
Data dodania: 2017-02-25 (11:46)
Kwestia głównej pary: Jest to w zasadzie raport tygodniowy, ale przecież także i tydzień wypada oceniać na tle dłuższej historii. Zacznijmy tym razem od 2 lutego. Ale żeby to zrobić, musimy cofnąć się jeszcze dalej, np. do początku stycznia. Wtedy eurodolar, po ostrym testowaniu linii 1,04, ruszył na północ.
Otóż właśnie w drugim dniu lutego zanotowano ok. 1,0830 w roli maksimu. Potem korekta antydolarowa się skończyła, wykres poszedł na południe. Rynek zaczął myśleć o dobrych danych z USA, o w miarę jastrzębim nastawieniu Fed, o problemach Europy (Grecja pod kątem zadłużenia, Francja pod kątem siły Marine Le Pen), a także o wolnorynkowych obietnicach Trumpa. 22 lutego dotknęliśmy ok. 1,0495. Potem przyszła poprawka na rzecz euro, dziś notowano nawet ostre wybicie ponad 1,06 – ale tylko knotem świecy dziennej (o ile świece dzienne mają sens na forexie, skoro handel jest całodobowy, mamy różne strefy czasowe i podział świec jest nieco arbitralny). W każdym razie tydzień finalizuje się przy ok. 1,0560. A zatem dolar jednak wygrywa, tendencja trwająca od 2 lutego na razie się broni.
Była w tym tygodniu nieco gołębia wypowiedź Neela Kashkari o tym, że rynek pracy ma jeszcze możliwości poprawy swego stanu (czyli że marzec to zbyt wczesny termin na podwyżkę stóp). Poza tym rynek trochę rozczarował się postawą Trumpa, a to poprzez jego sekretarza skarbu, Mnuchina, który oddalił w czasie termin powiedzenia czegoś konkretnego na temat reform podatkowych. Ale np. dziś wieczorem media informują, że Trump podpisał dekret, który upraszcza pewne federalne regulacje gospodarcze. Poza tym nawet jeśli odrzucimy termin marcowy jako czas podwyżki (a faktycznie jest to termin niepewny), to jednak Fed powinien, o ile chce utrzymać kontakt z rzeczywistością, wziąć się za podwyżki – nawet jeśli Trump na równi z hasłami rynkowymi epatuje protekcjonistycznymi. Nawet i Janet Yellen, choć przecież pojętna uczennica Bernanke, zdaje sobie sprawę z tego, że ultra-niskie stopy mają liczne wady: mogą generować bańki spekulacyjne, szkodzą oszczędzającym i w dodatku jeżeli podwyżki nastąpią późno – to może być to zbyt późno.
W poniedziałek poznamy m.in. dane ze Strefy Euro o koniunkturze gospodarczej i podaży pieniądza M3, a także amerykańskie informacje o dynamice zamówień.
We wtorek 28 lutego zaprezentowana zostanie rewizja polskiego odczytu PKB za IV kwartał, a także rewizja analogicznego odczytu z USA. W środę 1 marca ujrzymy indeksy PMI dla przemysłu wielu krajów, zaś w piąte 3 marca - PMI dla usług. Po drodze, w czwartek, poznamy PKB Szwajcarii, Hiszpanii i Kanady.
Los orła
Euro-złoty jest teraz przy 4,3135-40. Świeca dzienna jest biała , wzrostowa. Po raz kolejny może się wydawać, że swój bój wygrywa długoterminowa linia wzrostowa, wszczęta 21 – 22 września 2015 i prowadzona przez dołki z początku kwietnia 2016. Naturalnie to my ją tak sobie wyznaczyliśmy, jest to w jakiejś mierze arbitralne, ale jak dotąd się sprawdzała.
Linia wzrostowa – czyli podbijająca wykres, generująca coraz wyższe minima. A zatem – osłabiająca PLN. Faktem jest jednak, że owa linia była ostatnio mocno nadwyrężona. Następnego ataku może nie wytrzymać – chyba że Fed podwyższy w marcu stopy albo przynajmniej da mocny sygnał, że trzy podwyżki w tym roku to pewna sprawa.
Dolar-złoty naturalnie odbija dość wyraźnie sytuację głównej pary. Mniej więcej od początku lutego mamy wzrost kursu, aczkolwiek trzeba przyznać, że 4,10 robi za raczej silny opór. Dziś złoty stracił, mamy 4,0850. Na sytuację ma chyba główny wpływ sytuacja globalna – bo jakoś gracze nie są skorzy podbijać wartości naszego orła na fali dobrych danych makro (PKB, produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, bezrobocie, produkcja budowlano-przemysłowa).
Była w tym tygodniu nieco gołębia wypowiedź Neela Kashkari o tym, że rynek pracy ma jeszcze możliwości poprawy swego stanu (czyli że marzec to zbyt wczesny termin na podwyżkę stóp). Poza tym rynek trochę rozczarował się postawą Trumpa, a to poprzez jego sekretarza skarbu, Mnuchina, który oddalił w czasie termin powiedzenia czegoś konkretnego na temat reform podatkowych. Ale np. dziś wieczorem media informują, że Trump podpisał dekret, który upraszcza pewne federalne regulacje gospodarcze. Poza tym nawet jeśli odrzucimy termin marcowy jako czas podwyżki (a faktycznie jest to termin niepewny), to jednak Fed powinien, o ile chce utrzymać kontakt z rzeczywistością, wziąć się za podwyżki – nawet jeśli Trump na równi z hasłami rynkowymi epatuje protekcjonistycznymi. Nawet i Janet Yellen, choć przecież pojętna uczennica Bernanke, zdaje sobie sprawę z tego, że ultra-niskie stopy mają liczne wady: mogą generować bańki spekulacyjne, szkodzą oszczędzającym i w dodatku jeżeli podwyżki nastąpią późno – to może być to zbyt późno.
W poniedziałek poznamy m.in. dane ze Strefy Euro o koniunkturze gospodarczej i podaży pieniądza M3, a także amerykańskie informacje o dynamice zamówień.
We wtorek 28 lutego zaprezentowana zostanie rewizja polskiego odczytu PKB za IV kwartał, a także rewizja analogicznego odczytu z USA. W środę 1 marca ujrzymy indeksy PMI dla przemysłu wielu krajów, zaś w piąte 3 marca - PMI dla usług. Po drodze, w czwartek, poznamy PKB Szwajcarii, Hiszpanii i Kanady.
Los orła
Euro-złoty jest teraz przy 4,3135-40. Świeca dzienna jest biała , wzrostowa. Po raz kolejny może się wydawać, że swój bój wygrywa długoterminowa linia wzrostowa, wszczęta 21 – 22 września 2015 i prowadzona przez dołki z początku kwietnia 2016. Naturalnie to my ją tak sobie wyznaczyliśmy, jest to w jakiejś mierze arbitralne, ale jak dotąd się sprawdzała.
Linia wzrostowa – czyli podbijająca wykres, generująca coraz wyższe minima. A zatem – osłabiająca PLN. Faktem jest jednak, że owa linia była ostatnio mocno nadwyrężona. Następnego ataku może nie wytrzymać – chyba że Fed podwyższy w marcu stopy albo przynajmniej da mocny sygnał, że trzy podwyżki w tym roku to pewna sprawa.
Dolar-złoty naturalnie odbija dość wyraźnie sytuację głównej pary. Mniej więcej od początku lutego mamy wzrost kursu, aczkolwiek trzeba przyznać, że 4,10 robi za raczej silny opór. Dziś złoty stracił, mamy 4,0850. Na sytuację ma chyba główny wpływ sytuacja globalna – bo jakoś gracze nie są skorzy podbijać wartości naszego orła na fali dobrych danych makro (PKB, produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, bezrobocie, produkcja budowlano-przemysłowa).
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.