Data dodania: 2017-01-10 (09:13)
Na wykresach: Ci gracze, których ambicją jest podbijanie kursu euro, wciąż nie dają za wygraną. Mamy już ok. 1,0615-20 na wykresie eurodolara, jakkolwiek trzeba sobie powiedzieć, że takie kursu w ostatnich czasach już notowano. W ostatnich czasach, tj. od połowy grudnia.
29 grudnia notowania doszły do ok. 1,0645, zaś mniejsze przekroczenia 'zero szóstki' obserwować mogliśmy 5 i 6 stycznia. Tak więc sytuacja nadal nie jest jeszcze całkiem przesądzona. Na upartego, mówiąc potocznie, można poprowadzić linię spadkową poprzez 2-3 listopada i 8 grudnia – i taka linia byłaby właśnie testowana. Ma więc szansę się potwierdzić.
Oczywiście jest też faktem, że dolarowi (chwilowo?) może trochę brakować paliwa. Payrollsy nie były w piątek rewelacyjne, były zresztą dość dziwne, bo grudzień wypadł teoretycznie słabo (w porównaniu z prognozą), ale listopad podwyższono. Dwumiesięczna liczba nowych miejsc pracy była trochę wyższa od sumy, którą dałby 'stary' listopad i prognoza na grudzień – ale tylko trochę. Swoją drogą, ciekawe jest, jak będziemy tego rodzaju odczyty interpretować w latach, w których rozwinie się nowa fala technologicznego bezrobocia, przed czym niektórzy ostrzegają w miarę postępów robotyzacji.
Ale to już inne zagadnienie – na razie wciąż jeszcze państwa są w stanie osiągać obszary z pogranicza pełnego zatrudnienia i wysokie bezrobocie to wciąż problem, który da się załatać. Zresztą Stany o wysokim mówić nie mogą.
Dolar ma być może i ten problem, że cztery nowe osoby głosujące w FOMC (Evans, Harker, Kaplan, Kashkari) nie są tak jastrzębie jak George czy Mester w czwórce, która rotacyjnie straciła prawo (Rosengren też właściwie był w tamtym roku jastrzębi).
Co dziś poznamy? O 6:00 ukaże się japoński indeks zaufania konsumentów. O 8:45 mamy francuską produkcję przemysłową za listopad, zaś o 9:30 – szwedzką. Potem już niewiele: w Kanadzie o 14:30 podana zostanie listopadowa dynamika miesięczna liczby pozwoleń na budowę domów, zaś w USA o 16:00 odczyt o spadku lub wzroście zapasów hurtowników. Do tego o 22:40 American Petroleum Institute określi swoją ocenę zmiany zapasów paliw w tygodniu.
EUR/GBP lokuje się przy 0,8725 – na razie świeca dzienna rodzi się jako biała, kontynuowane jest osłabienie funta. Dość przypomnieć, że dołek z 3 stycznia to 0,8450. Na USD/GBP mamy 0,8215, a przecież jeszcze w piątek notowano 0,8050 w minimum. Funt jest słaby za sprawą nowej fali podejrzeń o to, że Brexit może się okazać 'brutalny', tj. z pozbawieniem Wielkiej Brytanii udziału we wspólnym rynku. Premier Theresa May zdaje się sugerować, że niezależność i kontrola granic będą kluczowe, nawet za cenę pogorszenia relacji czy możliwości handlowych.
Co ze złotym?
Polski orzeł nadal jest mocny na GBP/PLN, gdzie widzimy ok. 5,02. Niektórzy już zresztą wieszczą powrót do funta tańszego niż 5 zł – i pewnie jest to zupełnie racjonalne oczekiwanie.
Na EUR/PLN widzimy 4,3810. Wczorajsza świeca była biała, zwyżkowa. Wykres pary odbił się od wsparcia na 4,35 – i ruch był dość wyraźny. Z drugiej strony, zakładamy wstępnie, że strefa 4,3835 – 4,3920 okaże się oporowa. Naturalnie jeśli np. w piątek Moody's i / lub Fitch obniżą nam rating, to złoty może skokowo stracić, jakkolwiek ten ratingowy efekt nie powinien być tak ostry jak np. na początku minionego roku, gdy zadziałała agencja S&P.
Na USD/PLN mamy 4,1260. Jak widać, dolar nie jest już tak mocny jak jeszcze kilka, kilkanaście dni temu. Wsparciem jest jednak rejon 1,1040-75, przynajmniej w przybliżeniu. Jeśli eurodolar nie wyrwie się naprawdę na północ, a na razie mimo wszystko nie obstawiamy tego, przynajmniej nie większościowo, to wsparcie owo powinno wytrzymać. Dodajmy, że jutro po części klimat zostanie określony poprzez RPP – w zależności od tego, jaki wydźwięk będzie mieć komunikat Rady po posiedzeniu.
Oczywiście jest też faktem, że dolarowi (chwilowo?) może trochę brakować paliwa. Payrollsy nie były w piątek rewelacyjne, były zresztą dość dziwne, bo grudzień wypadł teoretycznie słabo (w porównaniu z prognozą), ale listopad podwyższono. Dwumiesięczna liczba nowych miejsc pracy była trochę wyższa od sumy, którą dałby 'stary' listopad i prognoza na grudzień – ale tylko trochę. Swoją drogą, ciekawe jest, jak będziemy tego rodzaju odczyty interpretować w latach, w których rozwinie się nowa fala technologicznego bezrobocia, przed czym niektórzy ostrzegają w miarę postępów robotyzacji.
Ale to już inne zagadnienie – na razie wciąż jeszcze państwa są w stanie osiągać obszary z pogranicza pełnego zatrudnienia i wysokie bezrobocie to wciąż problem, który da się załatać. Zresztą Stany o wysokim mówić nie mogą.
Dolar ma być może i ten problem, że cztery nowe osoby głosujące w FOMC (Evans, Harker, Kaplan, Kashkari) nie są tak jastrzębie jak George czy Mester w czwórce, która rotacyjnie straciła prawo (Rosengren też właściwie był w tamtym roku jastrzębi).
Co dziś poznamy? O 6:00 ukaże się japoński indeks zaufania konsumentów. O 8:45 mamy francuską produkcję przemysłową za listopad, zaś o 9:30 – szwedzką. Potem już niewiele: w Kanadzie o 14:30 podana zostanie listopadowa dynamika miesięczna liczby pozwoleń na budowę domów, zaś w USA o 16:00 odczyt o spadku lub wzroście zapasów hurtowników. Do tego o 22:40 American Petroleum Institute określi swoją ocenę zmiany zapasów paliw w tygodniu.
EUR/GBP lokuje się przy 0,8725 – na razie świeca dzienna rodzi się jako biała, kontynuowane jest osłabienie funta. Dość przypomnieć, że dołek z 3 stycznia to 0,8450. Na USD/GBP mamy 0,8215, a przecież jeszcze w piątek notowano 0,8050 w minimum. Funt jest słaby za sprawą nowej fali podejrzeń o to, że Brexit może się okazać 'brutalny', tj. z pozbawieniem Wielkiej Brytanii udziału we wspólnym rynku. Premier Theresa May zdaje się sugerować, że niezależność i kontrola granic będą kluczowe, nawet za cenę pogorszenia relacji czy możliwości handlowych.
Co ze złotym?
Polski orzeł nadal jest mocny na GBP/PLN, gdzie widzimy ok. 5,02. Niektórzy już zresztą wieszczą powrót do funta tańszego niż 5 zł – i pewnie jest to zupełnie racjonalne oczekiwanie.
Na EUR/PLN widzimy 4,3810. Wczorajsza świeca była biała, zwyżkowa. Wykres pary odbił się od wsparcia na 4,35 – i ruch był dość wyraźny. Z drugiej strony, zakładamy wstępnie, że strefa 4,3835 – 4,3920 okaże się oporowa. Naturalnie jeśli np. w piątek Moody's i / lub Fitch obniżą nam rating, to złoty może skokowo stracić, jakkolwiek ten ratingowy efekt nie powinien być tak ostry jak np. na początku minionego roku, gdy zadziałała agencja S&P.
Na USD/PLN mamy 4,1260. Jak widać, dolar nie jest już tak mocny jak jeszcze kilka, kilkanaście dni temu. Wsparciem jest jednak rejon 1,1040-75, przynajmniej w przybliżeniu. Jeśli eurodolar nie wyrwie się naprawdę na północ, a na razie mimo wszystko nie obstawiamy tego, przynajmniej nie większościowo, to wsparcie owo powinno wytrzymać. Dodajmy, że jutro po części klimat zostanie określony poprzez RPP – w zależności od tego, jaki wydźwięk będzie mieć komunikat Rady po posiedzeniu.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.