwatywnej mówią nie wyższym rachunkom i wypracowanie wewnętrznego konsensusu może nie być takie łatwe. Strona unijna zdaje się dostrzegać „problem” i pośrednio próbuje grać na „plan B”, o czym mogą świadczyć wczorajsze słowa Michaela Barniera o tym, że rachunek za Brexit nie powinien być przeszkodą w prowadzeniu rozmów nt. umowy handlowej. Dla Brukseli perspektywa przedterminowych wyborów w Wielkiej Brytanii nie byłaby dobrym scenariuszem, a w tą stronę zdaje się to wszystko zmierzać. Politycy Partii Konserwatywnej nie chcą zgodzić się na wyższe kwoty dla Brukseli obawiając się, że zostaną „rozliczeni” podczas kampanii wyborczej (według sondaży to Laburzyści mogliby wygrać wybory), ale brak postępów w temacie Brexitu najpewniej będzie mocnym pretekstem do podjęcia próby wymiany na stanowisku premiera i…. ostatecznie rozpisania przedterminowych wyborów – to zamknięte koło.
Dzisiaj euro i funt zachowują się jednak stabilnie, minimalnie na głównych układach zyskuje dolar, chociaż na razie nie słychać nic o postępach w negocjacjach z trzema „opornymi” senatorami, którzy zapowiedzieli, że nie poprą w przyszłym tygodniu ustawy podatkowej. Niemniej z drugiej strony nie ma też nowych, złych newsów. Zbliżające się obchody Święta Dziękczynienia (w czwartek) sprawiają, że zmienność będzie maleć, o ile nie pojawią się jakieś „mocne newsy”.
Na wykresie koszyka FUSD mamy próbę podbicia dolara i być może i marszu w stronę oporu 94,10 pkt. Jego złamanie jest mało prawdopodobne w najbliższych dniach, niemniej taka sytuacja sprawia, że maleje ryzyko złamania istotnego wsparcia przy 93,14 pkt.
Na dziennym układzie EUR/USD osuwamy się w dół, co sprawia, że rośnie prawdopodobieństwo testowania strefy wsparcia 1,1680-1,1715. Jej złamanie byłoby mocnym sygnałem, że obserwowana od 7 listopada korekta wzrostowa, została zakończona i powracamy do dominującego trendu spadkowego. Taki scenariusz byłby jednak bardziej prawdopodobny dopiero w przyszłym tygodniu, kiedy byłyby już znane wyniki głosowania w Senacie nad ustawą podatkową – pozytywny wynik mógłby umocnić dolara. Z drugiej strony zejście notowań EUR/USD poniżej wczorajszych minimów to sygnał, że maleje ryzyko wybicia się notowań ponad maksimum z zeszłego tygodnia przy 1,1859.
Na układzie GBP/USD widać, że ostatecznie nie udało się trwale wybić ponad opór przy 1,3266. Jeżeli nie uda się tego zrobić w najbliższych dniach (a biorąc pod uwagę najnowsze polityczne spekulacje może być to trudniejsze), to zaczniemy powracać w stronę dolnego ograniczenia szerokiej konsolidacji w formie prostokąta (+/- 1,3026-1,3266), aby ostatecznie opuścić ją dołem.
Na koniec spójrzmy na wykres USD/JPY. Odbicie, jakie miało miejsce wczoraj, wzmacnia znaczenie kluczowego wsparcia przy 111,65 z połowy października. Przyjmując jako bazowy scenariusz, że dolar zyskałby w przyszłym tygodniu po tym, jak Senat przyjmie ustawę budżetową, to nie powinno dojść do naruszenia w/w poziomu. Rośnie jednak ryzyko prowokacji ze strony północnokoreańskiego reżimu, które mogą doprowadzić do czasowego umocnienia jena. Problem jednak w tym, że nikt nie wie, kiedy i czy Kim Dzong Un zdecyduje się znów pojawić w depeszach agencyjnych…
WIELKA BRYTANIA: Szef unijnych negocjatorów Michel Barnier stwierdził wczoraj, że temat tzw. rachunku za Brexit nie powinien stanowić przeszkody w rozmowach nad tzw. umową handlową, która dla Wielkiej Brytanii jest kluczowym elementem negocjacji ws. Brexitu. Tymczasem prasa donosi powołując się na nieoficjalne źródła, że rząd nie jest w stanie uzgodnić propozycji nowej kwoty rachunku za Brexit, ze względu na dużą opozycję w szeregach Partii Konserwatywnej.
JAPONIA: Szef resortu obrony Itsunori Onodera nie wykluczył możliwości pojawienia się kolejnych prowokacji ze strony północnokoreańskiego reżimu po tym, jak prezydent USA określił wczoraj Koreę Północną, jako kraj sponsorujący terroryzm. Tymczasem premier Shinzo Abe przemawiając w parlamencie powiedział, że reżim może posiadać ponad 100 rakiet Rodong, które mogą sięgnąć terenu Japonii.
AUSTRALIA: Opublikowane dzisiaj nad ranem zapiski z posiedzenia RBA wskazały, że presja inflacyjna może być ograniczona także ze względu na wysoką konkurencyjność w sektorze detalicznym, a wzrost konsumpcji może w trzecim kwartale być niższy niż w drugim. Jednocześnie stwierdzono, że w temacie płac panuje „znacząca niepewność”. Agencje zacytowały także słowa szefa regulatora APRA, który wyraził obawy związane ze standardami pożyczek konsumpcyjnych i hipotecznych, a także wypowiedź premiera Turnbulla, który podczas spotkania w Business Council of Australia przyznał, że rząd rozważa cięcia podatków dla najmniej i średnio zarabiających, ale i też obniżkę stawki obciążeń dla korporacji do 25 proc. z 30 proc.
Opinia: Temat sytuacji politycznej w Niemczech od niedzieli nie schodzi z nagłówków depesz agencyjnych. Wczoraj pisałem, że przepychanki związane z utworzeniem większościowej koalicji rządowej mogą nieco potrwać. Polityczne zwroty akcji są możliwe. Dlaczego? Bo wbrew temu, co mówią SPD i CDU/CSU kolejne przyspieszone wybory parlamentarne, które odbyłyby się najpewniej na początku przyszłego roku, nie zmieniłyby wiele, co pokazują sondaże. Pat trwałby nadal. W tej walce to jednak SPD jest na przegranej, bo będzie „oskarżana”, że nie chce wziąć odpowiedzialności za kraj i ponownie stworzyć Wielkiej Koalicji z chadekami. Angela Merkel jest znacznie bardziej wytrawnym politykiem, niż Martin Schulz i dobrze wie, że przyspieszone wybory to problem dla SPD, ale i też FDP, które może nie powtórzyć dobrego wyniku z września (10,8 proc.) – Niemcy nie lubią tych polityków, którzy nie chcą wziąć odpowiedzialności za kraj, a to przecież FDP zerwało rozmowy koalicyjne w niedzielę. Wszyscy boja się wzrostu poparcia dla eurosceptyków z AfD, ale być może będzie to stanowić dodatkowy bodziec do ponowienia rozmów koalicyjnych chociażby pomiędzy CDU/CSU, a SPD? Zobaczymy. Niemniej, jeżeli rzeczywiście zostanie podjęta decyzja nt. przeprowadzenia kolejnych wyborów, to nie będzie to dobra informacja dla euro, gdyż ostateczny wynik zawsze jest niepewny biorąc pod uwagę narastającą w ostatnich latach tendencję do prowadzenia tzw. dezinformacji w sieciach społecznościowych…
Problem mają też Brytyjczycy. Wczoraj pisałem, że rynek funta „gra nadzieją” na to, że rząd Theresy May będzie w stanie zaproponować lepszą ofertę w kwestii tzw. rachunku za Brexit, co pozwoli przełamać impas w rozmowach. Emocje wzrosły po tym, jak minister finansów w niedzielnej rozmowie z BBC przyznał, że taka propozycja będzie przedstawiona przed grudniowym szczytem UE. Okazuje się jednak, że nieformalnie politycy Partii Konserwatywnej mówią nie wyższym rachunkom i wypracowanie wewnętrznego konsensusu może nie być takie łatwe. Strona unijna zdaje się dostrzegać „problem” i pośrednio próbuje grać na „plan B”, o czym mogą świadczyć wczorajsze słowa Michaela Barniera o tym, że rachunek za Brexit nie powinien być przeszkodą w prowadzeniu rozmów nt. umowy handlowej. Dla Brukseli perspektywa przedterminowych wyborów w Wielkiej Brytanii nie byłaby dobrym scenariuszem, a w tą stronę zdaje się to wszystko zmierzać. Politycy Partii Konserwatywnej nie chcą zgodzić się na wyższe kwoty dla Brukseli obawiając się, że zostaną „rozliczeni” podczas kampanii wyborczej (według sondaży to Laburzyści mogliby wygrać wybory), ale brak postępów w temacie Brexitu najpewniej będzie mocnym pretekstem do podjęcia próby wymiany na stanowisku premiera i…. ostatecznie rozpisania przedterminowych wyborów – to zamknięte koło.
Dzisiaj euro i funt zachowują się jednak stabilnie, minimalnie na głównych układach zyskuje dolar, chociaż na razie nie słychać nic o postępach w negocjacjach z trzema „opornymi” senatorami, którzy zapowiedzieli, że nie poprą w przyszłym tygodniu ustawy podatkowej. Niemniej z drugiej strony nie ma też nowych, złych newsów. Zbliżające się obchody Święta Dziękczynienia (w czwartek) sprawiają, że zmienność będzie maleć, o ile nie pojawią się jakieś „mocne newsy”.
Na wykresie koszyka FUSD mamy próbę podbicia dolara i być może i marszu w stronę oporu 94,10 pkt. Jego złamanie jest mało prawdopodobne w najbliższych dniach, niemniej taka sytuacja sprawia, że maleje ryzyko złamania istotnego wsparcia przy 93,14 pkt.
Na dziennym układzie EUR/USD osuwamy się w dół, co sprawia, że rośnie prawdopodobieństwo testowania strefy wsparcia 1,1680-1,1715. Jej złamanie byłoby mocnym sygnałem, że obserwowana od 7 listopada korekta wzrostowa, została zakończona i powracamy do dominującego trendu spadkowego. Taki scenariusz byłby jednak bardziej prawdopodobny dopiero w przyszłym tygodniu, kiedy byłyby już znane wyniki głosowania w Senacie nad ustawą podatkową – pozytywny wynik mógłby umocnić dolara. Z drugiej strony zejście notowań EUR/USD poniżej wczorajszych minimów to sygnał, że maleje ryzyko wybicia się notowań ponad maksimum z zeszłego tygodnia przy 1,1859.
Na układzie GBP/USD widać, że ostatecznie nie udało się trwale wybić ponad opór przy 1,3266. Jeżeli nie uda się tego zrobić w najbliższych dniach (a biorąc pod uwagę najnowsze polityczne spekulacje może być to trudniejsze), to zaczniemy powracać w stronę dolnego ograniczenia szerokiej konsolidacji w formie prostokąta (+/- 1,3026-1,3266), aby ostatecznie opuścić ją dołem.
Na koniec spójrzmy na wykres USD/JPY. Odbicie, jakie miało miejsce wczoraj, wzmacnia znaczenie kluczowego wsparcia przy 111,65 z połowy października. Przyjmując jako bazowy scenariusz, że dolar zyskałby w przyszłym tygodniu po tym, jak Senat przyjmie ustawę budżetową, to nie powinno dojść do naruszenia w/w poziomu. Rośnie jednak ryzyko prowokacji ze strony północnokoreańskiego reżimu, które mogą doprowadzić do czasowego umocnienia jena. Problem jednak w tym, że nikt nie wie, kiedy i czy Kim Dzong Un zdecyduje się znów pojawić w depeszach agencyjnych…
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.