
Data dodania: 2015-06-15 (15:49)
Co na głównej parze? Zwyżkowa tendencja na EUR/USD, jeśli mierzyć ją od 27 maja i ówczesnych minimów dziennych – jeszcze się broni, jakkolwiek widać, że byki nie mają już zbyt wiele argumentów. Dzisiejsze maksima to mniej niż 1,1260, obecnie jesteśmy przy 1,1240.
Rynek nie dyskontuje już tak ochoczo ewentualnego porozumienia greckiego, choć przekazy i nastroje nie są do końca jasne. Można mniemać, że ryzyko jakiejś formy bankructwa Grecji (choćby kontrolowanej przez Zachód, z umorzeniem części długów) wzrosło na tyle, że nie ma już "pary" do intensyfikowania kursu euro, choć z drugiej strony za wcześnie jeszcze na totalną zniżkę.
Można jednak wyobrazić sobie – i jest to zupełnie realne – że w środę wypowiedź Janet Yellen (wieczorem, po posiedzeniu FOMC) będzie relatywnie jastrzębia i pojawi się sugestia, że np. we wrześniu będą już wyższe stopy itd. Jeśli z kolei w czwartek nie będzie porozumienia Eurogrupy z Grecją, a całkiem możliwe, że nie będzie – to te dwa czynniki będą umacniać dolara, przy czym zejście poniżej 1,12, a szczególnie poniżej 1,1150 – będzie już klarownym znakiem, że sezon euro się skończył na jakiś czas. Wtedy realne byłoby myślenie nawet o obszarze 1,1030-60.
Scenariusz ten ma jednak pewną wadę: oto bowiem dziś okazało się, że amerykańska produkcja przemysłowa w maju spadła o 0,2 proc. m/m, zamiast wzrosnąć w takim właśnie stopniu, jak się spodziewano. Obniżono poza tym (z -0,3 proc. do -0,5 proc.) odczyt kwietniowy. Indeks NY Empire State wypadł marnie – niemal 2 pkt poniżej zera, zamiast 5,2 pkt powyżej. To mogą być zjawiska studzące nastroje pro-dolarowe. Środowe posiedzenie Fed jest więc pewną niewiadomą. Tym niemniej nawet gołębi sygnał może nie wystarczyć do tego, by zniwelować ryzyko greckie – i hamulcem dla trendu byłyby np. okolice 1,13 czy 1,1330.
Ogólne nastawienie powinno być więc mocno ostrożne, raczej sceptyczne, bez liczenia na zbyt duże "fajerwerki" na rzecz euro. Widzimy zresztą, że mimo słabych danych z USA eurodolar nie wzbija się jakoś silnie, raczej broni poziomów powyżej 1,12, nawet lekko schodząc w dół.
W Polsce sprawy mają się tak...
Złoty lekko traci dziś do euro, na EUR/PLN mamy ok. 4,1560, a były już wyjścia do 4,1630. Czyli tendencja zwyżkowa jest aktywna i w razie pogorszenia sytuacji, jeśli np. w czwartek nie będzie porozumienia greckiego, trzeba pamiętać nawet o poziomach ponad 4,19.
Na USD/PLN mamy dziś krążenie wokół 3,70. Jeśli dolar miałby się umacniać, a mimo wszystko są na to spore szanse, to złoty może tracić – np. w kierunku 3,7220-40. Okolice 3,6820, niżej 3,6680 – 3,67 jawią się jako trochę chaotyczny obszar wsparcia, zaś dojście do 3,65 na razie raczej się nie powtórzy (bez jakiejś solidnej, niespodziewanej dawki optymizmu rynkowego lub osłabienia dolara).
Można jednak wyobrazić sobie – i jest to zupełnie realne – że w środę wypowiedź Janet Yellen (wieczorem, po posiedzeniu FOMC) będzie relatywnie jastrzębia i pojawi się sugestia, że np. we wrześniu będą już wyższe stopy itd. Jeśli z kolei w czwartek nie będzie porozumienia Eurogrupy z Grecją, a całkiem możliwe, że nie będzie – to te dwa czynniki będą umacniać dolara, przy czym zejście poniżej 1,12, a szczególnie poniżej 1,1150 – będzie już klarownym znakiem, że sezon euro się skończył na jakiś czas. Wtedy realne byłoby myślenie nawet o obszarze 1,1030-60.
Scenariusz ten ma jednak pewną wadę: oto bowiem dziś okazało się, że amerykańska produkcja przemysłowa w maju spadła o 0,2 proc. m/m, zamiast wzrosnąć w takim właśnie stopniu, jak się spodziewano. Obniżono poza tym (z -0,3 proc. do -0,5 proc.) odczyt kwietniowy. Indeks NY Empire State wypadł marnie – niemal 2 pkt poniżej zera, zamiast 5,2 pkt powyżej. To mogą być zjawiska studzące nastroje pro-dolarowe. Środowe posiedzenie Fed jest więc pewną niewiadomą. Tym niemniej nawet gołębi sygnał może nie wystarczyć do tego, by zniwelować ryzyko greckie – i hamulcem dla trendu byłyby np. okolice 1,13 czy 1,1330.
Ogólne nastawienie powinno być więc mocno ostrożne, raczej sceptyczne, bez liczenia na zbyt duże "fajerwerki" na rzecz euro. Widzimy zresztą, że mimo słabych danych z USA eurodolar nie wzbija się jakoś silnie, raczej broni poziomów powyżej 1,12, nawet lekko schodząc w dół.
W Polsce sprawy mają się tak...
Złoty lekko traci dziś do euro, na EUR/PLN mamy ok. 4,1560, a były już wyjścia do 4,1630. Czyli tendencja zwyżkowa jest aktywna i w razie pogorszenia sytuacji, jeśli np. w czwartek nie będzie porozumienia greckiego, trzeba pamiętać nawet o poziomach ponad 4,19.
Na USD/PLN mamy dziś krążenie wokół 3,70. Jeśli dolar miałby się umacniać, a mimo wszystko są na to spore szanse, to złoty może tracić – np. w kierunku 3,7220-40. Okolice 3,6820, niżej 3,6680 – 3,67 jawią się jako trochę chaotyczny obszar wsparcia, zaś dojście do 3,65 na razie raczej się nie powtórzy (bez jakiejś solidnej, niespodziewanej dawki optymizmu rynkowego lub osłabienia dolara).
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
13:22 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
08:15 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
07:22 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.