
Data dodania: 2017-10-05 (10:31)
Z każdym dniem jest coraz gorzej, jeśli chodzi o zmienność na rynkach finansowych. Handel został zamknięty w wąskich zakresach konsolidacji, a inwestorom brak jest przekonania, by pchnąć handel w którymkolwiek kierunku.
USD czeka na raport z rynku pracy, EUR ma jeszcze pole do korekty, a GBP wyczerpał wrześniowy optymizm i jest w punkcie zwrotnym. Widzimy miejsce do dalszej przeceny AUD po słabych danych o sprzedaży detalicznej. Złoty jest stabilny, choć przypomniana wczoraj bierność RPP jest balastem.
Mało co jest w stanie obecnie ruszyć rynkiem, więc pozostajemy zamknięci w wąskich konsolidacjach. Nawet 12-letni szczyt indeksu ISM dla usług z USA, czy w miarę solidny raport ADP są ignorowane. Dane z USA są obarczone skazą wpływu huraganów i paradoksalnie szum statystyczny działa w obie strony. Gorsze dane będą bagatelizowane, gdyż będą odzwierciedlać szkody po huraganach; natomiast lepsze mają być oznaką rozpoczętych prac rekonstrukcyjnych, bądź zafałszowanej ekstrapolacji (firma ADP zbiera swoje dane od klientów, którzy odpowiadają tylko za 1/5 miejsc pracy w gospodarce). Nic nie jest do końca pewne, co prowadzi do bezczynności jako najlepszej strategii.
Pomimo tego dane z USA wyglądają lepiej niż dobrze, więc nie ma powodów, by porzucać optymizm, który został przytargany z końca września. Potrzeba tylko świeżego, wymownego impulsu. Dzisiejsze dane takiego jednak nie dostarczą. Bilans handlowy, wnioski o zasiłek dla bezrobotnych i zamówienia przemysłowe to nie są pozycje, które podnoszą temperaturę na rynkach. Spośród członków Fed usłyszymy do Powella, Williamsa, Harkera i George. Inwestorzy najbardziej byliby zainteresowani poglądami Powella, który wysuwa się na czele w wyścigu o zastąpienie Yellen na fotelu prezesa Fed, jednak jego przemówienia ma dotyczyć rynku papierów skarbowych.
EUR/USD utrzymuje nudną konsolidację 1,1730-1,1830. Dziś w kalendarzu mamy minutki z wrześniowego posiedzenia ECB, ale nie należy się spodziewać rewelacji. Od czasu posiedzenia słyszeliśmy wiele komentarzy członków Rady Prezesów ECB, że można być pewnym, że siła EUR była ważnym elementem dyskusji. Dodatkowo w temacie Katalonii sprawy zdają się zmierzać do ogłoszenia niepodległości, który to wniosek zostanie zablokowany przez Madryt i dojdzie do rozpisania regionalnych wyborów. Więcej pytań niż odpowiedzi, co trochę ciąży na kondycji EUR.
W przypadku pozostałych walut, rozczarowujący spadek sprzedaży detalicznej w Australii w nocy mocno uderzył w AUD i pokazuje, że RBA prędko nie dostanie argumentów, by myśleć o podwyżce stopy procentowej. Rynek dotychczas miał bardziej optymistyczne nastawienie, więc rewaluacja będzie ciągnąć AUD w dół. Podobna rewizja dotyczy też funta, gdzie spowolnienie gospodarcze i obawy o Brexit są słabym zapleczem dla zacieśniania monetarnego. Rynek zdaje się już nie być tak pewny jastrzębiego zacięcia BoE, co odbiera siły z wrześniowego rajdu GBP. Sądzimy, że to dopiero początek korekty.
Zgodnie z oczekiwaniami RPP nie zmieniła nic w swoim przekazie. Rada dalej nie widzi zagrożenia przekroczenia celu inflacyjnego i spodziewa się osłabienia inflacji w średnim terminie. Presja płacowa została zbagatelizowana jako wpływ wynagrodzeń w sektorze górniczym zaburzających efekty bazy. Prezes NBP Adam Glapiński nie darował sobie powtórzenia, że jego zdaniem stopy procentowe nie zmienią się do końca przyszłego roku. Na ten moment stanowiska RPP nic nie zmienia dla złotego, ale trzeba pamiętać, że gdy mocniejszy zacznie być wydźwięk zacieśniania monetarnego w czołowych gospodarkach (strefa euro, USA), inwestorzy będą mniej przychylnym okiem patrzeć na rynki, gdzie atrakcyjność odsetkowa jest niska (albo realne oprocentowanie jest ujemne). Będzie to przeciwstawna siła osłabiająca pozytywny wydźwięk z tytułu szybkiego wzrostu gospodarczego.
Mało co jest w stanie obecnie ruszyć rynkiem, więc pozostajemy zamknięci w wąskich konsolidacjach. Nawet 12-letni szczyt indeksu ISM dla usług z USA, czy w miarę solidny raport ADP są ignorowane. Dane z USA są obarczone skazą wpływu huraganów i paradoksalnie szum statystyczny działa w obie strony. Gorsze dane będą bagatelizowane, gdyż będą odzwierciedlać szkody po huraganach; natomiast lepsze mają być oznaką rozpoczętych prac rekonstrukcyjnych, bądź zafałszowanej ekstrapolacji (firma ADP zbiera swoje dane od klientów, którzy odpowiadają tylko za 1/5 miejsc pracy w gospodarce). Nic nie jest do końca pewne, co prowadzi do bezczynności jako najlepszej strategii.
Pomimo tego dane z USA wyglądają lepiej niż dobrze, więc nie ma powodów, by porzucać optymizm, który został przytargany z końca września. Potrzeba tylko świeżego, wymownego impulsu. Dzisiejsze dane takiego jednak nie dostarczą. Bilans handlowy, wnioski o zasiłek dla bezrobotnych i zamówienia przemysłowe to nie są pozycje, które podnoszą temperaturę na rynkach. Spośród członków Fed usłyszymy do Powella, Williamsa, Harkera i George. Inwestorzy najbardziej byliby zainteresowani poglądami Powella, który wysuwa się na czele w wyścigu o zastąpienie Yellen na fotelu prezesa Fed, jednak jego przemówienia ma dotyczyć rynku papierów skarbowych.
EUR/USD utrzymuje nudną konsolidację 1,1730-1,1830. Dziś w kalendarzu mamy minutki z wrześniowego posiedzenia ECB, ale nie należy się spodziewać rewelacji. Od czasu posiedzenia słyszeliśmy wiele komentarzy członków Rady Prezesów ECB, że można być pewnym, że siła EUR była ważnym elementem dyskusji. Dodatkowo w temacie Katalonii sprawy zdają się zmierzać do ogłoszenia niepodległości, który to wniosek zostanie zablokowany przez Madryt i dojdzie do rozpisania regionalnych wyborów. Więcej pytań niż odpowiedzi, co trochę ciąży na kondycji EUR.
W przypadku pozostałych walut, rozczarowujący spadek sprzedaży detalicznej w Australii w nocy mocno uderzył w AUD i pokazuje, że RBA prędko nie dostanie argumentów, by myśleć o podwyżce stopy procentowej. Rynek dotychczas miał bardziej optymistyczne nastawienie, więc rewaluacja będzie ciągnąć AUD w dół. Podobna rewizja dotyczy też funta, gdzie spowolnienie gospodarcze i obawy o Brexit są słabym zapleczem dla zacieśniania monetarnego. Rynek zdaje się już nie być tak pewny jastrzębiego zacięcia BoE, co odbiera siły z wrześniowego rajdu GBP. Sądzimy, że to dopiero początek korekty.
Zgodnie z oczekiwaniami RPP nie zmieniła nic w swoim przekazie. Rada dalej nie widzi zagrożenia przekroczenia celu inflacyjnego i spodziewa się osłabienia inflacji w średnim terminie. Presja płacowa została zbagatelizowana jako wpływ wynagrodzeń w sektorze górniczym zaburzających efekty bazy. Prezes NBP Adam Glapiński nie darował sobie powtórzenia, że jego zdaniem stopy procentowe nie zmienią się do końca przyszłego roku. Na ten moment stanowiska RPP nic nie zmienia dla złotego, ale trzeba pamiętać, że gdy mocniejszy zacznie być wydźwięk zacieśniania monetarnego w czołowych gospodarkach (strefa euro, USA), inwestorzy będą mniej przychylnym okiem patrzeć na rynki, gdzie atrakcyjność odsetkowa jest niska (albo realne oprocentowanie jest ujemne). Będzie to przeciwstawna siła osłabiająca pozytywny wydźwięk z tytułu szybkiego wzrostu gospodarczego.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.