
Data dodania: 2016-05-17 (08:44)
Start na głównej parze: Eurodolar rozpoczyna dzisiejszy wyścig (mierząc to naszym czasem) w okolicach 1,1315. Zmienność jest na razie niewielka. W razie czego po jednej stronie mamy wsparcia w pobliżu 1,1285 i 1,1220 (a znacznie niżej 1,1145-55), po drugiej natomiast opory przy 1,1360 i 1,1445-50.
Co nas dzisiaj czeka? O 6:30 poznamy marcową dynamikę produkcji przemysłowej Japonii, co może nie ma związku bezpośredniego z eurodolarem, ale pośrednio może pomóc określić ogólny sentyment. Prognozy to +3,6 proc. m/m oraz +0,1 proc. r/r.
O 9:45 wypowie się publicznie P. Praet z EBC, zaś o 11:00 poznamy bilans handlu zagranicznego Strefy Euro. Godzina 14:30 przyniesie nam dane z USA: inflację CPI, pozwolenia na budowę domów i rozpoczęte ich budowy. O 15:15 podana zostanie dynamika produkcji przemysłowej Stanów za kwiecień, zakłada się tu +0,3 proc. m/m (w marcu było -0,6 proc.
Wieczorem wypowiedzą się przedstawiciele Fed: Lockhart i Williams (o 18:25) oraz Kaplan (o 19:15). W obecnym czasie, gdy mamy już połowę maja, warto wiedzieć, co sugeruje "góra" tej instytucji w kwestii podwyżek stóp. Wydaje się, że jakieś podwyżki (przynajmniej jedna, może dwie) w tym roku powinny być dokonane, co sugerował też ostatnio Rosengren. Z drugiej strony, Fed przedstawił kilka miesięcy temu dość mocne założenia (pierwotnie była przecież mowa o czterech ruchach w górę na sam rok 2016), ale jego faktyczna opieszałość powoduje, że rynek jest dość sceptyczny. Zdaniem Rosengrena – zbyt sceptyczny. Twardym jastrzębiem pozostaje Esther George, która już dwa razy głosowała za drugą podwyżką, ale jej podejście nie stanowi zaskoczenie. W każdym razie w zeszłym tygodniu ona również się wypowiadała.
Na złotym
Nie było wczoraj i nie ma dziś istotnych danych makro z Polski, niemniej jutro poznamy przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie za kwiecień. Na razie złoty jest jeszcze w całkiem niezłej formie, wywołanej ulgą po wiadomej decyzji agencji Moody's. Decyzja nie była może wspaniała i radosna sama w sobie, niemniej w relacji do rynkowych wycen i prognoz stanowiła komunikat relatywnie optymistyczny, bo jednak ratingu nie obniżono.
USD/PLN od początku kwietnia notuje trend wzrostowy, mierząc po coraz wyższych dołkach. Wstępnie można nawet podejrzewać, że wczorajsze odbicie od minimów przy 3,8430 stanowiło potwierdzenie tejże linii, zwłaszcza że świeca przybrała ostatecznie postać młota występującego po spadkach. Z drugiej strony, dziś nie zaczynamy od kontynuacji wędrówki na północ, tylko gracze jeszcze próbują utrzymywać dość niskie poziomy, poniżej 3,86. Być może więc trend będzie atakowany ponownie. Są pewne szanse jego przełamania, ale wrażenie po decyzji Moody's już się dopala jako czynnik i teraz istotny będzie eurodolar. Jeśli dane z USA nie zaskoczą negatywnie, a oficjele z Fed nie będą zbyt gołębi, to na głównej parze dolar powinien się jednak wzmocnić.
Na EUR/PLN widzimy 4,3680-90. Wczoraj schodziliśmy nawet do 4,3570, teraz jesteśmy przy dawnym dolnym ograniczeniu konsolidacji. Być może zaczyna ono pełnić rolę oporu, a jeśli tak, tj. jeżeli ten opór wytrzyma, to znaczyłoby to, że złoty ma jeszcze szansę zyskać. Tu z kolei spadki eurodolara (czyli spadki wartości euro) byłyby chyba pomocne, choć przełożenia z EUR/USD na EUR/PLN nie są tak proste jak w przypadku USD/PLN.
O 9:45 wypowie się publicznie P. Praet z EBC, zaś o 11:00 poznamy bilans handlu zagranicznego Strefy Euro. Godzina 14:30 przyniesie nam dane z USA: inflację CPI, pozwolenia na budowę domów i rozpoczęte ich budowy. O 15:15 podana zostanie dynamika produkcji przemysłowej Stanów za kwiecień, zakłada się tu +0,3 proc. m/m (w marcu było -0,6 proc.
Wieczorem wypowiedzą się przedstawiciele Fed: Lockhart i Williams (o 18:25) oraz Kaplan (o 19:15). W obecnym czasie, gdy mamy już połowę maja, warto wiedzieć, co sugeruje "góra" tej instytucji w kwestii podwyżek stóp. Wydaje się, że jakieś podwyżki (przynajmniej jedna, może dwie) w tym roku powinny być dokonane, co sugerował też ostatnio Rosengren. Z drugiej strony, Fed przedstawił kilka miesięcy temu dość mocne założenia (pierwotnie była przecież mowa o czterech ruchach w górę na sam rok 2016), ale jego faktyczna opieszałość powoduje, że rynek jest dość sceptyczny. Zdaniem Rosengrena – zbyt sceptyczny. Twardym jastrzębiem pozostaje Esther George, która już dwa razy głosowała za drugą podwyżką, ale jej podejście nie stanowi zaskoczenie. W każdym razie w zeszłym tygodniu ona również się wypowiadała.
Na złotym
Nie było wczoraj i nie ma dziś istotnych danych makro z Polski, niemniej jutro poznamy przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie za kwiecień. Na razie złoty jest jeszcze w całkiem niezłej formie, wywołanej ulgą po wiadomej decyzji agencji Moody's. Decyzja nie była może wspaniała i radosna sama w sobie, niemniej w relacji do rynkowych wycen i prognoz stanowiła komunikat relatywnie optymistyczny, bo jednak ratingu nie obniżono.
USD/PLN od początku kwietnia notuje trend wzrostowy, mierząc po coraz wyższych dołkach. Wstępnie można nawet podejrzewać, że wczorajsze odbicie od minimów przy 3,8430 stanowiło potwierdzenie tejże linii, zwłaszcza że świeca przybrała ostatecznie postać młota występującego po spadkach. Z drugiej strony, dziś nie zaczynamy od kontynuacji wędrówki na północ, tylko gracze jeszcze próbują utrzymywać dość niskie poziomy, poniżej 3,86. Być może więc trend będzie atakowany ponownie. Są pewne szanse jego przełamania, ale wrażenie po decyzji Moody's już się dopala jako czynnik i teraz istotny będzie eurodolar. Jeśli dane z USA nie zaskoczą negatywnie, a oficjele z Fed nie będą zbyt gołębi, to na głównej parze dolar powinien się jednak wzmocnić.
Na EUR/PLN widzimy 4,3680-90. Wczoraj schodziliśmy nawet do 4,3570, teraz jesteśmy przy dawnym dolnym ograniczeniu konsolidacji. Być może zaczyna ono pełnić rolę oporu, a jeśli tak, tj. jeżeli ten opór wytrzyma, to znaczyłoby to, że złoty ma jeszcze szansę zyskać. Tu z kolei spadki eurodolara (czyli spadki wartości euro) byłyby chyba pomocne, choć przełożenia z EUR/USD na EUR/PLN nie są tak proste jak w przypadku USD/PLN.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.