Data dodania: 2016-01-14 (09:13)
Pomimo silnych spadków cen akcji na giełdach w USA i Azji złoty zachowuje się stabilnie. Czyżby wyprzedaż dobiegała końca? Sugerować, kontrariańsko, może to także postawienie Polski w negatywnym świetle na arenie międzynarodowej w związku z decyzjami podjętymi przez Komisję Europejską. Konieczna poprawa nastrojów wokół Chin.
Zakładamy, że nastąpi przy okazji publikacji serii danych z Państwa Środka we wtorek. Dziś w centrum uwagi sprawozdanie z posiedzenia EBC w grudniu.
Stabilizacja cen akcji na parkietach w Europie i Chinach oraz wzrosty na GPW (ale nie w USA i większości krajów Azji, gdzie obserwowano silne spadki), stabilizacja cen surowców (w szczególności ropy i miedzi), a także, przewrotnie, uczynienie z bieżącej sytuacji politycznej Polski tematu numer 1 na europejskich salonach (a co za tym idzie pojawienie się ich w nagłówkach gazet i telewizyjnych serwisach informacyjnych) to dla nas mocne sygnały, że trend deprecjacji polskiej waluty dobiega końca. Nie od dziś wiadomo, że najmniej zorientowani gracze wchodzą na rynek ostatni, powodowani choćby doniesieniami w mediach. Uwypuklenie negatywnych stron inwestycji w złotego w oczach przysłowiowej „ulicy” to znak, że duzi gracze zaczną wkrótce odwracać swoje pozycje. Całe zamieszanie, jak zwykle, odbywa się na poziomie psychologii tłumu i medialnego nagłośnienia. Fundamenty gospodarki w żaden sposób nie zostały przez ostatnie zmiany w prawie naruszone. Jak dotąd nic nie wskazuje na to, by w najbliższych miesiącach miały się pogorszyć. Można jedynie oczekiwać umocnienia popytu konsumpcyjnego kiedy obowiązywać zaczną przepisy o dotacjach na dzieci (program 500+).
Wczorajsze dane pokazały utrzymującą się dobrą sytuację na rachunku obrotów bieżących. W dobie obaw o możliwości finansowania deficytów czy obsługi zadłużenia firm w następstwie wzrostu stóp w USA i umocnienia dolara, jest to kluczowe dla ogólnej oceny danego kraju. A jeśli jest to gospodarka zaliczana do grupy emerging markets, większe wpływy z eksportu, niż importu, nabierają fundamentalnego znaczenia. Jak podał GUS, w listopadzie odnotowano najwyższą w historii nadwyżką handlową Polski (756 mln EUR). Oczekiwano, że będzie o połowę niższa. Na rachunku obrotów bieżących także odnotowano przewagę wpływów nad wydatkami (620 mln EUR).
Klucz do przyszłości złotego leży jednak, jak zwykle, w czynnikach o charakterze globalnym. Obawy związane z sytuacja ekonomiczną Chin są niebezpieczne, ale, w naszej ocenie, przesadzone. Fakt pozostawania tamtejszej gospodarki w trudnym procesie przekształceń jej struktury sprawia, że rodzą się duże obawy i wątpliwości czy uda się przeprowadzić go skutecznie. Do tego dochodzą, nieuniknione w takiej sytuacji, błędy decydentów w polityce gospodarczej. Jeśli się pojawią zostaną, jak zakładamy, szybko korygowane i będą mogły wpływać na zachowanie rynków jedynie w krótkim terminie. Biorąc pod uwagę skalę uzależnienia gospodarki o decyzji władz centralnych oraz możliwe do zastosowania narzędzia i środki wpływania na koniunkturę w krótkim terminie, nie ma powodów, by sądzić, że zmiana modelu wzrostu, Pekinowi się nie powiedzie.
W opublikowanym wieczorem raporcie gospodarczym Rezerwy Federalnej (tzw. Beżowa Księga) podano, że gospodarka Stanów Zjednoczonych rozwinęła się ogółem w ciągu ostatnich sześciu tygodni w umiarkowanym (moderate), bądź skromnym (modest) tempie. Obserwuje się dalszy przyrost miejsc pracy, przy czym presja płacowa nadal pozostaje niska. Utrzymuje się niska inflacja, co jest w dużej mierze efektem przeceny kosztów energii. Ten czynnik szkodzi producentom z branży energetycznej, co ogranicza produkcję i wykorzystanie mocy wytwórczych. Raport nie przynosi zatem żadnych nowych informacji. Rynek w dalszym ciągu wycenia mniej podwyżek stóp procentowych w tym roku (2-3), niż zapowiadają przedstawiciele Fed (4). Stwarza to ryzyko dalszego umocnienia dolara w sytuacji, gdy bank centralny zdecyduje się na podwyżkę w marcu.
Stabilizacja cen akcji na parkietach w Europie i Chinach oraz wzrosty na GPW (ale nie w USA i większości krajów Azji, gdzie obserwowano silne spadki), stabilizacja cen surowców (w szczególności ropy i miedzi), a także, przewrotnie, uczynienie z bieżącej sytuacji politycznej Polski tematu numer 1 na europejskich salonach (a co za tym idzie pojawienie się ich w nagłówkach gazet i telewizyjnych serwisach informacyjnych) to dla nas mocne sygnały, że trend deprecjacji polskiej waluty dobiega końca. Nie od dziś wiadomo, że najmniej zorientowani gracze wchodzą na rynek ostatni, powodowani choćby doniesieniami w mediach. Uwypuklenie negatywnych stron inwestycji w złotego w oczach przysłowiowej „ulicy” to znak, że duzi gracze zaczną wkrótce odwracać swoje pozycje. Całe zamieszanie, jak zwykle, odbywa się na poziomie psychologii tłumu i medialnego nagłośnienia. Fundamenty gospodarki w żaden sposób nie zostały przez ostatnie zmiany w prawie naruszone. Jak dotąd nic nie wskazuje na to, by w najbliższych miesiącach miały się pogorszyć. Można jedynie oczekiwać umocnienia popytu konsumpcyjnego kiedy obowiązywać zaczną przepisy o dotacjach na dzieci (program 500+).
Wczorajsze dane pokazały utrzymującą się dobrą sytuację na rachunku obrotów bieżących. W dobie obaw o możliwości finansowania deficytów czy obsługi zadłużenia firm w następstwie wzrostu stóp w USA i umocnienia dolara, jest to kluczowe dla ogólnej oceny danego kraju. A jeśli jest to gospodarka zaliczana do grupy emerging markets, większe wpływy z eksportu, niż importu, nabierają fundamentalnego znaczenia. Jak podał GUS, w listopadzie odnotowano najwyższą w historii nadwyżką handlową Polski (756 mln EUR). Oczekiwano, że będzie o połowę niższa. Na rachunku obrotów bieżących także odnotowano przewagę wpływów nad wydatkami (620 mln EUR).
Klucz do przyszłości złotego leży jednak, jak zwykle, w czynnikach o charakterze globalnym. Obawy związane z sytuacja ekonomiczną Chin są niebezpieczne, ale, w naszej ocenie, przesadzone. Fakt pozostawania tamtejszej gospodarki w trudnym procesie przekształceń jej struktury sprawia, że rodzą się duże obawy i wątpliwości czy uda się przeprowadzić go skutecznie. Do tego dochodzą, nieuniknione w takiej sytuacji, błędy decydentów w polityce gospodarczej. Jeśli się pojawią zostaną, jak zakładamy, szybko korygowane i będą mogły wpływać na zachowanie rynków jedynie w krótkim terminie. Biorąc pod uwagę skalę uzależnienia gospodarki o decyzji władz centralnych oraz możliwe do zastosowania narzędzia i środki wpływania na koniunkturę w krótkim terminie, nie ma powodów, by sądzić, że zmiana modelu wzrostu, Pekinowi się nie powiedzie.
W opublikowanym wieczorem raporcie gospodarczym Rezerwy Federalnej (tzw. Beżowa Księga) podano, że gospodarka Stanów Zjednoczonych rozwinęła się ogółem w ciągu ostatnich sześciu tygodni w umiarkowanym (moderate), bądź skromnym (modest) tempie. Obserwuje się dalszy przyrost miejsc pracy, przy czym presja płacowa nadal pozostaje niska. Utrzymuje się niska inflacja, co jest w dużej mierze efektem przeceny kosztów energii. Ten czynnik szkodzi producentom z branży energetycznej, co ogranicza produkcję i wykorzystanie mocy wytwórczych. Raport nie przynosi zatem żadnych nowych informacji. Rynek w dalszym ciągu wycenia mniej podwyżek stóp procentowych w tym roku (2-3), niż zapowiadają przedstawiciele Fed (4). Stwarza to ryzyko dalszego umocnienia dolara w sytuacji, gdy bank centralny zdecyduje się na podwyżkę w marcu.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.