Data dodania: 2014-11-20 (10:10)
Wczorajsza, wieczorna reakcja dolara na publikację zapisków z posiedzenia FED zdaje się raczej pokazywać to na co zwracaliśmy uwagę wcześniej – dolar jest silny słabością innych walut. Bo sama publikacja raczej nie powinna stanowić mocnego argumentu za umocnieniem się amerykańskiej waluty.
Przebieg dyskusji zdaje się wskazywać na dominację „gołębich” akcentów. A nawet pozwala obudowywać na ich bazie średnioterminowy scenariusz. Zwracano uwagę na ryzyka słabości gospodarki globalnej, siłę dolara, oraz ostatnie spadki cen ropy. Kluczowe wydają się być jednak dwie kwestie. Po pierwsze poparcie dla usunięcia frazy „considerable time”, która odnosi się do czasu utrzymywania niskich stóp procentowych było bardzo niskie, a po drugie członkowie FED sporo czasu poświęcili dyskusji nad spadającymi rynkowymi oczekiwaniami inflacyjnymi. To wszystko może powodować, że FED za chwilę zacznie szukać pretekstu do odwleczenia w czasie terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych – obecnie szacowanej na lipiec 2015 r. Kluczowe w tym względzie może okazać się grudniowe posiedzenie.
Na wykresie BOSSA USD mamy… spokój - tkwimy w konsoli pomiędzy okolicami 74 pkt. a 74,7 pkt. Rynek czeka na nowe preteksty, albo na … spóźnioną o kilka dni reakcję na to, co pojawiło się we wczorajszych zapiskach FED. Patrząc na notowania widać, że dolar zyskuje przede wszystkim w relacji JPY, ale i też AUD i NZD. W pierwszym wypadku argumenty są znane, chociaż do istotnych oporów 119,50-120,00 na USD/JPY coraz bliżej. W drugim wytłumaczeniem są surowce, ale i rozczarowanie danymi nt. kwartalnej inflacji PPI dla Nowej Zelandii, a także niepokój o Chiny (opublikowany dzisiaj odczyt PMI dla przemysłu liczonego przez Markit/HSBC wskazał na odczyt rzędu 50,0 pkt., czyli na krytycznej granicy).
Dla euro kluczowe będą publikowane dzisiaj dane PMI ze strefy euro. Lepsze szacunki za listopad w pewnym sensie ograniczą presję na dodatkowe działania ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Zresztą w tym temacie ostatnio mówi się teoretycznie wiele, ale bez żadnych konkretów. Inwestorzy raczej nie zakładają, aby Mario Draghi miał przedstawić jakieś rewolucyjne pomysły na posiedzeniu zaplanowanym na początek grudnia.
Na wykresie EUR/USD widać, że wczoraj przez chwilę podeszliśmy pod poziom 1,26, ale nie został on naruszony. Późniejsza korekta nie doprowadziła jednak do testowania okolic 1,25. Ten fakt, że utrzymujemy się powyżej tego ważnego w średnioterminowym ujęciu poziomu sprawia, że rosną szanse na rozegranie scenariusza wzrostowego na EUR/USD w kolejnych tygodniach kończącego się już roku. Do tego potrzebny będzie jednak impuls, który wyniesie nas ponad poziom. Czy będą to dzisiejsze ranne dane PMI ze strefy euro, czy też popołudniowe dane z USA nt. październikowej inflacji CPI w USA (godz. 14:30)? Te ostatnie mimo, że teoretycznie mniej istotne z punktu widzenia FED, to jednak wywołują dużo emocji na rynku. Oczekiwania zakładają spadek o 0,1 proc. m/m i i wzrost o 1,6 proc. r/r i są to niższe wartości względem września.
Na wykresie BOSSA USD mamy… spokój - tkwimy w konsoli pomiędzy okolicami 74 pkt. a 74,7 pkt. Rynek czeka na nowe preteksty, albo na … spóźnioną o kilka dni reakcję na to, co pojawiło się we wczorajszych zapiskach FED. Patrząc na notowania widać, że dolar zyskuje przede wszystkim w relacji JPY, ale i też AUD i NZD. W pierwszym wypadku argumenty są znane, chociaż do istotnych oporów 119,50-120,00 na USD/JPY coraz bliżej. W drugim wytłumaczeniem są surowce, ale i rozczarowanie danymi nt. kwartalnej inflacji PPI dla Nowej Zelandii, a także niepokój o Chiny (opublikowany dzisiaj odczyt PMI dla przemysłu liczonego przez Markit/HSBC wskazał na odczyt rzędu 50,0 pkt., czyli na krytycznej granicy).
Dla euro kluczowe będą publikowane dzisiaj dane PMI ze strefy euro. Lepsze szacunki za listopad w pewnym sensie ograniczą presję na dodatkowe działania ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Zresztą w tym temacie ostatnio mówi się teoretycznie wiele, ale bez żadnych konkretów. Inwestorzy raczej nie zakładają, aby Mario Draghi miał przedstawić jakieś rewolucyjne pomysły na posiedzeniu zaplanowanym na początek grudnia.
Na wykresie EUR/USD widać, że wczoraj przez chwilę podeszliśmy pod poziom 1,26, ale nie został on naruszony. Późniejsza korekta nie doprowadziła jednak do testowania okolic 1,25. Ten fakt, że utrzymujemy się powyżej tego ważnego w średnioterminowym ujęciu poziomu sprawia, że rosną szanse na rozegranie scenariusza wzrostowego na EUR/USD w kolejnych tygodniach kończącego się już roku. Do tego potrzebny będzie jednak impuls, który wyniesie nas ponad poziom. Czy będą to dzisiejsze ranne dane PMI ze strefy euro, czy też popołudniowe dane z USA nt. październikowej inflacji CPI w USA (godz. 14:30)? Te ostatnie mimo, że teoretycznie mniej istotne z punktu widzenia FED, to jednak wywołują dużo emocji na rynku. Oczekiwania zakładają spadek o 0,1 proc. m/m i i wzrost o 1,6 proc. r/r i są to niższe wartości względem września.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Święto Dziękczynienia w USA!
2024-11-28 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.