Data dodania: 2015-08-01 (00:29)
Na głównej parze: Jeśli chodzi o EUR/USD, to kończący się tydzień (w sensie tygodnia roboczego) pokazał nam, że mimo wszystko na wykresie wciąż gra dużą rolę trend spadkowy, zapoczątkowany 18 czerwca i znaczony dalej szczytami z 10 i 13 lipca.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że trend ten był chwilami mocno naruszany. W poniedziałek i wtorek wykres wybijał się ponad linię 1,11, a w dodatku do zakresów tych powrócił dziś w ciągu sesji. Finalnie jednak piątek dobiega końca poniżej linii 1,10, przy 1,0980, a więc relatywnie nisko. Byki miały zatem swoją siłę, która wystarczyła do wykonania mocnych szarpnięć, ale jeszcze nie do frontalnego odwrócenia ogólnej tendencji.
Komunikat FOMC opublikowany w tym tygodniu rynek odebrał jako lekko jastrzębi. Nie było mowy o konkretnym terminie podwyżki stóp, ale potwierdzono, że na taką podwyżkę się zanosi, jeśli tylko dane z rynków pracy i nieruchomości (które oceniono jako pozytywne) będą nadal niezłe. Atmosfery tej nie rozbił nawet relatywnie słaby odczyt dynamiki PKB za II kw. (annualizowany wynik 2,3 proc. był niższy od prognozy 2,7 proc., ale podwyższono też wynik poprzedni – z -0,2 proc. do +0,6 proc.). Ten odczyt podano w czwartek. W piątek okazało się m.in., że indeks Chicago PMI znacznie przebił prognozę (zakładała ona 50,5 pkt, było 54,7 pkt), jakkolwiek indeks Uniwersytetu Michigan był nieco słabszy od przewidywań.
Byki próbowały zagrać na rzecz euro, ale – jak widzimy – był to raczej łabędzi śpiew. Raczej – bez tego słowa żadna analiza forexowa nie może się obyć, ale jednak trendy grają swoją rolę. Jest teraz całkiem możliwe schodzenie ku 1,09. Istotne będą jednak amerykańskie odczyty zmiany zatrudnienia, czyli tzw. payrollsy – te jednak poznamy dopiero 7 sierpnia.
Najnowsze notowania chińskiej giełdy (Shanghai Composite) to 3663,73 pkt (-1,13 proc.). Atmosfera nie jest zbyt ciekawa. Teoretycznie może to oznaczać ucieczkę ku aktywom uważanym za bezpieczne przystanie, więc także w stronę dolara, a w każdym razie – z dala od walut ryzykownych, jak złoty. Co prawda z drugiej strony są i tacy, którzy sugerują, że to właśnie z powodu chińskich problemów Fed będzie się wstrzymywał z podwyższaniem stóp.
Co do Grecji, to ciągną się tu negocjacje z wierzycielami. Temat jest teraz nieco w tle, ale wydaje się, że za jakiś czas może powrócić i kontrować euro, bo oczekiwania wierzycieli są spore, a nastawienie narodu greckiego do nich – nieprzychylne (generalnie).
Gdyby trend na EUR/USD miał być kontynuowany w taki mniej więcej sposób, jak dotąd – od niemal półtora miesiąca – to znaczy, że w ciągu tygodnia byłoby możliwe dojście nawet do okolic 1,0820-50. To właśnie tygodnia potrzeba nam na amerykańskie payrollsy. Oczywiście, jeśli poważnie rozczarują, to znów podejdziemy do linii trendu, która wtedy pewnie będzie przebiegać gdzieś przy 1,09.
Dolar i euro
Na EUR/PLN mamy lekki trend wzrostowy. Lekki, ale dość konsekwentny. 17 lipca notowano dołki poniżej 4,10, od tego czasu lokalne minima są coraz wyżej, jakkolwiek pewną zaporę dla szczytów widać w zakresie 4,15 – 4,1550. Tym niemniej, jeśli tylko ona pęknie, to trend będzie dalej biegł – tak się przynajmniej na razie wydaje. Jest w tym pewien wyraz niepokojów globalnych (kwestia giełdy chińskiej), ale też i realizacja zysków z silnego umocnienia złotego po 9 lipca.
USD/PLN w sumie porusza sięod końcówki czerwca w dość szerokiej i niejasnej konsolidacji. Za jej dolne ograniczenia można uznać okolice 3,7160-70 i 3,7050, górne wypadają przy 3,8120-40, 3,84 i powyżej 3,85. Ostatnich kilkanaście godzin tego tygodnia to najpierw okazjonalne wzmocnienie PLN do 3,74 zł za dolara, a następnie powrót do 3,77 i wyżej. Wykres ten nadal w dużym stopniu odbija notowania eurodolara.
Komunikat FOMC opublikowany w tym tygodniu rynek odebrał jako lekko jastrzębi. Nie było mowy o konkretnym terminie podwyżki stóp, ale potwierdzono, że na taką podwyżkę się zanosi, jeśli tylko dane z rynków pracy i nieruchomości (które oceniono jako pozytywne) będą nadal niezłe. Atmosfery tej nie rozbił nawet relatywnie słaby odczyt dynamiki PKB za II kw. (annualizowany wynik 2,3 proc. był niższy od prognozy 2,7 proc., ale podwyższono też wynik poprzedni – z -0,2 proc. do +0,6 proc.). Ten odczyt podano w czwartek. W piątek okazało się m.in., że indeks Chicago PMI znacznie przebił prognozę (zakładała ona 50,5 pkt, było 54,7 pkt), jakkolwiek indeks Uniwersytetu Michigan był nieco słabszy od przewidywań.
Byki próbowały zagrać na rzecz euro, ale – jak widzimy – był to raczej łabędzi śpiew. Raczej – bez tego słowa żadna analiza forexowa nie może się obyć, ale jednak trendy grają swoją rolę. Jest teraz całkiem możliwe schodzenie ku 1,09. Istotne będą jednak amerykańskie odczyty zmiany zatrudnienia, czyli tzw. payrollsy – te jednak poznamy dopiero 7 sierpnia.
Najnowsze notowania chińskiej giełdy (Shanghai Composite) to 3663,73 pkt (-1,13 proc.). Atmosfera nie jest zbyt ciekawa. Teoretycznie może to oznaczać ucieczkę ku aktywom uważanym za bezpieczne przystanie, więc także w stronę dolara, a w każdym razie – z dala od walut ryzykownych, jak złoty. Co prawda z drugiej strony są i tacy, którzy sugerują, że to właśnie z powodu chińskich problemów Fed będzie się wstrzymywał z podwyższaniem stóp.
Co do Grecji, to ciągną się tu negocjacje z wierzycielami. Temat jest teraz nieco w tle, ale wydaje się, że za jakiś czas może powrócić i kontrować euro, bo oczekiwania wierzycieli są spore, a nastawienie narodu greckiego do nich – nieprzychylne (generalnie).
Gdyby trend na EUR/USD miał być kontynuowany w taki mniej więcej sposób, jak dotąd – od niemal półtora miesiąca – to znaczy, że w ciągu tygodnia byłoby możliwe dojście nawet do okolic 1,0820-50. To właśnie tygodnia potrzeba nam na amerykańskie payrollsy. Oczywiście, jeśli poważnie rozczarują, to znów podejdziemy do linii trendu, która wtedy pewnie będzie przebiegać gdzieś przy 1,09.
Dolar i euro
Na EUR/PLN mamy lekki trend wzrostowy. Lekki, ale dość konsekwentny. 17 lipca notowano dołki poniżej 4,10, od tego czasu lokalne minima są coraz wyżej, jakkolwiek pewną zaporę dla szczytów widać w zakresie 4,15 – 4,1550. Tym niemniej, jeśli tylko ona pęknie, to trend będzie dalej biegł – tak się przynajmniej na razie wydaje. Jest w tym pewien wyraz niepokojów globalnych (kwestia giełdy chińskiej), ale też i realizacja zysków z silnego umocnienia złotego po 9 lipca.
USD/PLN w sumie porusza sięod końcówki czerwca w dość szerokiej i niejasnej konsolidacji. Za jej dolne ograniczenia można uznać okolice 3,7160-70 i 3,7050, górne wypadają przy 3,8120-40, 3,84 i powyżej 3,85. Ostatnich kilkanaście godzin tego tygodnia to najpierw okazjonalne wzmocnienie PLN do 3,74 zł za dolara, a następnie powrót do 3,77 i wyżej. Wykres ten nadal w dużym stopniu odbija notowania eurodolara.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Święto Dziękczynienia w USA!
08:37 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.