
Data dodania: 2015-05-22 (09:39)
PKB i Ifo: Indeks ZEW z Niemiec wypadł we wtorek słabo, odnotowano wtedy zejście z 53,3 pkt do niskiego poziomu 41,9 pkt. Odczyt ten uchodzi za mniej istotny niż indeks instytutu Ifo, który poznamy dziś o 10:00 – ale gdyby klimat obu wskaźników był podobny, gdyby Ifo też wypadł mizernie, to dla inwestorów byłby to dość mocny sygnał odwrotu od euro.
Co więcej, o 8:00 poznamy finalne dane niemieckie o dynamice PKB za I kwartał 2015 roku. Na podstawie wcześniejszych szacunków zakłada się wyniki słabsze niż w IV kw. 2014 – mianowicie 0,3 proc. k/k oraz 1,1 proc. r/r.
Z ciekawostek można wspomnieć o wczorajszej wypowiedzi Johna Williamsa, szefa Fed z San Francisco. Jego zdaniem zapiski z posiedzenia Fed (najnowsze poznaliśmy w środę wieczorem) stały się zbyt długie, mętne i szczegółowe, co nie służy inwestorom, którzy chcieliby w jakiś sposób kierować się nimi podczas podejmowania decyzji. Tzw. minutes, przypomnijmy, publikowane są trzy tygodnie po danym posiedzeniu Fed. Używa się w nich (podobnie jak w protokołach RPP) określeń w rodzaju "niektórzy" członkowie czy też "część" członków, bez precyzowania o jakie osoby chodzi. Rzadko też mówi się o gospodarczych konkretach, koncentrując się raczej na sformułowaniach w rodzaju "część członków zauważa lekki wzrost". Rynek zawsze próbuje spekulować, jak odczytywać te komunikaty – i najnowszy uznany został za dość gołębi, za odsuwający w przyszłość wizję wyższych stóp dla dolara, w każdym razie w przyszłość dalszą niż czerwiec.
Tym niemniej dolar i tak jest relatywnie mocny, nawet jeśli w godzinach porannych stracił na wartości. Na EUR/USD jesteśmy przy 1,1133. Można rzec, że na razie wsparcia w obszarze 1,1060-80 wytrzymują napór strony podażowej. Brak jednak klarownych impulsów na rzecz realnej wędrówki na północ. Nic dziwnego – ZEW z Niemiec był słaby, wczorajsze PMI raczej gorsze od prognoz i wyników poprzednich, greckie ryzyko wciąż pobrzmiewa w tle. Dlatego dziś mocnym testem będą PKB Niemiec i Ifo.
Waluta rodzima
USD/PLN nie może na razie powrócić do pokonanego już trendu spadkowego, liczonego od połowy marca. Jesteśmy przy 3,68, ruch, o którym mówimy, musiałby oznaczać zejście nawet o 6 – 7 groszy w dół. Na razie perspektywa dla złotego nie jest zbyt dobra – szczególnie po niedawnym słabym odczycie produkcji przemysłowej i równie słabym o sprzedaży detalicznej (w kraju).
Na EUR/PLN mamy 4,0980, tu potwierdza się wyrażana przez nas teza, że spokojnie można myśleć o testowaniu 4,11 i być może wyższych poziomów, chyba że Niemcy pozytywnie zaskoczą. Wtedy powrót do okolic 4,0550 (gdzie mamy linię trendu idącego od 21 kwietnia) byłby możliwy, choć też raczej tylko korekcyjnie. Ewentualny rynkowy niepokój będzie jednak złotego osłabiał.
Z ciekawostek można wspomnieć o wczorajszej wypowiedzi Johna Williamsa, szefa Fed z San Francisco. Jego zdaniem zapiski z posiedzenia Fed (najnowsze poznaliśmy w środę wieczorem) stały się zbyt długie, mętne i szczegółowe, co nie służy inwestorom, którzy chcieliby w jakiś sposób kierować się nimi podczas podejmowania decyzji. Tzw. minutes, przypomnijmy, publikowane są trzy tygodnie po danym posiedzeniu Fed. Używa się w nich (podobnie jak w protokołach RPP) określeń w rodzaju "niektórzy" członkowie czy też "część" członków, bez precyzowania o jakie osoby chodzi. Rzadko też mówi się o gospodarczych konkretach, koncentrując się raczej na sformułowaniach w rodzaju "część członków zauważa lekki wzrost". Rynek zawsze próbuje spekulować, jak odczytywać te komunikaty – i najnowszy uznany został za dość gołębi, za odsuwający w przyszłość wizję wyższych stóp dla dolara, w każdym razie w przyszłość dalszą niż czerwiec.
Tym niemniej dolar i tak jest relatywnie mocny, nawet jeśli w godzinach porannych stracił na wartości. Na EUR/USD jesteśmy przy 1,1133. Można rzec, że na razie wsparcia w obszarze 1,1060-80 wytrzymują napór strony podażowej. Brak jednak klarownych impulsów na rzecz realnej wędrówki na północ. Nic dziwnego – ZEW z Niemiec był słaby, wczorajsze PMI raczej gorsze od prognoz i wyników poprzednich, greckie ryzyko wciąż pobrzmiewa w tle. Dlatego dziś mocnym testem będą PKB Niemiec i Ifo.
Waluta rodzima
USD/PLN nie może na razie powrócić do pokonanego już trendu spadkowego, liczonego od połowy marca. Jesteśmy przy 3,68, ruch, o którym mówimy, musiałby oznaczać zejście nawet o 6 – 7 groszy w dół. Na razie perspektywa dla złotego nie jest zbyt dobra – szczególnie po niedawnym słabym odczycie produkcji przemysłowej i równie słabym o sprzedaży detalicznej (w kraju).
Na EUR/PLN mamy 4,0980, tu potwierdza się wyrażana przez nas teza, że spokojnie można myśleć o testowaniu 4,11 i być może wyższych poziomów, chyba że Niemcy pozytywnie zaskoczą. Wtedy powrót do okolic 4,0550 (gdzie mamy linię trendu idącego od 21 kwietnia) byłby możliwy, choć też raczej tylko korekcyjnie. Ewentualny rynkowy niepokój będzie jednak złotego osłabiał.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
13:22 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
08:15 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
07:22 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.