
Data dodania: 2016-01-11 (09:46)
Chiński rynek akcji nie przekazuje pozytywnych wibracji i inwestorzy na całym świecie pozostają w podwyższonym napięciu. Dobry raport z rynku pracy USA w piątek podkreślił siłę gospodarki USA, ale optymizm zgasł szybciej niż się zapalił. Ubogi kalendarz w poniedziałek skazuje rynek na wahania pod dyktando chimerycznego sentymentu.
Wprawdzie w ubiegłym tygodniu chiński regulator wstrzymał mechanizm, przez który notowania na giełdzie były zawieszane przy spadkach o 5 proc. i zatrzymywane przy tąpnięciu o 7 proc., ale chęć do sprzedaży akcji nie zniknęła. Dziś Shanghai Composite stracił 5,3 proc. Decyzja banku centralnego o ustaleniu fixingu z silniejszym juanem (drugi dzień z rzędu) niewiele pomogła ostudzić obawy o gwałtowną dewaluację waluty i tylko wprowadza dodatkowe zamieszanie. Rynek po cichu liczył, że w weekend Ludowy Bank Chin obniży stopę rezerw obowiązkowych, ale nic takiego się nie stało i chyba dobrze, bo jeszcze bardziej stałoby to w sprzeczności z wyższym fixingiem juana. Chińskie władze zdaja się nie mieć do końca pomysłu, jak zapanować na krajowym rynkiem finansowym. Dla reszty świata może to jednak coraz bardziej być mniej istotny czynnik.
Bez wątpienia na początku roku fundamenty nie liczą się wcale. Euro nie słabnie pomimo rozczarowujących odczytów inflacji, które zwiększają szanse na kolejne luzowanie ECB. USD i rentowności obligacji skarbowych USA nie rosną pomimo kolejnego bardzo dobrego raportu z rynku pracy i komentarz z Fed, że nawet 5 podwyżek w tym roku jest możliwe. Warto jednak pamiętać o tych czynnikach, gdyż to one będą „grane” w pierwszej kolejności, gdy opadnie kurz po chińskiej zawierusze. EUR/USD jest wciąż hamowny przed spadkami przed cofającego się DAXa (ujemna korelacja), ale z drugiej strony nie potrzebuje super-hossy we Frankfurcie, by schodzić poniżej 1,05.
Według opublikowanego w piątek raportu CFTC o pozycji spekulacyjnej w kontraktach terminowych na waluty (z USD jako drugą stroną) uczestników obrotu na Chicago Mercantile Exchange, pozycja w JPY przeszła z krótkiej netto na długą pierwszy raz od października 2012 r. Malejące oczekiwania na prędki ruch na polu ekspansji monetarnej ze strony Banku Japonii połączone ze skokiem awersji do ryzyka napędzają umocnienie jena i redukcje krótkich pozycji. Z drugiej strony zmiana układu sił w danych CFTC może sygnalizować punkt przegięcia, przy którym dalsze sapki USD/JPY mogą być trudniejsze do wypracowania.
Na rynku złotego widzimy podtrzymanie negatywnej presji związanej z klimatem na rynkach zewnętrznych. Krajowe media żyją sporem politycznym polskiego rządu z unijnymi przedstawicielami, ale do strony rynków finansowych nie jest to pierwszorzędny czynnik. Przy kolejnej fali paniki rynkowej EUR/PLN nie uchroni się przed rajdem 2-3 grosze wyżej, ale z fundamentalnego powodu nie ma podstaw, by uważać, że słabość złotego utrzyma się dłużej.
Poniedziałkowy kalendarz nie ma za wiele do zaoferowania, zatem rynek walutowy będzie skazany na sygnały z rynku akcji, a tam Chiny nie wysyłają pozytywnych fluidów. Inflacja w Norwegii nie jest czymś, co martwi Norges Bank, a indeks Sentix z Eurolandu zwykle jest ignorowany. Dane z rynku budowlanego Kanady po południu mogą mieć największy wpływ na FX. Wieczorem przemawiać będzie dwóch przedstawicieli Fed (Lockhart, Kaplan), ale obaj są bez prawa głosu w tym roku, więc ich opinia jest drugorzędna.
Bez wątpienia na początku roku fundamenty nie liczą się wcale. Euro nie słabnie pomimo rozczarowujących odczytów inflacji, które zwiększają szanse na kolejne luzowanie ECB. USD i rentowności obligacji skarbowych USA nie rosną pomimo kolejnego bardzo dobrego raportu z rynku pracy i komentarz z Fed, że nawet 5 podwyżek w tym roku jest możliwe. Warto jednak pamiętać o tych czynnikach, gdyż to one będą „grane” w pierwszej kolejności, gdy opadnie kurz po chińskiej zawierusze. EUR/USD jest wciąż hamowny przed spadkami przed cofającego się DAXa (ujemna korelacja), ale z drugiej strony nie potrzebuje super-hossy we Frankfurcie, by schodzić poniżej 1,05.
Według opublikowanego w piątek raportu CFTC o pozycji spekulacyjnej w kontraktach terminowych na waluty (z USD jako drugą stroną) uczestników obrotu na Chicago Mercantile Exchange, pozycja w JPY przeszła z krótkiej netto na długą pierwszy raz od października 2012 r. Malejące oczekiwania na prędki ruch na polu ekspansji monetarnej ze strony Banku Japonii połączone ze skokiem awersji do ryzyka napędzają umocnienie jena i redukcje krótkich pozycji. Z drugiej strony zmiana układu sił w danych CFTC może sygnalizować punkt przegięcia, przy którym dalsze sapki USD/JPY mogą być trudniejsze do wypracowania.
Na rynku złotego widzimy podtrzymanie negatywnej presji związanej z klimatem na rynkach zewnętrznych. Krajowe media żyją sporem politycznym polskiego rządu z unijnymi przedstawicielami, ale do strony rynków finansowych nie jest to pierwszorzędny czynnik. Przy kolejnej fali paniki rynkowej EUR/PLN nie uchroni się przed rajdem 2-3 grosze wyżej, ale z fundamentalnego powodu nie ma podstaw, by uważać, że słabość złotego utrzyma się dłużej.
Poniedziałkowy kalendarz nie ma za wiele do zaoferowania, zatem rynek walutowy będzie skazany na sygnały z rynku akcji, a tam Chiny nie wysyłają pozytywnych fluidów. Inflacja w Norwegii nie jest czymś, co martwi Norges Bank, a indeks Sentix z Eurolandu zwykle jest ignorowany. Dane z rynku budowlanego Kanady po południu mogą mieć największy wpływ na FX. Wieczorem przemawiać będzie dwóch przedstawicieli Fed (Lockhart, Kaplan), ale obaj są bez prawa głosu w tym roku, więc ich opinia jest drugorzędna.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
13:22 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
08:15 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
07:22 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.