
Data dodania: 2014-08-04 (10:39)
Wystarczy przejrzeć zagraniczne stacje biznesowe, aby zorientować się, że na globalnym froncie nie brakuje napięć. Szturm wojsk ukraińskich, sankcje na Rosję, konflikt w Izraelu. Do tego dochodzi wirus Ebola, który w Afryce pochłonął już ponad 700 istnień i są obawy o jego rozprzestrzenienie się na Stary Kontynent.
Ale na rynku złotego zasadniczą obawą jest ryzyko dużej korekty na Wall Street, z którą medialne tematy są tylko pośrednio związane.
Ubiegły tydzień na Wall Street przyniósł pierwsze zauważalne spadki od czterech miesięcy. Od razu dało się je odczuć na rynku złotego, na którym w ciągu ostatnich pół roku było wyjątkowo spokojnie. Przez długi czas polska waluta wychodziła z kryzysu ukraińskiego obronną ręką, nie szkodziło jej też osłabienie euro. Buforem ochronnym była dobra koniunktura na rynkach globalnych, która skłaniała inwestorów, również na rynku długu, do szukania ryzyka. Jeszcze po czerwcowej decyzji EBC nie brakowało głosów, że teraz kapitał będzie płynął ze strefy euro do walut CEE i czeka nas umocnienie złotego.
Tymczasem złoty jest w odwrocie. W ubiegły piątek dolar kosztował już w pewnym momencie ponad 3,13 złotego, po raz pierwszy od lutego. Wszystkiemu winna jest przecena na Wall Street, odbywająca się pod dyktando rosnących oczekiwań na zaostrzenie polityki przez Fed, dla której napięcia geopolityczne są jedynie przygrywką. Widać to było doskonale w piątek, kiedy po dobrych, jednak nie rewelacyjnych danych z amerykańskiego rynku pracy akcje odrabiały straty, bo pojawiła się nadzieja, że być może Fed poczeka jeszcze chwilę dłużej. W tym kontekście należy patrzeć na złotego w sierpniu, jeśli dojdzie do większej korekty na Wall Street, co wobec kończącego się programu QE3 jest wysoce prawdopodobne, złoty będzie jeszcze tracił.
Rozpoczynają tydzień na walutach nie sposób nie wspomnieć o czekającej nas decyzji EBC. Inflacja w strefie euro znów zaskoczyła niższym od oczekiwań odczytem. Co więcej, o ile w Niemczech wzrost cen był „zgodny z planem”, w Hiszpanii i Włoszech balansujemy na granicy deflacji. W połączeniu z nieco słabszymi danymi o aktywności ekonomicznej (Ifo w Niemczech, PMI dla Hiszpanii i Włoch) EBC z pewnością nie jest w komfortowej sytuacji. W dwa miesiące po wyciągnięciu ciężkich dział (m.in. obniżeniu stopy depozytowej do ujemnego poziomu) to zbyt wcześnie, aby Bank działał ponownie. Inwestorzy jednak będą chcieć więcej konkretów od Draghiego odnośnie QE. Szansa na ten program, którego wprowadzenie mogłoby zepchnąć ED poniżej 1,30, rośnie. Decyzja w czwartek o 13:45, początek konferencji o 14:30.
Dziś na otwarciu złoty delikatnie odrabia straty. Za dolara trzeba płacić 3,1111 złotego, za euro 4,1773 złotego, frank kosztuje 3,4347 złotego, zaś funt 5,2348 złotego.
Ubiegły tydzień na Wall Street przyniósł pierwsze zauważalne spadki od czterech miesięcy. Od razu dało się je odczuć na rynku złotego, na którym w ciągu ostatnich pół roku było wyjątkowo spokojnie. Przez długi czas polska waluta wychodziła z kryzysu ukraińskiego obronną ręką, nie szkodziło jej też osłabienie euro. Buforem ochronnym była dobra koniunktura na rynkach globalnych, która skłaniała inwestorów, również na rynku długu, do szukania ryzyka. Jeszcze po czerwcowej decyzji EBC nie brakowało głosów, że teraz kapitał będzie płynął ze strefy euro do walut CEE i czeka nas umocnienie złotego.
Tymczasem złoty jest w odwrocie. W ubiegły piątek dolar kosztował już w pewnym momencie ponad 3,13 złotego, po raz pierwszy od lutego. Wszystkiemu winna jest przecena na Wall Street, odbywająca się pod dyktando rosnących oczekiwań na zaostrzenie polityki przez Fed, dla której napięcia geopolityczne są jedynie przygrywką. Widać to było doskonale w piątek, kiedy po dobrych, jednak nie rewelacyjnych danych z amerykańskiego rynku pracy akcje odrabiały straty, bo pojawiła się nadzieja, że być może Fed poczeka jeszcze chwilę dłużej. W tym kontekście należy patrzeć na złotego w sierpniu, jeśli dojdzie do większej korekty na Wall Street, co wobec kończącego się programu QE3 jest wysoce prawdopodobne, złoty będzie jeszcze tracił.
Rozpoczynają tydzień na walutach nie sposób nie wspomnieć o czekającej nas decyzji EBC. Inflacja w strefie euro znów zaskoczyła niższym od oczekiwań odczytem. Co więcej, o ile w Niemczech wzrost cen był „zgodny z planem”, w Hiszpanii i Włoszech balansujemy na granicy deflacji. W połączeniu z nieco słabszymi danymi o aktywności ekonomicznej (Ifo w Niemczech, PMI dla Hiszpanii i Włoch) EBC z pewnością nie jest w komfortowej sytuacji. W dwa miesiące po wyciągnięciu ciężkich dział (m.in. obniżeniu stopy depozytowej do ujemnego poziomu) to zbyt wcześnie, aby Bank działał ponownie. Inwestorzy jednak będą chcieć więcej konkretów od Draghiego odnośnie QE. Szansa na ten program, którego wprowadzenie mogłoby zepchnąć ED poniżej 1,30, rośnie. Decyzja w czwartek o 13:45, początek konferencji o 14:30.
Dziś na otwarciu złoty delikatnie odrabia straty. Za dolara trzeba płacić 3,1111 złotego, za euro 4,1773 złotego, frank kosztuje 3,4347 złotego, zaś funt 5,2348 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.
Dane NFP przyspieszą cięcia stóp w USA?
2025-07-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW czerwcu amerykański rynek pracy wyraźnie osłabł, co potwierdzają dane z raportu ADP. Po raz pierwszy od ponad dwóch lat sektor prywatny odnotował spadek liczby miejsc pracy – firmy zlikwidowały łącznie 33 tys. etatów. Największy ubytek zatrudnienia wystąpił w usługach, szczególnie w sektorach usług profesjonalnych, ochrony zdrowia i edukacji, które razem straciły 66 tys. miejsc pracy. Jednocześnie wzrost zatrudnienia odnotowano w przemyśle, budownictwie i górnictwie.
Napięty dzień na rynkach
2025-07-03 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiejszy kalendarz jest bardzo napięty, ponieważ dane o zatrudnieniu w USA zostaną opublikowane dzień wcześniej ze względu na zamknięcie rynków amerykańskich w piątek z okazji święta 4 lipca. Co więcej, inwestorzy poznają kluczowe dane PMI z Europy oraz USA, dane ISM z USA, a także najnowsze komentarze Prezesa Glapińskiego w sprawie stóp procentowych.
EURUSD chwilowo powyżej 1,18
2025-07-01 Raport DM BOŚ z rynku walutWe wtorek rano dolar wypada mieszanie, chociaż w poniedziałek po południu znów stracił na wartości. To pokazuje, że stroną sprzedającą są bardziej amerykańscy inwestorzy. Motywy są wciąż takie same, choć teraz dochodzi do tego wątek ustawy podatkowej Trumpa, która jest forsowana w Senacie i ma szanse trafić ponownie do Izby Reprezentantów jeszcze w tym tygodniu. Perspektywa dalszego wzrostu zadłużenia i nierównowagi w budżecie jest argumentem za dalszym spadkiem dolara.
Decydujące dni w sporze handlowym UE–USA
2025-07-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwające negocjacje handlowe pomiędzy Unią Europejską a administracją Donalda Trumpa wchodzą w decydującą fazę, a ich wynik może mieć istotny wpływ na rynki finansowe. Do 9 lipca strony muszą osiągnąć porozumienie, aby uniknąć drastycznego wzrostu ceł – w przeciwnym razie większość eksportu UE do USA może zostać objęta 50-procentowymi taryfami.
PLN bez większych zmian
2025-06-30 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPolska waluta pozostaje silna i wiele się tu nie zmienia. W poniedziałek rano za euro płacimy niecałe 4,24 zł, a dolar jest wart nieco ponad 3,61 zł. Amerykańska waluta nie zeszła, zatem poniżej psychologicznej bariery 3,60 zł, chociaż biorąc pod uwagę nastawienie do dolara na globalnych rynkach, to może być to kwestia najpóźniej kilkunastu dni.
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).