
Data dodania: 2014-11-07 (18:03)
Lekka korekta wzrostowa na eurodolarze oznacza obecnie ruch do 1,2430 – a taki możemy obserwować dziś po południu czy też wczesnym wieczorem. To wymowne, bo jeszcze niedawno poziomy te można było postrzegać jako naprawdę niskie dołki.
Ale naprawdę niskimi dołkami stały się kursy rzędu 1,2370 – które obserwowaliśmy również dziś, tylko że wczesnym rankiem.
Wczoraj sprawy rozstrzygał Mario Draghi – i to jego przemówienie było kulminacyjnym punktem tygodnia. Szczytem tych pięciu dni na EUR/USD były okolice 1,2575 – zwiedzane przez wykres w wtorek i środę. Ostatecznie jednak rynek odebrał przemowę Draghiego jako gołębią. Nie określiła ona konkretnych kroków w rodzaju uruchomienia QE – ale szef EBC potwierdził, że o takim projekcie się mówi i myśli. Rynek zareagował silną przeceną euro.
Dodajmy, że np. w poniedziałek podano indeksy PMI dla Niemiec i Strefy Euro – w obu wypadkach wypadły trochę poniżej prognoz. Produkcja przemysłowa Niemiec za wrzesień, której dynamikę podano w czwartek, wzrosła w relacji m/m tylko o 0,8 proc., a zakładano 2,3 proc. Z kolei np. wtorkowe dane o zamówieniach w USA okazały się ujemne, ale jednak nieznacznie lepsze od przewidywań. Ogólnie wrażenie jest takie, że gospodarka Strefy Euro może mieć kłopoty – i z tym oswajał nas Draghi.
Fakt, że dziś po południu EUR/USD nieco wzrósł, ale to z jednej strony naturalna korekta na koniec tygodnia (po testowaniu dołków), z drugiej strony pewien wpływ mogły mieć dane z godziny 14:30. Otóż bezrobocie w Stanach co prawda spadło z 5,9 proc. do 5,8 proc., ale np. miejsc w rolnictwie i sektorze prywatnym przybyło o kilkanaście tys. mniej niż się spodziewano.
Co nas czeka na głównej parze w przyszłości? Opór widzimy na 1,25, wyżej w okolicach 1,2625-30, potem 1,2780 – 1,28. Niewykluczone, że przynajmniej do dwóch pierwszych wartości będziemy w kolejnych tygodniach wracać, na zasadzie korekt i prób znalezienia odpowiedzi na to, w którą walutę inwestować – ale w grudniu Mario Draghi może znów zadziałać spadkowo na euro. Być może poczyni wtedy śmielsze kroki niż teraz?
Pamiętajmy, że ostateczne minima EUR/USD z roku 2012 to nawet 1,2040. W gruncie rzeczy nie jesteśmy tak daleko od nich, jak mogłoby się wydawać.
Złoty słaby – w połowie
Złoty jest w połowie słaby, co ma oznaczać, że z dwóch badanych przez nas par jedna (USD/PLN) rezyduje już bardzo wysoko (okolice 3,40 – 3,41), druga natomiast (EUR/PLN) teraz jest przy 4,2240, a ogólnie trwa w konsolidacji. Ograniczenia dolne to 4,2115-25 oraz 4,2075, ograniczenia górne sięgają 4,23 i nawet 4,2380. Stan ten trwa już od połowy października. Złoty okazuje się względnie mocny na tle słabego euro, ale jeśli EUR/USD będzie dalej schodził w dół, to wyjście z trendu bocznego na EUR/PLN zapewne i tak nastąpi górą.
Na USD/PLN mamy, jak wspomnieliśmy, wysokie poziomy. Warto wspomnieć, że minima z tygodnia to niewiele ponad 3,36, a jeszcze w środę, po decyzji RPP w sprawie stóp (stopy procentowej, jak wiemy, nie zmieniono i główna pozostała na poziomie 2 proc.), można było chwytać niezłe pozimy na zakup dolara. Tymczasem po przemówieniu Draghiego i spadkach głównej pary jesteśmy powyżej 3,40.
Wczoraj sprawy rozstrzygał Mario Draghi – i to jego przemówienie było kulminacyjnym punktem tygodnia. Szczytem tych pięciu dni na EUR/USD były okolice 1,2575 – zwiedzane przez wykres w wtorek i środę. Ostatecznie jednak rynek odebrał przemowę Draghiego jako gołębią. Nie określiła ona konkretnych kroków w rodzaju uruchomienia QE – ale szef EBC potwierdził, że o takim projekcie się mówi i myśli. Rynek zareagował silną przeceną euro.
Dodajmy, że np. w poniedziałek podano indeksy PMI dla Niemiec i Strefy Euro – w obu wypadkach wypadły trochę poniżej prognoz. Produkcja przemysłowa Niemiec za wrzesień, której dynamikę podano w czwartek, wzrosła w relacji m/m tylko o 0,8 proc., a zakładano 2,3 proc. Z kolei np. wtorkowe dane o zamówieniach w USA okazały się ujemne, ale jednak nieznacznie lepsze od przewidywań. Ogólnie wrażenie jest takie, że gospodarka Strefy Euro może mieć kłopoty – i z tym oswajał nas Draghi.
Fakt, że dziś po południu EUR/USD nieco wzrósł, ale to z jednej strony naturalna korekta na koniec tygodnia (po testowaniu dołków), z drugiej strony pewien wpływ mogły mieć dane z godziny 14:30. Otóż bezrobocie w Stanach co prawda spadło z 5,9 proc. do 5,8 proc., ale np. miejsc w rolnictwie i sektorze prywatnym przybyło o kilkanaście tys. mniej niż się spodziewano.
Co nas czeka na głównej parze w przyszłości? Opór widzimy na 1,25, wyżej w okolicach 1,2625-30, potem 1,2780 – 1,28. Niewykluczone, że przynajmniej do dwóch pierwszych wartości będziemy w kolejnych tygodniach wracać, na zasadzie korekt i prób znalezienia odpowiedzi na to, w którą walutę inwestować – ale w grudniu Mario Draghi może znów zadziałać spadkowo na euro. Być może poczyni wtedy śmielsze kroki niż teraz?
Pamiętajmy, że ostateczne minima EUR/USD z roku 2012 to nawet 1,2040. W gruncie rzeczy nie jesteśmy tak daleko od nich, jak mogłoby się wydawać.
Złoty słaby – w połowie
Złoty jest w połowie słaby, co ma oznaczać, że z dwóch badanych przez nas par jedna (USD/PLN) rezyduje już bardzo wysoko (okolice 3,40 – 3,41), druga natomiast (EUR/PLN) teraz jest przy 4,2240, a ogólnie trwa w konsolidacji. Ograniczenia dolne to 4,2115-25 oraz 4,2075, ograniczenia górne sięgają 4,23 i nawet 4,2380. Stan ten trwa już od połowy października. Złoty okazuje się względnie mocny na tle słabego euro, ale jeśli EUR/USD będzie dalej schodził w dół, to wyjście z trendu bocznego na EUR/PLN zapewne i tak nastąpi górą.
Na USD/PLN mamy, jak wspomnieliśmy, wysokie poziomy. Warto wspomnieć, że minima z tygodnia to niewiele ponad 3,36, a jeszcze w środę, po decyzji RPP w sprawie stóp (stopy procentowej, jak wiemy, nie zmieniono i główna pozostała na poziomie 2 proc.), można było chwytać niezłe pozimy na zakup dolara. Tymczasem po przemówieniu Draghiego i spadkach głównej pary jesteśmy powyżej 3,40.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.