Data dodania: 2017-01-20 (23:14)
Za nami pięć dni: Donald Trump nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Do niedawna można było mieć wątpliwości, bo ostatecznie był to tylko (i aż) prezydent elekt. Ale teraz Trump został zaprzysiężony. W tym tygodniu Trumpa uznano za czynnik obniżający wartość dolara – a to dlatego, że wypowiedział się krytycznie o pozycji gospodarki amerykańskiej w relacji do chińskiej.
Innymi słowy, jego zdaniem USA przegrywa z Chinami m.in. z powodu zbyt mocnego dolara. Zatem dolar stracił, ale wkrótce potem trochę odzyskał, albowiem sama pani prezes Fed – Janet Yellen – dodała mu animuszu, prezentując jastrzębie przemówienie dla Commonwealth Club w San Francisco. Było to w środę. Wystąpienie, jak na bankiera centralnego (bankierkę?) było nawet zjadliwe pod względem stylu, tzn. względnie proste.
Następnego dnia naszego czasu Yellen przedstawiła jednak inną wypowiedź, znacznie bardziej zawiłą pod względem języka. Tym razem zabrzmiała relatywnie gołębio, podkreślając, że istnieją pewne zagrożenia dla gospodarki, a o ścieżce podwyżek stóp nie da się nic konkretnego powiedzieć, bo oczywiście wszystko zależy od danych.
Dziś zaprzysiężono Trumpa, a jego wypowiedzi z tym związane były – jak to się mówi w medialnym mainstreamie – populistyczne. Odwoływał się do tożsamościowych, prawicowych (albo prawicujących) sentymentów, głosząc hasła protekcjonistyczne, a po części może i pro-rynkowe.
Eurodolar jednak nie spadł, dolar nie zyskał. Świeca dzienna, choć ma długi knot dolny, to jednak koniec końców rysuje się jako biała, wzrostowa, a knot górny jest minimalny. Generalny trend na eurodolarze ma charakter wzrostowy. Do niedawna można było sądzić, że to, co widzimy od 3 stycznia, to jedynie korekta w obrębie generalnej tendencji zwyżkowej (biegnącej np. przez maksima z 4 listopada i 8 grudnia), ale tamtą linię już rozbito. Mamy inne czasy, choć oczywiście trzeba pamiętać o oporze w rejonie ok. 1,0860-80. A może nawet o 'okrągłej ósemce'.
Theresa May, premier Wielkiej Brytanii, zadziałała na korzyść funta, mimo że jej wypowiedzi były poniekąd eurosceptyczne. Może i były (mówiąc kolokwialnie), ale z drugiej strony dała do zrozumienia, że proces wychodzenia z UE ma być ok. dwuletni i pod kontrolą, jak również, że jej kraj będzie chciał utrzymać kontakt ze wspólnym rynkiem, choć nie jako jego członek. 16 stycznia na EUR/GBP notowano 0,8850 w roli szczytu, zaś wczoraj byliśmy niemal przy 0,86, a dziś tylko trochę wyżej. Na USD/GBP mamy 0,81, ale w początkach tygodnia było 0,8340.
Na złotym
USD/PLN mimo wszelkich dziwnych wahań schodzi na południe. W tym tygodniu był chwilami nawet przy 4,0685 – 4,07. Teraz, gdy piszemy te słowa, jest ok. 1,5 grosza wyżej (czy nawet 2 grosze wyżej, w końcu sytuacja zmienia się co sekundę) – niemniej znów schodzi poniżej magicznej 'dziesiątki'. Można mieć jakąś nadzieję, że pójdzie bardziej na południe, kto wie, czy nie do 4 zł – o ile oczywiście na eurodolarze wygenerowany zostanie skok do 1,0870.
Wczoraj zresztą mieliśmy dobre dane z polskiej gospodarki. Produkcja przemysłowa w Polsce w grudniu spadła co prawa o 4,3 proc. m/m, ale obawiano się ruchu o 4,6 proc. W skali rocznej doszło do wzrostu o 2,3 proc., zakładano tymczasem 1,8 proc. Produkcja budowlano-montażowa wypadła wręcz rewelacyjnie – co prawda spadła o 8 proc. r/r, ale nie o 13,3 proc., co było w przewidywaniach. Sprzedaż detaliczna zwyżkowała o 6,4 proc. r/r (zakładano 6,1 proc.).
Na EUR/PLN mamy 4,3650 – stan jest cały czas konsolidacyjny. Mocne wsparcie to 4,35, zaś nieco wyżej mamy 4,3570. Wyżej jako opór występuje mniej więcej 4,39.
Na GBP/PLN doszło w dniu 16 stycznia do osiągnięcia minimum na 4,9465 – ale potem wykres zwyżkował, złoty stracił, pani May zrobiła swoje. Obecnie mamy 5,0460.
Następnego dnia naszego czasu Yellen przedstawiła jednak inną wypowiedź, znacznie bardziej zawiłą pod względem języka. Tym razem zabrzmiała relatywnie gołębio, podkreślając, że istnieją pewne zagrożenia dla gospodarki, a o ścieżce podwyżek stóp nie da się nic konkretnego powiedzieć, bo oczywiście wszystko zależy od danych.
Dziś zaprzysiężono Trumpa, a jego wypowiedzi z tym związane były – jak to się mówi w medialnym mainstreamie – populistyczne. Odwoływał się do tożsamościowych, prawicowych (albo prawicujących) sentymentów, głosząc hasła protekcjonistyczne, a po części może i pro-rynkowe.
Eurodolar jednak nie spadł, dolar nie zyskał. Świeca dzienna, choć ma długi knot dolny, to jednak koniec końców rysuje się jako biała, wzrostowa, a knot górny jest minimalny. Generalny trend na eurodolarze ma charakter wzrostowy. Do niedawna można było sądzić, że to, co widzimy od 3 stycznia, to jedynie korekta w obrębie generalnej tendencji zwyżkowej (biegnącej np. przez maksima z 4 listopada i 8 grudnia), ale tamtą linię już rozbito. Mamy inne czasy, choć oczywiście trzeba pamiętać o oporze w rejonie ok. 1,0860-80. A może nawet o 'okrągłej ósemce'.
Theresa May, premier Wielkiej Brytanii, zadziałała na korzyść funta, mimo że jej wypowiedzi były poniekąd eurosceptyczne. Może i były (mówiąc kolokwialnie), ale z drugiej strony dała do zrozumienia, że proces wychodzenia z UE ma być ok. dwuletni i pod kontrolą, jak również, że jej kraj będzie chciał utrzymać kontakt ze wspólnym rynkiem, choć nie jako jego członek. 16 stycznia na EUR/GBP notowano 0,8850 w roli szczytu, zaś wczoraj byliśmy niemal przy 0,86, a dziś tylko trochę wyżej. Na USD/GBP mamy 0,81, ale w początkach tygodnia było 0,8340.
Na złotym
USD/PLN mimo wszelkich dziwnych wahań schodzi na południe. W tym tygodniu był chwilami nawet przy 4,0685 – 4,07. Teraz, gdy piszemy te słowa, jest ok. 1,5 grosza wyżej (czy nawet 2 grosze wyżej, w końcu sytuacja zmienia się co sekundę) – niemniej znów schodzi poniżej magicznej 'dziesiątki'. Można mieć jakąś nadzieję, że pójdzie bardziej na południe, kto wie, czy nie do 4 zł – o ile oczywiście na eurodolarze wygenerowany zostanie skok do 1,0870.
Wczoraj zresztą mieliśmy dobre dane z polskiej gospodarki. Produkcja przemysłowa w Polsce w grudniu spadła co prawa o 4,3 proc. m/m, ale obawiano się ruchu o 4,6 proc. W skali rocznej doszło do wzrostu o 2,3 proc., zakładano tymczasem 1,8 proc. Produkcja budowlano-montażowa wypadła wręcz rewelacyjnie – co prawda spadła o 8 proc. r/r, ale nie o 13,3 proc., co było w przewidywaniach. Sprzedaż detaliczna zwyżkowała o 6,4 proc. r/r (zakładano 6,1 proc.).
Na EUR/PLN mamy 4,3650 – stan jest cały czas konsolidacyjny. Mocne wsparcie to 4,35, zaś nieco wyżej mamy 4,3570. Wyżej jako opór występuje mniej więcej 4,39.
Na GBP/PLN doszło w dniu 16 stycznia do osiągnięcia minimum na 4,9465 – ale potem wykres zwyżkował, złoty stracił, pani May zrobiła swoje. Obecnie mamy 5,0460.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.