Data dodania: 2016-04-29 (09:16)
Główna para i nie tylko: Po wczorajszym zaskoczeniu, wygenerowanym przez postawę Banku Japonii, a skutkującym spadkami na japońskiej giełdzie, tamtejsi inwestorzy mogą odetchnąć. I tak bowiem mają dziś dzień wolny – mianowicie z okazji rocznicy urodzin cesarza Showa (czyli Hirohito, zmarłego w roku 1989).
Swoją drogą, to za jego czasów dokonał się powojenny japoński cud gospodarczy, ale też i za jego czasów cesarz (czyli on sam) zrezygnował z pretensji do boskości, a Japonia poniosła klęskę w drugiej wojnie światowej. To jednak refleksja zupełnie na marginesie, wróćmy do tego, co prozaiczne, codzienne, ale jednak istotne.
O 7:30 poznamy dynamikę PKB Francji za I kwartał, o 8:00 dane z Niemiec o sprzedaży detalicznej za marzec, o 9:00 dynamikę PKB Hiszpanii oraz wskaźnik szwajcarskiego instytutu KOF, o 11:00 PKB Strefy Euro i stopę bezrobocia w tym regionie. O 12:30 wypowie się publicznie Robert Kaplan z Fed w Dallas, o 14:30 będziemy mogli poznać marcowe dochody i wydatki Amerykanów, zaś o 15:45 pojawi się indeks Chicago PMI. Wreszcie, o 16:00 przyjdzie czas na indeks Uniwersytetu Michigan.
Dziś rano na głównej parze mamy 1,1380 i momentami nawet jeszcze wyższe kursy. Oznacza to m.in., że przebito linię coraz niższych szczytów z 12, 21 i 27 kwietnia. Wygląda więc na to, że hipotetyczny trend spadkowy, o którym pisaliśmy, został zduszony w zarodku i raczej się w najbliższym czasie nie rozwinie. W takim układzie ostatni miesiąc nabiera cokolwiek konsolidacyjnego posmaku i nie można wykluczyć nawet przebijania 1,14 i testowania maksimów z początku kwietnia – o ile tylko dane z Europy będą niezłe, a dane z USA – takie sobie.
Co ze złotym?
EUR/PLN lokuje się w piątek wczesnym rankiem powyżej 4,40. Wykres może pójść jeszcze trochę w górę, jeśli brać pod uwagę szczyty z dni minionych. Okolica 4,4080 czy nawet 4,4140 nie byłaby wielkim zaskoczeniem, można też sobie wyobrazić dobijanie do 4,4260 (szczytów z poniedziałku). Z drugiej strony, jest pewna nadzieja na to, że potem wrócimy trochę na południe, jeśli rzeczywiście układ na najbliższe dni przybrał formę konsolidacyjną. Ma to o tyle uzasadnienie, że złoty został tydzień temu naprawdę mocno osłabiony, a więc kwestie takie jak ewentualna obniżka ratingu przez Moody's w dniu 13 maja mogą być już silnie wycenione. Mocnym wsparciem na EUR/PLN zdaje się być 4,3680 – 4,37.
Na USD/PLN notowany jest kurs 3,8670. Także i tu wykres wędruje sobie bokiem, nie wybierając jeszcze konkretnie drogi na południe lub na północ. Słabszy dolar na głównej parze teoretycznie może nam służyć, ale za wcześnie jeszcze, by mówić o powrocie poniżej 3,85. Złoty ma zresztą także i swoje własne czynniki ryzyka, głównie – jak wiadomo – polityczne.
O 14:00 poznamy krajowy odczyt inflacji CPI za kwiecień. Przypomnijmy, że w marcu notowano +0,1 proc. m/m oraz -0,9 proc. r/r. Kamil Zubelewicz z RPP wyraził ostatnio pogląd, że deflację uda się pokonać bez obniżki stóp procentowych.
O 7:30 poznamy dynamikę PKB Francji za I kwartał, o 8:00 dane z Niemiec o sprzedaży detalicznej za marzec, o 9:00 dynamikę PKB Hiszpanii oraz wskaźnik szwajcarskiego instytutu KOF, o 11:00 PKB Strefy Euro i stopę bezrobocia w tym regionie. O 12:30 wypowie się publicznie Robert Kaplan z Fed w Dallas, o 14:30 będziemy mogli poznać marcowe dochody i wydatki Amerykanów, zaś o 15:45 pojawi się indeks Chicago PMI. Wreszcie, o 16:00 przyjdzie czas na indeks Uniwersytetu Michigan.
Dziś rano na głównej parze mamy 1,1380 i momentami nawet jeszcze wyższe kursy. Oznacza to m.in., że przebito linię coraz niższych szczytów z 12, 21 i 27 kwietnia. Wygląda więc na to, że hipotetyczny trend spadkowy, o którym pisaliśmy, został zduszony w zarodku i raczej się w najbliższym czasie nie rozwinie. W takim układzie ostatni miesiąc nabiera cokolwiek konsolidacyjnego posmaku i nie można wykluczyć nawet przebijania 1,14 i testowania maksimów z początku kwietnia – o ile tylko dane z Europy będą niezłe, a dane z USA – takie sobie.
Co ze złotym?
EUR/PLN lokuje się w piątek wczesnym rankiem powyżej 4,40. Wykres może pójść jeszcze trochę w górę, jeśli brać pod uwagę szczyty z dni minionych. Okolica 4,4080 czy nawet 4,4140 nie byłaby wielkim zaskoczeniem, można też sobie wyobrazić dobijanie do 4,4260 (szczytów z poniedziałku). Z drugiej strony, jest pewna nadzieja na to, że potem wrócimy trochę na południe, jeśli rzeczywiście układ na najbliższe dni przybrał formę konsolidacyjną. Ma to o tyle uzasadnienie, że złoty został tydzień temu naprawdę mocno osłabiony, a więc kwestie takie jak ewentualna obniżka ratingu przez Moody's w dniu 13 maja mogą być już silnie wycenione. Mocnym wsparciem na EUR/PLN zdaje się być 4,3680 – 4,37.
Na USD/PLN notowany jest kurs 3,8670. Także i tu wykres wędruje sobie bokiem, nie wybierając jeszcze konkretnie drogi na południe lub na północ. Słabszy dolar na głównej parze teoretycznie może nam służyć, ale za wcześnie jeszcze, by mówić o powrocie poniżej 3,85. Złoty ma zresztą także i swoje własne czynniki ryzyka, głównie – jak wiadomo – polityczne.
O 14:00 poznamy krajowy odczyt inflacji CPI za kwiecień. Przypomnijmy, że w marcu notowano +0,1 proc. m/m oraz -0,9 proc. r/r. Kamil Zubelewicz z RPP wyraził ostatnio pogląd, że deflację uda się pokonać bez obniżki stóp procentowych.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.