Data dodania: 2015-10-12 (20:36)
Kluczowe dla brytyjskiego funta dane poznamy już jutro. O godz. 10:30 opublikowane zostaną dane nt. inflacji konsumenckiej we wrześniu, oraz producenckiej i detalicznej. Kluczowa dla rynku będzie oczywiście ta pierwsza, podawana razem z danymi bazowymi (core), czyli wyłączającymi zmienne w postaci żywności i energii.
Dane będą ważne w kontekście tendencji widocznych w strefie euro (dane CPI poniżej oczekiwań), a także zapisków z czwartkowego posiedzenia Banku Anglii, które wskazały, że członkowie tego gremium nie wykluczają, że inflacja pozostaje jeszcze dość niska przez kilka miesięcy, a jej dynamika nie powróci ponad 1 proc. r/r do I kwartału 2016 r. Mediana oczekiwań zakłada we wrześniu dynamikę CPI na poziomie zera dla m/m i r/r, oraz CPI core na poziomie 0,3 proc. m/m i 1,1 proc. r/r. Gorsze dane dadzą pretekst do przeceny funta, ale być może ograniczonej, gdyż trudno będzie oczekiwać dalszego wyraźnego hamowania wskaźnika CPI. Lepsze dadzą preteksty do odreagowania.
Rzut oka na sytuację techniczną koszyka handlowego funta sporządzanego przez Bank Anglii sugeruje bardziej ten pierwszy scenariusz, tj. ograniczonej przeceny. Widać, że zbliżamy się do dolnego ograniczenia 2,5 letniego kanału wzrostowego przy 90,50 pkt. To może prowokować do odbicia i tym samym szukania ciekawych układów z GBP.
Jednym z nich może być relacja GBP/NZD. Czemu akurat ta? Waluty antypodów, tj. AUD i NZD były na przestrzeni ostatnich kilkunastu dni na fali. Zwłaszcza kiwi, które dodatkowo wspierały korzystne informacje nt. odreagowania cen przetworów mlecznych, które są jednym z kluczowych towarów eksportowych. Rynek nieco zignorował fakt, że RBNZ po cięciu stóp we wrześniu o 25 p.b. nie wykluczył wydłużenia cyklu luzowania na 2016 r. Kiedy będzie kolejna obniżka? Rynek nie daje dużych szans na 29 października, w pełni wyceniana jest taka możliwość na 28 stycznia, ale jeszcze mamy spotkanie 10 grudnia, gdzie jednocześnie opublikowane zostaną nowe założenia makro. Wiele w tym względzie może zależeć od danych nt. inflacji CPI w III kwartale, które zostaną opublikowane w czwartek o godz. 23:45 polskiego czasu. Założenia mówią o jej wyhamowaniu do 0,2 proc. k/k z 0,4 proc. k/k. Słabsze odczyty mogą wpłynąć na przeszacowanie rynkowych oczekiwań i korektę notowań NZD.
Układ tygodniowy na GBP/NZD wygląda spadkowo w dłuższym okresie, ale w krótkim jesteśmy blisko ważnej strefy wsparcia opartej o dołek z lipca b.r. (2,27) i szczyt z marca 2011 r. przy 2,2520. Potencjalne odreagowanie mogłoby sięgnąć nawet okolic 2,34, gdzie można wyznaczyć opór w oparciu o punkty wspólne z lipca b.r.
Rzut oka na sytuację techniczną koszyka handlowego funta sporządzanego przez Bank Anglii sugeruje bardziej ten pierwszy scenariusz, tj. ograniczonej przeceny. Widać, że zbliżamy się do dolnego ograniczenia 2,5 letniego kanału wzrostowego przy 90,50 pkt. To może prowokować do odbicia i tym samym szukania ciekawych układów z GBP.
Jednym z nich może być relacja GBP/NZD. Czemu akurat ta? Waluty antypodów, tj. AUD i NZD były na przestrzeni ostatnich kilkunastu dni na fali. Zwłaszcza kiwi, które dodatkowo wspierały korzystne informacje nt. odreagowania cen przetworów mlecznych, które są jednym z kluczowych towarów eksportowych. Rynek nieco zignorował fakt, że RBNZ po cięciu stóp we wrześniu o 25 p.b. nie wykluczył wydłużenia cyklu luzowania na 2016 r. Kiedy będzie kolejna obniżka? Rynek nie daje dużych szans na 29 października, w pełni wyceniana jest taka możliwość na 28 stycznia, ale jeszcze mamy spotkanie 10 grudnia, gdzie jednocześnie opublikowane zostaną nowe założenia makro. Wiele w tym względzie może zależeć od danych nt. inflacji CPI w III kwartale, które zostaną opublikowane w czwartek o godz. 23:45 polskiego czasu. Założenia mówią o jej wyhamowaniu do 0,2 proc. k/k z 0,4 proc. k/k. Słabsze odczyty mogą wpłynąć na przeszacowanie rynkowych oczekiwań i korektę notowań NZD.
Układ tygodniowy na GBP/NZD wygląda spadkowo w dłuższym okresie, ale w krótkim jesteśmy blisko ważnej strefy wsparcia opartej o dołek z lipca b.r. (2,27) i szczyt z marca 2011 r. przy 2,2520. Potencjalne odreagowanie mogłoby sięgnąć nawet okolic 2,34, gdzie można wyznaczyć opór w oparciu o punkty wspólne z lipca b.r.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar wraca do spadków?
11:58 Raport DM BOŚ z rynku walutObserwowane wczoraj po południu umocnienie dolara mogło być przejściowe. Argument w postaci ryzyka geopolitycznego traci na znaczeniu po tym, jak doniesienia wskazują, że obie strony (Izrael i Hezbollah) mogą zaakceptować czasowe zawieszenie broni w Libanie pod naciskiem amerykańskiej dyplomacji. Z kolei wątek 50 punktowej obniżki stóp przez FED dalej pozostaje kluczowy - szanse na taki ruch przekroczyły już 60 proc. Pośród walut G-10 słabiej od dolara wypadają dzisiaj tylko japoński jen (opublikowane zapiski z lipcowego posiedzenia Banku Japonii pokazały niechęć do podwyżek stóp procentowych), oraz korona norweska.
Rynek widzi kolejne 50 punktów na FEDzie
2024-09-25 Raport DM BOŚ z rynku walutOpublikowane wczoraj dane dotyczące indeksu zaufania amerykańskich konsumentów mocno rozczarowały. Wskaźnik liczony przez Conference Board spadł we wrześniu do 98,7 pkt., wyraźnie poniżej oczekiwanych 104 pkt. To doprowadziło do przesunięcia oczekiwań rynku w stronę bardziej zdecydowanych działań FED - szanse na kolejny ruch o 50 punktów baz. na posiedzeniu 7 listopada zbliżyły się do 60 proc. Bardziej agresywna wycena tradycyjnie uderza w dolara, a wczoraj rynki żyły też chińskim stimulusem (największym od czasów pandemii).
Chiński juan przebija psychologiczną barierę
2024-09-25 Poranny komentarz walutowy XTBPo raz pierwszy od maja 2023 roku juan wybił się w stosunku do dolara amerykańskiego poniżej strefy 7.0000. Rynek cały czas liczy na to, że ostatnie działania Ludowego Banku Chin przyspieszą zwrot na rynku i ożywią słabnącą gospodarkę światowego mocarstwa handlowego. Kolejny dzień, kolejna obniżka stóp procentowych w Chinach.
Euro może mieć problem z dalszym umocnieniem
2024-09-24 Komentarz poranny Oanda TMS BrokersWczorajsze poranne publikacje danych ze Starego Kontynentu spowodowało osłabienie euro. Zaczęło się od słabych wskaźników PMI dla Francji, potem mocno rozczarował przemysł Niemiec a na koniec oczekiwań nie spełniły indeksy dla całej strefy euro. Słaba aktywność gospodarcza będzie obniżać inflację i tym samym rośnie presja, że EBC może zacząć mocniej łagodzić swoją politykę pieniężną jednocześnie chcąc uchronić gospodarkę przez recesją. Spadek EUR/USD poniżej 1,11 był jednak krótkotrwały. Na koniec dnia główna para walutowa zdołała odrobić część tej przeceny.
Mocne wsparcie z Chin
2024-09-24 Raport DM BOŚ z rynku walutChińskie władze przedstawiły dzisiaj szeroko zakrojony program działań mających wesprzeć rynek nieruchomości, oraz tamtejszą gospodarkę. Po tym jak wczoraj Ludowy Bank Chin obniżył o 10 punktów baz. stopę procentową dla 14-dniowych operacji reverse repo, tak samo zrobił teraz dla operacji 7-dniowych. Ale najważniejszym elementem jest dzisiaj cięcie stopy RRR (rezerw obowiązkowych dla banków) aż o 50 punktów baz. i zapowiedź dalszych obniżek RRR, oraz głównych stóp MLF i LPR.
Ludowy Bank Chin wspiera rynek akcji
2024-09-24 Poranny komentarz walutowy XTBLudowy Bank Chin zaskoczył po raz kolejny i tym razem zdecydował się na kompleksowy pakiet środków stymulacyjnych, które mają wesprzeć gospodarkę, która nie radzi sobie zbyt dobrze w ostatnich miesiącach. Z kolei bankierzy w USA sygnalizują możliwość kolejnej dużej obniżki w tym roku, co prowadzi do dalszych wzrostów złota oraz wspiera inwestorów akcyjnych. W Australii mamy jednak problem z podwyższoną inflacją, co prowadzi do utrzymania stóp procentowych bez zmian.
EURUSD w dół przez PMI
2024-09-23 Raport DM BOŚ z rynku walutLudowy Bank Chin zdecydował się obniżyć 14-dniową stopę dla operacji reverse repo o 10 punktów baz. do 1,85 proc., co nieco poprawiło sentyment na chińskich giełdach. Ogólnie jednak nastroje w Azji były mieszane. Uwagę zwracają słabe dane flash PMI z Australii za wrzesień, choć nie powinny one jeszcze teraz mieć znaczenia dla RBA. Niemniej choć formalnie rynek zakłada, że australijscy decydenci podtrzymają jutro "jastrzębie" stanowisko w polityce monetarnej, to jednak czas na ewentualną jego zmianę jest coraz bliżej.
Jen w dół po informacjach z BOJ
2024-09-20 Raport DM BOŚ z rynku walutDecydenci w Japonii pozostawili dzisiaj stopy procentowe bez zmian (0,25 proc.), co nie było szczególnym zaskoczeniem. Tym samym większą uwagę skoncentrowała na sobie wypowiedź szefa BOJ. Kazuo Ueda powtórzył, że bank centralny pozostaje na ścieżce podwyżek stóp procentowych. Napomniał też o rosnących płacach, które mogą przełożyć się na podbicie inflacji. Mimo tego BOJ wstrzymuje się na razie z dyskusją o podwyżkach ze względu na utrzymującą się niepewność w środowisku makro i na rynkach.
Gołębia decyzja BoJ w jastrzębim wydaniu
2024-09-20 Poranny komentarz walutowy XTBBOJ utrzymał krótkoterminową stopę procentową na niezmienionym poziomie 0,25%, zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, zachowując obecnie ostrożne podejście do zacieśniania polityki pieniężnej. Z drugiej jednak strony nieco bardziej jastrzębi wydźwięk komentarzy gubernatora Kazuo Uedy, tworzy podłoże pod przyszłe podwyżki stóp w Japonii. Ueda utrzymał jastrzębie stanowisko w sprawie planowanej polityki monetarnej w Japonii. Bankier zakomunikował, że ostatnie dane potwierdzają, że gospodarka rozwija się zgodnie z prognozami, co sugeruje, że BoJ zamierza podwyższać stopy procentowe.
BoJ oraz BoE pozostają w trybie wyczekiwania
2024-09-20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo Rezerwie Federalnej przyszedł czas na Bank Japonii oraz Bank Anglii. Obydwie instytucje powstrzymały się ze zmianą parametrów swojej polityki monetarnej. Ten pierwszy nie zaserwował niespodzianki rynkowi. Główna stopa pozostała na poziomie 0,25 proc. Z kolei głosowanie w BoE wyniosło 8 do 1, co oznacza, że za obniżką optowała jedynie Swati Dhingra. Para USD/JPY jest nieco niżej a GBP/USD wyżej, ale należy pamiętać, że to po części efekt słabego dolara amerykańskiego.