Data dodania: 2017-06-02 (22:28)
Co się działo? Po raz kolejny możemy powtórzyć, że eurodolar jest w trendzie wzrostowym od początku roku. To w zasadzie truizm, ale o truizmach czasami się zapomina. Zasadnicza linia łączy minima (coraz wyższe) z pierwszych dni stycznia, z progu marca i mniej więcej z połowy kwietnia. Wtedy tendencja się zaostrzyła. W nowej, silniejszej formie potwierdziła się 11 maja.
Dolar wielokrotnie próbował jednak coś odzyskać. Naturalnie to metafora: nie sam dolar, ale gracze, którzy w niego wierzyli. To zresztą w dużej mierze też metafora, biorąc pod uwagę, że znaczną część handlu forexowego generują zalgorytmizowane automaty inwestycyjne. Ale to już niuans.
Wczoraj, tj. w czwartek, pojawił się raport ADP z amerykańskiego rynku pracy. Wypadł obiecująco, prezentując 285 tys. nowych miejsc pracy za maj przy prognozie rynkowej ustawionej na 185 tys. Ponieważ na rynku często mówi się, że ADP to wstęp do payrollsów, czyli oficjalnych danych rządowych, to dolar trochę odzyskał, wykres schodził do 1,12.
Ale dziś pojawiły się payrollsy. Pierwsza rzecz: obniżono wynik kwietniowy, poza rolnictwem przybyło wówczas tylko 174 tys. nowych miejsc, choć pierwotnie podawano 211 tys. Druga rzecz: prognozowano (oczywiście na podstawie błędnych danych) 185 tys. miejsc na maj, faktyczny rezultat to 138 tys. A zatem zamiast 396 tys. za 2 miesiące mamy 312 tys. Tak sobie, szczególnie że dynamika płacy godzinowej wpisała się w prognozę +0,2 proc. m/m, a zarazem wynik kwietniowy był taki sam – tyle że po redukcji z pierwotnie podanej wartości +0,3 proc.
To nie znaczy, że Fed nie odważy się podwyższyć stóp w czerwcu. Szansa na ruch zacieśniający nadal jest duża, choć pewnie mniejsza niż przed publikacją. Tym bardziej zaś niepewna staje się dalsza ścieżka i to, czy dojdzie do trzeciego w tym roku ruchu. W zasadzie podejrzewamy, że tak – ale jeśli takiej wiary zabraknie na rynku, to eurodolar będzie szedł dalej na północ. Otóż dziś wieczorem chwyta on wartości rzędu 1,1285, całkiem wysokie. Teoretycznie może – oczywiście nie teraz, nie zaraz, ale za parę tygodni, miesięcy – zawędrować choćby i do 1,16, jak to było w maju 2016. W ten sposób zakreślilibyśmy zakres konsolidacji obowiązującej od 2,5 roku. Może to być utrudnione, jeśli EBC nie zaostrzy swej retoryki, a więc jeśli Mario Draghi nie zgodzi się nawet na wstępną dyskusję o rezygnacji z europejskiego QE. Ale jeżeli, jak każą nam wierzyć różne przecieki, jak też i sugestie Weidmanna z Bundesbanku czy Schaeuble'a z niemieckiego resortu finansów, EBC nie będzie tak całkiem gołębi, to faktycznie możemy ujrzeć ów pro-wzrostowy scenariusz.
Nasz orzeł
Złoty od pół roku, od grudnia 2016, umacnia się do euro i dolara, a w gruncie rzeczy także i do funta. Obecnie na USD/PLN mamy 3,7050 – to znamienne, ponieważ w ten sposób przebijamy minima. Owszem, trendy na parach związanych z euro i dolarem trochę przyhamowały, ale to nie znaczy, że całkiem się dopaliły.
Inaczej: tak naprawdę sądzimy, że więcej można będzie ugrać na dolarze, jeśli dla kogoś priorytetem jest tani jego zakup. Istnieją, jak pisaliśmy wyżej, powody dla których eurodolar może rosnąć, a wtedy USD/PLN będzie spadał. To bardzo tradycyjna zależność i rzadko są w niej anomalie. Gorzej z EUR/PLN. Tutaj wzrost eurodolara może działać dwojako, zależnie od tego, czy oznacza jedynie spadek wiary w jastrzębią politykę Fed (wtedy złoty może na tym zarobić), czy też oznacza wzrost wiary w to, że EBC zacznie zacieśniać swe podejście (wówczas złoty będzie tracić: w końcu mocne euro to... mocne euro). Na razie wsparciem jest okolica 4,15 – a dziś wieczorem jesteśmy przy 4,18 (co więcej, notowano już testowanie "cztery dwudziestki", zatem wygląda na to, że ktoś chce nam wyprowadzić wykres z minimów).
Wczoraj, tj. w czwartek, pojawił się raport ADP z amerykańskiego rynku pracy. Wypadł obiecująco, prezentując 285 tys. nowych miejsc pracy za maj przy prognozie rynkowej ustawionej na 185 tys. Ponieważ na rynku często mówi się, że ADP to wstęp do payrollsów, czyli oficjalnych danych rządowych, to dolar trochę odzyskał, wykres schodził do 1,12.
Ale dziś pojawiły się payrollsy. Pierwsza rzecz: obniżono wynik kwietniowy, poza rolnictwem przybyło wówczas tylko 174 tys. nowych miejsc, choć pierwotnie podawano 211 tys. Druga rzecz: prognozowano (oczywiście na podstawie błędnych danych) 185 tys. miejsc na maj, faktyczny rezultat to 138 tys. A zatem zamiast 396 tys. za 2 miesiące mamy 312 tys. Tak sobie, szczególnie że dynamika płacy godzinowej wpisała się w prognozę +0,2 proc. m/m, a zarazem wynik kwietniowy był taki sam – tyle że po redukcji z pierwotnie podanej wartości +0,3 proc.
To nie znaczy, że Fed nie odważy się podwyższyć stóp w czerwcu. Szansa na ruch zacieśniający nadal jest duża, choć pewnie mniejsza niż przed publikacją. Tym bardziej zaś niepewna staje się dalsza ścieżka i to, czy dojdzie do trzeciego w tym roku ruchu. W zasadzie podejrzewamy, że tak – ale jeśli takiej wiary zabraknie na rynku, to eurodolar będzie szedł dalej na północ. Otóż dziś wieczorem chwyta on wartości rzędu 1,1285, całkiem wysokie. Teoretycznie może – oczywiście nie teraz, nie zaraz, ale za parę tygodni, miesięcy – zawędrować choćby i do 1,16, jak to było w maju 2016. W ten sposób zakreślilibyśmy zakres konsolidacji obowiązującej od 2,5 roku. Może to być utrudnione, jeśli EBC nie zaostrzy swej retoryki, a więc jeśli Mario Draghi nie zgodzi się nawet na wstępną dyskusję o rezygnacji z europejskiego QE. Ale jeżeli, jak każą nam wierzyć różne przecieki, jak też i sugestie Weidmanna z Bundesbanku czy Schaeuble'a z niemieckiego resortu finansów, EBC nie będzie tak całkiem gołębi, to faktycznie możemy ujrzeć ów pro-wzrostowy scenariusz.
Nasz orzeł
Złoty od pół roku, od grudnia 2016, umacnia się do euro i dolara, a w gruncie rzeczy także i do funta. Obecnie na USD/PLN mamy 3,7050 – to znamienne, ponieważ w ten sposób przebijamy minima. Owszem, trendy na parach związanych z euro i dolarem trochę przyhamowały, ale to nie znaczy, że całkiem się dopaliły.
Inaczej: tak naprawdę sądzimy, że więcej można będzie ugrać na dolarze, jeśli dla kogoś priorytetem jest tani jego zakup. Istnieją, jak pisaliśmy wyżej, powody dla których eurodolar może rosnąć, a wtedy USD/PLN będzie spadał. To bardzo tradycyjna zależność i rzadko są w niej anomalie. Gorzej z EUR/PLN. Tutaj wzrost eurodolara może działać dwojako, zależnie od tego, czy oznacza jedynie spadek wiary w jastrzębią politykę Fed (wtedy złoty może na tym zarobić), czy też oznacza wzrost wiary w to, że EBC zacznie zacieśniać swe podejście (wówczas złoty będzie tracić: w końcu mocne euro to... mocne euro). Na razie wsparciem jest okolica 4,15 – a dziś wieczorem jesteśmy przy 4,18 (co więcej, notowano już testowanie "cztery dwudziestki", zatem wygląda na to, że ktoś chce nam wyprowadzić wykres z minimów).
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









