
Data dodania: 2016-07-19 (16:33)
Po odczytach: Publikacje w kalendarium makroekonomicznym mają bardzo różny charakter. To znaczy: mamy tam odczyty, które dość wiarygodnie mierzą autentyczną wartość produkcji czy sprzedaży albo też liczbę czegoś (np. dokonanych transakcji). Mamy i te, które mierzą tzw. nastroje.
Z nastrojami sprawa też nie jest taka prosta. Można bowiem badać, co myślą konsumenci albo inne osoby bezpośrednio działające na rynku – np. menedżerowie ważnych firm (tak powstają wskaźniki PMI). Tutaj sprawa jest bardziej zagmatwana, bo ostatecznie to tylko przewidywania i odczucia omylnych ludzi, nawet jeśli staramy się je jakoś kwantyfikować. Oczywiście to do pewnego stopnia samospełniająca się przepowiednia, wiadomo – jeśli menedżerowie twierdzą, że nie ma klimatu, aby zatrudniać, to zapewne faktycznie nie będą szukać nowych pracowników.
Ale niektóre wskaźniki biorą też pod uwagę opinie analityków, ekspertów, obserwatorów rynku, niekoniecznie decyzyjnych w firmach. Taki jest np. indeks ZEW, który powstaje w oparciu o opinie inwestorów instytucjonalnych, ale też i analityków. I cóż – oczekiwano na lipiec spadku z 19,2 pkt do 9,1 pkt (co miało uwzględniać pesymizm po referendum brexitowym), a faktyczny wynik to -6,8 pkt. Czy odzwierciedla on jakąś szczególnie słabą sytuację gospodarki niemieckiej? Raczej nie, świadczy po prostu o tym, jak sytuację oceniają owi eksperci. Ważniejsze będą publikacje takie jak PMI, a przede wszystkim – dane o przemyśle, sprzedaży, cenach, wydobyciu itd. Tym niemniej faktem jest, że uzyskany odczyt indeksu ZEW cieszyć nie może. Echem tego jest zapewne fakt, że EUR/USD osuwa się na południe, czyli euro traci na wartości. Mamy już 1,1015. Nie jest pewne, czy przejdziemy przez "dziesiątkę", by dojść do post-referendalnych dołków na 1,0915 – ale tak czy inaczej potwierdza się nasza hipoteza (mająca kilka tygodni) o tym, że wahania rzędu 1,10 – 1,12 to bardziej prawdodobna przyszłość niż powrót do 1,15 – 1,17.
Giełdy idą zresztą generalnie w dół (np. DAX, S&P500 Fut, CAC40, WIG, WIG20), tanieje ropa (45,88 dolara), spada rentowność (czyli rośnie cena) 10-letnich obligacji amerykańskich. Dane z USA, z rynku nieruchomości, o pozwoleniach na budowę domów i rozpoczętych budowach, były zresztą całkiem niezłe, przebiły prognozy (np. w czerwcu 1,189 mln nowych budów, zakładano 1,170 mln, choć z drugiej strony obniżono wyniki majowe).
Polskie wieści makro
GUS podał, iż produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła w czerwcu o 7,3 proc. m/m oraz o 6 proc. r/r. Te 6 proc. było zgodne z prognozą. O 13 proc. r/r spadła produkcja budowlano-montażowa (no cóż, do takiej jej kondycji zdołaliśmy się przyzwyczaić). Sprzedaż detaliczna zaskoczyła pozytywnie: było +4,6 proc. r/r przy prognozie +3,7 proc.
Złoty jednak traci dziś w zasadzie do dolara, co wynika z tego, jak toczą się sprawy na głównej parze. Tym niemniej wczesnym rankiem można było chwytać kursy nawet znacząco niższe niż 3,95 – a i teraz mamy 3,9650, czyli nie jest tak źle. Ale uwaga: widać w tym odbicie od przetestowanego wsparcia i powrót do konsolidacji trwającej już od końcówki czerwca.
Na EUR/PLN notowane są wartości rzędu 4,37 i chwilami niższe, tu oczywiście zarabiamy na tym, że euro generalnie słabnie. Nadal jednak nie przebito istotnego wsparcia, które można lokować właśnie przy 4,3650 – 4,37. W szczycie było zresztą 4,39. Na GBP/PLN jest 5,20 i było nawet mniej, tak więc złoty odrobił sporą część strat, bo w ostatnich dniach zdarzały się wyjścia ponad 13 groszy wyżej.
Ale niektóre wskaźniki biorą też pod uwagę opinie analityków, ekspertów, obserwatorów rynku, niekoniecznie decyzyjnych w firmach. Taki jest np. indeks ZEW, który powstaje w oparciu o opinie inwestorów instytucjonalnych, ale też i analityków. I cóż – oczekiwano na lipiec spadku z 19,2 pkt do 9,1 pkt (co miało uwzględniać pesymizm po referendum brexitowym), a faktyczny wynik to -6,8 pkt. Czy odzwierciedla on jakąś szczególnie słabą sytuację gospodarki niemieckiej? Raczej nie, świadczy po prostu o tym, jak sytuację oceniają owi eksperci. Ważniejsze będą publikacje takie jak PMI, a przede wszystkim – dane o przemyśle, sprzedaży, cenach, wydobyciu itd. Tym niemniej faktem jest, że uzyskany odczyt indeksu ZEW cieszyć nie może. Echem tego jest zapewne fakt, że EUR/USD osuwa się na południe, czyli euro traci na wartości. Mamy już 1,1015. Nie jest pewne, czy przejdziemy przez "dziesiątkę", by dojść do post-referendalnych dołków na 1,0915 – ale tak czy inaczej potwierdza się nasza hipoteza (mająca kilka tygodni) o tym, że wahania rzędu 1,10 – 1,12 to bardziej prawdodobna przyszłość niż powrót do 1,15 – 1,17.
Giełdy idą zresztą generalnie w dół (np. DAX, S&P500 Fut, CAC40, WIG, WIG20), tanieje ropa (45,88 dolara), spada rentowność (czyli rośnie cena) 10-letnich obligacji amerykańskich. Dane z USA, z rynku nieruchomości, o pozwoleniach na budowę domów i rozpoczętych budowach, były zresztą całkiem niezłe, przebiły prognozy (np. w czerwcu 1,189 mln nowych budów, zakładano 1,170 mln, choć z drugiej strony obniżono wyniki majowe).
Polskie wieści makro
GUS podał, iż produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła w czerwcu o 7,3 proc. m/m oraz o 6 proc. r/r. Te 6 proc. było zgodne z prognozą. O 13 proc. r/r spadła produkcja budowlano-montażowa (no cóż, do takiej jej kondycji zdołaliśmy się przyzwyczaić). Sprzedaż detaliczna zaskoczyła pozytywnie: było +4,6 proc. r/r przy prognozie +3,7 proc.
Złoty jednak traci dziś w zasadzie do dolara, co wynika z tego, jak toczą się sprawy na głównej parze. Tym niemniej wczesnym rankiem można było chwytać kursy nawet znacząco niższe niż 3,95 – a i teraz mamy 3,9650, czyli nie jest tak źle. Ale uwaga: widać w tym odbicie od przetestowanego wsparcia i powrót do konsolidacji trwającej już od końcówki czerwca.
Na EUR/PLN notowane są wartości rzędu 4,37 i chwilami niższe, tu oczywiście zarabiamy na tym, że euro generalnie słabnie. Nadal jednak nie przebito istotnego wsparcia, które można lokować właśnie przy 4,3650 – 4,37. W szczycie było zresztą 4,39. Na GBP/PLN jest 5,20 i było nawet mniej, tak więc złoty odrobił sporą część strat, bo w ostatnich dniach zdarzały się wyjścia ponad 13 groszy wyżej.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.