
Data dodania: 2017-06-09 (20:53)
Przyszły tydzień nie zwalnia tempa pod kątem kluczowych wydarzeń. Największą uwagę przyciągnie decyzja Fed, gdzie podwyżka stóp procentowych jest niemal pewna, ale pod znakiem zapytania stoi kształt polityki w kolejnych kwartałach. Tłem będą decyzje SNB, BoE i BoJ, a także szereg odczytów dotyczących inflacji, sprzedaży detalicznej i rynku pracy.
Przyszły tydzień: FOMC, SNB, BoE, BoJ, CPI z US/GB/PL, sprzedaż detaliczna z US/GB/CA, rynek pracy z WB/AU, PKB z NZ.
Decyzja FOMC (śr) jest głównym wydarzeniem w USA. Podwyżka stóp procentowych o 25 pb jest niemal pewna, ale pod znakiem zapytania stoi kształt polityki w kolejnych kwartałach. Pomimo rozczarowania w ostatnim raporcie NFP oraz innych oznak ostudzenia aktywności gospodarczej, Fed powinien podtrzymać prognozę trzech podwyżek w tym roku, nie wykluczając startu procesu redukcji sumy bilansowej przed końcem roku (choć teraz bez jednoznacznego zadeklarowania terminu). Jest też prawdopodobne, że Fed podtrzyma gotowość do trzech podwyżek w 2018 r. Biorąc pod uwagę, że rynek mocno obniżył oczekiwania (50 proc. szans na kolejną podwyżkę w drugim półroczu i tylko jedną w 2018 r.), determinacja Fed do kontynuacji zacieśniana byłaby pozytywnym impulsem dla USD.
Dane o majowej inflacji CPI i sprzedaży detalicznej zostaną podane na godziny przed komunikatem FOMC, zatem reakcja na nie będzie przytłumiona. W dalszej części tygodnia pod lupę będą wzięte Philly Fed i NY Empire State (czw) oraz indeks Uniwersytetu Michigan, które więcej powiedzą o bieżących nastrojach w biznesie i wśród gospodarstw domowych.
Lżejszy kalendarz z Eurolandu oferuje produkcję przemysłową (śr), bilans handlowy (czw) i finalne szacunki inflacji (pt), choć tuż po posiedzeniu ECB dane mają nikłe szanse przykuć uwagę. Niemiecki ZEW (wt) powinien podkreślać optymizm w stronę perspektyw gospodarczych, więc wrażliwość EUR będzie większa na rozczarowania.
Przyszyły tydzień jest bogaty w wydarzenia z Wielkiej Brytanii i to nawet nie licząc kształtowania krajobrazu politycznego po wyborach parlamentarnych. Inflacja (wt), rynek pracy (śr) i sprzedaż detaliczna (czw) będą preludium do posiedzenia Banku Anglii (czw). BoE powinien utrzymać politykę bez zmian, ale prawdopodobne jest, że Kristin Forbes podtrzyma swój głos za podwyżką. Biorąc pod uwagę powyborczy zamęt, bank w komunikacie może podkreślić ostrożny ton, co może zostać zinterpretowane gołębio. Ogólnie nie widzimy przesłanek za rezygnacją z dotychczasowego negatywnego nastawienia do funta.
W przyszłym tygodniu mamy posiedzenie SNB (czw), które nie powinno przynieść nic więcej poza powtórzeniem, że frank jest przewartościowany. Poza oficjalnym przekazem SNB powinien być zadowolony z miejsca, w którym jest frank. Po wyborach we Francji zniknęło ryzyko gwałtownego umocnienia CHF, ale potencjalne ryzyka polityczne w drugiej połowie roku hamują mocniejsze odreagowanie. Po czwartku niewiele się tutaj zmieni. W Skandynawii inflacja CPI ze Szwecji (wt) przyciąga uwagę, choć nawet wyższy od prognoz wynik może nie wywołać odpowiedzi Riksbanku, który stara się nie wybiegać przed szereg z normalizacją przed ECB.
W Polsce dane makro pozostają drugorzędne, dopóki z RPP nie napłyną sygnały, że zmiana nastawienia jest możliwa w niedalekiej przyszłości. Z tego powodu odczyty CPI (pon), bilansu płatniczego i inflacji bazowej (wt) oraz podaży pieniądza (śr) powinny przejść bez cecha. Najciekawszym dniem dla złotego może być czwartek, jeśli przy niskiej świątecznej płynności przyjdzie się zmierzyć z implikacjami środowego komunikatu FOMC. Jastrzębi wydźwięk FOMC jest większym zagrożeniem dla złotego, ale nie traktujemy tego za wysoce prawdopodobny scenariusz. Mimo to na rynku widać, że popyt na złotego się wyczerpuje i czynniki techniczne mogą wywindować EUR/PLN pod 4,25.
Dane makro w dalszym ciągu pozostają słabym impulsem dla jena i publikowane po weekendzie zamówienia na maszyny (pon) tej opinii nie zmienią. Inaczej bywa przy decyzji Banku Japonii (pt), a ostatnie komentarze prezesa banku Kurody dotyczące rynku walutowego oraz przecieki o rozważanej strategii wyjścia BoJ z polityki QE (na razie czysto hipotetyczne) podnoszą zmienność na JPY. Nie oczekujemy teraz przełomowych decyzji, co przenosi uwagę na relacje USD/JPY z rentownościami długu USA (większy wpływ Fed) i Nikkei (apetyt na ryzyko). Ryzyka przeważają na korzyść powrotu aprecjacji jena.
W Australii na pierwszym planie jest raport z rynku pracy (czw) i w ostatnim czasie zatrudnienie pozostaje jednym z jaśniejszych punktów gospodarki. Rynek może być pełen oczekiwań na kolejny spadek stopy bezrobocia, więc większe zagrożenie będzie po stronie słabszego odczytu. W ostatnich dniach AUD uwolnił się od nadmiernego pozycjonowania na sprzedaż, ale przy neutralnym nastawieniu RBA i negatywnych impulsach z rynku rudy żelaza trudno budować silne przekonanie do trwałości ostatniego odbicia. Wystąpienia wiceprezesa Dabelle (pon, czw) mogą przypomnieć, e termin ewentualnej podwyżki stóp procentowych jest odległy. W Nowej Zelandii PKB za I kw. (czw) jest gwiazda kalendarza z oczekiwaniami pobudzonymi przez lepszy od prognoz wynik z sąsiadującej Australii. Korelacja nie jest silna, więc nie wyciągamy pochopnych wniosków, ale rozczarowujący odczyt może podburzyć dobrą postawę NZD w obliczu generalnie pozytywnego sentymentu rynkowego.
W przyszłym tygodniu z Kanady otrzymamy produkcję wytwórczą (czw) i sprzedaż detaliczną (pt). Sprzedaż jest ważniejsza, a ostatnie odczyty są mocno zmienne z miesiąca na miesiąc, co utrudnia właściwą ocenę sytuacji w gospodarce. W kwietniu sprzedaż wzrosła o 0,7 proc., więc teraz ryzyko wokół danych leży po stornie odreagowania. Jednak przy takim pozycjonowaniu rynku większym zaskoczeniem będzie lepszy odczyt. CAD może więcej zyskać na poprawie danych lokalnych, pod warunkiem że ucieknie spod wpływu dołującej ropy naftowej.
Decyzja FOMC (śr) jest głównym wydarzeniem w USA. Podwyżka stóp procentowych o 25 pb jest niemal pewna, ale pod znakiem zapytania stoi kształt polityki w kolejnych kwartałach. Pomimo rozczarowania w ostatnim raporcie NFP oraz innych oznak ostudzenia aktywności gospodarczej, Fed powinien podtrzymać prognozę trzech podwyżek w tym roku, nie wykluczając startu procesu redukcji sumy bilansowej przed końcem roku (choć teraz bez jednoznacznego zadeklarowania terminu). Jest też prawdopodobne, że Fed podtrzyma gotowość do trzech podwyżek w 2018 r. Biorąc pod uwagę, że rynek mocno obniżył oczekiwania (50 proc. szans na kolejną podwyżkę w drugim półroczu i tylko jedną w 2018 r.), determinacja Fed do kontynuacji zacieśniana byłaby pozytywnym impulsem dla USD.
Dane o majowej inflacji CPI i sprzedaży detalicznej zostaną podane na godziny przed komunikatem FOMC, zatem reakcja na nie będzie przytłumiona. W dalszej części tygodnia pod lupę będą wzięte Philly Fed i NY Empire State (czw) oraz indeks Uniwersytetu Michigan, które więcej powiedzą o bieżących nastrojach w biznesie i wśród gospodarstw domowych.
Lżejszy kalendarz z Eurolandu oferuje produkcję przemysłową (śr), bilans handlowy (czw) i finalne szacunki inflacji (pt), choć tuż po posiedzeniu ECB dane mają nikłe szanse przykuć uwagę. Niemiecki ZEW (wt) powinien podkreślać optymizm w stronę perspektyw gospodarczych, więc wrażliwość EUR będzie większa na rozczarowania.
Przyszyły tydzień jest bogaty w wydarzenia z Wielkiej Brytanii i to nawet nie licząc kształtowania krajobrazu politycznego po wyborach parlamentarnych. Inflacja (wt), rynek pracy (śr) i sprzedaż detaliczna (czw) będą preludium do posiedzenia Banku Anglii (czw). BoE powinien utrzymać politykę bez zmian, ale prawdopodobne jest, że Kristin Forbes podtrzyma swój głos za podwyżką. Biorąc pod uwagę powyborczy zamęt, bank w komunikacie może podkreślić ostrożny ton, co może zostać zinterpretowane gołębio. Ogólnie nie widzimy przesłanek za rezygnacją z dotychczasowego negatywnego nastawienia do funta.
W przyszłym tygodniu mamy posiedzenie SNB (czw), które nie powinno przynieść nic więcej poza powtórzeniem, że frank jest przewartościowany. Poza oficjalnym przekazem SNB powinien być zadowolony z miejsca, w którym jest frank. Po wyborach we Francji zniknęło ryzyko gwałtownego umocnienia CHF, ale potencjalne ryzyka polityczne w drugiej połowie roku hamują mocniejsze odreagowanie. Po czwartku niewiele się tutaj zmieni. W Skandynawii inflacja CPI ze Szwecji (wt) przyciąga uwagę, choć nawet wyższy od prognoz wynik może nie wywołać odpowiedzi Riksbanku, który stara się nie wybiegać przed szereg z normalizacją przed ECB.
W Polsce dane makro pozostają drugorzędne, dopóki z RPP nie napłyną sygnały, że zmiana nastawienia jest możliwa w niedalekiej przyszłości. Z tego powodu odczyty CPI (pon), bilansu płatniczego i inflacji bazowej (wt) oraz podaży pieniądza (śr) powinny przejść bez cecha. Najciekawszym dniem dla złotego może być czwartek, jeśli przy niskiej świątecznej płynności przyjdzie się zmierzyć z implikacjami środowego komunikatu FOMC. Jastrzębi wydźwięk FOMC jest większym zagrożeniem dla złotego, ale nie traktujemy tego za wysoce prawdopodobny scenariusz. Mimo to na rynku widać, że popyt na złotego się wyczerpuje i czynniki techniczne mogą wywindować EUR/PLN pod 4,25.
Dane makro w dalszym ciągu pozostają słabym impulsem dla jena i publikowane po weekendzie zamówienia na maszyny (pon) tej opinii nie zmienią. Inaczej bywa przy decyzji Banku Japonii (pt), a ostatnie komentarze prezesa banku Kurody dotyczące rynku walutowego oraz przecieki o rozważanej strategii wyjścia BoJ z polityki QE (na razie czysto hipotetyczne) podnoszą zmienność na JPY. Nie oczekujemy teraz przełomowych decyzji, co przenosi uwagę na relacje USD/JPY z rentownościami długu USA (większy wpływ Fed) i Nikkei (apetyt na ryzyko). Ryzyka przeważają na korzyść powrotu aprecjacji jena.
W Australii na pierwszym planie jest raport z rynku pracy (czw) i w ostatnim czasie zatrudnienie pozostaje jednym z jaśniejszych punktów gospodarki. Rynek może być pełen oczekiwań na kolejny spadek stopy bezrobocia, więc większe zagrożenie będzie po stronie słabszego odczytu. W ostatnich dniach AUD uwolnił się od nadmiernego pozycjonowania na sprzedaż, ale przy neutralnym nastawieniu RBA i negatywnych impulsach z rynku rudy żelaza trudno budować silne przekonanie do trwałości ostatniego odbicia. Wystąpienia wiceprezesa Dabelle (pon, czw) mogą przypomnieć, e termin ewentualnej podwyżki stóp procentowych jest odległy. W Nowej Zelandii PKB za I kw. (czw) jest gwiazda kalendarza z oczekiwaniami pobudzonymi przez lepszy od prognoz wynik z sąsiadującej Australii. Korelacja nie jest silna, więc nie wyciągamy pochopnych wniosków, ale rozczarowujący odczyt może podburzyć dobrą postawę NZD w obliczu generalnie pozytywnego sentymentu rynkowego.
W przyszłym tygodniu z Kanady otrzymamy produkcję wytwórczą (czw) i sprzedaż detaliczną (pt). Sprzedaż jest ważniejsza, a ostatnie odczyty są mocno zmienne z miesiąca na miesiąc, co utrudnia właściwą ocenę sytuacji w gospodarce. W kwietniu sprzedaż wzrosła o 0,7 proc., więc teraz ryzyko wokół danych leży po stornie odreagowania. Jednak przy takim pozycjonowaniu rynku większym zaskoczeniem będzie lepszy odczyt. CAD może więcej zyskać na poprawie danych lokalnych, pod warunkiem że ucieknie spod wpływu dołującej ropy naftowej.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wakacje z Trumpem – kolejne groźby ceł i umiarkowana reakcja rynków
2025-07-11 Analizy walutowe MyBank.plPoczątek wakacji miał przynieść stabilizację i jasność co do dalszego kierunku w międzynarodowych relacjach handlowych, jednak Donald Trump ponownie zaskoczył świat swoją agresywną polityką celną. Od początku lipca prezydent USA grozi kolejnymi podwyżkami ceł, wymierzonymi praktycznie we wszystkich ważniejszych partnerów handlowych. Trump planuje wprowadzenie ceł już od sierpnia, co wywołuje ogromne poruszenie na globalnych rynkach.
Brazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA ceł
2025-07-10 Analizy walutowe MyBank.plBrazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA bezprecedensowych, 50-procentowych ceł na import brazylijskich towarów. Decyzja Donalda Trumpa, która mocno zaskoczyła rynek, jest szczególna nie tylko ze względu na wyjątkowo wysoką skalę taryf, ale również z uwagi na jej wyraźny kontekst polityczny.
Trump nie taki groźny?
2025-07-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWtorek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku i podbicie futures na amerykańskie indeksy. Czy wraca tryb risk-on skoro przecież Donald Trump zaczął podejmować kontrowersyjne decyzje zwiastujące powrót wojen handlowych? Ujawnione wczoraj "listy", jakie zostały wysłane do kilkunastu rządów ujawniły nowe taryfy, które mają wejść w życie od 1 sierpnia.
Cła nie robią już wrażenia
2025-07-08 Poranny komentarz walutowy XTBBieżący tydzień miał być swego rodzaju „powtórką z rozrywki” sprzed trzech miesięcy, gdy zapowiedzi radykalnych i bardzo szeroko nakładanych stawek celnych storpedowały rynki finansowe. Jednak mimo pewnych ruchów wykonywanych przez Biały Dom reakcje rynkowe są symboliczne. Złoty w zasadzie ich nie zauważył. W środę mija 3-miesięczny termin, na który Donald Trump zawiesił nałożone przez siebie samego na początku kwietnia „cła odwetowe”.
Cisza przed burzą?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutDonald Trump zapowiedział nałożenie 10 proc. stawki celnej dla tych krajów, które popierają sojusz BRICS. Ma być ona bezwarunkowa, gdyż BRICS zdaniem Trumpa działa na niekorzyść interesów USA. W odpowiedzi na te doniesienia słabną dzisiaj waluty Antypodów, gdyż trudno jest ocenić na jakiej bazie USA będą nakładać wspomniane, nowe cła, a akurat Australia, czy też Nowa Zelandia bardziej, niż inni handlują z krajami BRICS.
Trump grozi cłami za wsparcie BRICS
2025-07-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił na platformie Truth Social, że każdy kraj wspierający „antyamerykańskie polityki BRICS” zostanie objęty dodatkowymi cłami w wysokości 10%. Nie sprecyzował jednak, jakie działania uznaje za „antyamerykańskie” ani kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie. Oświadczenie pojawiło się tuż przed końcem 90-dniowego zawieszenia ceł oraz planowanym wysłaniem oficjalnych not do państw objętych nową polityką handlową.
Złoty znajdzie się pod presją?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutZeszły tydzień pokazał, że polska waluta jest relatywnie silna - nieoczekiwane cięcie stóp procentowych o 25 punktów baz. przez RPP i "gołębia" konferencja prezesa Glapińskiego nie doprowadziły do jej osłabienia. Czy siła złotego to efekt dobrego zachowania się euro na rynkach globalnych? Poniekąd tak i warto będzie tym samym zerkać na globalny sentyment. Ten może się pogorszyć przez działania administracji Donalda Trumpa odnośnie taryf celnych. Na razie nie jest jednak aż tak nerwowo.
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.