
Data dodania: 2016-05-12 (17:47)
Cena baryłki ropy naftowej WTI osiągnęła podczas dzisiejszej sesji najwyższy poziom w tym roku – 47 dolarów. Oznacza to, że od dołka z połowy lutego odbiła aż o 80%, przy czym zmianę trendu zazwyczaj definiuje się jako dwudziestoprocentowy ruch od ostatniego maksimum/minimum notowań.
Hossa jest zatem słowem w pełni dozwolonym, choć zazwyczaj kojarzy nam się z czymś bardziej długoterminowym niż trzema miesiącami szalonych wzrostów.
Podczas czwartkowej sesji dobrym pretekstem do zaliczenia nowego półrocznego maksimum okazał się raport IEA. Oczywiście cały czas pamiętamy o środowych danych ze Stanów Zjednoczonych, gdzie zapasy czarnego złota zaskakująco mocno spadły. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) podała, że nadpodaż surowca w pierwszym półroczu 2016 wyniesie najprawdopodobniej 1.3 miliona baryłek dziennie, a nie 1.5 jak wcześniej zakładano. Popyt ma w całym roku urosnąć o 1.2 miliona baryłek dziennie w porównaniu do 2015 r. IEA zauważa także coraz większą konsumpcję ropy naftowej w Indiach, które powoli przejmują od Chin rolę głównego importera surowca. Cały raport ma dosyć pozytywny wydźwięk, chociaż z drugiej strony warto odnotować rekordowe wydobycie w krajach OPEC i gotowość do dalszych wzrostów wydobycia chociażby w Arabii Saudyjskiej. Mamy, więc kolejną pro-wzrostową publikację ze strony IEA oraz spadającą produkcję i zapasy w USA. Te fundamentalne czynniki w połączeniu z korektą dolara zdecydowanie wspierają notowania czarnego złota.
Z punktu widzenia inwestorów i klientów stacji benzynowych istotne jest to czy ceny ropy jeszcze podskoczą. Wiele wskazuje na to, że cena ropy ma jeszcze minimalną przestrzeń do wzrostów, a złoty do osłabienia względem dolara. Z tego punktu widzenia podwyżki cen paliw na stacjach benzynowych są bardzo prawdopodobne, ale nie powinny przekroczyć kilku- kilkunastu groszy w perspektywie kilku tygodni. Dobra wiadomość jest taka, że z rynkowego punktu widzenia przestrzeni do większych zwyżek nie ma dużo. Przy cenie 50 dolarów za baryłkę produkcja ropy naftowej w USA ponownie może odbić, a to będzie oznaczało, że nierównowaga popytu i podaży ponownie zostanie zwiększona i według podstawowych teorii ekonomii powinno się to przełożyć na spadek cen danego dobra.
Podczas czwartkowej sesji dobrym pretekstem do zaliczenia nowego półrocznego maksimum okazał się raport IEA. Oczywiście cały czas pamiętamy o środowych danych ze Stanów Zjednoczonych, gdzie zapasy czarnego złota zaskakująco mocno spadły. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) podała, że nadpodaż surowca w pierwszym półroczu 2016 wyniesie najprawdopodobniej 1.3 miliona baryłek dziennie, a nie 1.5 jak wcześniej zakładano. Popyt ma w całym roku urosnąć o 1.2 miliona baryłek dziennie w porównaniu do 2015 r. IEA zauważa także coraz większą konsumpcję ropy naftowej w Indiach, które powoli przejmują od Chin rolę głównego importera surowca. Cały raport ma dosyć pozytywny wydźwięk, chociaż z drugiej strony warto odnotować rekordowe wydobycie w krajach OPEC i gotowość do dalszych wzrostów wydobycia chociażby w Arabii Saudyjskiej. Mamy, więc kolejną pro-wzrostową publikację ze strony IEA oraz spadającą produkcję i zapasy w USA. Te fundamentalne czynniki w połączeniu z korektą dolara zdecydowanie wspierają notowania czarnego złota.
Z punktu widzenia inwestorów i klientów stacji benzynowych istotne jest to czy ceny ropy jeszcze podskoczą. Wiele wskazuje na to, że cena ropy ma jeszcze minimalną przestrzeń do wzrostów, a złoty do osłabienia względem dolara. Z tego punktu widzenia podwyżki cen paliw na stacjach benzynowych są bardzo prawdopodobne, ale nie powinny przekroczyć kilku- kilkunastu groszy w perspektywie kilku tygodni. Dobra wiadomość jest taka, że z rynkowego punktu widzenia przestrzeni do większych zwyżek nie ma dużo. Przy cenie 50 dolarów za baryłkę produkcja ropy naftowej w USA ponownie może odbić, a to będzie oznaczało, że nierównowaga popytu i podaży ponownie zostanie zwiększona i według podstawowych teorii ekonomii powinno się to przełożyć na spadek cen danego dobra.
Źródło: Mateusz Adamkiewicz, Analityk HFT Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.