
Data dodania: 2015-10-21 (18:36)
Wokół 1,1350: Na eurodolarze działo się dziś niewiele – minima to 1,1335, maksima to 1,1375 (mniej więcej i jak na razie, bo przecież doba w żadnym razie nie dobiegła jeszcze końca, choć kończy się polski dzień roboczy).
Nie było zbyt wielu danych makroekonomicznych. W USA podano odczyt tygodniowej dynamiki liczby wniosków o kredyt hipoteczny. Wynik to +11,8 proc., a poprzednio notowano -27,6 proc. Jeśli chodzi o inne wydarzenia, to zarówno Turcy, jak i Kanadyjczycy nie zmienili stóp procentowych. W Turcji pozostało 7,5 proc., w Kanadzie 0,5 proc.
Jutro rynek będzie słuchać o 14:30 konferencji prasowej po posiedzeniu EBC. W ogólnym rozrachunku EBC nie jest oczywiście za mocnym euro, ale z drugiej strony ostatnia wypowiedź E. Nowotnego z zarządu tej instytucji sugerowała, że Bank niekoniecznie musi szybko sięgać po dalsze poszerzanie QE czy obniżanie stopy depozytowej. Ale w takim razie wystąpienie Mario Draghiego tym bardziej może się okazać intrygujące.
Osłabiony polski złoty
Jest dość ciekawe, że pomimo braku danych makro z kraju i ze świata i pomimo niewielkich ruchów na eurodolarze, na polskich walutach działo się sporo. EUR/PLN w dość dramatyczny sposób przebił maksima z końca sierpnia, usytowane ok. 4,2665. Tym samym mamy poziomy rzędu 4,29 pod koniec dnia.
Czy to znaczy, że trzeba chwytać takie kursy, jakie teraz daje rynek, by nie uciekły wyżej? Niekoniecznie. Praktyka pokazuje, że takie sytuacje to raczej górki spekulacyjne. Tym razem impulsem mogą być – i niemal na pewno są – wybory parlamentarne. Ogólnie zresztą chodzi o sytuację polityczną np. jeden z posłów PiS przedstawił prezentację, z której wynikałoby, że NBP miałby stymulować gospodarkę na wzór EBC, poprzez generowanie pieniędzy (350 mld zł w 6 lat). Był to sygnał w sam raz do tego, by obniżyć wartość złotego w cokolwiek paniczny sposób.
Ale przecież koncepcja, o której mowa, wydaje się nierealna, a poza tym nie tylko przed wyborami, ale i przed wszelką możliwością wprowadzenia jej w życie będzie jeszcze sporo wydarzeń międzynarodowych, a tak naprawdę na EUR/PLN i USD/PLN największy wpływ ma EUR/USD (pomijając właśnie takie ekscesy jak dzisiejsze). Teoretycznie zresztą NBP jest przecież niezależny.
Nie znaczy to bynajmniej, byśmy mieli za chwilę widzieć 4,20 na EUR/PLN, ale korekta w kierunku niedawnego oporu na 4,2665 nie byłaby jakimś dramatycznym zaskoczeniem, a w zasadzie wręcz czymś normalnym. Nie zmienia to oczywiście tego, że ogólny trend jest wzrostowy.
Na USD/PLN dobijamy do 3,78, co również można uznać za gwałtowną górkę – i tu również normalna byłaby korekta w najbliższych dniach. Naturalnie będzie to też zależeć od jutrzejszych wahań głównej pary. Jutro w programie mamy też protokół z posiedzenia RPP.
Jutro rynek będzie słuchać o 14:30 konferencji prasowej po posiedzeniu EBC. W ogólnym rozrachunku EBC nie jest oczywiście za mocnym euro, ale z drugiej strony ostatnia wypowiedź E. Nowotnego z zarządu tej instytucji sugerowała, że Bank niekoniecznie musi szybko sięgać po dalsze poszerzanie QE czy obniżanie stopy depozytowej. Ale w takim razie wystąpienie Mario Draghiego tym bardziej może się okazać intrygujące.
Osłabiony polski złoty
Jest dość ciekawe, że pomimo braku danych makro z kraju i ze świata i pomimo niewielkich ruchów na eurodolarze, na polskich walutach działo się sporo. EUR/PLN w dość dramatyczny sposób przebił maksima z końca sierpnia, usytowane ok. 4,2665. Tym samym mamy poziomy rzędu 4,29 pod koniec dnia.
Czy to znaczy, że trzeba chwytać takie kursy, jakie teraz daje rynek, by nie uciekły wyżej? Niekoniecznie. Praktyka pokazuje, że takie sytuacje to raczej górki spekulacyjne. Tym razem impulsem mogą być – i niemal na pewno są – wybory parlamentarne. Ogólnie zresztą chodzi o sytuację polityczną np. jeden z posłów PiS przedstawił prezentację, z której wynikałoby, że NBP miałby stymulować gospodarkę na wzór EBC, poprzez generowanie pieniędzy (350 mld zł w 6 lat). Był to sygnał w sam raz do tego, by obniżyć wartość złotego w cokolwiek paniczny sposób.
Ale przecież koncepcja, o której mowa, wydaje się nierealna, a poza tym nie tylko przed wyborami, ale i przed wszelką możliwością wprowadzenia jej w życie będzie jeszcze sporo wydarzeń międzynarodowych, a tak naprawdę na EUR/PLN i USD/PLN największy wpływ ma EUR/USD (pomijając właśnie takie ekscesy jak dzisiejsze). Teoretycznie zresztą NBP jest przecież niezależny.
Nie znaczy to bynajmniej, byśmy mieli za chwilę widzieć 4,20 na EUR/PLN, ale korekta w kierunku niedawnego oporu na 4,2665 nie byłaby jakimś dramatycznym zaskoczeniem, a w zasadzie wręcz czymś normalnym. Nie zmienia to oczywiście tego, że ogólny trend jest wzrostowy.
Na USD/PLN dobijamy do 3,78, co również można uznać za gwałtowną górkę – i tu również normalna byłaby korekta w najbliższych dniach. Naturalnie będzie to też zależeć od jutrzejszych wahań głównej pary. Jutro w programie mamy też protokół z posiedzenia RPP.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.
Dolar zyskuje na sentymencie?
2025-06-10 Raport DM BOŚ z rynku walutOd wczorajszego ranka uwaga rynków koncentruje się na doniesieniach wokół rozmów handlowych, które są prowadzone pomiędzy USA, a Chinami. Wczoraj wieczorem pojawiły się pierwsze komentarze wysoko postawionych przedstawicieli amerykańskiej administracji, którzy biorą udział w rozmowach w Londynie (m.in. Sekretarza ds. handlu Lutnicka), które wybrzmiały dość pozytywnie.
Wakacyjne nastroje na rynkach
2025-06-09 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
2025-06-09 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.