
Data dodania: 2015-01-02 (09:42)
Dziś rynki finansowe nie funkcjonują jeszcze na pełnych obrotach przy zamkniętych rynkach w Chinach, Japonii i Szwajcarii. Nie wyklucza to jednak stopniowego odbudowywania pozycji po zawierusze z drugiej połowy grudnia, gdyż przez ostatnie dwa tygodnie fundamenty praktycznie nie uległy zmianie.
Euro ma wszelkie powody, by pozostawać słabe. Temat greckich wyborów parlamentarnych, który wypłynął po fiasku w wyborze prezydenta kraju na pocztu tego tygodnia, jest w zasadzie dopełnieniem dla negatywnego nastawienia wobec unijnej waluty. Główny czynnik leży w sytuacji ekonomicznej i perspektywach polityki monetarnej. Decyzja ECB o powiększeniu sumy bilansowej na posiedzeniu 22 stycznia jest nieunikniona. We wczoraj opublikowanym wywiadzie prezes ECB Mario Draghi powiedział, że bank pozostaje w gotowości do reakcji na wystąpienie ryzyka deflacji. A to ryzyko stanie się namacalne 7 stycznia, kiedy poznamy wstępne szacunki grudniowego HICP z Eurolandu. Po rozczarowujących danych cząstkowych z Hiszpanii (-1,1 proc. r/r, prog. -0,7 proc.), są solidne podstawy, by oczekiwać spadku cen w całej strefie euro o więcej niż 0,1 proc. (obecny konsensus). Dzisiejsze odczyty PMI dla przemysłu (prog. 50,8), nawet jeśli zaskoczą pozytywnie, niewiele zmienią w sytuacji euro. EUR/USD dziś rano przekroczył minima z 2012 r. (1,2042) i ta bariera powoli traci na znaczeniu. Następny cel to psychologiczne 1,20, a potem dołek z 2010 r. (1,1875). Ale rynek jest już mocno spozycjonowany na spadek eurodolara i o silny ruch w dół może być trudno.
Ropa naftowa stara się odbijać na fali sygnałów o problemach podaży. Najpierw mieliśmy informacje o pożarze w porcie w Libii, gdzie zniszczeniu uległo prawie 2 mln baryłek. Wczoraj pożar wystąpił na stacji przeładunkowej w Północnej Dakocie (USA), a w zeszłym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA skurczyły się o 1,8 mln baryłek przy oczekiwanym wzroście o 900 tys. Choć żaden z tych przypadków nie zmienia diametralnie sytuacji w relacji popyt/podaż, może być wystarczającym pretekstem, by zainicjować krótkoterminowe obicie cen ropy pod realizację zysków z krótkich pozycji. Na rynku są już pierwsze głosy, że spadki cen ropy są przesadzone i nie wykluczamy korekty nawet o 10 proc., szczególnie że przy obecnym rynku jest to nie więcej niż 6 USD. Za potencjalnym odbiciem ropy mogą pójść waluty z nią silnie skorelowane: CAD i NOK.
Naturalnie powyższe wymaga względnie pozytywnego sentymentu rynkowego, o co dziś jak na razie trudno. Aktywa ryzykowne odczuwają jeszcze presję wynikająca z wczorajszego słabego odczytu rządowego PMI dla przemysłu Chin (50,1, poprz. 50,3). Niewielki wzrost po stronie wskaźnika dla usług nieco łagodzi surową ocenę sytuacji w Państwie Środka, ale brak impetu gospodarczego czyni reakcję ze strony władz w Pekinie coraz bardziej prawdopodobną. Dziś odczyty indeksów PMI będą kontynuowane. Oprócz wcześniej wspomnianych danych z Eurolandu otrzymamy także wskaźniki m.in. z Polski, Wielkiej Brytanii, Kanady i USA. Dla polskiego przemysłu spodziewamy się korekty wskaźnika do 52,8 z 53,2 w listopadzie, co jednak nie powinno mieć wyraźnego przełożenia na złotego. Rynek polskiej waluty powróci do pełnej płynności dopiero po 6 stycznia i do tego czasu może utrzymywać się podwyższona zmienność EUR/PLN wokół 4,30.
Ropa naftowa stara się odbijać na fali sygnałów o problemach podaży. Najpierw mieliśmy informacje o pożarze w porcie w Libii, gdzie zniszczeniu uległo prawie 2 mln baryłek. Wczoraj pożar wystąpił na stacji przeładunkowej w Północnej Dakocie (USA), a w zeszłym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA skurczyły się o 1,8 mln baryłek przy oczekiwanym wzroście o 900 tys. Choć żaden z tych przypadków nie zmienia diametralnie sytuacji w relacji popyt/podaż, może być wystarczającym pretekstem, by zainicjować krótkoterminowe obicie cen ropy pod realizację zysków z krótkich pozycji. Na rynku są już pierwsze głosy, że spadki cen ropy są przesadzone i nie wykluczamy korekty nawet o 10 proc., szczególnie że przy obecnym rynku jest to nie więcej niż 6 USD. Za potencjalnym odbiciem ropy mogą pójść waluty z nią silnie skorelowane: CAD i NOK.
Naturalnie powyższe wymaga względnie pozytywnego sentymentu rynkowego, o co dziś jak na razie trudno. Aktywa ryzykowne odczuwają jeszcze presję wynikająca z wczorajszego słabego odczytu rządowego PMI dla przemysłu Chin (50,1, poprz. 50,3). Niewielki wzrost po stronie wskaźnika dla usług nieco łagodzi surową ocenę sytuacji w Państwie Środka, ale brak impetu gospodarczego czyni reakcję ze strony władz w Pekinie coraz bardziej prawdopodobną. Dziś odczyty indeksów PMI będą kontynuowane. Oprócz wcześniej wspomnianych danych z Eurolandu otrzymamy także wskaźniki m.in. z Polski, Wielkiej Brytanii, Kanady i USA. Dla polskiego przemysłu spodziewamy się korekty wskaźnika do 52,8 z 53,2 w listopadzie, co jednak nie powinno mieć wyraźnego przełożenia na złotego. Rynek polskiej waluty powróci do pełnej płynności dopiero po 6 stycznia i do tego czasu może utrzymywać się podwyższona zmienność EUR/PLN wokół 4,30.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.