
Data dodania: 2017-01-09 (09:02)
Jaka sytuacja? Najpierw mieliśmy Święta Bożego Narodzenia, potem wejście w Nowy Rok, a następnie – przynajmniej na polskim rynku – Epifanię (Święto Trzech Króli). Skłaniało to do korzystania z przepisowych dni wolnych oraz do brania dodatkowych urlopów, a rynkowa gra toczyła się gdzieś w tle, choć oczywiście, koniec końców, działo się sporo.
Na przykład w piątek 6 stycznia, gdy u nas było wolne, pojawiło się parę ciekawych odczytów makroekonomicznych. Przede wszystkim chodzi o payrollsy, czyli amerykańskie dane z rynku pracy (za grudzień – w tym wypadku). Spodziewano sie, że poza rolnictwem przybędzie 177 tys. nowych miejsc pracy, ale faktycznie było tylko 156 tys. Odczyt niby słaby, ale równocześnie publikację listopadową podwyższono ze 178 tys. do 204 tys. A zatem w miejsce 355 tys., które mielibyśmy na dwa miesiące, otrzymano wynik 360 tys. Wcale nieźle. Do tego płaca godzinowa wzrosła m/m nie o 0,3 proc., a o 0,4 proc. Bezrobocie wypadło zgodnie z prognozą: 4,7 proc.
Dane (finalne) o zamówieniach za listopad okazały się w dwóch z trzech ujęć nieco lepsze od prognoz, a w jednym (w przemyśle) trochę słabsze, niemniej w tymże przemyśle poprawiono wynik październikowy.
Gdzie zatem widzimy eurodolara? Dziś rano jest przy 1,0530. Poniekąd wysoko, ale na piątkowej sesji wykraczał ponad 1,06. Ostatecznie piątkowa świeca była czarna, spadkowa – po dwóch wcześniejszych białych. Czyżbyśmy zatem wracali na południe, a generalny obraz układał się w konsolidację od 1,0340-50 do 1,06 – 1,0650? W pewnym sensie tak to wygląda od połowy grudnia. W innym sensie możemy po prostu rzec, iż wahania dolara są chaotyczne.
Charles Evans z Fed ogłosił, że ogólny, światowy klimat ekonomiczny jest słaby i niepewny. Brzmi to trochę gołębio, choć w sumie jest banałem. Niektórzy – trochę ironicznie – twierdzą, że Evans chciał w ten sposób zatrzymać przebicie 20 tys. pkt na indeksie Dow Jones. Cóż, obecie mamy 19.913.
Evans dostał teraz prawo głosu w Fed, podobnie jak Kaplan, który z kolei wygłosił równie oczywista prawdę, a mianowicie taką, że 'powinniśmy w 2017 roku wycofywać się z polityki akomodacyjnej' (tj. luźnej), acz 'stopniowo i cierpliwie'. Dodał też, że nie chce jeszcze wypowiadać się w wyprzedzający sposób na temat polityki podatkowej i wydatków nowej administracji Trumpa. Podkreślił jednak, że rynek jest blisko pełnego zatrudnienia, w Stanach potrzeba wydatków na infrastrukturę, a druga połowa roku 2016 była gospodarczo bardzo udana.
Przypomnijmy, że wraz z początkiem roku z puli osób głosujących w FOMC wypadły cztery (Bullard, George, Mester, Rosengren), a cztery doszły: Kaplan, Harker, Kashkari, Evans. Choć poglądy członków FOMC często ewoluują, a do tego często są mętne i trudno je jednoznacznie określić, to jednak w jakiejś mierze jest to osłabienie skrzydła jastrzębiego (George, Mester, ostatnio też Rosengren). Z drugiej strony, trzy podwyżki na rok 2017 to mediana oczekiwań, a w grudniu wszyscy ostatecznie optowali za zacieśnieniem.
Dziś o 8:00 poznamy listopadową dynamikę produkcji przemysłowej w Niemczech i bilans handlu zagranicznego tego państwa. Równocześnie pojawi się turecki odczyt o produkcji przemysłowej. W Szwajcarii coś takiego opublikowane zostanie o 9:15. W Wielkiej Brytanii o 9:30 zaprezentowany zostanie indeks cen nieruchomości Halifax, za o 10:30 poznamy indeks Sentix – syntetyczny wskaźnik mierzący nastroje inwestorów w Strefie Euro. Po południu wypowiedzą się przedstawiciele Fed: Rosengren (o 15:00), Lockhart (o 18:40) i Evans (o 19:00).
Jutro w programie chińska inflacja konsumencka, w środę RPP określi stopy w Polsce, prawdopodobnie ich nie zmieniając, a do tego poznamy produkcję przemysłową Wielkiej Brytanii. W czwartek czeka nas produkcja przemysłowa Strefy Euro i protokół EBC, w piątek sprzedaż detaliczna w USA oraz indeks Uniwersytetu Michigan.
Co ze złotym?
USD/PLN lokuje się przy 4,14. Ostatnio sporo działo się na tej parze i przetestowano nawet 4,1075. Wydaje się jednak, że to już był test wsparcia, że na razie więcej nie wygramy – przy czym oczywiście jest to wygrana tylko z punktu widzenia tych, którzy chcą tanio kupować dolary. Z drugiej strony, już okolica 4,1680 jest oporowa, wyżej być może pewne znaczenie ma rejon 4,1780-90, zaś o powrót ponad 'dwudziestkę' na razie się nie martwimy. Na razie, tj. w perspektywie paru dni, być może w dłuższej.
Na EUR/PLN otarliśmy się o 4,35, co dopuszczaliśmy w naszych prognozach po przejściu przez 4,40. Obecnie wydaje się, że powinna nastąpić przynajmniej lekka korekta. 4,3930 (mniej więcej) można uznać za opór.
Dane (finalne) o zamówieniach za listopad okazały się w dwóch z trzech ujęć nieco lepsze od prognoz, a w jednym (w przemyśle) trochę słabsze, niemniej w tymże przemyśle poprawiono wynik październikowy.
Gdzie zatem widzimy eurodolara? Dziś rano jest przy 1,0530. Poniekąd wysoko, ale na piątkowej sesji wykraczał ponad 1,06. Ostatecznie piątkowa świeca była czarna, spadkowa – po dwóch wcześniejszych białych. Czyżbyśmy zatem wracali na południe, a generalny obraz układał się w konsolidację od 1,0340-50 do 1,06 – 1,0650? W pewnym sensie tak to wygląda od połowy grudnia. W innym sensie możemy po prostu rzec, iż wahania dolara są chaotyczne.
Charles Evans z Fed ogłosił, że ogólny, światowy klimat ekonomiczny jest słaby i niepewny. Brzmi to trochę gołębio, choć w sumie jest banałem. Niektórzy – trochę ironicznie – twierdzą, że Evans chciał w ten sposób zatrzymać przebicie 20 tys. pkt na indeksie Dow Jones. Cóż, obecie mamy 19.913.
Evans dostał teraz prawo głosu w Fed, podobnie jak Kaplan, który z kolei wygłosił równie oczywista prawdę, a mianowicie taką, że 'powinniśmy w 2017 roku wycofywać się z polityki akomodacyjnej' (tj. luźnej), acz 'stopniowo i cierpliwie'. Dodał też, że nie chce jeszcze wypowiadać się w wyprzedzający sposób na temat polityki podatkowej i wydatków nowej administracji Trumpa. Podkreślił jednak, że rynek jest blisko pełnego zatrudnienia, w Stanach potrzeba wydatków na infrastrukturę, a druga połowa roku 2016 była gospodarczo bardzo udana.
Przypomnijmy, że wraz z początkiem roku z puli osób głosujących w FOMC wypadły cztery (Bullard, George, Mester, Rosengren), a cztery doszły: Kaplan, Harker, Kashkari, Evans. Choć poglądy członków FOMC często ewoluują, a do tego często są mętne i trudno je jednoznacznie określić, to jednak w jakiejś mierze jest to osłabienie skrzydła jastrzębiego (George, Mester, ostatnio też Rosengren). Z drugiej strony, trzy podwyżki na rok 2017 to mediana oczekiwań, a w grudniu wszyscy ostatecznie optowali za zacieśnieniem.
Dziś o 8:00 poznamy listopadową dynamikę produkcji przemysłowej w Niemczech i bilans handlu zagranicznego tego państwa. Równocześnie pojawi się turecki odczyt o produkcji przemysłowej. W Szwajcarii coś takiego opublikowane zostanie o 9:15. W Wielkiej Brytanii o 9:30 zaprezentowany zostanie indeks cen nieruchomości Halifax, za o 10:30 poznamy indeks Sentix – syntetyczny wskaźnik mierzący nastroje inwestorów w Strefie Euro. Po południu wypowiedzą się przedstawiciele Fed: Rosengren (o 15:00), Lockhart (o 18:40) i Evans (o 19:00).
Jutro w programie chińska inflacja konsumencka, w środę RPP określi stopy w Polsce, prawdopodobnie ich nie zmieniając, a do tego poznamy produkcję przemysłową Wielkiej Brytanii. W czwartek czeka nas produkcja przemysłowa Strefy Euro i protokół EBC, w piątek sprzedaż detaliczna w USA oraz indeks Uniwersytetu Michigan.
Co ze złotym?
USD/PLN lokuje się przy 4,14. Ostatnio sporo działo się na tej parze i przetestowano nawet 4,1075. Wydaje się jednak, że to już był test wsparcia, że na razie więcej nie wygramy – przy czym oczywiście jest to wygrana tylko z punktu widzenia tych, którzy chcą tanio kupować dolary. Z drugiej strony, już okolica 4,1680 jest oporowa, wyżej być może pewne znaczenie ma rejon 4,1780-90, zaś o powrót ponad 'dwudziestkę' na razie się nie martwimy. Na razie, tj. w perspektywie paru dni, być może w dłuższej.
Na EUR/PLN otarliśmy się o 4,35, co dopuszczaliśmy w naszych prognozach po przejściu przez 4,40. Obecnie wydaje się, że powinna nastąpić przynajmniej lekka korekta. 4,3930 (mniej więcej) można uznać za opór.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.