
Data dodania: 2014-12-11 (18:05)
Ku 1,24 i niżej? Wczesnym rankiem, jak pamiętamy, eurodolar rezydował dość wysoko, w okolicach 1,2440 – 1,2465. Rynek czekał najpierw na wyniki aukcji pożyczek TLTRO, oczekując popytu na poziomie 150 mld EUR. W istocie okazał się on niższy, wyniósł niespełna 130 mld EUR (informacja została podana po 11:00).
Powinien to być sygnał do zbicia notowań głównej pary walutowej – i tak się rzeczywiście stało, ale tylko chwilowo (mowa o spadkach do wartości rzędu 1,2415).
Bardzo szybko byki przypuściły jednak kolejny atak, znów ku porannym szczytom. Tym niemniej po południu zaczęło brakować im sił, a w dodatku o 14:30 pojawiły się mocne dane z USA. Tygodniowa liczba wniosków o zasiłek okazała się nieco niższa od prognozy (294 tys. wobec 295 tys.), a jednocześnie sprzedaż detaliczna wzrosła o 0,7 proc. m/m, a nie o 0,4 proc., jak pierwotnie zakładano. Podwyższono też rezultat październikowy. Podobnie można podsumować dynamikę sprzedaży bez samochodów.
Tym samym główna para zeszła ku 1,24, a chwilami nawet niżej. Ok. 15:20 notowane są wartości rzędu 1,2405 – 1,2410, pokazujące siłę dolara. Zasadniczo jednak jest możliwe, że przed końcem miesiąca (i zarazem roku) strona popytowa będzie próbowała realizować korekty na rzecz silniejszego euro, po prostu realizując zyski z długoterminowego trendu. Wówczas będzie można np. korzystnie kupować dolary za złotówki (jak to zresztą było i dziś, o czym za chwilę). Tym niemniej wiele czynników przemawia za tym, że w przyszłym roku, przynajmniej przez kilka miesięcy, w szerokim sensie to dolar będzie wygrywał. Czynniki, o których mowa, to z jednej strony możliwość QE w Strefie Euro plus relatywnie słabe wyniki gospodarcze tego obszaru (a być może i powrót kłopotów Grecji), z drugiej zaś – wizja podwyżek stóp w USA przy niezłych wynikach ekonomicznych stamtąd. Miejmy na uwadze, że tegoroczne minima na EUR/USD wypadają poniżej 1,2290, a to nie musi być wcale ostatni schodek spadków (abstrahując, jak wspomnieliśmy, od okresowych korekt).
Co ze złotówką?
Na USD/PLN można dziś było łapać dobre okazje kupna dolarów – np. za 3,35 czy też niewiele więcej. Z drugiej strony po dobrych danych z USA złotówka straciła na wartości, wykres otarł się o 3,37, po 15:20 jest w okolicach 3,3665.
Ogólnie rzecz biorąc, od początku listopada, jak to już teraz widać, mamy konsolidację w zakresie 7 8 groszy, od okolic 3,3380 do 3,40 – 3,41. Zapewne przed końcem roku będą jeszcze możliwości chwytania dołków takich jak dzisiejsze poranne, ale ogólnie może się okazać, że złoty jeszcze straci na wartości (przez co rozumiemy przebicie wspomnianych oporów i ruch na północ).
Na EUR/PLN mamy już 4,1770, w istocie wykres ocierał się nawet o 4,18. Widać zatem, że trend umacniania złotówki na razie się zatrzymał. Niewykluczone, że do 4,15 będzie ciężko powrócić, aczkolwiek korekta np. w rejony 4,1625 – 4,1650 jest jak najbardziej możliwa w przyszłych dniach. Jednocześnie jednak mocne wyjście ponad 4,18 otwiera drogę do okolic 4,1840 – 4,1850.
Bardzo szybko byki przypuściły jednak kolejny atak, znów ku porannym szczytom. Tym niemniej po południu zaczęło brakować im sił, a w dodatku o 14:30 pojawiły się mocne dane z USA. Tygodniowa liczba wniosków o zasiłek okazała się nieco niższa od prognozy (294 tys. wobec 295 tys.), a jednocześnie sprzedaż detaliczna wzrosła o 0,7 proc. m/m, a nie o 0,4 proc., jak pierwotnie zakładano. Podwyższono też rezultat październikowy. Podobnie można podsumować dynamikę sprzedaży bez samochodów.
Tym samym główna para zeszła ku 1,24, a chwilami nawet niżej. Ok. 15:20 notowane są wartości rzędu 1,2405 – 1,2410, pokazujące siłę dolara. Zasadniczo jednak jest możliwe, że przed końcem miesiąca (i zarazem roku) strona popytowa będzie próbowała realizować korekty na rzecz silniejszego euro, po prostu realizując zyski z długoterminowego trendu. Wówczas będzie można np. korzystnie kupować dolary za złotówki (jak to zresztą było i dziś, o czym za chwilę). Tym niemniej wiele czynników przemawia za tym, że w przyszłym roku, przynajmniej przez kilka miesięcy, w szerokim sensie to dolar będzie wygrywał. Czynniki, o których mowa, to z jednej strony możliwość QE w Strefie Euro plus relatywnie słabe wyniki gospodarcze tego obszaru (a być może i powrót kłopotów Grecji), z drugiej zaś – wizja podwyżek stóp w USA przy niezłych wynikach ekonomicznych stamtąd. Miejmy na uwadze, że tegoroczne minima na EUR/USD wypadają poniżej 1,2290, a to nie musi być wcale ostatni schodek spadków (abstrahując, jak wspomnieliśmy, od okresowych korekt).
Co ze złotówką?
Na USD/PLN można dziś było łapać dobre okazje kupna dolarów – np. za 3,35 czy też niewiele więcej. Z drugiej strony po dobrych danych z USA złotówka straciła na wartości, wykres otarł się o 3,37, po 15:20 jest w okolicach 3,3665.
Ogólnie rzecz biorąc, od początku listopada, jak to już teraz widać, mamy konsolidację w zakresie 7 8 groszy, od okolic 3,3380 do 3,40 – 3,41. Zapewne przed końcem roku będą jeszcze możliwości chwytania dołków takich jak dzisiejsze poranne, ale ogólnie może się okazać, że złoty jeszcze straci na wartości (przez co rozumiemy przebicie wspomnianych oporów i ruch na północ).
Na EUR/PLN mamy już 4,1770, w istocie wykres ocierał się nawet o 4,18. Widać zatem, że trend umacniania złotówki na razie się zatrzymał. Niewykluczone, że do 4,15 będzie ciężko powrócić, aczkolwiek korekta np. w rejony 4,1625 – 4,1650 jest jak najbardziej możliwa w przyszłych dniach. Jednocześnie jednak mocne wyjście ponad 4,18 otwiera drogę do okolic 4,1840 – 4,1850.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.