
Data dodania: 2015-03-06 (11:08)
Notowania euro w głównych konfiguracjach ciążą nadal w dół – dzisiaj wyjątkiem są EUR/CHF (niższa inflacja CPI w Szwajcarii w lutym może nasilić spekulacje przed posiedzeniem SNB 19 marca), oraz EUR/NOK (zaskakująco słabe dane nt. produkcji przemysłowej za styczeń mogą zwiększyć obawy przed posiedzeniem Norges Banku 19 marca, ...
... zwłaszcza, że ankieta banku centralnego wskazała na ryzyko dalszego spowolnienia wzrostu gospodarczego). Słabość wspólnej waluty to wciąż kombinacja obaw związanych z działaniami ECB (Draghi dał wczoraj do zrozumienia, że QE nie musi zakończyć się planowo na jesieni 2016 r., a bank centralny może nabywać obligacje po ujemnych rentownościach (limitem jest poziom stopy depozytowej na -0,2 proc.). To siłą rzeczy zniechęca potencjalnych, nowych inwestorów do interesowania się europejskim rynkiem długu, zwłaszcza kiedy mają alternatywę w postaci amerykańskich treasuries, czy też nawet brytyjskich gilts. Na to wszystko nakłada się też kwestia grecka. Od kilku dni po rynku krążą dementowane plotki nt. trzeciego bailoutu na 30-50 mld EUR, mieszane z oczekiwaniami Greków na restrukturyzację długu, a także bezlitosnym kalendarzem (w marcu na obsługę zadłużenia będą musieli wydać 6,5 mld EUR, a do końca kwietnia powinien zostać uzgodniony nowy, szczegółowy program reform, co może być bardzo trudne ze względu na „fundamentalne” różnice poglądów dzielące obie strony.
Kurs EUR/USD spadł dzisiaj rano poniżej 1,10. Bezpośrednim impulsem stała się wypowiedź szefa Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, Klausa Reglinga który stwierdził, że Grecy będą musieli spłacić wszystkie zaciągnięte długi, a rozmowy o potencjalnej restrukturyzacji są bezzasadne i tylko irytują.
Niemniej mocny jest też amerykański dolar – widać, że rynek nie obawia się zbytnio słabego odczytu Departamentu Pracy USA, który poznamy o godz. 14:30. Zwracaliśmy na to uwagę już wcześniej. Ostatni odczyt ADP ze środy, czy tez lepszy subindeks zatrudnienia w usługowym ISM, raczej nie dają dużego prawdopodobieństwa skrajnie słabemu odczytowi (poniżej 200 tys. dla NFP, podczas kiedy oczekuje się wzrostu etatów poza rolnictwem o 240 tys.). Jeżeli będzie nieco gorszy, to zostanie to natychmiast wytłumaczone trudniejszymi warunkami pogodowymi w lutym i uznane za przejściowe – analogicznie „wyjaśniono” słabszy ISM dla przemysłu w poniedziałek. Dolarowe „jastrzębie” przywołują też wczorajszą wypowiedź „centrowego” Johna Williamsa, który ma w tym roku prawo głosu w FOMC. Dał on do zrozumienia, że FED powinien podwyższyć stopy wcześniej i czynić to stopniowo, aniżeli być spóźnionym i wykonywać ostrzejsze ruchy. To może sugerować, że będzie on zwolennikiem zacieśnienia w wakacje. To wszystko sprawia, że dolar może być „ciągnięty” w górę aż do posiedzenia FED 17-18 marca. Dopiero ewentualny brak radykalnej zmiany w komunikacie (opuszczenia przymiotnika „cierpliwy”) mógłby dać impuls do wyraźniejszej korekty.
Na wykresie EUR/USD widać, że trend spadkowy ma się dobrze, a wczorajsza chwilowa zwyżka w okolice 1,11, okazała się być klasycznym ruchem powrotnym w rejon naruszonego wcześniej wsparcia. Kolejne można wskazać dopiero w okolicach 1,0761-1,0789 (to okolice dołków z przełomu sierpnia i września 2003 r.). Nawet, jeżeli uznamy, że argumenty za kontynuacją spadków euro są w dużej mierze „zdyskontowane”, to musimy mieć na uwadze to, że trendy często prowadzą do „sporych przerysowań”.
Kurs EUR/USD spadł dzisiaj rano poniżej 1,10. Bezpośrednim impulsem stała się wypowiedź szefa Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, Klausa Reglinga który stwierdził, że Grecy będą musieli spłacić wszystkie zaciągnięte długi, a rozmowy o potencjalnej restrukturyzacji są bezzasadne i tylko irytują.
Niemniej mocny jest też amerykański dolar – widać, że rynek nie obawia się zbytnio słabego odczytu Departamentu Pracy USA, który poznamy o godz. 14:30. Zwracaliśmy na to uwagę już wcześniej. Ostatni odczyt ADP ze środy, czy tez lepszy subindeks zatrudnienia w usługowym ISM, raczej nie dają dużego prawdopodobieństwa skrajnie słabemu odczytowi (poniżej 200 tys. dla NFP, podczas kiedy oczekuje się wzrostu etatów poza rolnictwem o 240 tys.). Jeżeli będzie nieco gorszy, to zostanie to natychmiast wytłumaczone trudniejszymi warunkami pogodowymi w lutym i uznane za przejściowe – analogicznie „wyjaśniono” słabszy ISM dla przemysłu w poniedziałek. Dolarowe „jastrzębie” przywołują też wczorajszą wypowiedź „centrowego” Johna Williamsa, który ma w tym roku prawo głosu w FOMC. Dał on do zrozumienia, że FED powinien podwyższyć stopy wcześniej i czynić to stopniowo, aniżeli być spóźnionym i wykonywać ostrzejsze ruchy. To może sugerować, że będzie on zwolennikiem zacieśnienia w wakacje. To wszystko sprawia, że dolar może być „ciągnięty” w górę aż do posiedzenia FED 17-18 marca. Dopiero ewentualny brak radykalnej zmiany w komunikacie (opuszczenia przymiotnika „cierpliwy”) mógłby dać impuls do wyraźniejszej korekty.
Na wykresie EUR/USD widać, że trend spadkowy ma się dobrze, a wczorajsza chwilowa zwyżka w okolice 1,11, okazała się być klasycznym ruchem powrotnym w rejon naruszonego wcześniej wsparcia. Kolejne można wskazać dopiero w okolicach 1,0761-1,0789 (to okolice dołków z przełomu sierpnia i września 2003 r.). Nawet, jeżeli uznamy, że argumenty za kontynuacją spadków euro są w dużej mierze „zdyskontowane”, to musimy mieć na uwadze to, że trendy często prowadzą do „sporych przerysowań”.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.