
Data dodania: 2017-05-16 (08:45)
Ropa pozostaje wysoko i dyktuje sentyment dla całego rynku. W takim klimacie waluty surowcowe i rynków wschodzących mają się dobrze. EUR/USD atakuje 1,10, gdyż rynek więcej jasnych punktów w tle makroekonomicznych Eurolandy niż USA. Dziś sporo danych, w tym PKB z Polski.
Rok 2017 miał być emocjonujący i pełen wydarzeń, które będą targać rynkami finansowymi, ale jak na razie wszystko przypomina przeciętny film z rozdmuchaną akcją marketingową – nie dostajemy tych atrakcji i emocji, które nam obiecano. Indeksy oczekiwanej zmienności dla rynku akcji (konkretnie S&P500 - VIX) i walutowego (CVIX) spadły do poziomów niewidzianych nawet do 1993 r. Indeksy te kalkulowane są z wyceny opcji kupna i sprzedaży i mają za zadanie określić bezpieczeństwo inwestycji w niedalekiej przyszłości (do 30 dni), stąd są określane jako „wskaźniki strachu”. Im niżej wskaźnik, tym mniejszy „strach”, więc ostatnie spadki wyraźnie pokazują, że inwestorzy nie boją się jutra. Bardziej niż ryzyka geopolityczne liczą się przyspieszający wzrost gospodarczy i opieszałość banków centralnych w zacieśnianiu monetarnym.
Spadek zmienności ma jednak swoje wady. Jeśli instrumenty finansowe wykonują mniejsze ruchy, trzeba większych pozycji i większego zaangażowania kapitału, by osiągnąć upragniony nominalny zysk. A skoro rynek wyzbył się nagłych i silnych zwrotów, inwestorzy są bardziej skłonni podejmować większe ryzyko. Ta lekkomyślność może się zemścić, kiedy ryzyka faktycznie uderzą w rynki finansowe. W pierwszej połowie maja było widać, jak nagle może rozkręcić się spirala przeceny surowców przemysłowych. Wprawdzie ropa naftowa już odbija (na nadziejach wokół OPEC) i ciągnie za sobą resztę ryzykownych aktywów, to jednak niech to będzie przestrogą, że rynki nigdy nie poruszają się prostą i spokojną drogą. Gdy strach się przebudzi, będzie trudniej zamknąć te ogromne pozycje, co tylko nasili efekt kuli śnieżnej. Tańczmy, póki muzyka trwa, ale trzymajmy się blisko wyjścia ewakuacyjnego.
Po wczorajszej pustce, wtorkowy kalendarz jest przepakowany danymi, które mogą przynieść ożywienie zmienności. Z ważniejszych pozycji, od szybkiego szacunku PKB z Polski za I kw. rynek oczekuje przyspieszenia wzrostu do 3,9 proc. r/r z 2,7 proc. w IV kw. Naszym zdaniem tempo może być nieco słabsze (3,7 proc.), gdyż widzimy silniejszy negatywny wpływ eksportu netto. Sądzimy, że tylko wyraźne odchylenia odczytu od prognoz (poniżej 3,5 proc., powyżej 4 proc.) mogą przynieść reakcję złotego, stąd nie widzimy szans na przerwanie konsolidacji na EUR/PLN 4,18-4,23.
W Wielkiej Brytanii inflacja CPI powinna przyspieszyć w kwietniu do 2,6 proc. r/r z 2,3 proc., głównie pod wpływem wyższych cen z importu. Choć na pierwszy rzut oka wygląda to na jastrzębi impuls dla BoE, jednocześnie oznacza osłabienie siły nabywczej konsumentów, co z resztą widać już w rozczarowujących odczytach sprzedaży detalicznej (o tym, czy słabość przeszła na dane kwietniowe, dowiemy się w czwartek). Po gołębim wydźwięku Raportu Inflacyjnego Banku Anglii z zeszłego tygodnia inwestorzy będą teraz bardziej skłonni sprzedawać GBP w reakcji na słabszej dane.
W Eurolandzie drugie odczyty wzrostu gospodarczego rzadko przynoszą znaczne rewizje (0,5 proc. k/k), szczególnie że opublikowane w piątek dane z Niemiec były zgodne z oczekiwaniami. Po indeksie ZEW z Niemiec oczekuje się trzeciego miesiąca z rzędu poprawy, w zgodzie z innymi sygnałami z niemieckiej, ale też i całej europejskiej gospodarki. Dobre dane potwierdzą pozytywną otoczkę wokół sytuacji makro w bloku i będą wspierać EUR.
W USA produkcja przemysłowa za kwiecień ma wykazać wzrost to 0,4 proc. m/m po 0,5 proc. w marcu z solidnym udziałem produkcji wytwórczej i wzmocnieniu sektora wydobywczego. W danych z rynku budowlanego rozpoczęte budowy domów mają odreagować marcowe spadki. Nie sądzimy, aby dobre dane były w stanie wyraźnie pokrzepić USD, gdyż rozczarowanie po danych o sprzedaży i CPI z piątku ma na razie mocniejsze oddziaływanie.
Spadek zmienności ma jednak swoje wady. Jeśli instrumenty finansowe wykonują mniejsze ruchy, trzeba większych pozycji i większego zaangażowania kapitału, by osiągnąć upragniony nominalny zysk. A skoro rynek wyzbył się nagłych i silnych zwrotów, inwestorzy są bardziej skłonni podejmować większe ryzyko. Ta lekkomyślność może się zemścić, kiedy ryzyka faktycznie uderzą w rynki finansowe. W pierwszej połowie maja było widać, jak nagle może rozkręcić się spirala przeceny surowców przemysłowych. Wprawdzie ropa naftowa już odbija (na nadziejach wokół OPEC) i ciągnie za sobą resztę ryzykownych aktywów, to jednak niech to będzie przestrogą, że rynki nigdy nie poruszają się prostą i spokojną drogą. Gdy strach się przebudzi, będzie trudniej zamknąć te ogromne pozycje, co tylko nasili efekt kuli śnieżnej. Tańczmy, póki muzyka trwa, ale trzymajmy się blisko wyjścia ewakuacyjnego.
Po wczorajszej pustce, wtorkowy kalendarz jest przepakowany danymi, które mogą przynieść ożywienie zmienności. Z ważniejszych pozycji, od szybkiego szacunku PKB z Polski za I kw. rynek oczekuje przyspieszenia wzrostu do 3,9 proc. r/r z 2,7 proc. w IV kw. Naszym zdaniem tempo może być nieco słabsze (3,7 proc.), gdyż widzimy silniejszy negatywny wpływ eksportu netto. Sądzimy, że tylko wyraźne odchylenia odczytu od prognoz (poniżej 3,5 proc., powyżej 4 proc.) mogą przynieść reakcję złotego, stąd nie widzimy szans na przerwanie konsolidacji na EUR/PLN 4,18-4,23.
W Wielkiej Brytanii inflacja CPI powinna przyspieszyć w kwietniu do 2,6 proc. r/r z 2,3 proc., głównie pod wpływem wyższych cen z importu. Choć na pierwszy rzut oka wygląda to na jastrzębi impuls dla BoE, jednocześnie oznacza osłabienie siły nabywczej konsumentów, co z resztą widać już w rozczarowujących odczytach sprzedaży detalicznej (o tym, czy słabość przeszła na dane kwietniowe, dowiemy się w czwartek). Po gołębim wydźwięku Raportu Inflacyjnego Banku Anglii z zeszłego tygodnia inwestorzy będą teraz bardziej skłonni sprzedawać GBP w reakcji na słabszej dane.
W Eurolandzie drugie odczyty wzrostu gospodarczego rzadko przynoszą znaczne rewizje (0,5 proc. k/k), szczególnie że opublikowane w piątek dane z Niemiec były zgodne z oczekiwaniami. Po indeksie ZEW z Niemiec oczekuje się trzeciego miesiąca z rzędu poprawy, w zgodzie z innymi sygnałami z niemieckiej, ale też i całej europejskiej gospodarki. Dobre dane potwierdzą pozytywną otoczkę wokół sytuacji makro w bloku i będą wspierać EUR.
W USA produkcja przemysłowa za kwiecień ma wykazać wzrost to 0,4 proc. m/m po 0,5 proc. w marcu z solidnym udziałem produkcji wytwórczej i wzmocnieniu sektora wydobywczego. W danych z rynku budowlanego rozpoczęte budowy domów mają odreagować marcowe spadki. Nie sądzimy, aby dobre dane były w stanie wyraźnie pokrzepić USD, gdyż rozczarowanie po danych o sprzedaży i CPI z piątku ma na razie mocniejsze oddziaływanie.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.