Data dodania: 2017-03-27 (08:26)
Czas na Ifo: O 10:00 poznamy indeks instytutu Ifo – dość ważny wskaźnik pomiaru stanu gospodarki niemieckiej. Zakłada się utrzymanie poziomu 111 pkt. Wskaźnik ten powstaje na bazie ankiet wypełnianych przez siedem tysięcy niemieckich przedsiębiorców i uchodzi za bardziej miarodajny od indeksu ZEW (który jednak również ma swoją wagę).
W gruncie rzeczy będzie to chyba najważniejszy punkt w kalendarium makroekonomicznym, biorąc pod uwagę fakt, że poza tym mamy tylko podaż pieniądza M3 w Strefie Euro. Ten odczyt również ukaże się o 10:00. Prócz tego kwadrans po siódmej wieczorem powinien wystąpić publicznie Charles Evans z Fed.
Trochę więcej będzie się działo jutro, kiedy to poznamy np. indeks Fed z Richmond, indeks cen domów S&P/Case-Shiller, a także wyprzedzający Conference Board (wszystko to dane z USA). Publicznie wystąpią np. George, Plosser i Kaplan z Fed, a poza tym szef Banku Kanady Stephen Poloz. W dalszej części tygodnia mamy np. rewizję dynamiki PKB USA za IV kwartał (o 14:30), jak też i dane z Niemiec o sprzedaży detalicznej czy z Japonii o przemyśle (piątek).
Donald Trump, jak wiemy, zlecił przywódcom Republikanów, by wycofali projekt zmian w Obamacare z obrad Kongresu. Chodziło o to, by nie doszło do kompromitującej porażki, w ramach której we własnym obozie Trump nie znalazłby dość zwolenników. W sumie tę porażkę i tak poniósł, ale trochę bardziej "z twarzą" czy też z twarzą nieco uśmiechniętą. Dobra mina do złej gry, chciałoby się rzec. Zmiany Trumpa nie zadowalają ani republikańskich libertarian, ani "Republikanów tylko z nazwy", tj. tych, których poglądy są bardziej lewicowe. Specyfika systemu amerykańskiego jest taka, że wśród Republikanów znaleźć można mocnych liberałów (co w USA w przybliżeniu oznacza socjaldemokratów), a wśród Demokratów – konserwatystów. Zresztą, tradycyjnie Demokraci byli przecież partią Południa, broniącą nawet segregacji rasowej. Dopiero lata 60-te przyniosły "odwrócenie przymierzy".
Ale bardziej specyficzne dla USA jest samo to, że kwestia Obamacare jest tak istotna. Dla amerykańskiej prawicy system powszechnej, państwowej czy też obowiązkowej opieki zdrowotnej to nieomalże Antychryst i Związek Sowiecki w jednym. Trump chciał na tym resentymencie zagrać, ale przecież nie tak ostro jak 'libertarian caucus' w jego własnym obozie.
W każdym razie eurodolar zbliża się, patrząc technicznie, do ważnego rozstrzygnięcia. Połączmy maksima z 3 maja i 18 sierpnia 2016. Taka linia jest teraz w pobliżu 1,0870-80. A tymczasem eurodolar otwiera się (z luką wzrostową!) przy 1,0845-50. Za chwilę dojdzie do testu tego generalnego trendu. Jest pewna szansa na to, że dolar wygra to starcie, ale będzie mocno poobijany. W sumie plusem dlań jest fakt, że od początku marca traci na wartości, a patrząc długofalowo, nawet od początku roku. Tak więc przydałaby się korekta, szczególnie że mamy przy okazji badanie linii minimów z końca października. Korekta taka jest możliwa, ale dopóki Trump nie podbuduje swej pozycji politycznej, dopóki nad eurodolarem będzie wisiało ryzyko rozbicia opisanej przez nas linii i pójścia wyżej, ku 1,10 czy nawet 1,1120 – i to pomimo tego, że Fed stoi na stanowisku dokonania jeszcze dwóch podwyżek. Co innego, gdyby to stanowisko zostało zaostrzone – albo, paradoksalnie, gdyby najpierw zostało zachwiane, a potem nagle przywrócone.
Co ze złotym?
Dziś w programie mamy jeden odczyt z Polski: Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych o 9:00 przedstawi swój wskaźnik wyprzedzający koniunktury.
Na euro-złotym nie ma drastycznych zmian, notujemy 4,2685. Tak więc krążymy w zbudowanej przed kilkoma dniami konsolidacji. Ciekawsza jest sytuacja dolar-złotego. Tam przebito 3,9415 od góry do dołu, mamy nowe rozdanie przy 3,9355. To prowadzi nas np. do długoterminowej linii wzrostowej przez minima z 15 maja 2015 i 1 kwietnia 2016 (następnie np. 22 września). Ta linia będzie już za moment. To znaczy: będzie testowana. Jeśli eurodolar odbije się od swojej linii spadkowej, to i my od tej wzrostowej. Miałoby to pewien sens i uzasadnienie, jasne: ale jednak USD ze zmagań ostatnich tygodni wyjdzie osłabiony.
Trochę więcej będzie się działo jutro, kiedy to poznamy np. indeks Fed z Richmond, indeks cen domów S&P/Case-Shiller, a także wyprzedzający Conference Board (wszystko to dane z USA). Publicznie wystąpią np. George, Plosser i Kaplan z Fed, a poza tym szef Banku Kanady Stephen Poloz. W dalszej części tygodnia mamy np. rewizję dynamiki PKB USA za IV kwartał (o 14:30), jak też i dane z Niemiec o sprzedaży detalicznej czy z Japonii o przemyśle (piątek).
Donald Trump, jak wiemy, zlecił przywódcom Republikanów, by wycofali projekt zmian w Obamacare z obrad Kongresu. Chodziło o to, by nie doszło do kompromitującej porażki, w ramach której we własnym obozie Trump nie znalazłby dość zwolenników. W sumie tę porażkę i tak poniósł, ale trochę bardziej "z twarzą" czy też z twarzą nieco uśmiechniętą. Dobra mina do złej gry, chciałoby się rzec. Zmiany Trumpa nie zadowalają ani republikańskich libertarian, ani "Republikanów tylko z nazwy", tj. tych, których poglądy są bardziej lewicowe. Specyfika systemu amerykańskiego jest taka, że wśród Republikanów znaleźć można mocnych liberałów (co w USA w przybliżeniu oznacza socjaldemokratów), a wśród Demokratów – konserwatystów. Zresztą, tradycyjnie Demokraci byli przecież partią Południa, broniącą nawet segregacji rasowej. Dopiero lata 60-te przyniosły "odwrócenie przymierzy".
Ale bardziej specyficzne dla USA jest samo to, że kwestia Obamacare jest tak istotna. Dla amerykańskiej prawicy system powszechnej, państwowej czy też obowiązkowej opieki zdrowotnej to nieomalże Antychryst i Związek Sowiecki w jednym. Trump chciał na tym resentymencie zagrać, ale przecież nie tak ostro jak 'libertarian caucus' w jego własnym obozie.
W każdym razie eurodolar zbliża się, patrząc technicznie, do ważnego rozstrzygnięcia. Połączmy maksima z 3 maja i 18 sierpnia 2016. Taka linia jest teraz w pobliżu 1,0870-80. A tymczasem eurodolar otwiera się (z luką wzrostową!) przy 1,0845-50. Za chwilę dojdzie do testu tego generalnego trendu. Jest pewna szansa na to, że dolar wygra to starcie, ale będzie mocno poobijany. W sumie plusem dlań jest fakt, że od początku marca traci na wartości, a patrząc długofalowo, nawet od początku roku. Tak więc przydałaby się korekta, szczególnie że mamy przy okazji badanie linii minimów z końca października. Korekta taka jest możliwa, ale dopóki Trump nie podbuduje swej pozycji politycznej, dopóki nad eurodolarem będzie wisiało ryzyko rozbicia opisanej przez nas linii i pójścia wyżej, ku 1,10 czy nawet 1,1120 – i to pomimo tego, że Fed stoi na stanowisku dokonania jeszcze dwóch podwyżek. Co innego, gdyby to stanowisko zostało zaostrzone – albo, paradoksalnie, gdyby najpierw zostało zachwiane, a potem nagle przywrócone.
Co ze złotym?
Dziś w programie mamy jeden odczyt z Polski: Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych o 9:00 przedstawi swój wskaźnik wyprzedzający koniunktury.
Na euro-złotym nie ma drastycznych zmian, notujemy 4,2685. Tak więc krążymy w zbudowanej przed kilkoma dniami konsolidacji. Ciekawsza jest sytuacja dolar-złotego. Tam przebito 3,9415 od góry do dołu, mamy nowe rozdanie przy 3,9355. To prowadzi nas np. do długoterminowej linii wzrostowej przez minima z 15 maja 2015 i 1 kwietnia 2016 (następnie np. 22 września). Ta linia będzie już za moment. To znaczy: będzie testowana. Jeśli eurodolar odbije się od swojej linii spadkowej, to i my od tej wzrostowej. Miałoby to pewien sens i uzasadnienie, jasne: ale jednak USD ze zmagań ostatnich tygodni wyjdzie osłabiony.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.