
Data dodania: 2016-02-03 (11:45)
Nowa Zelandia: Na wczorajszym przetargu cen mleka główny indeks cen spadł aż o 7,4 proc. względem aukcji sprzed 2 tygodni, a ceny mleka w proszku poszły w dół o 10,4 proc. Kolejny przetarg zaplanowano na 16 lutego.
Z kolei publikowane późnym wieczorem dane nt. bezrobocia w IV kwartale nieoczekiwanie zaskoczyły mocno na plus – stopa spadła do najniższego poziomu od 7 lat, tj. 5,3 proc. wobec szacowanych 6,1 proc., a zatrudnienie wzrosło o 0,9 proc. k/k i 1,3 proc. r/r, czyli powyżej oczekiwań na poziomie 0,8 proc. k/k i 1,1 proc. r/r. Głos zabrał też szef RBNZ, który dał do zrozumienia, że bank centralny nie będzie działać mechanicznie w kwestii ewentualnego luzowania, a na ewentualne decyzje wpływa wiele czynników, nie tylko tania ropa.
Naszym zdaniem: Nieoczekiwanie dobre dane z rynku pracy, a także słowa szefa RBNZ zasiały niepewność, co do skali ewentualnych cięć stóp w Nowej Zelandii w tym roku. Potencjalne decyzje dotyczące dalszego luzowania mogą być bardziej „wyważone”, co stawia pod znakiem zapytania możliwość aż dwukrotnego cięcia stóp w tym roku, co wcześniej próbował wyceniać rynek.
W efekcie „kiwi” jest dzisiaj jedną z najsilniejszych walut. Pośrednio wsparciem dla walut Azji i Antypodów są dzisiejsze niezłe dane nt. chińskiego PMI dla usług, który nieoczekiwanie wzrósł w styczniu do 52,4 pkt. z 50,2 pkt. (chociaż nt. rządowego programu stymulacyjnego nadal wiele nie słychać i w efekcie zaczyna pojawiać się presja na osłabienie juana, co bardziej widać na układzie USDCNH). Z kolei dla AUD, który dzisiaj też zyskuje, pewnym obciążeniem mogą być nieoczekiwanie słabsze dane nt. grudniowego deficytu handlowego, który wzrósł do poziomu 3,54 mld AUD poprzez większy spadek eksportu, głównie do Chin.
Czy zwyżki NZD mogą się utrzymać? W krótkim terminie wzrośnie ryzyko korekty, jeżeli w najbliższych dniach nie zobaczymy informacji z Chin nt. programu stymulacyjnego. Nie można też wykluczyć prób „werbalnej” presji na NZD ze strony resortu finansów, a także przedstawicieli samego RBNZ, dla których silny NZD nie jest na rękę w sytuacji ryzyka tzw. wojny walutowej w Azji.
Zerknijmy na wykresy. Kiwi zyskuje dzisiaj najbardziej w relacji do funta, co akurat szczególnie nie dziwi. Wczoraj brytyjska waluta miała swoje pięć minut – premier David Cameron ocenił ustalenia poczynione z przedstawicielami Brukseli jako dość korzystne, co zwiększa prawdopodobieństwo ustalenia terminu referendum ws. wyjścia z UE na 23 czerwca i rozpoczęcia już niedługo medialnej kampanii na rzecz głosowania za pozostaniem UK w UE. Niemniej inwestorzy szybko przeszli do konkretów. Decyzja nt. referendum zapadnie najwcześniej po 19 lutego, kiedy kończy się oficjalny szczyt UE, a już jutro mamy kluczowe publikacje makro – posiedzenie Banku Anglii, oraz kwartalny Raport nt. Inflacji – które raczej będą konserwować obecne status quo, jeżeli chodzi o oczekiwania związane z terminem podwyżki stóp procentowych.
Na wykresie GBP/NZD widać, że długoterminowa linia trendu spadkowego cały czas „pracuje”. Nie można jednak wykluczyć, że tym razem nie dojdzie do naruszenia średnioterminowego dołka z 29 grudnia ub.r przy 2,1508 i rynek skupi się na obronie strefy wsparcia 2,1570-2,1720. Wynika to bardziej z ogólnych oczekiwań, co do funta, który szuka swojego dna i w perspektywie kilku(nastu) tygodni powinien realizować korektę ostatnich spadków względem głównych walut – motorem ruchu może być wspomniana kampania medialna skierowana przeciwko potencjalnemu Brexitowi.
Naszym zdaniem: Nieoczekiwanie dobre dane z rynku pracy, a także słowa szefa RBNZ zasiały niepewność, co do skali ewentualnych cięć stóp w Nowej Zelandii w tym roku. Potencjalne decyzje dotyczące dalszego luzowania mogą być bardziej „wyważone”, co stawia pod znakiem zapytania możliwość aż dwukrotnego cięcia stóp w tym roku, co wcześniej próbował wyceniać rynek.
W efekcie „kiwi” jest dzisiaj jedną z najsilniejszych walut. Pośrednio wsparciem dla walut Azji i Antypodów są dzisiejsze niezłe dane nt. chińskiego PMI dla usług, który nieoczekiwanie wzrósł w styczniu do 52,4 pkt. z 50,2 pkt. (chociaż nt. rządowego programu stymulacyjnego nadal wiele nie słychać i w efekcie zaczyna pojawiać się presja na osłabienie juana, co bardziej widać na układzie USDCNH). Z kolei dla AUD, który dzisiaj też zyskuje, pewnym obciążeniem mogą być nieoczekiwanie słabsze dane nt. grudniowego deficytu handlowego, który wzrósł do poziomu 3,54 mld AUD poprzez większy spadek eksportu, głównie do Chin.
Czy zwyżki NZD mogą się utrzymać? W krótkim terminie wzrośnie ryzyko korekty, jeżeli w najbliższych dniach nie zobaczymy informacji z Chin nt. programu stymulacyjnego. Nie można też wykluczyć prób „werbalnej” presji na NZD ze strony resortu finansów, a także przedstawicieli samego RBNZ, dla których silny NZD nie jest na rękę w sytuacji ryzyka tzw. wojny walutowej w Azji.
Zerknijmy na wykresy. Kiwi zyskuje dzisiaj najbardziej w relacji do funta, co akurat szczególnie nie dziwi. Wczoraj brytyjska waluta miała swoje pięć minut – premier David Cameron ocenił ustalenia poczynione z przedstawicielami Brukseli jako dość korzystne, co zwiększa prawdopodobieństwo ustalenia terminu referendum ws. wyjścia z UE na 23 czerwca i rozpoczęcia już niedługo medialnej kampanii na rzecz głosowania za pozostaniem UK w UE. Niemniej inwestorzy szybko przeszli do konkretów. Decyzja nt. referendum zapadnie najwcześniej po 19 lutego, kiedy kończy się oficjalny szczyt UE, a już jutro mamy kluczowe publikacje makro – posiedzenie Banku Anglii, oraz kwartalny Raport nt. Inflacji – które raczej będą konserwować obecne status quo, jeżeli chodzi o oczekiwania związane z terminem podwyżki stóp procentowych.
Na wykresie GBP/NZD widać, że długoterminowa linia trendu spadkowego cały czas „pracuje”. Nie można jednak wykluczyć, że tym razem nie dojdzie do naruszenia średnioterminowego dołka z 29 grudnia ub.r przy 2,1508 i rynek skupi się na obronie strefy wsparcia 2,1570-2,1720. Wynika to bardziej z ogólnych oczekiwań, co do funta, który szuka swojego dna i w perspektywie kilku(nastu) tygodni powinien realizować korektę ostatnich spadków względem głównych walut – motorem ruchu może być wspomniana kampania medialna skierowana przeciwko potencjalnemu Brexitowi.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.