Data dodania: 2015-06-19 (11:37)
Piątkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi kontynuację konsolidacji na złotym. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,1691 PLN za euro, 3,6733 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9800 PLN w relacji do franka szwajcarskiego oraz 5,8268 PLN względem funta szterlinga.
Rentowności polskiego długu nieznacznie spadły i wynoszą aktualnie 3,292% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego nie przyniosło istotniejszych zmian – złoty w dalszym ciągu konsoliduje przy ograniczonych obrotach. Pewną szansą na rozegranie mocniejszego PLN było wczorajsze zachowanie USD po FED, jednak tylko na polskich obligacjach dało się zauważyć pozytywny odbiór doniesień z USA. W przypadku polskiej waluty wydaje się, iż inwestorzy wykazują pewną awersję z uwagi na ciągnący się temat greckich negocjacji, który w przypadku negatywnego finału może wyraźnie zaciążyć na bardziej ryzykownych aktywach. Również krajowe dane nie stały się impulsem do bardziej wzmożonego handlu. Sprzedaż detaliczna wypadła zgodnie z prognozami (1,8% r/r), jednak pewne wątpliwości pojawiły się w przypadku produkcji przemysłowej (2,8% r/r wobec oczekiwanych 4,1% r/r). Z drugiej strony dane sezonowo wyrównane przyniosły wzrost o 5,3% r/r, stąd nikła reakcja rynku. W szerszym ujęciu krajowe dane zostaną obecnie usunięte w cień, a sentyment wokół PLN zależeć będzie głównie od dalszego przebiegu greckich negocjacji. Zagrożenie ze strony bardziej jastrzębiego FED’u zostało chwilowo zepchnięte na dalszy plan, niemniej wydaje się, iż bez porozumienia ws. Hellady ciężko może być o mocniejsze odreagowanie na wycenie polskiej waluty.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest bardziej znaczących odczytów fundamentalnych z krajowej gospodarki. Również szeroki kalendarz makro nie przynosi kluczowych wskazań – warto ewentualnie bliżej przyjrzeć się porannym danym (PPI za maj) z gospodarki niemieckiej. W dalszym ciągu w centrum uwagi pozostają greckie negocjacje.
Z rynkowego punktu widzenia na parach związanych z PLN nie doszło do większych zmian – w dalszym ciągu EUR/PLN oraz GBP/PLN poruszają się w trendach wzrostowych. W przypadku drugiego zestawienia możemy spodziewać się rychłego testu oporu w okolicach 5,8777 PLN. USD/PLN natomiast odreagował nieznacznie od wsparcia na 3,6525 PLN.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego nie przyniosło istotniejszych zmian – złoty w dalszym ciągu konsoliduje przy ograniczonych obrotach. Pewną szansą na rozegranie mocniejszego PLN było wczorajsze zachowanie USD po FED, jednak tylko na polskich obligacjach dało się zauważyć pozytywny odbiór doniesień z USA. W przypadku polskiej waluty wydaje się, iż inwestorzy wykazują pewną awersję z uwagi na ciągnący się temat greckich negocjacji, który w przypadku negatywnego finału może wyraźnie zaciążyć na bardziej ryzykownych aktywach. Również krajowe dane nie stały się impulsem do bardziej wzmożonego handlu. Sprzedaż detaliczna wypadła zgodnie z prognozami (1,8% r/r), jednak pewne wątpliwości pojawiły się w przypadku produkcji przemysłowej (2,8% r/r wobec oczekiwanych 4,1% r/r). Z drugiej strony dane sezonowo wyrównane przyniosły wzrost o 5,3% r/r, stąd nikła reakcja rynku. W szerszym ujęciu krajowe dane zostaną obecnie usunięte w cień, a sentyment wokół PLN zależeć będzie głównie od dalszego przebiegu greckich negocjacji. Zagrożenie ze strony bardziej jastrzębiego FED’u zostało chwilowo zepchnięte na dalszy plan, niemniej wydaje się, iż bez porozumienia ws. Hellady ciężko może być o mocniejsze odreagowanie na wycenie polskiej waluty.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest bardziej znaczących odczytów fundamentalnych z krajowej gospodarki. Również szeroki kalendarz makro nie przynosi kluczowych wskazań – warto ewentualnie bliżej przyjrzeć się porannym danym (PPI za maj) z gospodarki niemieckiej. W dalszym ciągu w centrum uwagi pozostają greckie negocjacje.
Z rynkowego punktu widzenia na parach związanych z PLN nie doszło do większych zmian – w dalszym ciągu EUR/PLN oraz GBP/PLN poruszają się w trendach wzrostowych. W przypadku drugiego zestawienia możemy spodziewać się rychłego testu oporu w okolicach 5,8777 PLN. USD/PLN natomiast odreagował nieznacznie od wsparcia na 3,6525 PLN.
Źródło: Konrad Ryczko, Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar wraca do spadków?
2024-09-26 Raport DM BOŚ z rynku walutObserwowane wczoraj po południu umocnienie dolara mogło być przejściowe. Argument w postaci ryzyka geopolitycznego traci na znaczeniu po tym, jak doniesienia wskazują, że obie strony (Izrael i Hezbollah) mogą zaakceptować czasowe zawieszenie broni w Libanie pod naciskiem amerykańskiej dyplomacji. Z kolei wątek 50 punktowej obniżki stóp przez FED dalej pozostaje kluczowy - szanse na taki ruch przekroczyły już 60 proc. Pośród walut G-10 słabiej od dolara wypadają dzisiaj tylko japoński jen (opublikowane zapiski z lipcowego posiedzenia Banku Japonii pokazały niechęć do podwyżek stóp procentowych), oraz korona norweska.
Rynek widzi kolejne 50 punktów na FEDzie
2024-09-25 Raport DM BOŚ z rynku walutOpublikowane wczoraj dane dotyczące indeksu zaufania amerykańskich konsumentów mocno rozczarowały. Wskaźnik liczony przez Conference Board spadł we wrześniu do 98,7 pkt., wyraźnie poniżej oczekiwanych 104 pkt. To doprowadziło do przesunięcia oczekiwań rynku w stronę bardziej zdecydowanych działań FED - szanse na kolejny ruch o 50 punktów baz. na posiedzeniu 7 listopada zbliżyły się do 60 proc. Bardziej agresywna wycena tradycyjnie uderza w dolara, a wczoraj rynki żyły też chińskim stimulusem (największym od czasów pandemii).
Chiński juan przebija psychologiczną barierę
2024-09-25 Poranny komentarz walutowy XTBPo raz pierwszy od maja 2023 roku juan wybił się w stosunku do dolara amerykańskiego poniżej strefy 7.0000. Rynek cały czas liczy na to, że ostatnie działania Ludowego Banku Chin przyspieszą zwrot na rynku i ożywią słabnącą gospodarkę światowego mocarstwa handlowego. Kolejny dzień, kolejna obniżka stóp procentowych w Chinach.
Euro może mieć problem z dalszym umocnieniem
2024-09-24 Komentarz poranny Oanda TMS BrokersWczorajsze poranne publikacje danych ze Starego Kontynentu spowodowało osłabienie euro. Zaczęło się od słabych wskaźników PMI dla Francji, potem mocno rozczarował przemysł Niemiec a na koniec oczekiwań nie spełniły indeksy dla całej strefy euro. Słaba aktywność gospodarcza będzie obniżać inflację i tym samym rośnie presja, że EBC może zacząć mocniej łagodzić swoją politykę pieniężną jednocześnie chcąc uchronić gospodarkę przez recesją. Spadek EUR/USD poniżej 1,11 był jednak krótkotrwały. Na koniec dnia główna para walutowa zdołała odrobić część tej przeceny.
Mocne wsparcie z Chin
2024-09-24 Raport DM BOŚ z rynku walutChińskie władze przedstawiły dzisiaj szeroko zakrojony program działań mających wesprzeć rynek nieruchomości, oraz tamtejszą gospodarkę. Po tym jak wczoraj Ludowy Bank Chin obniżył o 10 punktów baz. stopę procentową dla 14-dniowych operacji reverse repo, tak samo zrobił teraz dla operacji 7-dniowych. Ale najważniejszym elementem jest dzisiaj cięcie stopy RRR (rezerw obowiązkowych dla banków) aż o 50 punktów baz. i zapowiedź dalszych obniżek RRR, oraz głównych stóp MLF i LPR.
Ludowy Bank Chin wspiera rynek akcji
2024-09-24 Poranny komentarz walutowy XTBLudowy Bank Chin zaskoczył po raz kolejny i tym razem zdecydował się na kompleksowy pakiet środków stymulacyjnych, które mają wesprzeć gospodarkę, która nie radzi sobie zbyt dobrze w ostatnich miesiącach. Z kolei bankierzy w USA sygnalizują możliwość kolejnej dużej obniżki w tym roku, co prowadzi do dalszych wzrostów złota oraz wspiera inwestorów akcyjnych. W Australii mamy jednak problem z podwyższoną inflacją, co prowadzi do utrzymania stóp procentowych bez zmian.
EURUSD w dół przez PMI
2024-09-23 Raport DM BOŚ z rynku walutLudowy Bank Chin zdecydował się obniżyć 14-dniową stopę dla operacji reverse repo o 10 punktów baz. do 1,85 proc., co nieco poprawiło sentyment na chińskich giełdach. Ogólnie jednak nastroje w Azji były mieszane. Uwagę zwracają słabe dane flash PMI z Australii za wrzesień, choć nie powinny one jeszcze teraz mieć znaczenia dla RBA. Niemniej choć formalnie rynek zakłada, że australijscy decydenci podtrzymają jutro "jastrzębie" stanowisko w polityce monetarnej, to jednak czas na ewentualną jego zmianę jest coraz bliżej.
Jen w dół po informacjach z BOJ
2024-09-20 Raport DM BOŚ z rynku walutDecydenci w Japonii pozostawili dzisiaj stopy procentowe bez zmian (0,25 proc.), co nie było szczególnym zaskoczeniem. Tym samym większą uwagę skoncentrowała na sobie wypowiedź szefa BOJ. Kazuo Ueda powtórzył, że bank centralny pozostaje na ścieżce podwyżek stóp procentowych. Napomniał też o rosnących płacach, które mogą przełożyć się na podbicie inflacji. Mimo tego BOJ wstrzymuje się na razie z dyskusją o podwyżkach ze względu na utrzymującą się niepewność w środowisku makro i na rynkach.
Gołębia decyzja BoJ w jastrzębim wydaniu
2024-09-20 Poranny komentarz walutowy XTBBOJ utrzymał krótkoterminową stopę procentową na niezmienionym poziomie 0,25%, zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, zachowując obecnie ostrożne podejście do zacieśniania polityki pieniężnej. Z drugiej jednak strony nieco bardziej jastrzębi wydźwięk komentarzy gubernatora Kazuo Uedy, tworzy podłoże pod przyszłe podwyżki stóp w Japonii. Ueda utrzymał jastrzębie stanowisko w sprawie planowanej polityki monetarnej w Japonii. Bankier zakomunikował, że ostatnie dane potwierdzają, że gospodarka rozwija się zgodnie z prognozami, co sugeruje, że BoJ zamierza podwyższać stopy procentowe.
BoJ oraz BoE pozostają w trybie wyczekiwania
2024-09-20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo Rezerwie Federalnej przyszedł czas na Bank Japonii oraz Bank Anglii. Obydwie instytucje powstrzymały się ze zmianą parametrów swojej polityki monetarnej. Ten pierwszy nie zaserwował niespodzianki rynkowi. Główna stopa pozostała na poziomie 0,25 proc. Z kolei głosowanie w BoE wyniosło 8 do 1, co oznacza, że za obniżką optowała jedynie Swati Dhingra. Para USD/JPY jest nieco niżej a GBP/USD wyżej, ale należy pamiętać, że to po części efekt słabego dolara amerykańskiego.