Data dodania: 2017-03-17 (09:23)
Na podwyżkę Fed rynek zareagował tak, jakby była obniżką, co nie było intencją banku centralnego. Po podniesieniu stóp w USA pojawiają się pierwsze głosy nawołujące do podobnego kroku w strefie euro (E. Novotny). Wielokrotnie wskazywaliśmy, że rosnące oczekiwania na zmniejszenie łagodzenia w Europie będą wspierać notowania euro.
W cenie dolara zdyskontowane są już dobre wyniki gospodarki i seria podwyżek Fed.
Reakcją rynków na podwyżkę stóp procentowych w USA, a zarazem względnie łagodny komunikat towarzyszący tej decyzji, było zwiększenie popytu na ryzykowne aktywa, wzrost cen akcji oraz spadek rynkowych stóp procentowych. Spowodowało to, paradoksalnie, złagodzenie warunków finansowych oraz poprawę płynności na rynkach. Nie taka była intencja banku centralnego starającego się powstrzymywać tworzenie spekulacyjnych baniek oraz próbującego kontrolować inflację. I nie takiej reakcji należało się spodziewać.
Różne wskaźniki warunków finansowych panujących na rynkach pokazują, że na środową decyzję Fed inwestorzy zareagowali tak, jakby nie dokonał on podwyższenia, ale obniżenia kosztów kredytu! To jedno z największych gołębich zaskoczeń ostatnich kilkunastu lat. Takie zachowanie, to, z jednej strony, tj. uczestników rynku – efekt narosłych w krótkim czasie oczekiwań na przyspieszenie tempa normalizacji polityki pieniężnej, z drugiej obaw Fed, by wcześniejsze podniesienie stóp (marzec vs. czerwiec) nie spowodowało zbyt gwałtownej, negatywnej reakcji i pogorszenia nastrojów (stąd łagodna retoryka towarzysząca podwyżce). Widać zatem pełną rozbieżność w zamiarach i rezultatach. Z podobnym zjawiskiem, choć na mniejszą skalę, mieliśmy do czynienia przy okazji poprzedniego ruchu stóp w górę trzy miesiące temu, a także po podwyżce z grudnia 2015 r.
Sytuacja pokazuje, że Fed utracił panowanie nad rynkami i jego decyzje nie przekładają się w oczekiwany sposób na zachowania inwestorów, banków, firm i aktywność w gospodarce. Nie może być w tej sytuacji mowy o kontrolowaniu wartości pieniądza, realizacji statutowych celów czy łagodzeniu cykli koniunktury.
To niebezpieczna sytuacja gospodarki, ponieważ Fed widząc, że rynki nie zachowują się tak, jak tego sobie życzy (trwa pompowanie balonów), może zacząć szybciej zacieśniać politykę monetarną, co finalnie doprowadzi do wyschnięcia płynności, inwersji krzywej dochodowości i kolejnej recesji.
To pierwszy tak poważny sygnał sugerujący, że Fed pod przywództwem J. Yellen mógł być zbyt ostrożny przy zarządzaniu polityką pieniężną w dwóch poprzednich latach i powinien był podnosić oprocentowanie co najmniej dwukrotnie szybciej (min. dwie podwyżki o 25 pkt na rok). Może się okazać, że obecnie jest już za późno na to, by wpłynąć na zachowania rynku, a co za tym idzie aktywności w gospodarce, bez nasilenia intensywności naturalnych cykli wahań koniunktury.
Reakcją rynków na podwyżkę stóp procentowych w USA, a zarazem względnie łagodny komunikat towarzyszący tej decyzji, było zwiększenie popytu na ryzykowne aktywa, wzrost cen akcji oraz spadek rynkowych stóp procentowych. Spowodowało to, paradoksalnie, złagodzenie warunków finansowych oraz poprawę płynności na rynkach. Nie taka była intencja banku centralnego starającego się powstrzymywać tworzenie spekulacyjnych baniek oraz próbującego kontrolować inflację. I nie takiej reakcji należało się spodziewać.
Różne wskaźniki warunków finansowych panujących na rynkach pokazują, że na środową decyzję Fed inwestorzy zareagowali tak, jakby nie dokonał on podwyższenia, ale obniżenia kosztów kredytu! To jedno z największych gołębich zaskoczeń ostatnich kilkunastu lat. Takie zachowanie, to, z jednej strony, tj. uczestników rynku – efekt narosłych w krótkim czasie oczekiwań na przyspieszenie tempa normalizacji polityki pieniężnej, z drugiej obaw Fed, by wcześniejsze podniesienie stóp (marzec vs. czerwiec) nie spowodowało zbyt gwałtownej, negatywnej reakcji i pogorszenia nastrojów (stąd łagodna retoryka towarzysząca podwyżce). Widać zatem pełną rozbieżność w zamiarach i rezultatach. Z podobnym zjawiskiem, choć na mniejszą skalę, mieliśmy do czynienia przy okazji poprzedniego ruchu stóp w górę trzy miesiące temu, a także po podwyżce z grudnia 2015 r.
Sytuacja pokazuje, że Fed utracił panowanie nad rynkami i jego decyzje nie przekładają się w oczekiwany sposób na zachowania inwestorów, banków, firm i aktywność w gospodarce. Nie może być w tej sytuacji mowy o kontrolowaniu wartości pieniądza, realizacji statutowych celów czy łagodzeniu cykli koniunktury.
To niebezpieczna sytuacja gospodarki, ponieważ Fed widząc, że rynki nie zachowują się tak, jak tego sobie życzy (trwa pompowanie balonów), może zacząć szybciej zacieśniać politykę monetarną, co finalnie doprowadzi do wyschnięcia płynności, inwersji krzywej dochodowości i kolejnej recesji.
To pierwszy tak poważny sygnał sugerujący, że Fed pod przywództwem J. Yellen mógł być zbyt ostrożny przy zarządzaniu polityką pieniężną w dwóch poprzednich latach i powinien był podnosić oprocentowanie co najmniej dwukrotnie szybciej (min. dwie podwyżki o 25 pkt na rok). Może się okazać, że obecnie jest już za późno na to, by wpłynąć na zachowania rynku, a co za tym idzie aktywności w gospodarce, bez nasilenia intensywności naturalnych cykli wahań koniunktury.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.