
Data dodania: 2016-03-30 (08:34)
Eurodolar wysoko: Janet Yellen wypowiedziała się wczoraj wieczorem (naszego czasu) w Economic Club of the New York. Jej wystąpienie powszechnie odebrano jako dość gołębie, a zatem również jako potwierdzenie gołębiego stanowiska zaprezentowanego podczas ostatniego posiedzenia Fed.
I faktycznie – taka właśnie była ta przemowa. Nawiasem mówiąc, stawia to pod znakiem zapytania sens kilku jastrzębich głosów, jakie ostatnio napłynęły z FOMC. Czyżby stanowiły one planowane równoważenie postawy Yellen, na przykład tak, by dolar nie umocnił się zanadto? Czyżby każdy miał w tym spektaklu swoją rolę do odegrania?
W każdym razie Yellen oczywiście potwierdziła słuszność grudniowej decyzji o podwyżce stóp i zapewniła, że gospodarka USA postąpiła naprzód w wyraźnie zadowalający ('remarkably satisfactory') sposób, ale poza tym byo sporo wątków, które odsuwają w czasie wizję wyższych stóp. Na przykład była mowa o niskiej inflacji, która niepokoi Fed. O globalnych ryzykach, o możliwości użycia specjalnych, istotnych narzędzi przez Fed (czyli zapewne narzędzi luzujących, a nie zacieśniających), o tym, że dalszy spadek cen ropy może być szkodliwy dla światowej gospodarki itd.
EUR/USD testował wczoraj co prawda nawet poziomy rzędu 1,1170, co można było uznać za pozostawanie w obszarze wsparcia, ale jeszcze przed wystąpieniem Yellen wykres poszedł w górę. W czasie jej wystąpienia wybił naprawdę wysoko, ostatecznie notowania przekraczały 1,13 – a i teraz są tylko trochę poniżej tej charakterystycznej wartości. Nawiasem mówiąc, sprawdziła się (przynajmniej na razie) nasza hipoteza, że granicą ewentualnej zwyżki okaże się pokonana kilka dni temu linia trendu wzrostowego, mierzona dołkami z 2, 9 i 16 marca.
Co będzie teraz? Teoretycznie gracze powinni już zacząć korygować notowania, ale po dużych skokach często okazuje się, że rynek chce jeszcze docisnąć pedał gazu i uzyskać tyle, ile się da. Innymi słowy, choć generalnie eurodolar powinien trochę oddać w najbliższych dniach, to jednak nie zdziwiłyby nas próby podążania w stronę marcowych szczytów rzędu 1,1340. Z kolei w przypadku korekty naturalne byłoby parcie do 1,1240.
Dziś poznamy o 14:00 inflację CPI dla Niemiec, ale ważniejszy będzie raport ADP z rynku pracy USA (o 14:15). Tak naprawdę jednak kluczowe będą payrollsy (oficjalne dane z rynku pracy), a te poznamy w piątek po południu. Wtedy też podane będą wskaźniki PMI i ISM dla przemysłu Stanów. Na razie rynek odwrócił się (przynajmniej w pewnej mierze) od dolara. Jeśli dane piątkowe będą słabe, to zjawisko to może się pogłębić. Jeśli natomiast wypadną dobrze, to zapewne dolar trochę zyska, ale i tak jego aprecjacja będzie ograniczona. Yellen zdaje się bowiem dawać do zrozumienia, że na razie jest i chce być gołębia.
Na złotym dobrze
Oczywiście dobrze jest dla jednej strony – dla tej, która myśli o w miarę tanim zakupie euro czy dolara. Godne uwagi jest to, że pomimo wzrostu wartości euro na głównej parze, wspólna waluta wcale nie zyskała na EUR/PLN, a wręcz przeciwnie. Mamy 4,2470-80 – czyli gracze uznali, że istotne jest nie tyle to, iż euro zarobiło kosztem dolara, ile raczej sam fakt, że po raz kolejny odsuwa się w czasie wizja podwyżki stóp. A zatem – jest miejsce dla inwestowania w złotego.
Z drugiej strony, nie przesadzajmy – na razie to wciąż balansowanie na pograniczu. Tak naprawdę dopiero przebicie 4,24, czyli dołka z 28 marca, byłoby znaczące i faktycznie mogłoby zakończyć się dość szybkim ruchem do 4,2280 czy nawet 4,2080.
Na USD/PLN nastąpiło coś znaczącego – przebicie wsparcia na 3,7655-60, notowanego blisko dwa tygodnie temu. Jesteśmy już przy 3,76. W ogólnym rozrachunku, o ile tylko sytuacja nie zacznie nagle sprzyjać dolarowi, otwarta jest nawet droga do rejonu 3,64 – 3,66, choć nie jest to temat na dziś czy jutro – ale raczej na kilkanaście dni czy nawet kilka tygodni. Na wykresie o interwale dziennym można połączyć maksima z 1, 16 i 24 marca – co dałoby nam ostrą linię trendu spadkowego, według której wykres wciąż biegnie.
W każdym razie Yellen oczywiście potwierdziła słuszność grudniowej decyzji o podwyżce stóp i zapewniła, że gospodarka USA postąpiła naprzód w wyraźnie zadowalający ('remarkably satisfactory') sposób, ale poza tym byo sporo wątków, które odsuwają w czasie wizję wyższych stóp. Na przykład była mowa o niskiej inflacji, która niepokoi Fed. O globalnych ryzykach, o możliwości użycia specjalnych, istotnych narzędzi przez Fed (czyli zapewne narzędzi luzujących, a nie zacieśniających), o tym, że dalszy spadek cen ropy może być szkodliwy dla światowej gospodarki itd.
EUR/USD testował wczoraj co prawda nawet poziomy rzędu 1,1170, co można było uznać za pozostawanie w obszarze wsparcia, ale jeszcze przed wystąpieniem Yellen wykres poszedł w górę. W czasie jej wystąpienia wybił naprawdę wysoko, ostatecznie notowania przekraczały 1,13 – a i teraz są tylko trochę poniżej tej charakterystycznej wartości. Nawiasem mówiąc, sprawdziła się (przynajmniej na razie) nasza hipoteza, że granicą ewentualnej zwyżki okaże się pokonana kilka dni temu linia trendu wzrostowego, mierzona dołkami z 2, 9 i 16 marca.
Co będzie teraz? Teoretycznie gracze powinni już zacząć korygować notowania, ale po dużych skokach często okazuje się, że rynek chce jeszcze docisnąć pedał gazu i uzyskać tyle, ile się da. Innymi słowy, choć generalnie eurodolar powinien trochę oddać w najbliższych dniach, to jednak nie zdziwiłyby nas próby podążania w stronę marcowych szczytów rzędu 1,1340. Z kolei w przypadku korekty naturalne byłoby parcie do 1,1240.
Dziś poznamy o 14:00 inflację CPI dla Niemiec, ale ważniejszy będzie raport ADP z rynku pracy USA (o 14:15). Tak naprawdę jednak kluczowe będą payrollsy (oficjalne dane z rynku pracy), a te poznamy w piątek po południu. Wtedy też podane będą wskaźniki PMI i ISM dla przemysłu Stanów. Na razie rynek odwrócił się (przynajmniej w pewnej mierze) od dolara. Jeśli dane piątkowe będą słabe, to zjawisko to może się pogłębić. Jeśli natomiast wypadną dobrze, to zapewne dolar trochę zyska, ale i tak jego aprecjacja będzie ograniczona. Yellen zdaje się bowiem dawać do zrozumienia, że na razie jest i chce być gołębia.
Na złotym dobrze
Oczywiście dobrze jest dla jednej strony – dla tej, która myśli o w miarę tanim zakupie euro czy dolara. Godne uwagi jest to, że pomimo wzrostu wartości euro na głównej parze, wspólna waluta wcale nie zyskała na EUR/PLN, a wręcz przeciwnie. Mamy 4,2470-80 – czyli gracze uznali, że istotne jest nie tyle to, iż euro zarobiło kosztem dolara, ile raczej sam fakt, że po raz kolejny odsuwa się w czasie wizja podwyżki stóp. A zatem – jest miejsce dla inwestowania w złotego.
Z drugiej strony, nie przesadzajmy – na razie to wciąż balansowanie na pograniczu. Tak naprawdę dopiero przebicie 4,24, czyli dołka z 28 marca, byłoby znaczące i faktycznie mogłoby zakończyć się dość szybkim ruchem do 4,2280 czy nawet 4,2080.
Na USD/PLN nastąpiło coś znaczącego – przebicie wsparcia na 3,7655-60, notowanego blisko dwa tygodnie temu. Jesteśmy już przy 3,76. W ogólnym rozrachunku, o ile tylko sytuacja nie zacznie nagle sprzyjać dolarowi, otwarta jest nawet droga do rejonu 3,64 – 3,66, choć nie jest to temat na dziś czy jutro – ale raczej na kilkanaście dni czy nawet kilka tygodni. Na wykresie o interwale dziennym można połączyć maksima z 1, 16 i 24 marca – co dałoby nam ostrą linię trendu spadkowego, według której wykres wciąż biegnie.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
10:21 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
10:20 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
07:09 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.
Polska gotowa na obniżki stóp procentowych
2025-04-24 Poranny komentarz walutowy XTBDane z polskiej gospodarki, które poznaliśmy w tym tygodniu, wyraźnie sygnalizują, że pojawiła się przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Dynamika płac, o której wspominał szef NBP, prof. Glapiński wyraźnie spadła, a reszta danych również pokazuje wyraźne schłodzenie gospodarki. Dodatkowo inflacja za marzec wypadła wyraźnie poniżej prognoz NBP, a szefowa Europejskiego Banku Centralnego wskazuje, że ryzyko dotyczące ceł jest duże i prawdopodobnie wojna handlowa będzie działała dezinflacyjnie na ceny.
Dolar wróci silniejszy?
2025-04-23 Poranny komentarz walutowy XTBAmerykański dolar padł ofiarą oczekiwanych zmian w polityce handlowej Stanów Zjednoczonych. Jednak wciąż nie jest jasne, jak wiele z tych zmian naprawdę znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Obecna sytuacja stanowi ekstremum, które wciąż może doczekać się korzystnych dla globalnej gospodarki, jak i amerykańskiego dolara rezultatów. Polityka Trumpa - jak dotąd chaotyczna i wymierzona w Chiny spowodowała niemal całkowite embargo i zawieszenie wymiany handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata.
Przesilenie?
2025-04-23 Raport DM BOŚ z rynku walutAdministracja Donalda Trumpa czuje się coraz mniej komfortowo z obecną sytuacją na rynkach finansowych? Wczoraj wieczorem rynki obiegły informacje z zamkniętego spotkania Sekretarza Skarbu z inwestorami organizowanego przez bank inwestycyjny JP Morgan - atmosfera była nerwowa, a Scott Bessent miał powiedzieć, że obecna sytuacja handlowa z Chinami jest nie do utrzymania i spodziewa się on rozpoczęcia negocjacji i deeskalacji.