Data dodania: 2017-03-28 (20:35)
Wątki euro i dolara: Mamy jeden z tych okresów, w których oceny komentatorów (i ogólnie – graczy forexowych czy wszelkich obserwatorów rynku) są dość rozbieżne, przynajmniej jeżeli chodzi o eurodolara.
Na przykład wczorajsze wypowiedzi Jensa Weidmanna, szefa Bundesbanku, czy Sabine Lautenschlaeger z EBC – mogły być odebrane jako dość jastrzębie z perspektywy euro. Tak np. Weidmann obawia się, że luzowanie ilościowe może potrwać zbyt długo i chciałby zacieśnienia polityki. Znowuż jednak Peter Praet z EBC przestrzega przed pochopnym przejmowaniem się inflacją – i to już jest podejście gołębie.
W USA Trump w zasadzie przegrał swój projekt zmiany Obamacare na Trumpcare, ale to nie znaczy... A może właśnie znaczy, dopowiedzą niektórzy, że przegra także resztę postulatów? Trudno powiedzieć. Możliwe jednak, że nieprzejednani wolnorynkowcy amerykańscy, dla których zastąpienie ubezpieczeń Obamy wersją Trumpa byłoby li tylko liftingiem złowrogiej maski socjalistycznego Lewiatana, mimo wszystko będą bardziej układni w kwestii zaakceptowania obniżek podatków. Zawsze przecież co mniej i niżej, to mniej i niżej.
Tak czy inaczej Trump nie może negować Freedom Caucus. Z ocen, jakie przedstawiano przed niedoszłym głosowaniem, wynika, że ci konserwatyści i libertarianie byli w stanie uzbierać 25 głosów przeciwko Trumpcare – wystarczająco, by plan nie przeszedł. A przecież w samym gronie Republikanów są jeszcze ci, którzy krytykują Trumpa i jego koncepty od lewej strony. W Stanach są tylko dwie główne partie, ale mają one swoje wewnętrzne podziały, o czym można się przekonać, googlując choćby takie frazy jak "Republican in name only" czy "Democrat in name only".
Kwestia powodzenia planów Trumpa nie jest pewna, ale pozostaje faktem to, że Fed prowadzi na razie relatywnie jastrzębią politykę, a dane z rynku pracy i nie tylko są raczej dobre. Wczoraj Robert Kaplan zabrzmiał jastrzębio, a Charles Evans trochę gołębio, niemniej bez odchodzenia od zasadniczej linii Fed. Po drugiej stronie Oceanu mamy EBC, który na razie wcale nie schodzi w ostrzejszą politykę – wszystko rozbija się dopiero o plotki, pogłoski i sugestie.
Technicznie rzecz biorąc, od maja 2016 roku eurodolar się umacnia. Było kilka linii spadkowych, które przegrały, ale od biedy wciąż można wierzyć – i trochę tej wiary nam zostało, jak najbardziej – w linię po maksimach z 3 maja 2016 i 18 sierpnia 2016. Wczoraj silnie ją przetestowano, wyszliśmy do 1,09 – ale dziś wieczorem mamy ok. 1,0830, świeca dzienna jest ciemna. Voila, wstępnie (bardzo wstępnie, niech będzie) ów trend się potwierdza. Dolar może nie ma szansy na to, by w przyszłych tygodniach i miesiącach gwałtownie zyskać, prowadząc kurs pary np. do 1,05 – ale niewykluczone, że będzie się bronił przed wyprzedażą. Połączmy minima z 3 stycznia i 2 marca – dostaniemy linię wzrostową, która za kilka, kilkanaście sesji będzie w rejonie 1,06 – 1,0630. Czyżby tam miało dojść ewentualne umocnienie USD?
To będzie oczywiście zależeć od danych. Dziś pozytywnie zaskoczył np. indeks Fed z Richmond (22 pkt przy prognozie 16 pkt), dobrze wypadł też Conference Board zaufania konsumentów (125,6 pkt przy założeniu 114 pkt). Indeks cen domów S&P/Case-Shiller też przebił założenia.
Na złotym
Obserwatorzy rynku nie mogą się zgodzić także i w kwestii dalszych losów PLN. W dzisiejszych komentarzach mamy i sugestie, że to już koniec aprecjacji orła, i opinie, w myśl których nasz złoty ma jeszcze sporą szansę zarobić na słabości Trumpa.
Cóż, dziś na USD/PLN widać próbę osłabienia złotego, nawet jeśli z początku szliśmy na południe, poniżej 3,90. Można wierzyć w to, że trwa test linii wzrostowej biegnącej po minimach z połowy maja 2015 i 1 kwietnia 2016. O tym już wiele razy pisaliśmy, linia ta byłaby, przynajmniej od roku, analogonem linii spadkowej na eurodolarze. Na razie jest przebita, jeszcze się nie potwierdziła. Być może się nie potwierdzi, a wtedy może czekać nas niepewny, konsolidacyjny okres – tak jak to było w lutym i pierwszej połowie marca na euro-złotym, kiedy to rozbijano podobną wzrostową półprostą. Na razie na EUR/PLN widzimy 4,2350. Już za moment minima z początku kwietnia 2016, które są przy 4,2270.
W USA Trump w zasadzie przegrał swój projekt zmiany Obamacare na Trumpcare, ale to nie znaczy... A może właśnie znaczy, dopowiedzą niektórzy, że przegra także resztę postulatów? Trudno powiedzieć. Możliwe jednak, że nieprzejednani wolnorynkowcy amerykańscy, dla których zastąpienie ubezpieczeń Obamy wersją Trumpa byłoby li tylko liftingiem złowrogiej maski socjalistycznego Lewiatana, mimo wszystko będą bardziej układni w kwestii zaakceptowania obniżek podatków. Zawsze przecież co mniej i niżej, to mniej i niżej.
Tak czy inaczej Trump nie może negować Freedom Caucus. Z ocen, jakie przedstawiano przed niedoszłym głosowaniem, wynika, że ci konserwatyści i libertarianie byli w stanie uzbierać 25 głosów przeciwko Trumpcare – wystarczająco, by plan nie przeszedł. A przecież w samym gronie Republikanów są jeszcze ci, którzy krytykują Trumpa i jego koncepty od lewej strony. W Stanach są tylko dwie główne partie, ale mają one swoje wewnętrzne podziały, o czym można się przekonać, googlując choćby takie frazy jak "Republican in name only" czy "Democrat in name only".
Kwestia powodzenia planów Trumpa nie jest pewna, ale pozostaje faktem to, że Fed prowadzi na razie relatywnie jastrzębią politykę, a dane z rynku pracy i nie tylko są raczej dobre. Wczoraj Robert Kaplan zabrzmiał jastrzębio, a Charles Evans trochę gołębio, niemniej bez odchodzenia od zasadniczej linii Fed. Po drugiej stronie Oceanu mamy EBC, który na razie wcale nie schodzi w ostrzejszą politykę – wszystko rozbija się dopiero o plotki, pogłoski i sugestie.
Technicznie rzecz biorąc, od maja 2016 roku eurodolar się umacnia. Było kilka linii spadkowych, które przegrały, ale od biedy wciąż można wierzyć – i trochę tej wiary nam zostało, jak najbardziej – w linię po maksimach z 3 maja 2016 i 18 sierpnia 2016. Wczoraj silnie ją przetestowano, wyszliśmy do 1,09 – ale dziś wieczorem mamy ok. 1,0830, świeca dzienna jest ciemna. Voila, wstępnie (bardzo wstępnie, niech będzie) ów trend się potwierdza. Dolar może nie ma szansy na to, by w przyszłych tygodniach i miesiącach gwałtownie zyskać, prowadząc kurs pary np. do 1,05 – ale niewykluczone, że będzie się bronił przed wyprzedażą. Połączmy minima z 3 stycznia i 2 marca – dostaniemy linię wzrostową, która za kilka, kilkanaście sesji będzie w rejonie 1,06 – 1,0630. Czyżby tam miało dojść ewentualne umocnienie USD?
To będzie oczywiście zależeć od danych. Dziś pozytywnie zaskoczył np. indeks Fed z Richmond (22 pkt przy prognozie 16 pkt), dobrze wypadł też Conference Board zaufania konsumentów (125,6 pkt przy założeniu 114 pkt). Indeks cen domów S&P/Case-Shiller też przebił założenia.
Na złotym
Obserwatorzy rynku nie mogą się zgodzić także i w kwestii dalszych losów PLN. W dzisiejszych komentarzach mamy i sugestie, że to już koniec aprecjacji orła, i opinie, w myśl których nasz złoty ma jeszcze sporą szansę zarobić na słabości Trumpa.
Cóż, dziś na USD/PLN widać próbę osłabienia złotego, nawet jeśli z początku szliśmy na południe, poniżej 3,90. Można wierzyć w to, że trwa test linii wzrostowej biegnącej po minimach z połowy maja 2015 i 1 kwietnia 2016. O tym już wiele razy pisaliśmy, linia ta byłaby, przynajmniej od roku, analogonem linii spadkowej na eurodolarze. Na razie jest przebita, jeszcze się nie potwierdziła. Być może się nie potwierdzi, a wtedy może czekać nas niepewny, konsolidacyjny okres – tak jak to było w lutym i pierwszej połowie marca na euro-złotym, kiedy to rozbijano podobną wzrostową półprostą. Na razie na EUR/PLN widzimy 4,2350. Już za moment minima z początku kwietnia 2016, które są przy 4,2270.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.