
Data dodania: 2015-09-29 (09:15)
Fatalne nastroje na giełdach wywołują wzrost awersji do ryzyka i osłabienie złotego. Perspektywa podwyżki stóp procentowych w USA w tym roku jest bliższa niż dyskontuje to rynek. Do grona zwolenników zacieśnienia polityki pieniężnej dołączył prezes Fed z Nowego Jorku W. Dudley.
Rozdźwięk między stanowiskiem większości członków FOMC, a oczekiwaniami inwestorów (implikowane prawdopodobieństwo podwyżki w grudniu wynosi znacznie mniej niż 50 proc.) wzmaga niepewność i zmienność notowań. Końcówka kwartału nie przyniesie nic dobrego. Poprawy spodziewamy się z początkiem października.
Do grona zwolenników zacieśnienia polityki pieniężnej w tym roku w Federalnym Komitecie Otwartego Rynku (FOMC) zaliczyć należy również prezydenta oddziału Fed w Nowym Jorku W. Dudley’a. Stwierdził on wczoraj w wywiadzie dla Wall Street Journal, że choć jest to zależne od napływających danych i może ulec zmianie, istnieją silne przesłanki dla podwyżki stóp procentowych w dalszej części roku. W przeciwieństwie do kluczowych „jastrzębi”, którzy w ostatnim czasie mocno się uaktywnili (J. Lacker, J. Bullard, S. Fischer) czy nawet samej prezes J. Yellen, nie uważa, by wzrost gospodarczy w USA przewyższał potencjał, a polityka monetarna była wyjątkowo akomodacyjna. Zaznaczył, że wraz z nadejściem pierwszego zacieśnienia (znaczenia samego momentu nie należy wyolbrzymiać) kolejne ruchy stóp będą wyraźnie rozłożone w czasie. Dudley uważa, że choć kształtowanie się kursu dolara ma istotne znaczenie dla gospodarki, jego zachowanie na rynku nie będzie wyznacznikiem zmian w polityce pieniężnej. Nie widzi on obecnie zagrożeń dla stabilności finansowej, która, jak podkreślił, sama w sobie nie jest statutowym celem Fed, a brana pod uwagę jedynie w kontekście spełnienia zadania zapewnienia pełnego zatrudnienia i inflacji na poziomie 2 proc. Dodał, że obecny, niski poziom wskaźników cen ma charakter przejściowy.
Obraz FOMC, który wyłania się z perspektywy wypowiedzi z ostatnich kilkunastu dni jest taki, że podwyżka stóp procentowych w tym roku jest niemal przesądzona. Tymczasem rynek nadal w większym stopniu „widzi” pierwsze zacieśnienie dopiero na początku 2016 r. To rodzi niepokojący rozdźwięk między sygnałami płynącymi z Fed, a nastawieniem inwestorów. Czy gracze spodziewają się nagłego pogorszenia wyników gospodarki USA? Czy może zapowiedzi przedstawicieli FOMC są nieco nad wyrost? Bez wątpienia ktoś musi się w tym przypadku mylić. Nadal uważamy, że są warunki do podwyższenia oprocentowania w tym roku i oczekujemy takiego ruchu ze strony Fed. Termin grudniowy, z racji „pełnego, tj. z konferencją prasową i projekcjami, posiedzenia prezentuje się jako najbardziej prawdopodobny. Gdyby jednak doszło do pogorszenia koniunktury, a jest to bardzo realne biorąc pod uwagę odczyty indeksów wyprzedzających, podwyżka odsunie się na 2016 r. czy wręcz bliżej nieokreśloną przyszłość. Podtrzymujemy twierdzenie, że najlepszy czas na łagodne zacieśnienie polityki Fed miał od połowy br. Im dalej w czas, tym warunki ku temu mogą być coraz mniej sprzyjające. Coraz trudniej będzie o pozytywne niespodzianki ze sfery realnej.
Wczorajsze doniesienia z USA pozytywne, zgodne z oczekiwaniami. Bazowy indeks inflacji oparty o wydatki na konsumpcję (PCE) przyspieszył w sierpniu do poziomu 1,3 proc. r/r. Najwyższa dynamika w tym roku to 1,35 proc. osiągnięte w marcu. Tempo wzrostu – najbardziej wiarygodnego w ocenie Fed wskaźnika cen – jest więc wciąż dalekie od pożądanego. W piątek poznamy dane z rynku pracy za wrzesień, co da lepszy obraz sytuacji w kwestii spełnienia celu pełnego zatrudnienia.
Do grona zwolenników zacieśnienia polityki pieniężnej w tym roku w Federalnym Komitecie Otwartego Rynku (FOMC) zaliczyć należy również prezydenta oddziału Fed w Nowym Jorku W. Dudley’a. Stwierdził on wczoraj w wywiadzie dla Wall Street Journal, że choć jest to zależne od napływających danych i może ulec zmianie, istnieją silne przesłanki dla podwyżki stóp procentowych w dalszej części roku. W przeciwieństwie do kluczowych „jastrzębi”, którzy w ostatnim czasie mocno się uaktywnili (J. Lacker, J. Bullard, S. Fischer) czy nawet samej prezes J. Yellen, nie uważa, by wzrost gospodarczy w USA przewyższał potencjał, a polityka monetarna była wyjątkowo akomodacyjna. Zaznaczył, że wraz z nadejściem pierwszego zacieśnienia (znaczenia samego momentu nie należy wyolbrzymiać) kolejne ruchy stóp będą wyraźnie rozłożone w czasie. Dudley uważa, że choć kształtowanie się kursu dolara ma istotne znaczenie dla gospodarki, jego zachowanie na rynku nie będzie wyznacznikiem zmian w polityce pieniężnej. Nie widzi on obecnie zagrożeń dla stabilności finansowej, która, jak podkreślił, sama w sobie nie jest statutowym celem Fed, a brana pod uwagę jedynie w kontekście spełnienia zadania zapewnienia pełnego zatrudnienia i inflacji na poziomie 2 proc. Dodał, że obecny, niski poziom wskaźników cen ma charakter przejściowy.
Obraz FOMC, który wyłania się z perspektywy wypowiedzi z ostatnich kilkunastu dni jest taki, że podwyżka stóp procentowych w tym roku jest niemal przesądzona. Tymczasem rynek nadal w większym stopniu „widzi” pierwsze zacieśnienie dopiero na początku 2016 r. To rodzi niepokojący rozdźwięk między sygnałami płynącymi z Fed, a nastawieniem inwestorów. Czy gracze spodziewają się nagłego pogorszenia wyników gospodarki USA? Czy może zapowiedzi przedstawicieli FOMC są nieco nad wyrost? Bez wątpienia ktoś musi się w tym przypadku mylić. Nadal uważamy, że są warunki do podwyższenia oprocentowania w tym roku i oczekujemy takiego ruchu ze strony Fed. Termin grudniowy, z racji „pełnego, tj. z konferencją prasową i projekcjami, posiedzenia prezentuje się jako najbardziej prawdopodobny. Gdyby jednak doszło do pogorszenia koniunktury, a jest to bardzo realne biorąc pod uwagę odczyty indeksów wyprzedzających, podwyżka odsunie się na 2016 r. czy wręcz bliżej nieokreśloną przyszłość. Podtrzymujemy twierdzenie, że najlepszy czas na łagodne zacieśnienie polityki Fed miał od połowy br. Im dalej w czas, tym warunki ku temu mogą być coraz mniej sprzyjające. Coraz trudniej będzie o pozytywne niespodzianki ze sfery realnej.
Wczorajsze doniesienia z USA pozytywne, zgodne z oczekiwaniami. Bazowy indeks inflacji oparty o wydatki na konsumpcję (PCE) przyspieszył w sierpniu do poziomu 1,3 proc. r/r. Najwyższa dynamika w tym roku to 1,35 proc. osiągnięte w marcu. Tempo wzrostu – najbardziej wiarygodnego w ocenie Fed wskaźnika cen – jest więc wciąż dalekie od pożądanego. W piątek poznamy dane z rynku pracy za wrzesień, co da lepszy obraz sytuacji w kwestii spełnienia celu pełnego zatrudnienia.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.
Dolar zyskuje na sentymencie?
2025-06-10 Raport DM BOŚ z rynku walutOd wczorajszego ranka uwaga rynków koncentruje się na doniesieniach wokół rozmów handlowych, które są prowadzone pomiędzy USA, a Chinami. Wczoraj wieczorem pojawiły się pierwsze komentarze wysoko postawionych przedstawicieli amerykańskiej administracji, którzy biorą udział w rozmowach w Londynie (m.in. Sekretarza ds. handlu Lutnicka), które wybrzmiały dość pozytywnie.
Wakacyjne nastroje na rynkach
2025-06-09 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
2025-06-09 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.