Data dodania: 2015-09-08 (09:26)
Seria słabych danych makroekonomicznych z Chin została utrzymana. We wczesnych godzinach porannych poznaliśmy najnowsze dane dotyczące wyników wymiany handlowej gospodarki Państwa Środka.
Sierpniowa dynamika eksportu spadła o 5,5% w ujęciu rocznym, natomiast dynamika importu w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku była w sierpniu niższa aż o 13,8%. Ostatecznie saldo bilansu handlowego wyniosło 60,24 mld dolarów, przy prognozach rynkowych wynoszących 48,2 mld dolarów. Powtarzające się każdego miesiąca gorsze wyniki wymiany handlowej Chin potwierdzają, że osiągnięcie wzrostu eksportu na określonym przez rząd poziomie może okazać się niemożliwe w tym roku, jako że spowolnienie już trwa i na razie nie widać oznak jego zakończenia. Przeprowadzona w połowie sierpnia dewaluacja juana na razie nie przynosi pozytywnych rezultatów dla chińskiego sektora eksportowego, który miał poprzez tą operację zyskać na konkurencyjności.
Początkowa reakcja chińskiej giełdy mogła być tylko jedna – wyprzedaż. Jednak po osiągnieciu minimów dzisiejszej sesji, inwestorzy na tamtejszym parkiecie giełdowym zabrali się do zakupów i o godzinie 9:00 indeksy Shanghai Composite oraz Hang Seng mogą pochwalić się wzrostami w okolicach 2%. Na drugim biegunie znalazła się giełda w Japonii, gdzie indeks Nikkei 225 stracił blisko 2,5% w wyniku słabszych danych dotyczących dynamiki PKB w drugim kwartale tego roku, które ostatecznie potwierdziły skurczenie się gospodarki w tym okresie o 1,2%.
Czy aktualne uwarunkowania makroekonomiczne w Chinach to rzeczywisty problem do zmartwień i zagrożenie dla stabilności globalnej gospodarki ? Jedne z największych banków inwestycyjnych na świecie – Deutsche Bank, Goldman Sachs oraz JPMorgan w swoich najnowszych komentarzach uważają, że to co obecnie dzieje się w Chinach jest sytuacją przejściową, która ma marginalny wpływ na kondycję gospodarki w skali globalnej. W komentarzach banków możemy odnaleźć kilka wspólnych punktów, które odnoszą się przede wszystkim do tego, że spowolnienie w Chinach nie będzie w znaczący sposób wpływało na pozostałe państwa, a obawy dotyczące tego problemu są znacznie przesadzone. Chińska giełda pozostaje oderwana od całej gospodarki, a efekty spowolnienia w Państwie Środka będą minimalne dla krajów uprzemysłowionych. Krótko mówiąc, nie ma się czym martwić.
Podobnie jak wczoraj, dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny jest raczej skromny pod względem ilości ważnych publikacji. Jedynie można zwrócić uwagę na publikowane o godzinie 11:00 dane dotyczące dynamiki PKB w drugim kwartale w strefie euro, jednak są to już odczyty finalne, mające mniejszy wpływ na rynek.
Początek sesji na europejskich giełdach przebiega w optymistycznych nastrojach, a inwestorzy korzystają ze wsparcia w postaci wzrostów na chińskiej giełdzie. W pierwszych minutach handlu w Europie najsilniej rośnie francuski indeks CAC40 oraz niemiecki DAX, które zyskują ponad 1,2%. Dobre nastroje panują również na giełdzie w Warszawie – indeks WIG20 od otwarcia notowań rośnie już o blisko 1%, a motorami napędowymi wzrostów są spółki z szeroko pojętego sektora energetyczno-surowcowego, takie jak Enea, Bogdanka, Energa czy PGE.
Początkowa reakcja chińskiej giełdy mogła być tylko jedna – wyprzedaż. Jednak po osiągnieciu minimów dzisiejszej sesji, inwestorzy na tamtejszym parkiecie giełdowym zabrali się do zakupów i o godzinie 9:00 indeksy Shanghai Composite oraz Hang Seng mogą pochwalić się wzrostami w okolicach 2%. Na drugim biegunie znalazła się giełda w Japonii, gdzie indeks Nikkei 225 stracił blisko 2,5% w wyniku słabszych danych dotyczących dynamiki PKB w drugim kwartale tego roku, które ostatecznie potwierdziły skurczenie się gospodarki w tym okresie o 1,2%.
Czy aktualne uwarunkowania makroekonomiczne w Chinach to rzeczywisty problem do zmartwień i zagrożenie dla stabilności globalnej gospodarki ? Jedne z największych banków inwestycyjnych na świecie – Deutsche Bank, Goldman Sachs oraz JPMorgan w swoich najnowszych komentarzach uważają, że to co obecnie dzieje się w Chinach jest sytuacją przejściową, która ma marginalny wpływ na kondycję gospodarki w skali globalnej. W komentarzach banków możemy odnaleźć kilka wspólnych punktów, które odnoszą się przede wszystkim do tego, że spowolnienie w Chinach nie będzie w znaczący sposób wpływało na pozostałe państwa, a obawy dotyczące tego problemu są znacznie przesadzone. Chińska giełda pozostaje oderwana od całej gospodarki, a efekty spowolnienia w Państwie Środka będą minimalne dla krajów uprzemysłowionych. Krótko mówiąc, nie ma się czym martwić.
Podobnie jak wczoraj, dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny jest raczej skromny pod względem ilości ważnych publikacji. Jedynie można zwrócić uwagę na publikowane o godzinie 11:00 dane dotyczące dynamiki PKB w drugim kwartale w strefie euro, jednak są to już odczyty finalne, mające mniejszy wpływ na rynek.
Początek sesji na europejskich giełdach przebiega w optymistycznych nastrojach, a inwestorzy korzystają ze wsparcia w postaci wzrostów na chińskiej giełdzie. W pierwszych minutach handlu w Europie najsilniej rośnie francuski indeks CAC40 oraz niemiecki DAX, które zyskują ponad 1,2%. Dobre nastroje panują również na giełdzie w Warszawie – indeks WIG20 od otwarcia notowań rośnie już o blisko 1%, a motorami napędowymi wzrostów są spółki z szeroko pojętego sektora energetyczno-surowcowego, takie jak Enea, Bogdanka, Energa czy PGE.
Źródło: Robert Pietrzak, Analityk HFT Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.