
Data dodania: 2014-09-23 (13:24)
Zaskakująco lepsze dane nt. chińskiego indeksu PMI dla przemysłu liczonego przez Markit/HSBC, które poznaliśmy we wtorek w nocy, zdjęły pewien nawis ryzyka z rynków wschodzących. Wskaźnik odbił do 50,5 pkt. z 50,2 pkt. w sierpniu, a obawiano się nawet jego spadku poniżej bariery 50 pkt.
W ubiegłym tygodniu po publikacji słabszych danych z Chin pojawiły się obawy związane ze spowolnieniem gospodarczym, które dodatkowo podsycała niepewność, co do ewentualnych działań stymulacyjnych ze strony chińskiego rządu – władze dawały do zrozumienia, że się do tego zbytnio nie kwapią, a Ludowy Bank Chin ograniczył się tylko do wsparcia części banków komercyjnych.
Naszej walucie może sprzyjać także sytuacja globalna, gdzie widać coraz więcej sygnałów, na razie bardziej w oparciu o analizę techniczną, sugerujących możliwą korektę wartości amerykańskiego dolara po ponad 2 miesięcznych wyraźnych zwyżkach.
Wreszcie, mamy ponowny wzrost zainteresowania polskim długiem, co pokazują spadające rentowności obligacji – głównie na długim końcu krzywej. Warto też przytoczyć wczorajszą, ranną wypowiedź Jerzego Hausnera z Rady Polityki Pieniężnej, która może być sygnałem, że RPP będzie mieć spory dylemat jak postąpić w październiku, a konkretnie jaki sygnał wysłać rynkom. Hausner twierdzi, że wymowa komunikatu nie może być ani łagodna, ani restrykcyjna, a RPP nie myśli tylko o jednym (można domyślać się, że głębszym cięciu) w październiku. A może to właśnie jest najbardziej prawdopodobne wyjście – cięcie o 50 p.b.?
Zwłaszcza, że na razie nie widać sygnałów, aby nowy rząd, który najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu zajmie się budżetem na 2015 r. miał dokonywać wyraźnej rewizji dotyczącej wzrostu gospodarczego, który jest zakładany na poziomie 3,4 proc. To nie oznacza bynajmniej, że taki scenariusz późną jesienią nie okaże się być konieczny…
Opublikowane dzisiaj dane nt. sprzedaży detalicznej i bezrobocia w sierpniu są nieco lepsze od mediany oczekiwań rynku. Sprzedaż wzrosła o 1,7 proc. wobec szacowanych 1,3 proc., chociaż była słabsza względem tego co obserwowaliśmy w lipcu (-1,1 proc. m/m). Z kolei stopa bezrobocia spadła do 11,7 proc. wobec oczekiwanej zniżki do 11,8 proc.
Na wykresie EUR/PLN widać, że zeszliśmy poniżej naruszonego na otwarciu tygodnia ważnego poziomu 4,18 opartego o linię wzrostową trendu z przełomu maja i czerwca b.r. Kluczowy rejon wsparcia to 4,1650-4,17 i dopiero jego złamanie otworzyłoby drogę do ruchu w okolice 4,12-4,13. Powrót ponad 4,18 będzie sygnałem powrotu w rejon 4,20.
W przypadku USD/PLN determinantem pozostaje wciąż EUR/USD, a tutaj widać większy popyt na euro im bliżej jesteśmy kluczowej strefy wsparcia 1,2750-1,2800. Wczorajsze minimum to 1,2815, po którym szybko odreagowaliśmy w górę. Słowa szefa ECB o determinacji do dalszych działań, jeżeli zajdzie taka potrzeba, nie zrobiły na rynkach wrażenia (bo o tym wiadomo nie od dzisiaj). Jeżeli EUR/USD zacznie się kierować w stronę 1,2900-1,2920 i sforsuje ten poziom, to USD/PLN wróci się do 3,22, a dalej do 3,20. Dzisiaj warto zwrócić uwagę na fakt zejścia poniżej 3,25.
Naszej walucie może sprzyjać także sytuacja globalna, gdzie widać coraz więcej sygnałów, na razie bardziej w oparciu o analizę techniczną, sugerujących możliwą korektę wartości amerykańskiego dolara po ponad 2 miesięcznych wyraźnych zwyżkach.
Wreszcie, mamy ponowny wzrost zainteresowania polskim długiem, co pokazują spadające rentowności obligacji – głównie na długim końcu krzywej. Warto też przytoczyć wczorajszą, ranną wypowiedź Jerzego Hausnera z Rady Polityki Pieniężnej, która może być sygnałem, że RPP będzie mieć spory dylemat jak postąpić w październiku, a konkretnie jaki sygnał wysłać rynkom. Hausner twierdzi, że wymowa komunikatu nie może być ani łagodna, ani restrykcyjna, a RPP nie myśli tylko o jednym (można domyślać się, że głębszym cięciu) w październiku. A może to właśnie jest najbardziej prawdopodobne wyjście – cięcie o 50 p.b.?
Zwłaszcza, że na razie nie widać sygnałów, aby nowy rząd, który najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu zajmie się budżetem na 2015 r. miał dokonywać wyraźnej rewizji dotyczącej wzrostu gospodarczego, który jest zakładany na poziomie 3,4 proc. To nie oznacza bynajmniej, że taki scenariusz późną jesienią nie okaże się być konieczny…
Opublikowane dzisiaj dane nt. sprzedaży detalicznej i bezrobocia w sierpniu są nieco lepsze od mediany oczekiwań rynku. Sprzedaż wzrosła o 1,7 proc. wobec szacowanych 1,3 proc., chociaż była słabsza względem tego co obserwowaliśmy w lipcu (-1,1 proc. m/m). Z kolei stopa bezrobocia spadła do 11,7 proc. wobec oczekiwanej zniżki do 11,8 proc.
Na wykresie EUR/PLN widać, że zeszliśmy poniżej naruszonego na otwarciu tygodnia ważnego poziomu 4,18 opartego o linię wzrostową trendu z przełomu maja i czerwca b.r. Kluczowy rejon wsparcia to 4,1650-4,17 i dopiero jego złamanie otworzyłoby drogę do ruchu w okolice 4,12-4,13. Powrót ponad 4,18 będzie sygnałem powrotu w rejon 4,20.
W przypadku USD/PLN determinantem pozostaje wciąż EUR/USD, a tutaj widać większy popyt na euro im bliżej jesteśmy kluczowej strefy wsparcia 1,2750-1,2800. Wczorajsze minimum to 1,2815, po którym szybko odreagowaliśmy w górę. Słowa szefa ECB o determinacji do dalszych działań, jeżeli zajdzie taka potrzeba, nie zrobiły na rynkach wrażenia (bo o tym wiadomo nie od dzisiaj). Jeżeli EUR/USD zacznie się kierować w stronę 1,2900-1,2920 i sforsuje ten poziom, to USD/PLN wróci się do 3,22, a dalej do 3,20. Dzisiaj warto zwrócić uwagę na fakt zejścia poniżej 3,25.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.