
Data dodania: 2017-05-24 (20:07)
Rzut oka na główną parę: Wolfgang Schaeuble, minister finansów Niemiec, stwierdził wczoraj, że zbyt niska stopa procentowa EBC jest problemem dla Niemiec. Angela Merkel wprost ogłosiła, że euro jest zbyt słabe – i zaraz po tym się umocniło, dzięki czemu wykres wczoraj i przedwczoraj przebijał 1,1260.
Skądiną wiadomo też, że np. Jens Weidmann, szef Bundesbanku, jest nastawiony krytycznie wobec ultra-luźnej polityki EBC.
Ale Mario Draghi, szef Banku, nie daje za wygraną. Dziś w Madrycie zapewnił, że na razie nie ma powodów, by zmieniać politykę monetarną, nie ma też zagrożenia bańką kredytową, a inflacja wcale nie przybiera wysokich poziomów itd., choć oczywiście zagrał też drugą ręką, potwierdzając, że sytuacja makroekonomiczna się poprawia.
Ogólnie jednak wystąpienie odebrano jako gołębie. Schodziliśmy do 1,1170. Ale zaraz, zaraz... Po pierwsze, takie poziomy notowano już wczoraj. Po drugie: spójrzmy na linie wyznaczające trendy. Minima z 3 stycznia, 2 marca i 10-11 kwietnia dają nam linię wzrostową, która obecnie jest poniżej 1,07 – hen, daleko. Minima z 10-11 kwietnia i 11 maja to druga linia, obecnie przy 1,0930. Wczorajsze i dzisiejsze wzmocnienie euro nie tylko, że nijak nie zbliżyło się w poważny sposób do owych linii, ale nie atakowało nawet rejonu 1,1120. Równie dobrze może być tak, że za kilka dni wypowiedzą się Schaeuble czy Weidmann – i znów usłyszymy, że EBC powinien zacieśniać politykę, że specjalne środki spełniły swoją rolę itd. A pamiętajmy przy tym, że w szerokim sensie czy też w długim horyzoncie, mierząc od lutego 2015, wykres jest w konsolidacji od ok. 1,04 do ok. 1,15 – 1,17. Zostało więc jeszcze trochę miejsca "do zrobienia".
Dzisiejsze dane makro nie wstrząsnęły rynkiem i nie było ich dużo. Jutro poznamy m.in. dynamikę PKB Wielkiej Brytanii, to oczywiście temat "pod funta". W piątek mamy w programie PKB Stanów Zjednoczonych za I kwartał. A jeszcze dziś poznamy – o godzinie 20:00 – zapiski z posiedzenia FOMC. Zobaczymy, ile będzie w nich ostrości, tj. przekonania, że trzeba podnieść stopy w czerwcu, a później przynajmniej raz jeszcze.
Nasz orzeł
Euro-złoty schodzi poniżej 4,18 – ba, na niektórych platformach wyświetlano i 4,1740. Złoty nie ma się źle, aczkolwiek generalny trend, ciągnący się od pół roku i umacniający naszego orła – zdaje się powoli hamować, albo i dogasać. Nie jest to przesądzone, ale jeżeli eurodolar znów zacznie rosnąć (ku 1,15 – 1,17, jak to sugerowaliśmy...), to będzie to oznaczać wzmacnianie się euro – tzn. być może i do złotego. Parę dni temu odbiliśmy się od 4,15, potem wartość ta nie była już testowana.
USD/PLN ostatnio trochę się skorygował, teraz wrócił na poziomy korzystniejsze dla złotego, nawet do 3,73. Na podstawie ostatnich dni trzeba jednak myśleć o wsparciu 3,7220. Tutaj złoty ma większe pole do popisu niż na euro-złotym, przy założeniu oczywiście, że eurodolar urośnie. Co więcej, mówimy o długoterminowej perspektywie, nie o lokalnych, nawet szerokich, korektach.
Dynamika PKB Polski na ten rok ma wynieść 3,9 proc., za rok 4,1 proc. - tak zakładają analitycy PKO BP. A dziś poznaliśmy wskaźniki koniunktury konsumenckiej – bieżący i wyprzedzający. Pierwszy wzrósł z -0,8 pkt do 3,1 pkt. Drugi – z -3,1 pkt do 0,6 pkt.
Ale Mario Draghi, szef Banku, nie daje za wygraną. Dziś w Madrycie zapewnił, że na razie nie ma powodów, by zmieniać politykę monetarną, nie ma też zagrożenia bańką kredytową, a inflacja wcale nie przybiera wysokich poziomów itd., choć oczywiście zagrał też drugą ręką, potwierdzając, że sytuacja makroekonomiczna się poprawia.
Ogólnie jednak wystąpienie odebrano jako gołębie. Schodziliśmy do 1,1170. Ale zaraz, zaraz... Po pierwsze, takie poziomy notowano już wczoraj. Po drugie: spójrzmy na linie wyznaczające trendy. Minima z 3 stycznia, 2 marca i 10-11 kwietnia dają nam linię wzrostową, która obecnie jest poniżej 1,07 – hen, daleko. Minima z 10-11 kwietnia i 11 maja to druga linia, obecnie przy 1,0930. Wczorajsze i dzisiejsze wzmocnienie euro nie tylko, że nijak nie zbliżyło się w poważny sposób do owych linii, ale nie atakowało nawet rejonu 1,1120. Równie dobrze może być tak, że za kilka dni wypowiedzą się Schaeuble czy Weidmann – i znów usłyszymy, że EBC powinien zacieśniać politykę, że specjalne środki spełniły swoją rolę itd. A pamiętajmy przy tym, że w szerokim sensie czy też w długim horyzoncie, mierząc od lutego 2015, wykres jest w konsolidacji od ok. 1,04 do ok. 1,15 – 1,17. Zostało więc jeszcze trochę miejsca "do zrobienia".
Dzisiejsze dane makro nie wstrząsnęły rynkiem i nie było ich dużo. Jutro poznamy m.in. dynamikę PKB Wielkiej Brytanii, to oczywiście temat "pod funta". W piątek mamy w programie PKB Stanów Zjednoczonych za I kwartał. A jeszcze dziś poznamy – o godzinie 20:00 – zapiski z posiedzenia FOMC. Zobaczymy, ile będzie w nich ostrości, tj. przekonania, że trzeba podnieść stopy w czerwcu, a później przynajmniej raz jeszcze.
Nasz orzeł
Euro-złoty schodzi poniżej 4,18 – ba, na niektórych platformach wyświetlano i 4,1740. Złoty nie ma się źle, aczkolwiek generalny trend, ciągnący się od pół roku i umacniający naszego orła – zdaje się powoli hamować, albo i dogasać. Nie jest to przesądzone, ale jeżeli eurodolar znów zacznie rosnąć (ku 1,15 – 1,17, jak to sugerowaliśmy...), to będzie to oznaczać wzmacnianie się euro – tzn. być może i do złotego. Parę dni temu odbiliśmy się od 4,15, potem wartość ta nie była już testowana.
USD/PLN ostatnio trochę się skorygował, teraz wrócił na poziomy korzystniejsze dla złotego, nawet do 3,73. Na podstawie ostatnich dni trzeba jednak myśleć o wsparciu 3,7220. Tutaj złoty ma większe pole do popisu niż na euro-złotym, przy założeniu oczywiście, że eurodolar urośnie. Co więcej, mówimy o długoterminowej perspektywie, nie o lokalnych, nawet szerokich, korektach.
Dynamika PKB Polski na ten rok ma wynieść 3,9 proc., za rok 4,1 proc. - tak zakładają analitycy PKO BP. A dziś poznaliśmy wskaźniki koniunktury konsumenckiej – bieżący i wyprzedzający. Pierwszy wzrósł z -0,8 pkt do 3,1 pkt. Drugi – z -3,1 pkt do 0,6 pkt.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.