
Data dodania: 2016-11-16 (17:52)
Waluty Antypodów to dzisiaj najsłabsze ogniwa w zestawieniu G-10. Słabość NZD ma związek z ponownym trzęsieniem ziemi – to pokazuje, że koszty dla gospodarki mogą rosnąć, gdyż ryzyko pojawienia się kolejnych wstrząsów jest duże.
Niemniej oczekiwania, że z tego tytułu RBNZ byłby bardziej skłonny po raz kolejny ściąć stopy procentowe byłyby nieco na wyrost – ostatni komunikat po obniżce w zeszłym tygodniu, oraz słowa szefa RBNZ raczej to odrzucają – niemniej jego zastępca (McDermott) widzi sprawę nieco inaczej i próbował w zeszłym tygodniu werbalnie zbić notowania NZD. I raczej mu się to udało. Poniższa grafika pokazuje stopy zwrotu od 9 listopada, kiedy to miała miejsce decyzja RBNZ.
U inwestorów najbardziej popularne jest rozdanie NZD/USD, na co w ostatnich dniach główny wpływ miała siła samego USD. Technicznie para ta doszła do wsparcia przy 0,7033 (dołek z 13 października b.r.), co może dawać preteksty do nieznacznego odbicia. Zwłaszcza, że w ostatnich wpisach wskazywałem na zbliżające się przesilenie po dość silnych zwyżkach USD względem pozostałych walut. Analiza techniczna nie wyklucza korekty w rejon oporu przy 0,72. Dłuższe ujęcie nie wygląda jednak najlepiej. Można wskazać chociażby na formację RGR.
Dzisiaj traci też dolar australijski. Wpływ na to miały gorsze dane nt. dynamiki płac w III kwartale, chociaż zostało to zrównoważone optymistycznymi wypowiedziami prezesa RBA (Lowe) nt. gospodarki, oraz faktem, że na fali oczekiwań związanych z „trumpflacją” rynek przestał wyceniać fakt możliwej obniżki stóp przez RBA w najbliższych miesiącach. Niemniej otwartym tematem dla AUD pozostają surowce i pośrednio z tym związana sytuacja w Chinach. Inwestorzy nie są pewni posunięć nowej administracji USA (na ile Trump będzie dążył do tego, aby nazwać Chiny „manipulatorem walutowym” i na tej bazie mieć pretekst np. do podnoszenia ceł), a mocny dolar również nie sprzyja korzystnej wycenie tego rynku. Niemniej wydaje się, że jak na razie prezydent Trump, który oficjalnie obejmie urząd 20 stycznia, będzie dążył do realizacji celów w postaci rozruszania gospodarki niższymi podatkami, deregulacją, oraz nowymi projektami infrastrukturalnymi, a bardziej drażliwe kwestie zostaną odłożone na później. Z kolei Chińczycy udowodnili w ostatnich miesiącach, że nie jest ich celem osłabianie pozycji juana (kilka razy udaremnili takie próby na tzw. juanie offshore podnosząc drastycznie stawki stopy HIBOR, co wystraszyło spekulantów), a dane makro mogą być tak „kalibrowane”, aby zrealizować założone wcześniej cele wzrostu gospodarczego. Tym samym – większego dramatu z Chinami w perspektywie najbliższych tygodni raczej nie należy oczekiwać. To może ograniczać skalę potencjalnej przeceny AUD.
W krótkiej perspektywie dla australijskiej waluty ważne będą publikowane tej nocy odczyty dla rynku pracy za październik. Mediana oczekiwań wskazuje na utrzymanie stopy bezrobocia na poziomie 5,6 proc., oraz 20 tys. wzrost liczby nowych etatów. Problem jednak w tym, że ostatnio notuje się wzrost tzw. miejsc pracy o niepełnym stażu godzin, kosztem spadającej dynamiki tzw. pełnych etatów. Także ważna będzie struktura tych danych.
Analiza techniczna AUD/USD pokazuje, że wracamy w obszar 3-letniego kanału spadkowego, który wcześniej próbowaliśmy opuścić – niemniej nie poprzez wybicie, a trend boczny, co umniejszało znaczenie tego faktu. Niemniej warto będzie w najbliższych tygodniach obserwować zachowanie się rynku w okolicach 0,7380, gdzie można wskazać wsparcie na bazie maksimów z jesieni ub.r. Dopiero ich złamanie może oznaczać rzeczywistą słabość AUD/USD. Niewykluczone jednak, że do tego tak prędko nie dojdzie.
U inwestorów najbardziej popularne jest rozdanie NZD/USD, na co w ostatnich dniach główny wpływ miała siła samego USD. Technicznie para ta doszła do wsparcia przy 0,7033 (dołek z 13 października b.r.), co może dawać preteksty do nieznacznego odbicia. Zwłaszcza, że w ostatnich wpisach wskazywałem na zbliżające się przesilenie po dość silnych zwyżkach USD względem pozostałych walut. Analiza techniczna nie wyklucza korekty w rejon oporu przy 0,72. Dłuższe ujęcie nie wygląda jednak najlepiej. Można wskazać chociażby na formację RGR.
Dzisiaj traci też dolar australijski. Wpływ na to miały gorsze dane nt. dynamiki płac w III kwartale, chociaż zostało to zrównoważone optymistycznymi wypowiedziami prezesa RBA (Lowe) nt. gospodarki, oraz faktem, że na fali oczekiwań związanych z „trumpflacją” rynek przestał wyceniać fakt możliwej obniżki stóp przez RBA w najbliższych miesiącach. Niemniej otwartym tematem dla AUD pozostają surowce i pośrednio z tym związana sytuacja w Chinach. Inwestorzy nie są pewni posunięć nowej administracji USA (na ile Trump będzie dążył do tego, aby nazwać Chiny „manipulatorem walutowym” i na tej bazie mieć pretekst np. do podnoszenia ceł), a mocny dolar również nie sprzyja korzystnej wycenie tego rynku. Niemniej wydaje się, że jak na razie prezydent Trump, który oficjalnie obejmie urząd 20 stycznia, będzie dążył do realizacji celów w postaci rozruszania gospodarki niższymi podatkami, deregulacją, oraz nowymi projektami infrastrukturalnymi, a bardziej drażliwe kwestie zostaną odłożone na później. Z kolei Chińczycy udowodnili w ostatnich miesiącach, że nie jest ich celem osłabianie pozycji juana (kilka razy udaremnili takie próby na tzw. juanie offshore podnosząc drastycznie stawki stopy HIBOR, co wystraszyło spekulantów), a dane makro mogą być tak „kalibrowane”, aby zrealizować założone wcześniej cele wzrostu gospodarczego. Tym samym – większego dramatu z Chinami w perspektywie najbliższych tygodni raczej nie należy oczekiwać. To może ograniczać skalę potencjalnej przeceny AUD.
W krótkiej perspektywie dla australijskiej waluty ważne będą publikowane tej nocy odczyty dla rynku pracy za październik. Mediana oczekiwań wskazuje na utrzymanie stopy bezrobocia na poziomie 5,6 proc., oraz 20 tys. wzrost liczby nowych etatów. Problem jednak w tym, że ostatnio notuje się wzrost tzw. miejsc pracy o niepełnym stażu godzin, kosztem spadającej dynamiki tzw. pełnych etatów. Także ważna będzie struktura tych danych.
Analiza techniczna AUD/USD pokazuje, że wracamy w obszar 3-letniego kanału spadkowego, który wcześniej próbowaliśmy opuścić – niemniej nie poprzez wybicie, a trend boczny, co umniejszało znaczenie tego faktu. Niemniej warto będzie w najbliższych tygodniach obserwować zachowanie się rynku w okolicach 0,7380, gdzie można wskazać wsparcie na bazie maksimów z jesieni ub.r. Dopiero ich złamanie może oznaczać rzeczywistą słabość AUD/USD. Niewykluczone jednak, że do tego tak prędko nie dojdzie.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.