Data dodania: 2015-01-29 (12:05)
Wymowa wczorajszego komunikatu wygląda na bardziej „jastrzębią”, niż można było oczekiwać. Słynny zwrot o byciu „cierpliwym” pozostał, ale członkowie FED poszli dalej – w kwestii wzrostu gospodarczego charakterystyka mówi o już o solidnym, a nie umiarkowanym wzroście, a rynek pracy jest silny.
To sygnał, że FED uznaje ostatnie nieco słabsze dane za grudzień jako przejściowe i dalej prognozuje utrzymanie wyraźnej ścieżki wzrostu. I wygląda na to, że na tej bazie spodziewa się też pojawienia się presji inflacyjnej, która uzasadniałaby zacieśnienie polityki w połowie roku. Bo z jednej strony zwraca uwagę na duży, a nie częściowy wpływ spadających cen ropy na inflację (można to odczytać też jako sygnał możliwego wydłużenia się w czasie okresu niskiej inflacji, na co liczą niektórzy uczestnicy rynku – wystarczy spojrzeć na zachowanie się rentowności obligacji), a z drugiej wyraźnie zaznacza, że oczekuje pozytywnego wpływu taniejącej ropy na ogólny poziom wydatków konsumentów. Warto jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz – z komunikatem FED zgodzili się wszyscy członkowie FOMC. To w dużej mierze wynik rotacji czterech członków (z czego trzech było „kontrowersyjnych”) wraz z początkiem roku, ale sprzeciwu nie zgłosił chociażby „jastrzębi” Jeffrey Lacker. Tym samym warto będzie zwrócić większą uwagę na to, co będzie miał w najbliższym czasie do powiedzenia dla mediów. Z drugiej strony skład FOMC w 2015 r. wydaje się być bardziej „gołębi” – tym samym wydźwięk wczorajszego komunikatu może nieco zastanawiać. Pytanie, czy członkowie FOMC rzeczywiście wierzą w to, że stopy mogłyby wzrosnąć już w okolicach wakacji, czy też ich „jastrzębie” podejście jest pewną grą na wyrost, gdyby sytuacja na rynkach surowców miała się zmienić. Reasumując, wczorajszy komunikat FED nie zwiększa w istotny sposób prawdopodobieństwa zacieśnienia polityki FED w połowie roku. Wiele będzie zależeć od napływających danych makro. Szanse na porzucenie sformułowania dotyczącego „cierpliwości” już na marcowym posiedzeniu, co oznaczałoby przygotowanie do podwyżki w czerwcu, nie są duże.
Pierwszą reakcją na wczorajszy komunikat FED było jednak umocnienie się dolara, gdyż z tekstu wyłonił się bardziej optymistyczny obraz amerykańskiej gospodarki. Ruch ten jednak nie był aż tak duży. Na koszyku BOSSA USD nie wspięliśmy się na nowe maksima. Wydaje się, że teraz inwestorzy będą chcieli skonfrontować optymizm FED z bieżącymi danymi – ważne dane za styczeń napłyną już w przyszłym tygodniu: to dane ISM, oraz wyliczenia Departamentu Pracy.
Wczoraj poza komunikatem FED uwagę zwróciły też informacje po posiedzeniu banku centralnego Nowej Zelandii. Okazało się, że RBNZ w większym stopniu uległ obawom związanym z taniejącą ropą i dał do zrozumienia, że kolejne decyzje będą zależeć od bieżących danych. W komunikacie pojawiło się jednak sformułowanie, że stopy mogą wzrosnąć lub spaść, a zatem RBNZ nie wykluczył możliwości poluzowania polityki, co jest rewolucyjnym podejściem. Nieważne, że z tej możliwości być może nie skorzysta – większość ankietowanych ekonomistów z największych banków nie spodziewa się żadnych zmian na stopach do drugiej połowy 2016 r., a kolejnym ruchem będzie ich podwyżka. Niemniej dla dolara nowozelandzkiego był to sygnał do kontynuacji przeceny rozpoczętej w ubiegłym tygodniu po rozczarowujących danych nt. inflacji za IV kwartał. Do korekcyjnego odbicia nie doszło.
W ostatnich dniach NZD traci wyraźnie zwłaszcza do brytyjskiego funta. To też wynik relatywnie niezłego postrzegania GBP w kontekście ostatnich informacji sugerujących przesunięcie zacieśnienia polityki wyraźnie na 2016 r. To co jednak zwraca uwagę to fakt, że nikt nie mówi o jakiejkolwiek możliwości powrotu do luzowania przez Bank Anglii.
Dzisiaj w kalendarzu uwagę zwracają dane ze strefy euro. A te pokazują chociażby rosnące prawdopodobieństwo deflacji w Niemczech – wstępne dane z poszczególnych landów sugerują, że zbiorczy odczyt, który poznamy o godz. 14:00 będzie poniżej konsensusu na poziomie -1,0 proc. m/m i -0,2 proc. r/r dla HICP. W efekcie niższa inflacja może pojawić się w całej strefie euro – tutaj dane poznamy jutro. Reakcji na słabsze dane z Niemiec w notowaniach wspólnej waluty zbytnio nie widać. Na razie rynek uznaje niższe dane nt. inflacji, jako potwierdzenie słuszności decyzji podjętej w ubiegłym tygodniu przez Europejski Bank Centralny. Niemniej, co do dłuższej perspektywy warto zwrócić uwagę na ostatnie wypowiedzi „gołębiego” Benoit Coeure z ECB, który już dywaguje nt. możliwości wydłużenia w czasie programu QE (poza wrzesień 2016 r.), czyli wersji QE2…
Sytuacja techniczna na EUR/USD pogorszyła się wczoraj wieczorem wraz ze spadkiem poniżej wsparcia na 1,1315 (bazuje na minimum z 22 stycznia). To teraz ważny opór. Jeżeli nie uda się powrócić powyżej w/w poziomu, to rynek może kierować się w okolice 1,1200-1,1240. Wyraźne przebicie 1,1315 da szanse na ponowny test okolic 1,1376 (to ważny opór bazujący na poziomie z listopada 2003 r.).
Pierwszą reakcją na wczorajszy komunikat FED było jednak umocnienie się dolara, gdyż z tekstu wyłonił się bardziej optymistyczny obraz amerykańskiej gospodarki. Ruch ten jednak nie był aż tak duży. Na koszyku BOSSA USD nie wspięliśmy się na nowe maksima. Wydaje się, że teraz inwestorzy będą chcieli skonfrontować optymizm FED z bieżącymi danymi – ważne dane za styczeń napłyną już w przyszłym tygodniu: to dane ISM, oraz wyliczenia Departamentu Pracy.
Wczoraj poza komunikatem FED uwagę zwróciły też informacje po posiedzeniu banku centralnego Nowej Zelandii. Okazało się, że RBNZ w większym stopniu uległ obawom związanym z taniejącą ropą i dał do zrozumienia, że kolejne decyzje będą zależeć od bieżących danych. W komunikacie pojawiło się jednak sformułowanie, że stopy mogą wzrosnąć lub spaść, a zatem RBNZ nie wykluczył możliwości poluzowania polityki, co jest rewolucyjnym podejściem. Nieważne, że z tej możliwości być może nie skorzysta – większość ankietowanych ekonomistów z największych banków nie spodziewa się żadnych zmian na stopach do drugiej połowy 2016 r., a kolejnym ruchem będzie ich podwyżka. Niemniej dla dolara nowozelandzkiego był to sygnał do kontynuacji przeceny rozpoczętej w ubiegłym tygodniu po rozczarowujących danych nt. inflacji za IV kwartał. Do korekcyjnego odbicia nie doszło.
W ostatnich dniach NZD traci wyraźnie zwłaszcza do brytyjskiego funta. To też wynik relatywnie niezłego postrzegania GBP w kontekście ostatnich informacji sugerujących przesunięcie zacieśnienia polityki wyraźnie na 2016 r. To co jednak zwraca uwagę to fakt, że nikt nie mówi o jakiejkolwiek możliwości powrotu do luzowania przez Bank Anglii.
Dzisiaj w kalendarzu uwagę zwracają dane ze strefy euro. A te pokazują chociażby rosnące prawdopodobieństwo deflacji w Niemczech – wstępne dane z poszczególnych landów sugerują, że zbiorczy odczyt, który poznamy o godz. 14:00 będzie poniżej konsensusu na poziomie -1,0 proc. m/m i -0,2 proc. r/r dla HICP. W efekcie niższa inflacja może pojawić się w całej strefie euro – tutaj dane poznamy jutro. Reakcji na słabsze dane z Niemiec w notowaniach wspólnej waluty zbytnio nie widać. Na razie rynek uznaje niższe dane nt. inflacji, jako potwierdzenie słuszności decyzji podjętej w ubiegłym tygodniu przez Europejski Bank Centralny. Niemniej, co do dłuższej perspektywy warto zwrócić uwagę na ostatnie wypowiedzi „gołębiego” Benoit Coeure z ECB, który już dywaguje nt. możliwości wydłużenia w czasie programu QE (poza wrzesień 2016 r.), czyli wersji QE2…
Sytuacja techniczna na EUR/USD pogorszyła się wczoraj wieczorem wraz ze spadkiem poniżej wsparcia na 1,1315 (bazuje na minimum z 22 stycznia). To teraz ważny opór. Jeżeli nie uda się powrócić powyżej w/w poziomu, to rynek może kierować się w okolice 1,1200-1,1240. Wyraźne przebicie 1,1315 da szanse na ponowny test okolic 1,1376 (to ważny opór bazujący na poziomie z listopada 2003 r.).
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Święto Dziękczynienia w USA!
08:37 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.