
Data dodania: 2017-09-15 (11:11)
KOREA PÓŁNOCNA: W piątek rano reżim przeprowadził kolejną próbę rakietową – pocisk przeleciał nad północną Japonią i spadł do Pacyfiku w odległości 2.200 km od lądu. Zdaniem armii USA był to pocisk balistyczny zasięgu pośredniego – IRBM, ale zdaniem Japończyków mógł to być międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM).
Tokio ostro potępiło prowokację Pjongjangu, a sekretarz stanu USA zaapelował do społeczności międzynarodowej o podjęcie kolejnych działań wobec KRLD. W tej sprawie ponownie zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ – najprawdopodobniej dzisiaj po południu.
WIELKA BRYTANIA: Wczoraj Bank Anglii nie zmienił parametrów polityki pieniężnej, ale w komunikacie wyrażono spore obawy dotyczące przestrzelenia się inflacji (w październiku może ona przekroczyć poziom 3 proc. r/r), co jeżeli miałoby się utrzymać, może wymusić podwyżkę stóp w „nadchodzących miesiącach” i jak słusznie zauważył BOE taka ścieżka byłaby ostrzejsza od tego, co oczekiwały do tej pory rynki finansowe. Tymczasem rzeczniczka premier Theresy May ujawniła wczoraj wieczorem, że zaplanowane na przyszły tydzień wystąpienie szefowej rządu, które ma koncentrować się na wizji i działaniach związanych z Brexitem odbędzie się we włoskiej Florencji. Oceniła też, że „negocjacje ws. wyjścia z UE są wyzwaniem, ale widzimy postęp”. Dodała, że w swoim przemówieniu May „podkreśli chęć zachowania bliskich relacji” z UE po Brexicie.
USA: Opublikowana w czwartek po południu inflacja CPI za sierpień wypadła nieco lepiej od szacunków (o 0,1 p.p.). Odczyt za sierpień wskazał na wzrost o 0,4 proc. m/m i 1,9 proc. r/r, ale w ujęciu bazowym dane były zgodne z prognozami (0,2 proc. m/m i 1,7 proc. r/r). Niemniej po odczycie prawdopodobieństwo grudniowej podwyżki stóp liczone wg. modelu CME FEDWatch przekroczyło 50 proc. Wczoraj wieczorem prezydent Donald Trump zdementował na Twitterze wcześniejsze informacje, jakoby zawarte zostało porozumienie z Demokratami dotyczące tzw. programu DACA, tj. automatycznego obywatelstwa USA dla imigrantów, którzy przybyli jako niepełnoletni.
KANADA: Zastępczyni szefa Banku Kanady (Carolyn Wilkins) stwierdziła, że nie ma harmonogramu przyszłych podwyżek stóp procentowych, ale każde posiedzenie pozostaje „decyzyjne”.
EUROSTREFA: Według ankiety przeprowadzonej przez agencję Reuters wśród ekonomistów, mediana oczekiwań zakłada, że program QE zostanie ścięty od stycznia 2018 r. do 40 mld EUR miesięcznie, ale na 6-miesięcy. Zdaniem większości taka decyzja zostanie podjęta na posiedzeniu w końcu października (jedynie dwóch z 52 ankietowanych zakłada, że może do tego dojść dopiero w grudniu). Z kolei w opinii 31 z 33 ekonomistów, którzy udzielili na to pytanie odpowiedzi, QE może być wygaszone do końca przyszłego roku.
NOWA ZELANDIA: Zdaniem Gabriela Makhloufa, który szefuje obecnie Departamentowi Skarbu, pomysł zawarty w programie opozycyjnych Laburzystów, który dotyczy zmiany mandatu banku centralnego (dodatkowy cel poza inflacją – zatrudnienie) nie jest w jego opinii szczególnie niepokojący.
Opinia: Wygląda na to, że północnokoreański reżim próbuje przyspieszyć niekorzystny wobec siebie rozwój wypadków. Wczoraj rano agencje otrzymały „agresywną retorykę” wobec Japonii i USA, po południu japońska Nikkei spekulowała powołując się na japońskie źródła, jakoby KRLD miała przygotowywać kolejną próbę rakietową, a dzisiaj rano stała się ona faktem. Po raz kolejny rakieta przeleciała nad Japonią, ponownie międzynarodowa opinia polityczna wyraziła swoje oburzenie tym faktem i znowu będziemy mieć kolejne spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Będą kolejne sankcje? Czy USA i ich sojusznikom uda się tym razem przeforsować całkowite embargo na handel ropą, oraz zamrożenie aktywów północnokoreańskiej wierchuszki, co w poniedziałek blokowały Chiny i Rosja, co w efekcie wymusiło głosowanie nad łagodniejszym rozwiązaniem? Wydaje się, że tym razem klucz leży po stronie bardziej zdecydowanej odpowiedzi na działania Pjongjangu ze strony Chin i Rosji – a, zatem dyplomacja, a nie kolejne sankcje. Zwłaszcza, że na te reżim zaczyna reagować coraz bardziej alergicznie. To może zwiększyć ryzyko tzw. „nieumyślnej prowokacji”, czyli sytuacji w której koreańska rakieta niekoniecznie musi spaść do morza. W tym kontekście ciekawe mogą być wczorajsze informacje Błękitnego Domu, czyli prezydenta Korei Południowej, który miał się nie zgodzić na rzekomą propozycję USA dotyczącą zainstalowania broni jądrowej w tym kraju. Mun Dze In nie chce wyścigu zbrojeń, ale wydaje się, że na tego typu pokojowe podejście, jest za późno – dla reżimu z Północy, Korea Południowa jest w tym samym worku z Japonią i USA.
Co dalej? Reakcja rynków finansowych pokazuje, że koreańskie prowokacje to już „nowa rzeczywistość”, nad którą można szybko przejść do porządku dziennego. Popyt na tzw. bezpieczne przystanie (jak jen i złoto) okazał się krótkotrwały. Na wykresie USD/JPY widać dzisiaj białą świecę, a dolar najbardziej zyskuje dzisiaj w relacji z … jenem.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, że dolar oddał pola już wczoraj wieczorem po spekulacjach agencji Nikkei dotyczących możliwej prowokacji rakietowej ze strony KRLD. W efekcie mimo wyższych odczytów inflacji CPI z USA, a także wzrostowi oczekiwań na grudniową podwyżkę stóp ze strony FED, jesteśmy poniżej wczorajszego szczytu na USD/JPY – notabene miał on miejsce w rejonie 111,00, który wskazywałem w komentarzu, jako trudny do sforsowania z marszu. Dzisiaj ważnym aspektem dla dolara będą popołudniowe dane nt. sprzedaży detalicznej (godz. 14:30), oraz produkcji przemysłowej (godz. 15:15). Sierpniowe odczyty mogą jednak zostać już zaburzone przez huragan Harvey, jaki miał miejsce w końcu ubiegłego miesiąca, a niemal na pewno rozczarowaniem będą wrześniowe dane, gdyż doszła tu jeszcze Irma. Mediana oczekiwań zakłada, że sprzedaż wzrosła zaledwie o 0,1 proc. m/m wobec 0,6 proc. m/m w lipcu, ale w ujęciu bez wolumenu samochodów pozostała na poziomie 0,5 proc. m/m. Niska dynamika jest też prognozowana dla produkcji przemysłowej, która mogła wzrosnąć zaledwie o 0,1 proc. m/m. Słabsze od oczekiwanych odczyty mogą w pierwszej reakcji rynków zaznaczyć się negatywnie na wycenie dolara, ale ostateczne ich wymowa powinna być ograniczona z w/w powodów. Kluczem dla podtrzymania zwyżek dolara będą teraz dwie kwestie. Przyszłotygodniowe posiedzenie FED (utrzymanie dotychczasowego nastawienia wobec przyszłych podwyżek, w tym brak zmian na wykresie dot-chart, będzie już uznany za pozytyw dla dolara), oraz kwestia reformy podatkowej, której zarysy mogą ujrzeć światło dzienne po 25 września.
Na wykresie koszyka FUSD sytuacja uległa pogorszeniu względem tego, co obserwowaliśmy jeszcze wczoraj rano. Wspominałem, że przy ocenie układu tygodniowego ważne jest dopiero ostateczne zamknięcie okresu. I tak o ile wczoraj oscylator RSI9 naruszał kluczową, bo 10-miesięczną linię trendu spadkowego, o tyle dzisiaj nie jest to już tak oczywiste. Z wnioskami zaczekajmy do weekendu.
Na wykresie EUR/USD rynek powrócił ponad opór przy 1,1909 (szczyt z początku sierpnia). Teoretycznie może być to sygnał do ruchu powrotnego w stronę 1,1975, gdzie przebiega też złamana dwa dni temu, przyspieszona, wewnętrzna linia trendu wzrostowego. To czy tak się stanie będzie zależeć w krótkim okresie od pozycji dolara, a nie euro. Ankieta opublikowana dzisiaj przez agencję Reuters wskazuje, że konsensusem jest cięcie QE do 40 mld EUR na okres 6-miesięcy od stycznia b.r., a decyzja w tej sprawie powinna zapaść w końcu października. To pokazuje, że aby podtrzymać wyraźne zwyżki wspólnej waluty, jakie obserwowaliśmy ostatnio, powinny pojawić się spekulacje nt. bardziej „jastrzębiego” rozwiązania z 20 mld EUR miesięcznej skali QE. Szanse na taki ruch nie wydają się być jednak duże, biorąc pod uwagę fakt, że dla części decydentów w EBC taki przekaz mógłby być pretekstem prowadzącym do „przewartościowania” euro. Tym samym w średnioterminowej perspektywie dla EUR/USD, ewentualna próba wybicia się dołem z 5-miesięcznego kanału wzrostowego (jego dolne ograniczenie przebiega przy 1,1850) nie powinna być dużym zaskoczeniem.
W kontekście możliwego osłabienia się euro w średnim horyzoncie, warto zerknąć na EUR/NZD. Teoretycznie kontekst zbliżających się wyborów parlamentarnych 23 września i związanych z tym obaw, co do populistycznych postulatów „charyzmatycznej” liderki Laburzystów, którzy mają szanse przejąć władzę od partii premiera Billa Englisha, powinien ograniczać optymizm, co do perspektyw kursu NZD. Tyle, że ten w ostatnich dniach pozostaje relatywnie stabilny, a obawy ekonomistów zaczynają być tonowane. Ciekawa w tym kontekście jest wypowiedź szefa resortu skarbu, który dał do zrozumienia, że pomysły Laburzystów na zmianę mandatu RBNZ nie mogą być powodem do nadmiernego niepokoju. Na poniższym wykresie EUR/NZD widać rosnące prawdopodobieństwo rozpoczęcia średnioterminowej sekwencji spadkowej, która będzie korektą ostatnich zwyżek. Uwagę poza ułożeniem kursu bazowego, powinien przyciągnąć też układ dziennych wskaźników.
Jednym z ciekawszych wykresów tego tygodnia jest też EUR/GBP. „Jastrzębie” zaskoczenie we wczorajszym przekazie ze strony Banku Anglii wywindowało wyraźnie funta na wielu układach. Na tygodniowym ujęciu relacji z euro widać złamanie linii wzrostowej trendu rysowanej od grudnia 2015 r. Warto jednak zwrócić, że jej waga jest nieco mniejsza po tym, jak tego typu sytuacja miała już miejsce w kwietniu b.r. Tym samym dodatkowym „filtrem”, który należałoby w takiej sytuacji zastosować, powinien być wynik testu okolic 0,88, który bazuje na dawnych szczytach z lutego 2013 r. We wczorajszym popołudniowym wpisie, w którym komentowałem komunikat Banku Anglii zwróciłem uwagę, że poprzez zmianę retoryki BOE może chcieć lepiej przygotować rynki na ewentualną podwyżkę stóp, ale wciąż wiele może zależeć od losów negocjacji ws. Brexitu. W tym kontekście przyszłotygodniowe wystąpienie premier May we Florencji, a także zaplanowana na początek października konwencja programowa Partii Konserwatywnej, mogą okazać się kluczowe dla sentymentu wokół funta. Wydaje się jednak, że w średnim terminie bilans ryzyk zaczyna bardziej sprzyjać jego aprecjacji, niż deprecjacji, co tym samym zwiększałoby złamanie wspomnianych 0,88 na EUR/GBP, chociaż niekoniecznie w pierwszym podejściu.
WIELKA BRYTANIA: Wczoraj Bank Anglii nie zmienił parametrów polityki pieniężnej, ale w komunikacie wyrażono spore obawy dotyczące przestrzelenia się inflacji (w październiku może ona przekroczyć poziom 3 proc. r/r), co jeżeli miałoby się utrzymać, może wymusić podwyżkę stóp w „nadchodzących miesiącach” i jak słusznie zauważył BOE taka ścieżka byłaby ostrzejsza od tego, co oczekiwały do tej pory rynki finansowe. Tymczasem rzeczniczka premier Theresy May ujawniła wczoraj wieczorem, że zaplanowane na przyszły tydzień wystąpienie szefowej rządu, które ma koncentrować się na wizji i działaniach związanych z Brexitem odbędzie się we włoskiej Florencji. Oceniła też, że „negocjacje ws. wyjścia z UE są wyzwaniem, ale widzimy postęp”. Dodała, że w swoim przemówieniu May „podkreśli chęć zachowania bliskich relacji” z UE po Brexicie.
USA: Opublikowana w czwartek po południu inflacja CPI za sierpień wypadła nieco lepiej od szacunków (o 0,1 p.p.). Odczyt za sierpień wskazał na wzrost o 0,4 proc. m/m i 1,9 proc. r/r, ale w ujęciu bazowym dane były zgodne z prognozami (0,2 proc. m/m i 1,7 proc. r/r). Niemniej po odczycie prawdopodobieństwo grudniowej podwyżki stóp liczone wg. modelu CME FEDWatch przekroczyło 50 proc. Wczoraj wieczorem prezydent Donald Trump zdementował na Twitterze wcześniejsze informacje, jakoby zawarte zostało porozumienie z Demokratami dotyczące tzw. programu DACA, tj. automatycznego obywatelstwa USA dla imigrantów, którzy przybyli jako niepełnoletni.
KANADA: Zastępczyni szefa Banku Kanady (Carolyn Wilkins) stwierdziła, że nie ma harmonogramu przyszłych podwyżek stóp procentowych, ale każde posiedzenie pozostaje „decyzyjne”.
EUROSTREFA: Według ankiety przeprowadzonej przez agencję Reuters wśród ekonomistów, mediana oczekiwań zakłada, że program QE zostanie ścięty od stycznia 2018 r. do 40 mld EUR miesięcznie, ale na 6-miesięcy. Zdaniem większości taka decyzja zostanie podjęta na posiedzeniu w końcu października (jedynie dwóch z 52 ankietowanych zakłada, że może do tego dojść dopiero w grudniu). Z kolei w opinii 31 z 33 ekonomistów, którzy udzielili na to pytanie odpowiedzi, QE może być wygaszone do końca przyszłego roku.
NOWA ZELANDIA: Zdaniem Gabriela Makhloufa, który szefuje obecnie Departamentowi Skarbu, pomysł zawarty w programie opozycyjnych Laburzystów, który dotyczy zmiany mandatu banku centralnego (dodatkowy cel poza inflacją – zatrudnienie) nie jest w jego opinii szczególnie niepokojący.
Opinia: Wygląda na to, że północnokoreański reżim próbuje przyspieszyć niekorzystny wobec siebie rozwój wypadków. Wczoraj rano agencje otrzymały „agresywną retorykę” wobec Japonii i USA, po południu japońska Nikkei spekulowała powołując się na japońskie źródła, jakoby KRLD miała przygotowywać kolejną próbę rakietową, a dzisiaj rano stała się ona faktem. Po raz kolejny rakieta przeleciała nad Japonią, ponownie międzynarodowa opinia polityczna wyraziła swoje oburzenie tym faktem i znowu będziemy mieć kolejne spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Będą kolejne sankcje? Czy USA i ich sojusznikom uda się tym razem przeforsować całkowite embargo na handel ropą, oraz zamrożenie aktywów północnokoreańskiej wierchuszki, co w poniedziałek blokowały Chiny i Rosja, co w efekcie wymusiło głosowanie nad łagodniejszym rozwiązaniem? Wydaje się, że tym razem klucz leży po stronie bardziej zdecydowanej odpowiedzi na działania Pjongjangu ze strony Chin i Rosji – a, zatem dyplomacja, a nie kolejne sankcje. Zwłaszcza, że na te reżim zaczyna reagować coraz bardziej alergicznie. To może zwiększyć ryzyko tzw. „nieumyślnej prowokacji”, czyli sytuacji w której koreańska rakieta niekoniecznie musi spaść do morza. W tym kontekście ciekawe mogą być wczorajsze informacje Błękitnego Domu, czyli prezydenta Korei Południowej, który miał się nie zgodzić na rzekomą propozycję USA dotyczącą zainstalowania broni jądrowej w tym kraju. Mun Dze In nie chce wyścigu zbrojeń, ale wydaje się, że na tego typu pokojowe podejście, jest za późno – dla reżimu z Północy, Korea Południowa jest w tym samym worku z Japonią i USA.
Co dalej? Reakcja rynków finansowych pokazuje, że koreańskie prowokacje to już „nowa rzeczywistość”, nad którą można szybko przejść do porządku dziennego. Popyt na tzw. bezpieczne przystanie (jak jen i złoto) okazał się krótkotrwały. Na wykresie USD/JPY widać dzisiaj białą świecę, a dolar najbardziej zyskuje dzisiaj w relacji z … jenem.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, że dolar oddał pola już wczoraj wieczorem po spekulacjach agencji Nikkei dotyczących możliwej prowokacji rakietowej ze strony KRLD. W efekcie mimo wyższych odczytów inflacji CPI z USA, a także wzrostowi oczekiwań na grudniową podwyżkę stóp ze strony FED, jesteśmy poniżej wczorajszego szczytu na USD/JPY – notabene miał on miejsce w rejonie 111,00, który wskazywałem w komentarzu, jako trudny do sforsowania z marszu. Dzisiaj ważnym aspektem dla dolara będą popołudniowe dane nt. sprzedaży detalicznej (godz. 14:30), oraz produkcji przemysłowej (godz. 15:15). Sierpniowe odczyty mogą jednak zostać już zaburzone przez huragan Harvey, jaki miał miejsce w końcu ubiegłego miesiąca, a niemal na pewno rozczarowaniem będą wrześniowe dane, gdyż doszła tu jeszcze Irma. Mediana oczekiwań zakłada, że sprzedaż wzrosła zaledwie o 0,1 proc. m/m wobec 0,6 proc. m/m w lipcu, ale w ujęciu bez wolumenu samochodów pozostała na poziomie 0,5 proc. m/m. Niska dynamika jest też prognozowana dla produkcji przemysłowej, która mogła wzrosnąć zaledwie o 0,1 proc. m/m. Słabsze od oczekiwanych odczyty mogą w pierwszej reakcji rynków zaznaczyć się negatywnie na wycenie dolara, ale ostateczne ich wymowa powinna być ograniczona z w/w powodów. Kluczem dla podtrzymania zwyżek dolara będą teraz dwie kwestie. Przyszłotygodniowe posiedzenie FED (utrzymanie dotychczasowego nastawienia wobec przyszłych podwyżek, w tym brak zmian na wykresie dot-chart, będzie już uznany za pozytyw dla dolara), oraz kwestia reformy podatkowej, której zarysy mogą ujrzeć światło dzienne po 25 września.
Na wykresie koszyka FUSD sytuacja uległa pogorszeniu względem tego, co obserwowaliśmy jeszcze wczoraj rano. Wspominałem, że przy ocenie układu tygodniowego ważne jest dopiero ostateczne zamknięcie okresu. I tak o ile wczoraj oscylator RSI9 naruszał kluczową, bo 10-miesięczną linię trendu spadkowego, o tyle dzisiaj nie jest to już tak oczywiste. Z wnioskami zaczekajmy do weekendu.
Na wykresie EUR/USD rynek powrócił ponad opór przy 1,1909 (szczyt z początku sierpnia). Teoretycznie może być to sygnał do ruchu powrotnego w stronę 1,1975, gdzie przebiega też złamana dwa dni temu, przyspieszona, wewnętrzna linia trendu wzrostowego. To czy tak się stanie będzie zależeć w krótkim okresie od pozycji dolara, a nie euro. Ankieta opublikowana dzisiaj przez agencję Reuters wskazuje, że konsensusem jest cięcie QE do 40 mld EUR na okres 6-miesięcy od stycznia b.r., a decyzja w tej sprawie powinna zapaść w końcu października. To pokazuje, że aby podtrzymać wyraźne zwyżki wspólnej waluty, jakie obserwowaliśmy ostatnio, powinny pojawić się spekulacje nt. bardziej „jastrzębiego” rozwiązania z 20 mld EUR miesięcznej skali QE. Szanse na taki ruch nie wydają się być jednak duże, biorąc pod uwagę fakt, że dla części decydentów w EBC taki przekaz mógłby być pretekstem prowadzącym do „przewartościowania” euro. Tym samym w średnioterminowej perspektywie dla EUR/USD, ewentualna próba wybicia się dołem z 5-miesięcznego kanału wzrostowego (jego dolne ograniczenie przebiega przy 1,1850) nie powinna być dużym zaskoczeniem.
W kontekście możliwego osłabienia się euro w średnim horyzoncie, warto zerknąć na EUR/NZD. Teoretycznie kontekst zbliżających się wyborów parlamentarnych 23 września i związanych z tym obaw, co do populistycznych postulatów „charyzmatycznej” liderki Laburzystów, którzy mają szanse przejąć władzę od partii premiera Billa Englisha, powinien ograniczać optymizm, co do perspektyw kursu NZD. Tyle, że ten w ostatnich dniach pozostaje relatywnie stabilny, a obawy ekonomistów zaczynają być tonowane. Ciekawa w tym kontekście jest wypowiedź szefa resortu skarbu, który dał do zrozumienia, że pomysły Laburzystów na zmianę mandatu RBNZ nie mogą być powodem do nadmiernego niepokoju. Na poniższym wykresie EUR/NZD widać rosnące prawdopodobieństwo rozpoczęcia średnioterminowej sekwencji spadkowej, która będzie korektą ostatnich zwyżek. Uwagę poza ułożeniem kursu bazowego, powinien przyciągnąć też układ dziennych wskaźników.
Jednym z ciekawszych wykresów tego tygodnia jest też EUR/GBP. „Jastrzębie” zaskoczenie we wczorajszym przekazie ze strony Banku Anglii wywindowało wyraźnie funta na wielu układach. Na tygodniowym ujęciu relacji z euro widać złamanie linii wzrostowej trendu rysowanej od grudnia 2015 r. Warto jednak zwrócić, że jej waga jest nieco mniejsza po tym, jak tego typu sytuacja miała już miejsce w kwietniu b.r. Tym samym dodatkowym „filtrem”, który należałoby w takiej sytuacji zastosować, powinien być wynik testu okolic 0,88, który bazuje na dawnych szczytach z lutego 2013 r. We wczorajszym popołudniowym wpisie, w którym komentowałem komunikat Banku Anglii zwróciłem uwagę, że poprzez zmianę retoryki BOE może chcieć lepiej przygotować rynki na ewentualną podwyżkę stóp, ale wciąż wiele może zależeć od losów negocjacji ws. Brexitu. W tym kontekście przyszłotygodniowe wystąpienie premier May we Florencji, a także zaplanowana na początek października konwencja programowa Partii Konserwatywnej, mogą okazać się kluczowe dla sentymentu wokół funta. Wydaje się jednak, że w średnim terminie bilans ryzyk zaczyna bardziej sprzyjać jego aprecjacji, niż deprecjacji, co tym samym zwiększałoby złamanie wspomnianych 0,88 na EUR/GBP, chociaż niekoniecznie w pierwszym podejściu.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty (PLN) stabilny w środę, dolar amerykański odzyskuje przewagę
2025-09-24 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) rozpoczął środowy handel w stabilnym otoczeniu, mimo że na globalnym rynku dolar odzyskuje przewagę. W godzinach porannych USD/PLN notowany jest w przedziale 3,63–3,64, EUR/PLN pozostaje przy 4,25–4,26, GBP/PLN kształtuje się w rejonie 4,88, a CHF/PLN oscyluje wokół 4,56. W koszyku walut surowcowych dolar kanadyjski kosztuje około 2,62 zł, a korona norweska utrzymuje poziom 0,366 zł. Złotówka pozostaje stabilna, a jej notowania zależą głównie od nastrojów wokół dolara amerykańskiego i kondycji rynków globalnych.
Rynek złotego pod dyktando danych: EUR/PLN spokojny, funt brytyjski i CHF w tle
2025-09-23 Komentarz walutowy MyBank.plZłotówka zaczyna wtorek spokojnie i bez gwałtownych ruchów, a inwestorzy przenoszą uwagę z „efektu po Fed” na wystąpienia decydentów i dzisiejsze odczyty PMI w Europie, Wielkiej Brytanii i USA. W notowaniach Forex na rynku międzybankowym USD/PLN jest notowany w rejonie 3,60–3,62, EUR/PLN pozostaje blisko 4,26, GBP/PLN waha się około 4,87–4,89, a CHF/PLN oscyluje w okolicach 4,55. W koszyku walut surowcowych NOK/PLN utrzymuje okolice 0,366, a CAD/PLN porusza się przy 2,61. Polski złoty korzysta z nieco słabszego dolara po minionym posiedzeniu Fed, a jednocześnie pozostaje wrażliwy na sygnały z danych koniunkturalnych.
Rynek złotego po decyzji agencji: kursy walut stabilne, funt brytyjski i frank w cieniu danych
2025-09-22 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w poniedziałek pozostaje odporny: złotówka porusza się dziś w niewielkim zakresie wobec głównych walut, a decyzja Moody’s o zmianie perspektywy ratingu nie wywołuje istotnej reakcji. W porannych godzinach „na teraz” USD/PLN jest notowany w okolicach 3,63, EUR/PLN blisko 4,26, GBP/PLN około 4,89–4,90, a CHF/PLN w rejonie 4,56–4,57. NOK/PLN oscyluje przy 0,365–0,366, a CAD/PLN przy 2,62–2,63. Zmiany są dziś ograniczone i wynikają raczej z bieżącej płynności niż z nowych informacji fundamentalnych.
Stabilizacja na rynku walutowym po gołębim Fed i jastrzębich nutach z BoJ
2025-09-19 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty zaczyna piątkową sesję w nastroju wyczekującym, ale bez nerwowości — rynki odrabiają wczorajszą decyzję w USA i filtrują zaskakujące niuanse z Tokio. W handlu porannym USD/PLN jest notowany w okolicach 3,60–3,63, EUR/PLN porusza się tuż nad 4,26, GBP/PLN balansuje wokół 4,90, a CHF/PLN utrzymuje rejon 4,56–4,57. W koszyku walut surowcowych dolar kanadyjski pozostaje przy 2,61–2,62 na CAD/PLN, a korona norweska utrzymuje 0,365–0,367 na NOK/PLN.
PLN - polska złotówka po decyzji Fed i przed decyzją banku Anglii
2025-09-18 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty na starcie sesji reaguje spokojnie na wczorajszą obniżkę stóp w USA, a dzisiejszy punkt ciężkości rynku przesuwa się na Londyn i decyzję Banku Anglii. W godzinach okołopołudniowych warszawski handel walutowy pozostaje klarowny: USD/PLN jest notowany blisko 3,60, EUR/PLN krąży przy 4,26, GBP/PLN utrzymuje rejon 4,90–4,91, zaś CHF/PLN porusza się w okolicach 4,56–4,57. W koszyku walut surowcowych CAD/PLN stabilizuje się w pobliżu 2,61, a NOK/PLN oscyluje wokół 0,366.
Złotówka przed Fed: PLN broni przewagi nad dolarem, ryzyka wciąż w grze
2025-09-17 Komentarz walutowy MyBank.plW dzisiejszej tabeli średnich kursów NBP, opublikowanej około południa, widać wyraźny punkt odniesienia dla całego rynku: dolar amerykański kosztuje 3,5919 zł, euro 4,2559 zł, frank szwajcarski 4,5647 zł, a funt brytyjski 4,8994 zł; w tej samej tabeli dolar kanadyjski wynosi 2,6112 zł, a korona norweska 0,3662 zł. Na rynku międzybankowym Forex „tu i teraz” obraz jest spójny z kwotowaniami NBP — USD/PLN jest notowany blisko 3,59–3,60, EUR/PLN przy 4,25, CHF/PLN w rejonie 4,56–4,57, GBP/PLN nieco poniżej 4,91; NOK/PLN i CAD/PLN poruszają się odpowiednio wokół 0,366–0,367 i 2,61.
Dolar na deskach przed decyzją Fed
2025-09-17 Poranny komentarz walutowy XTBWczorajszy dzień nie był specjalnie wyjątkowy pod kątem wydarzeń czy publikacji ekonomicznych, a jednak to właśnie wczoraj byliśmy świadkami ruchu, który wyprowadził notowania pary EURUSD na poziomy niewidziane od 4 lat. Tym samym w relacji do złotego dolar stał się najtańszy od 7 lat. Wszystko to na dzień przed decyzją Fed.
Inwestorzy wciąż uciekają od dolara
2025-09-16 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie FED, które będzie kluczowe w tym roku, gdyż de facto potwierdzi scenariusz rozpoczęcia dłuższego cyklu luzowania polityki monetarnej. Rynek daje aż 97 proc. prawdopodobieństwa, że stopa funduszy federalnych zostanie ścięta o 25 punktów baz. (decyzja jutro wieczorem), a w ciągu najbliższych 12 miesięcy stopy procentowe mogą spaść o 136 punktów baz. (to prawie 6 obniżek zakładając umiarkowane tempo).
Euro, frank i funt brytyjski wobec złotówki: spokojny początek tygodnia
2025-09-15 Komentarz walutowy MyBank.plPolska złotówka rozpoczęła nowy tydzień stabilnie, a NBP opublikował dziś około południa tabelę średnich kursów: USD 3,6188 zł, EUR 4,2476 zł, CHF 4,5458 zł, GBP 4,9148 zł, CAD 2,6160 zł, NOK 0,3680 zł. Na rynku międzybankowym na teraz: USD/PLN jest notowany ok. 3,62, EUR/PLN ok. 4,25, CHF/PLN ok. 4,55, GBP/PLN ok. 4,92, NOK/PLN 0,367–0,368, CAD/PLN 2,61–2,62.
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.