Data dodania: 2017-06-22 (09:51)
Co słychać w świecie? Dziś zaczyna się szczyt Unii Europejskiej, gdzie omawiane będą m.in. kwestie związane z imigrantami. Najprawdopodobniej, jak podają wczesnym rankiem media, Polsce nie udało się obronić w pracach przygotowawczych zapisu wzywającego Komisję Europejską do zmodyfikowania przepisów o relokacji uchodźców – tych przepisów, których nie ma zamiaru realizować polski rząd.
Ale ta tematyka raczej nie będzie dziś rzutować na rynek walutowy, podobnie jak i inne tematy, o których dyskutować będą unijni urzędnicy i politycy. Z drugiej strony, dane makroekonomiczne też nie będą przełomowe. O 8:00 poznamy szwajcarski bilans handlu zagranicznego za czerwiec, o 8:45 frnacuski indeks zaufania biznesu. O 10:00 norweski bank centralny określi stopę procentową, zapewne utrzymując 0,50 proc. O 12:00 w Wielkiej Brytanii podany zostanie wskaźnik zamówień wg Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu. O 14:00 poznamy polskie dane o bieżącej i przyszłej koniunkturze konsumenckiej, ale raczej nie wpłyną one na PLN. Pewne znaczenie może mieć natomiast protokół z obrad RPP, który też ukaże się o 14:00. Pół godziny później w programie pojawią się dane o kanadyjskiej sprzedaży detalicznej i amerykańskich wnioskach o zasiłek. O 15:00 mamy indeks cen nieruchomości FHFA z USA, o 16:00 zaś wyprzedzający indeks Conference Board. Wtedy też wypowie się Jerome Powell z Fed.
Na razie eurodolar jest przy 1,1170, co oznacza, że dolar traci i mamy korektę ostatniego jego umocnienia. Nie znaczy to koniecznie, że już teraz potwierdza się nasza ogólna hipoteza o wzrostach eurodolara w dalszej części roku. Teoretycznie można sobie wyobrazić, że para dalej idzie na południe, w stronę linii trendu prowadzonej przez minima z początku stycznia, początku marca i połowy kwietnia. Za kilkanaście dni czy kilka tygodni oznaczałoby to test tej linii w okolicach 1,09 – 1,10 (mniej więcej). Wówczas mogłoby dojść do znaczącego odbicia, acz potem pojawiłby się temat przejścia przez 1,13. Na razie tak mocny ruch się nie udał, niemniej od 2,5 roku wykres jest w konsolidacji, której górne ograniczenia to rejon 1,15 – 1,17, zatem jest jeszcze pole do popisu dla euro.
Ropa WTI stoi na poziomie 42,5 USD za baryłkę. Jest dość tania. Oczywiście u progu roku 2016 notowano poziomy niższe niż 30 dolarów, ale jeśli wziąć pod uwagę krótszy termin, to przecież w kwietniu 2017 wykres zbliżał się do 54 dolarów.
EUR/GBP jest na 0,8815. Czyli w ogólności euro jest mocne, funt słaby – dość przypomnieć, że w kwietniu notowano nawet 0,8340-50. Podobnie USD/GBP – mamy 0,7890, w maju było mniej niż 0,7670 w minimach.
Polski złoty
Funt stoi po 4,8280 dziś rano, tak więc sporo odzyskał, jeśli za punkt odniesienia brać czerwcowe minima, jak dotąd w pobliżu 4,74. Na euro mamy 4,2550 – tu złoty ostatnio sporo stracił. Jasne, można się teraz spodziewać lekkiej korekty, ale jej zakres pewnie będzie ograniczony, o ile w ogóle nastąpi. Obecnie złotemu nie musi pomagać ani spadek eurodolara (bo to wyraz wiary w jastrzebią politykę Fed, zniechęcającą do PLN), ani jego wzrost... bo to umocnienie euro, było nie było.
Na USD/PLN mamy 3,81, a nawet mniej. Złoty jest więc słaby, jakkolwiek bywał w minionych dniach jeszcze słabszy. Teoretycznie nadal obowiązuje jeszcze trwająca od grudnia linia spadkowa, której odpowiednik na euro-złotym został już zanegowany.
Na razie eurodolar jest przy 1,1170, co oznacza, że dolar traci i mamy korektę ostatniego jego umocnienia. Nie znaczy to koniecznie, że już teraz potwierdza się nasza ogólna hipoteza o wzrostach eurodolara w dalszej części roku. Teoretycznie można sobie wyobrazić, że para dalej idzie na południe, w stronę linii trendu prowadzonej przez minima z początku stycznia, początku marca i połowy kwietnia. Za kilkanaście dni czy kilka tygodni oznaczałoby to test tej linii w okolicach 1,09 – 1,10 (mniej więcej). Wówczas mogłoby dojść do znaczącego odbicia, acz potem pojawiłby się temat przejścia przez 1,13. Na razie tak mocny ruch się nie udał, niemniej od 2,5 roku wykres jest w konsolidacji, której górne ograniczenia to rejon 1,15 – 1,17, zatem jest jeszcze pole do popisu dla euro.
Ropa WTI stoi na poziomie 42,5 USD za baryłkę. Jest dość tania. Oczywiście u progu roku 2016 notowano poziomy niższe niż 30 dolarów, ale jeśli wziąć pod uwagę krótszy termin, to przecież w kwietniu 2017 wykres zbliżał się do 54 dolarów.
EUR/GBP jest na 0,8815. Czyli w ogólności euro jest mocne, funt słaby – dość przypomnieć, że w kwietniu notowano nawet 0,8340-50. Podobnie USD/GBP – mamy 0,7890, w maju było mniej niż 0,7670 w minimach.
Polski złoty
Funt stoi po 4,8280 dziś rano, tak więc sporo odzyskał, jeśli za punkt odniesienia brać czerwcowe minima, jak dotąd w pobliżu 4,74. Na euro mamy 4,2550 – tu złoty ostatnio sporo stracił. Jasne, można się teraz spodziewać lekkiej korekty, ale jej zakres pewnie będzie ograniczony, o ile w ogóle nastąpi. Obecnie złotemu nie musi pomagać ani spadek eurodolara (bo to wyraz wiary w jastrzebią politykę Fed, zniechęcającą do PLN), ani jego wzrost... bo to umocnienie euro, było nie było.
Na USD/PLN mamy 3,81, a nawet mniej. Złoty jest więc słaby, jakkolwiek bywał w minionych dniach jeszcze słabszy. Teoretycznie nadal obowiązuje jeszcze trwająca od grudnia linia spadkowa, której odpowiednik na euro-złotym został już zanegowany.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.