
Data dodania: 2016-08-18 (09:28)
Raczej wysoko: Tzw. minutes Rezerwy Federalnej to – podobnie jak wiele innych dokumentów generowanych przez ten i inne banki centralne – dość niewdzięczna lektura, pełna mętnych sformułowań, ogólników i prawd przekazywanych między wierszami.
Ogólnie jednak z najnowszych minutes wyłania się obraz mniej więcej taki: na razie (tzn. na posiedzeniu pod koniec lipca) tylko Esther George opowiadała się za tym, by już zacieśnić politykę monetarną, motywując to w miarę dobrymi wynikami gospodarczymi oraz tym, że bez takiego ruchu Fed będzie tracić na wiarygodności. Po drugie, istnieje pewien podział wśród reszty członków FOMC (komitetu kierującego polityką Fed) co do tego, kiedy powinien nastąpić ruch zwyżkowy. Owszem, jak dotąd wszyscy (poza George) zgadzali się co do tego, że jeszcze nie teraz – ale niektórzy sądzą, że już w niedalekiej przyszłości polityka winna być zacieśniona, a to z uwagi np. na dobre dane z rynku pracy. Inni wciąż sądzą, że trzeba czekać i czekać – na wzrost inflacji, na potwierdzenie danych o zatrudnieniu przez wyniki kolejnych miesięcy itd.
Sytuacja nie jest jasna. Mieliśmy w tym tygodniu głos Dudleya z Fed, który sugerował, że być może do podwyżki powinno dojść już we wrześniu. Mieliśmy Lockharta (ale on w tym roku nie głosuje), który stwierdził, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z jego prognozami, to co najmniej jedna podwyżka na ten rok byłaby właściwa. Ale już np. Bullard ogłosił wczoraj, że z uwagi na niski wzrost gospodarczy Fed winien być cierpliwy w temacie podwyżek. Zwrócił uwagę na to, że choć payrollsy się poprawiły, to jednak dynamika PKB okazała się mizerna, a inflacja jest poniżej celu. Przypomnijmy jeszcze niedawny artykuł Williamsa, też z FOMC, w którym sugerował on, że być może cele inflacyjne należy podwyższyć, a arcy-niskie stopy zacząć traktować jako długotrwałą normę.
Co zatem widzimy dziś rano? Na przykład eurodolara w okolicach 1,1315 (a chwilami był i wyżej, nad ranem przy 1,1325). Widać zatem, że powrót poniżej linii biegnącej po szczytach z 3 maja i 23 czerwca staje się coraz mniej prawdopodobny, właściwie niemożliwy. Generalny scenariusz pro-dolarowy dobiegł końca – mamy nowy obraz. Nawet jeśli Fed podwyższy stopy albo jeśli w przekazie zacznie dominować podejście jastrzębie (ale czy sam "przekaz" robi jeszcze wrażenie na rynkach?), to ewentualne spadki pary będą zaczynać się na wyższych poziomach niż jeszcze niedawno.
Jakie dane mamy dziś? O 10:30 poznamy lipcową dynamikę sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, prognozy to +0,1 proc. m/m oraz +4,2 proc. r/r. O 11:00 mamy inflację HICP dla Eurolandu, zaś o 13:30 protokół z posiedzenia EBC. O 14:30 czas na indeks Fed z Filadelfii i tygodniowe dane o wnioskach o zasiłek, zaś o 16:00 pojawi się wyprzedzający indeks Conference Board. O 16:00 wypowie się Dudley z Fed, o 22:00 – Williams.
Polskie pary
Złoty wczoraj dość dramatycznie tracił, ale tak naprawdę była to jedynie korekta. Na USD/PLN notowano wyjścia ponad 3,8150 – ale dziś rano, na fali podwyższonego eurodolara, mamy 3,7890, a były i niższe wartości, przy 3,7850. Wsparciem może być linia niedawnych minimów na 3,7680.
Na EUR/PLN widzimy teraz 4,2865 – to też poprawa po wczorajszych szczytach. Tu dość mocnym wsparciem jest rejony 4,2550, a niżej mamy linię czy też strefę minimów z grudnia i kwietnia 4,2250-70 (mniej więcej; przy czym w czasie niedawnej aprecjacji złotego aż tak nisko nie zeszliśmy). Na GBP/PLN widzimy 4,9480 – można to nazwać lekką korektą większej korekty, bo z jednej strony wczoraj mieliśmy niemal 4,97, ale kilka dni temu obserwowano naruszenia linii 4,90.
O 14:00 mamy ważne dane z Polski – po pierwsze, dynamikę produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, po drugie ceny produkcji sprzedanej w tych sektorach, po trzecie – sprzedaż detaliczną. Wszystkie odczyty będą tyczyć się lipca.
Sytuacja nie jest jasna. Mieliśmy w tym tygodniu głos Dudleya z Fed, który sugerował, że być może do podwyżki powinno dojść już we wrześniu. Mieliśmy Lockharta (ale on w tym roku nie głosuje), który stwierdził, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z jego prognozami, to co najmniej jedna podwyżka na ten rok byłaby właściwa. Ale już np. Bullard ogłosił wczoraj, że z uwagi na niski wzrost gospodarczy Fed winien być cierpliwy w temacie podwyżek. Zwrócił uwagę na to, że choć payrollsy się poprawiły, to jednak dynamika PKB okazała się mizerna, a inflacja jest poniżej celu. Przypomnijmy jeszcze niedawny artykuł Williamsa, też z FOMC, w którym sugerował on, że być może cele inflacyjne należy podwyższyć, a arcy-niskie stopy zacząć traktować jako długotrwałą normę.
Co zatem widzimy dziś rano? Na przykład eurodolara w okolicach 1,1315 (a chwilami był i wyżej, nad ranem przy 1,1325). Widać zatem, że powrót poniżej linii biegnącej po szczytach z 3 maja i 23 czerwca staje się coraz mniej prawdopodobny, właściwie niemożliwy. Generalny scenariusz pro-dolarowy dobiegł końca – mamy nowy obraz. Nawet jeśli Fed podwyższy stopy albo jeśli w przekazie zacznie dominować podejście jastrzębie (ale czy sam "przekaz" robi jeszcze wrażenie na rynkach?), to ewentualne spadki pary będą zaczynać się na wyższych poziomach niż jeszcze niedawno.
Jakie dane mamy dziś? O 10:30 poznamy lipcową dynamikę sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, prognozy to +0,1 proc. m/m oraz +4,2 proc. r/r. O 11:00 mamy inflację HICP dla Eurolandu, zaś o 13:30 protokół z posiedzenia EBC. O 14:30 czas na indeks Fed z Filadelfii i tygodniowe dane o wnioskach o zasiłek, zaś o 16:00 pojawi się wyprzedzający indeks Conference Board. O 16:00 wypowie się Dudley z Fed, o 22:00 – Williams.
Polskie pary
Złoty wczoraj dość dramatycznie tracił, ale tak naprawdę była to jedynie korekta. Na USD/PLN notowano wyjścia ponad 3,8150 – ale dziś rano, na fali podwyższonego eurodolara, mamy 3,7890, a były i niższe wartości, przy 3,7850. Wsparciem może być linia niedawnych minimów na 3,7680.
Na EUR/PLN widzimy teraz 4,2865 – to też poprawa po wczorajszych szczytach. Tu dość mocnym wsparciem jest rejony 4,2550, a niżej mamy linię czy też strefę minimów z grudnia i kwietnia 4,2250-70 (mniej więcej; przy czym w czasie niedawnej aprecjacji złotego aż tak nisko nie zeszliśmy). Na GBP/PLN widzimy 4,9480 – można to nazwać lekką korektą większej korekty, bo z jednej strony wczoraj mieliśmy niemal 4,97, ale kilka dni temu obserwowano naruszenia linii 4,90.
O 14:00 mamy ważne dane z Polski – po pierwsze, dynamikę produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, po drugie ceny produkcji sprzedanej w tych sektorach, po trzecie – sprzedaż detaliczną. Wszystkie odczyty będą tyczyć się lipca.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.